W aktualnie obowiązującym formacie służbowych rozkładów jazdy znajdują się numery linii kolejowych, po których będzie przejeżdżać pociąg. Zastanawiam się, czy dla naszych fikcyjnych scenerii przypisywać jakieś wymyślone numery, czy też może je ponazywać od nowa zgodnie z jakimś wzorcem. Patrząc w szerszej perpsektywie: przy powstawaniu scenerii realistycznych może dojść do konfliktu między nadanym numerem linii fikcyjnej z rzeczywistym numerem na scenerii realistycznej. W związku z tym przychodzi mi do głowy taki pomysł, żeby linie fikcyjne wyróżnić w numerze pierwszą literą scenerii, np. na Drawinowie byłyby linie D1, D2, D3 itd., a na Krzyżowej K1, K2, K3 itd. Wtedy w rozkładzie jazdy zostałyby one również tak oznaczone.
Może macie jakieś inne propozycje, jak to rozwiązać?