Autor Wątek:  Wywiad dla SerwisKolejowy.pl  (Przeczytany 2686 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline MaciejM

  • Wiadomości: 4095
    • Zobacz profil
  • Otrzymane polubienia: 1231
Wywiad dla SerwisKolejowy.pl
« dnia: 14 Grudnia 2020, 16:15:49 »
Na początku miesiąca udzieliliśmy wywiadu dla nowego portalu o tematyce kolejowej http://serwiskolejowy.pl/. Dziś został opublikowany, dostępny pod adresem: http://serwiskolejowy.pl/2020/12/14/maszyna-blisko-20-lat-historii-polskiego-symulatora-pojazdow-szynowych-wywiad/

Cytuj
MaSzyna – blisko 20 lat historii polskiego symulatora pojazdów szynowych [WYWIAD]
Symulatory to oprogramowanie, dzięki któremu możemy wcielić się w dowolną rolę i doświadczyć innej rzeczywistości. Dużą popularnością wśród polskich użytkowników cieszą się produkcje kolejowe, a szczególnie Symulator Pojazdów Szynowych „MaSzyna”. Tytuł jest obecny na rynku od 2001 roku. O jego sukcesie opowiadają nam Maciej Cierniak i Maciej Malec z zespołu jego twórców.

Serwis Kolejowy: Jak zrodziła się idea stworzenia Symulatora? Co było główną siłą napędową, żeby podjąć wyzwanie i zrealizować projekt?

MaSzyna: Symulator jest tworzony nieprzerwanie od niemalże dwudziestu lat. Jego pierwsza wersja została przygotowana i opublikowana w sierpniu 2001 roku. Zespół zmienia się niezwykle dynamicznie, dlatego nie chcemy wypowiadać się w imieniu pierwotnych twórców z początku wieku. Wydaje nam się jednak, że ich motywacja, niezależnie od okresu, w którym współtworzyli projekt, jest bardzo podobna – to możliwość realizacji marzenia związanego z prowadzeniem pociągów. Każde dziecko było na etapie fascynacji kolejką elektryczną, a „MaSzyna” jest niejako rozwinięciem tej fascynacji i przeniesieniem jej w świat wirtualny.

Dzisiaj siłą napędową Symulatora są poszczególni twórcy, którzy przyjemność czerpią już nie tyle z jazdy po wirtualnych liniach kolejowych, co przede wszystkim z tego, że mogą dołożyć kolejną „cegiełkę” do projektu. Ich celem jest dodanie do Symulatora elementów, których dotychczas w „MaSzynie” nie było albo były rozwinięte w małym stopniu. Są to cele takie jak wymodelowanie nowej lokomotywy, wagonu czy modelu otoczenia, budowa nowej wirtualnej linii kolejowej lub ulepszenie jakiejś sfery działania Symulatora, która wymaga poprawy. Realizacja tych celów, zwłaszcza skomplikowanych, zawsze przynosi olbrzymią satysfakcję dla twórców. Pozytywne opinie, które w zamian otrzymujemy od użytkowników na portalu społecznościowym czy drogą prywatnej korespondencji, są nie tylko pochwałą, ale i motywacją do dalszego udoskonalania Symulatora.

SK: „MaSzyna” cieszy się stałym, dużym zainteresowaniem. Czym wyróżnia się na tle konkurencji i na czym polega jej fenomen?

MaSzyna: Fenomen i duże zainteresowanie są spowodowane wieloma czynnikami. Jest to projekt darmowy, otwarty i dostępny dla każdego. Program jest tworzony głównie przez Polaków (twórcy innych narodowości to dosłownie kilka osób, które dają wsparcie merytoryczne, ale też wspierają nas materiałami fotograficznymi – są to miłośnicy kolei z Czech i Węgier), a co za tym idzie staramy się przenieść do świata wirtualnego oblicze przede wszystkim krajowej kolei. Dotyczy to nie tylko linii kolejowych, ale również taboru, który można spotkać głównie na polskiej kolei. Naszą przewagą nad innymi komercyjnymi projektami jest to, że grupa docelowa, do której kierujemy Symulator, jest bardzo wąska. W przypadku innych popularnych produkcji tego typu oprogramowanie i wirtualny świat muszą być skierowane do odbiorców w Europie i na całym świecie. Nie traktujemy ich jako konkurencji, gdyż „MaSzyna” jest projektem non-profit, udostępnianym bezpłatnie każdemu.

Nasz symulator wyróżnia się przede wszystkim wysoką dbałością o szczegóły – celem twórców jest jak najdokładniejsze odwzorowanie rzeczywistości i warunków pracy osób prowadzących pojazdy kolejowe. Obsługa pojazdów jest bardzo zbliżona do faktycznych czynności, które musi wykonać maszynista. Nie jest to program prosty, ze sterowaniem znanym z popularnych „wyścigówek”, gdzie pojazdem operujemy strzałkami na klawiaturze. Nigdy nie było to zaimplementowane i nic nie wskazuje na to, żeby twórcy podążali w tym kierunku. Po uruchomieniu symulacji użytkownik musi sprawdzić ciśnienia w zbiornikach, uruchomić baterię pojazdu, podnieść pantografy, uruchomić przetwornice i sprężarki, a gdy lokomotywa będzie gotowa do drogi, należy umiejętnie operować nastawnikiem jazdy oraz kranem hamulca. Modele taboru kolejowego zostały równie wiernie odwzorowane – twórcy tworzą nowe pojazdy na podstawie dokładnych planów i schematów, a gdy te nie są dostępne, korzystają z wymiarów zebranych „na gruncie” przy pomocy miarki lub linijki.

