W praktyce oznacza to, ze na niektorych lokomotywach jesli cisnienie w przewodzie hamulcowym jest ponizej 2.75 to nalezy wcisnac i trzymac odluzniacz dopoki nie nabije powyzej tej wartosci, bo inaczej przewod w ogole sie nie napelni, bez wzgledu na cisnienie w zbiorniku glownym/przewodzie zasilajacym. Czy to jest odwzorowanie jakiegos rzeczywistego mechanizmu, czy cos jest tutaj nie tak? o.O
Tak, w rzeczywistości jest coś takiego jak zawór odcinający, który właśnie uniemożliwia samoczynne napełnienie przewodu hamulcowego przez kran (nawet w pozycji napełnienia), jeśli ciśnienie w przewodzie hamulcowym spadnie poniżej 0,28MPa. Chodzi o to, aby przy samoczynnym hamowaniu nagłym wywołanym przez zadziałanie czuwaka, SHP lub radio-stopu, kran nie pompował powietrza w przewód hamulcowy, który w takiej sytuacji jest połączony innym elektrozaworem z atmosferą i aby nie opóźniał tym hamowania w sytuacji niebezpiecznej. Żeby ponownie napełnić przewód hamulcowy, trzeba ustawić kran najlepiej w pozycję napełnienia i przytrzymać wciśnięty przycisk odluźniacza, który ponownie zasili wspomniany zawór odcinający umożliwiając napełnienie przewodu hamulcowego. Przycisk odluźniacza trzeba trzymać wciśnięty dotąd, aż ciśnienie w przewodzie hamulcowym wzrośnie powyżej 0,39MPa, co spowoduje zamknięcie styku wyłącznika ciśnieniowego czuwaka, który zbocznikuje styki przycisku odluźniacza i zawór odcinający pozostanie zasilony do następnego spadku ciśnienia w przewodzie hamulcowym poniżej 0,28MPa.
Problem z hamulcami jest natomiast taki, że przy nastawie hamulca "BQ" (start bez powietrza w ZG), lokomotywy startują z zablokowanym w stanie załączonym odluźniaczem, który bez przerwy spuszcza powietrze z cylindrów do momentu jego odblokowania przez wciśnięcie [Num4] i wtedy już hamulce działają poprawnie. Drugi efekt tego błędu jest taki, że nie ma sposobu działania opisanego powyżej, ponieważ przycisk odluźniacza jest jakby cały czas wciśnięty i przewód hamulcowy nawet z zerowego ciśnienia sam napełnia się po przestawieniu kranu w pozycję jazdy czy napełnienia.
Do tego z hamulcami jest jeszcze inny błąd "od zawsze". Użycie odluźniacza nie powinno powodować problemów z przyhamowaniem przy poślizgu i napełnianiem cylindrów przy normalnym hamowaniu przez spuszczanie powietrza z przewodu hamulcowego. Chodzi o to, że teraz kiedy użyje się odluźniacza, to przez jakiś czas po tym (już po puszczeniu jego przycisku) cylindry hamulcowe wcale lub bardzo opornie napełniają się podczas hamowania kranem głównym czy też podczas próby przyhamowania przeciwpoślizgowego.