@Malina Drogi użytkowniku (bo nie wiem jakiej płci mam używać, po nazwie tego nie jestem w stanie bezpośrednio wywnioskować), przywołanie tej definicji jest moim zdaniem nieco nietrafione, co w pierwszych 100 sekundach wklejonego przed twoją wiadomością podcastu, prowadząca porusza kwestię nazewnictwa "hakerów", czy też speców. W szeroko pojętej mowie potocznej, haker ma nie tylko negatywne znaczenie.
Jako iż mam wrażenie, że mam znowu do czynienia z trollem newagu, który będzie go bronił chodźby nie wiem co (tak wynika z dotychczasowej działalności na forum), to pozwolę sobie na kilka wtrąceń.
Problemy z tymi pojazdami zaczęły się od 2022 roku od kiedy trafiły do Mieczkowskiego. Więcej informacji w tabelce: https://www.newag.pl/wp-content/uploads/2023/12/Biala-ksiega_chronologia.pdf. A w
Branie pod uwagę jedynie jednego źródła, które jest zdaniem jedynie oskarżonego, jest nieco idiotyczne. A zatem, moim zdaniem:
1. Z ujawnionych informacji, pojedyńcze przypadki zdarzały się wcześniej, były rzadkością. Wynikało to z faktu, iż kod, mający unieruchamiać pojazdy po X dniach stania (różne pojazdy miały różną ilość dni), nie miał często okazji się uruchamiać - wszak pojazdy w ruchu regionalnym z reguły nie stoją minimum 10 dni, gdy nie są zepsute, bo muszą na siebie zarabiać. Przykładowy kod, który wywalał rzekomą awarię sprężarki, gdy dzień >=21, miesiąc >=11, a rok >=2021, uruchamiał się dopiero w 2022, bo w 2021 w tych dniach był na przeglądzie. I kod istniał przed wizytą w ASO, po prostu wówczas nie miał okazji się uruchomić.
2. Pojazdy KD jeździły do ASO partiami po 2 - gdy pierwsze dwa się zepsuły, a kolejne czekały we Wrocławiu, to te we Wrocławiu też miały przestać reagować.
3. Programiści zatrudnieni przez ASO, o których tu mowa, zgrywali oprogramowanie z pojazdu przed i po odwiezieniu na uruchomienie do Newagu. Magicznie, między wyjazdem a przyjazdem, pojawiała się zmiana kodu - zamiast wyłączać się po X dniach stania, wyłączały się po X dniach stania w warsztacie konkurencji. Tak żeby mieć pewność, że ten postój, to naprawa lub przegląd u konkurencji.
4. W nawiązaniu do poprzednich - kody z wyłączaniem się, wywalaniem błędów,
mogłyby jeszcze zostać obronione przez zwalenie winy na programistę, który coś testował i zapomniał skasować, tak dodanie do kodów koordynatów konkurencji nie może być przypadkiem. A kod pojawia się po wizycie w Newagu.
5. 21 listopada i 21 grudnia stanął pojazd województwa lubuskiego - ED78-010. Pojazd nie był serwisowany w ASO, więc hakerzy nie powinni mieć do niego dostępu, a jednak pociąg się unieruchamia.
6. Pojedyńcze przypadki zdarzały się też w innych województwach, w tym w zachodniopomorskim, w impulsach, które również nie były serwisowane w ASO.
7. Stawianie ASO na skraj bankructwa (zerwanie umowy przez KD z ASO, kary umowne to było bankructwo dla ASO), to nie jest najmądrzejsza strategia. Jakby hakerzy to zepsuli, to by wiedzieli jak to naprawić i zrobiliby to raczej szybciej, niż 40 minut przed bankructwem pracodawcy.
8. Ktoś (moim zdaniem osoby z Newagu) uwzględnili nawet to, aby w kabinie za pomocą kombinacji przycisków/wajh dało się uruchomić pojazd bez podłączania pojazdu do komputera. Magicznie, jak poszła plotka, że hakerzy odkryli ten kod, to w następnej aktualizacji kodu, ten fragment i kombinacja przestała istnieć XD
9. Jeszcze jedno. Skoro, przedstawiając tutaj za prawdę objawioną tylko stanowiska Newagu i pronewagowskie, to powiedz jedno. Skoro to ASO i jego hakerzy wgrali to oprogramowanie, to dlaczego Newag wiedział, jak to dezaktywować i czerpał korzyści na tymże XD
Ponadto, oprogramowanie to, czysto praktycznie, nie jest możliwe do zmodyfikowania bez dostępu do kodu źródłowego. A do takowego miał dostęp jedynie Newag/pracownicy Newagu. Odczytywanie, a modyfikowanie kodu to dwie różne rzeczy, wgranie tak kilku linijek do odczytanego kodu, żeby nie zepsuć całej reszty, nie jest praktycznie możliwa. Linia obrony Newagu, próbująca zwalić winę na "zuych hakeruf", jakoby to oni byli wszystkiemu winni, jest o tyle głupia, że modyfikacja bez kodu źródłowego jest praktycznie niewykonalna, analogiczny kod i awarie były w innych pojazdach, nieserwisowanych przez ASO, a straszenie pozwem, bo "hakerzy nie mieli prawa zgrywać z pojazdu oprogramowania, bo prawa autorskie" jest po prostu (moim zdaniem) głupia. W mojej opinii, Newag o wiele lepiej wyszedłby na powiedzeniu, że tak, to ich sprawa, było to złe, niepotrzebne, oprogramowanie będzie usunięte, a szkody zrekompensowane. Wizerunkowo wyszliby na tym O WIELE lepiej.
Moim zdaniem Newag myślał, że nikt nie będzie w stanie zgrać tego oprogramowania i dowiedzieć się, co tam się znajduje. Bo praktycznie, to jest to absurdalnie trudne, osób zdolnych do tego, według tychże hakerów, w Polsce można policzyć na palcach. A tu klops, bo jednak komuś się udało.
Kończąc tą litanię. Kod istniał i istnieje dalej w kilkudziesięciu pojazdach tej serii. Także w tych, których ASO ani hakerzy nie dotykali, a mimo to były przypadki awarii. Tłumaczenie Newagu moim zdaniem jest ekstremalnie głupie i nieprawdziwe.
Nie skupiam się na kwestii tego, czy to pod względem praw autorskich programiści mogli sobie zrzucać to oprogramowanie. Moim (i nie tylko) zdaniem mogli, ale to jest najmniejszy z problemów, bo ja skupiam się na tym, kto to oprogramowanie tam zainstalował i kto czerpał bezpośrednią korzyść z tego. Moim zdaniem zainstalował i czerpał korzyści Newag.
O, i jest zapis z prezentacji anglojęzycznej w wykonaniu tychże programistów, wklejony przez @robwor. Polecam.