Wirtualne szlaki kolejowe (prawdziwe oraz fikcyjne) również zostały przygotowane w zgodzie z obowiązującą sztuką i przepisami dotyczącymi budowy linii kolejowych. Niewątpliwie elementem najbardziej wyróżniającym „MaSzynę” na tle pozostałych symulatorów jest to, iż nasz projekt niemalże idealnie odwzorowuje ruch pojazdów szynowych. Oznacza to, że realne charakterystyki ruchu wagonów czy lokomotyw zostały umiejętnie przełożone na warunki wirtualne. W efekcie pojazdy rozpędzają się i hamują identycznie jak w rzeczywistości – model ruchu pojazdów uwzględnia takie elementy jak opór powietrza, tarcie, spadek i wzniesienie. Lokomotywy elektryczne reagują na zmiany napięcia w sieci trakcyjnej, a wagony mają różne siły hamowania w zależności od typu czy nastawy hamulca w taborze. Wszystkie powyższe elementy sprawiają, iż poziom realizmu symulacji w „MaSzynie” jest niezwykle wysoki.

SK: Ile osób aktualnie pracuje w zespole? Jak bardzo angażujący jest proces tworzenia i ile czasu mija od powstania pomysłu do jego wdrożenia?

MaSzyna: Dziś przy projekcie pracuje około 40-50 osób. Są to osoby, które stale są aktywne na naszym [forum internetowym] (miejscu, gdzie omawiamy i testujemy nowe elementy Symulatora), odpowiedzialne między innymi za nowe modele lokomotyw i wagonów oraz scenerie czy usprawnianie symulacji. Istotny wkład mają osoby, które udzielają wsparcia merytorycznego oraz dostarczają materiały dźwiękowe, fotograficzne czy też plany taboru kolejowego przydatne do stworzenia nowego pojazdu. Mamy również w naszym gronie osoby, które nie angażują się bezpośrednio w rozwój oprogramowania, ale wspierają projekt innymi, równie istotnymi działaniami – redagują stronę internetową, odpisują na maile, prowadzą strony na portalu społecznościowym czy obsługują serwery.

Czas realizacji nowych funkcji czy elementów Symulatora wynosi od kilku godzin do nawet kilku lat. Stworzenie nowej tekstury lokomotywy lub wagonu w programie graficznym może zająć wprawionemu twórcy parę godzin pracy. Natomiast stworzenie nowego modelu pojazdu szynowego to już praca liczona w tygodniach, a nawet w miesiącach. Równie czasochłonne jest przygotowanie nowego scenariusza, czyli zorganizowanie ruchu pociągów oraz zaplanowanie zadań dla użytkowników na fragmencie linii kolejowej. Najbardziej wymagającymi projektami, zarówno pod kątem nakładu pracy, jak i czasu, jest jednak stworzenie nowej scenerii, czyli wirtualnej linii kolejowej – to zajmuje twórcom nawet kilka lat pracy.

SK:  Aktywność użytkowników wspomnianego forum, jak na obecne czasy, jest imponująca. Jaka jest rola tej społeczności podczas przygotowywania kolejnych aktualizacji produkcji?

MaSzyna: Forum dyskusyjne działa nieprzerwanie od 2003 roku, dziś mamy zarejestrowanych ponad 7,5 tysiąca użytkowników, z czego codziennie zalogowanych jest około 400-500 osób. Forma komunikacji na forach powoli zanika, ponieważ dyskusje przenoszą się na inne platformy. W naszym przypadku forum wciąż pozostaje głównym narzędziem, na którym rocznie wymieniamy 12-15 tysięcy wiadomości. Jest to wynik imponujący. Ponadto od kilku lat działa chat dla twórców i użytkowników, aby jeszcze bardziej usprawnić komunikację i wymianę myśli. W naszej ocenie Symulator działa i rozwija się dzięki społeczności – osobom, które chcą go stale wspierać swoją pracą.

SK: Tak było od zawsze?

