Hmmm, może nadal scenerie są postrzegane jak dekoracja na torcie, czyli gdzieś jest brzeg, gdzie tory się kończą?
W modelarstwie nazywają to "makietą typu tort", gdzie jest z góry narzucony obszar i tory muszą zakręcać. Innym podejściem jest "makieta modułowa", gdzie pojedynczy moduł reprezentuje fragment stacji, prostego szlaku albo łuku. Co do zasady moduły mają zaprojektowaną konfigurację (kolejność), ale dzięki standardom łączenia w razie potrzeby można zrezygnować z odcinka łuku albo zamienić odcinek prosty z łukiem, co pozwala dostosować makietę do dostępnego pomieszczenia.
Moja koncepcja komórek scenerii powstała około 2008 roku, kiedy okazało się, że niektóre misje omijają pewne obszary scenerii (będących "tortami", jak Quark, Moczniki, Krzyżowa) i niepotrzebnie są wczytywane obiekty, nieużywane potem w symulacji. Gdyby podzielić scenerie na komórki, można by wczytywać tylko fragmenty potrzebne do wybranej misji. Jednocześnie można by dopracować połączenia pomiędzy sceneriami i dobierać tak komórki, by wydłużyć trasy o nowe odcinki. Niemniej łączenie scenerii fikcyjnych nie spotkało się z zainteresowaniem i rozbiło się o takie problemy, jak ustalenie rozkładów jazdy i obiegów taboru. Wydzieliłem komórkę "Mydelniczka" i połączyłem ją kawałkami scenerii "Tarniowo" ze scenerią "SDR"... po czym ta ostatnia wyleciała z paczki i nikomu nie zależało, żeby ją używać albo w jakimś kierunku przerabiać.
Wobec porażki w zakresie scenerii fikcyjnych, zacząłem przerabiać scenerie "Linia 61" i "61+144" w stronę dopasowania do map i podziału na komórki. Po unifikacji klonów udało się wydzielić Lubliniec jako osobną komórkę, jednak przeliczenie współrzędnych obiektów do układu współrzędnych ze środkiem wewnątrz komórki przekładało się na problemy przy edycji, a Lubliniec wymagał ogromu przeróbek (zwłaszcza w zakresie LK143 i LK152). Oczekiwanym stanem docelowym było przerobienie symulacji tak, aby komórki scenerii były doczytywane dynamicznie w miarę jazdy oraz wyrzucane z pamięci po ich minięciu. Pozwoliłoby to tworzyć trasy dowolnej długości, a także skróciłby się czas wczytywania. Stan sygnalizacji w niewczytanych komórkach miał być obsługiwany przez osobny program, co jednocześnie byłoby multiplayerem. Koncepcja komórek scenerii została poniekąd zrealizowana w Train Driver 2, chociaż w nieco absurdalny sposób (jak to teraz wygląda, to nie wiem, bo nie śledzę).
Wracając do Częstochowy, obecny układ plików (duży obszar, osobne pliki dla obiektów każdego typu) powoduje problemy z edycją. Np. po poprawkach terenu jest potrzeba przeliczenia wysokości obiektów tak, aby nie lewitowały i nie były zagłębione w teren. Jeśli plik zawiera obiekty z dużego obszaru, to ciężko jest sprawdzić szczegółowo, czy coś się nie zepsuło (np. przy przeliczaniu czegoś w innym miejscu uszkodziły się dekoracje na peronach w Herbach Nowych — i w sumie nie wiem, czy już je poprawiłem, czy jeszcze nie).
Celem tego wątku jest zebranie uwag na temat miejsca wydzielenia komórki dla Częstochowy. Od północy jest to już ustalone i wykonane. Pozostaje ustalenie pozostałych granic. I po zrobieniu podziału na komórki można będzie następnie składać z tego dowolne trasy.
Co do "wersji historycznych", to do nazwy pliku z infrastrukturą dopisuję rok i również rok jest dopisywany do nazwy pliku sterowania (jest osobno, bo można sobie zrobić własną koncepcję sterowania, np. zewnętrznym programem). Teren i otoczenie nie ma roku, bo zmiany zwykle są niewielkie, a pojedyncze obiekty (np. przebudowana nastawnia) można wrzucić do pliku z infrastrukturą. I bardziej mi chodzi o dopracowanie systemu tworzenia komórek niż dopracowanie scenerii na określony rok. Ewentualnym problemem może być zmiana rozstawu torów na granicy komórki, bo wtedy przejezdność zostanie zaburzona.
I tak mieszkam ponad 100km na północ od Częstochowy, a obszary zainteresowania mam w stronę Gdańska, więc jest mi z grubsza to obojętne, czy coś przemalowano, albo wymieniono słupy. Jeśli będzie dopracowany system komórek, to będzie łatwiej przygotować tory na określoną epokę.