MaSzyna: Taki model obowiązuje od samego początku projektu. Nie mamy korporacyjnego porządku pracy, gdzie lider wyznacza kierunek i zespół go realizuje, a wszystkie działania twórców są motywowane chęcią dodania od siebie kolejnej małej cząstki do projektu. Praktyka wykazała, że zanim jakikolwiek nowy element zostanie przedstawiony szerokiej publice, jest on dokładnie sprawdzany w ramach procedury beta testów. Na tym etapie następuje wymiana pomysłów i doświadczeń, gdzie społeczność twórców proponuje zmiany, ale też wskazuje na błędy, które wymagają poprawy. Staramy się wszyscy wzajemnie rozwijać, uczyć tworzenia nowych tekstur, modeli czy scenariuszy. Wzajemnie uczymy się teorii działania oprogramowania. Ta otwartość jest motorem napędowym. Gdyby nie ona, projekt stałby w miejscu. Osoby, które nieustannie wspierają go od 2001-2002 roku, można zliczyć na palcach jednej ręki. Natomiast zauważamy, że co kilka lat zespół aktywnych twórców się odświeża i wymienia – niemalże jak pokolenie.

SK: A co „MaSzyna” dała swoim twórcom?

MaSzyna: Poza tym, że Symulator działa dzięki społeczności, to również on sam wiele dla tej społeczności zrobił. Osoby, które przez ostatnie lata rozwijały aplikację, to głównie uczniowie i studenci, ale również dorośli, pracujący ludzie. Część z nich to pracownicy kolei „młodego pokolenia”. Dla nich „MaSzyna” i forum dyskusyjne było miejscem zdobywania i konfrontowania wiedzy dotyczącej fachu kolejowego z rzeczywistością, zanim zdecydowali się zatrudnić w przedsiębiorstwach kolejowych. Są również znane przypadki, gdzie na naszym forum pasjonaci transportu kolejowego rozpoczęli poszerzanie swojej wiedzy i pielęgnowanie pasji. Wymiana zdań i doświadczeń z innymi użytkownikami, nierzadko pracownikami kolei, skłoniła młodych pasjonatów do tego, że wybrali ścieżkę edukacji, aby w przyszłości również móc pracować na kolei. Jest to szeroki przekrój stanowisk: maszyniści, dyżurni ruchu, rewidenci oraz pracownicy zaplecza administracyjnego przedsiębiorstw kolejowych.

SK: Jakie nowe rozwiązania i ulepszenia planują Państwo wprowadzić do symulatora w przyszłości?

MaSzyna: To jest właśnie jedna z cech projektu, który nie jest odgórnie zarządzany. Nie jesteśmy w stanie przewidzieć, jakie usprawnienia zostaną przygotowane w najbliższej czy dalszej przyszłości, gdyż każda inicjatywa pochodzi od poszczególnych twórców. Jeśli nowy pomysł spotka się z uznaniem pozostałych autorów, to zostanie zaimplementowany i udostępniony w kolejnym wydaniu aplikacji.

SK: Wiemy, że poziom zaawansowania Państwa symulatora pozwala na wykorzystywanie go w szkoleniach maszynistów. Jakie podmioty korzystają lub korzystały z „MaSzyny” w tym celu?

MaSzyna: Kiedy zobaczyliśmy, że nasz symulator jest wykorzystywany w celach szkoleniowych, było to dla nas dodatkową motywacją oraz nagrodą. Zdaliśmy sobie sprawę, że nie tworzymy tylko prostej aplikacji, która ma sprawiać radość użytkownikom, ale coś na kształt produktu, który spotkał się z uznaniem i jest wykorzystywany nie tylko dla rozrywki czy rozwijania pasji, ale również w celu poprawy kwalifikacji zawodowych. Jest kilka podmiotów, które wykorzystują aplikację w celach szkoleniowych: Przewozy Regionalne w Lublinie oraz w Poznaniu szkolą maszynistów z pełnowymiarowym pulpitem pojazdu serii EN57, „kolejówka” w Warszawie również korzysta z „MaSzyny” i pulpitu EN57. Technikum nr 4 w Sosnowcu zaadaptowało salę lekcyjną, gdzie została odwzorowana cała kabina lokomotywy EU07 w skali 1:1, wraz ze stanowiskiem instruktorskim. Wszystkie te instalacje to pełnowymiarowe pulpity maszynisty, które wykorzystują oprogramowanie symulatora „MaSzyna”.

Jak zachęciliby Państwo osoby, które nie miały jeszcze styczności z „MaSzyną” do spróbowania swoich sił w symulatorze?

MaSzyna: Jeśli szukacie symulatora, który skupia się na polskiej kolei i jednocześnie za cel stawia sobie najpełniejsze odwzorowanie rzeczywistości, to „MaSzyna” będzie najlepszym wyborem. Uczciwie jednak uprzedzamy, że dla początkującego pasjonata transportu kolejowego pierwszy kontakt z naszą produkcją może być trudny – pamiętajmy, że w rzeczywistości wirtualnej każdy użytkownik musi wykonać te same czynności, co maszynista w codziennej pracy. Zachęcamy też, aby dołączyć do naszej społeczności i wspierać rozwój Symulatora. Wiedza z zakresu informatyki czy modelowania 3D nie jest konieczna. W projekt można zaangażować się również poprzez udostępnianie materiałów fotograficznych czy dźwiękowych, a także oferując wsparcie merytoryczne.

Rozmawiał Patryk Galarski
PKP Intercity Zakład Centralny w Warszawie

14 lat z MaSzyną!