Wiem, że zamknąłeś wątek i miałem sobie darować, siedzieć cicho, ale jak czytam co tu się wyprawia to aż mi niedobrze. Dalej to dość skutecznie mnie zniechęca. Zaczynam serio mieć już coraz bardziej dość. Szkoda, bo może i niewiele zrobiłem, ale nawet te nic robiłem z radością. Nie będę opisywał ile to czasu zostało zainwestowane, temat tego nie dotyczy. Powstaje cały czas jedno kluczowe pytanie, czy tak trudno naprawdę dogadać się między wami? @Ra sporo zrobiłeś dlatego symulatora i po sporej części został on wyprowadzony z ciemności w stronę światła, tego akurat nie podważy nikt, ale twoje zachowanie przypomina zachowanie panienki, która strzela fochem bo np ktoś przed nią kupił ostatnią parę butów, a ona akurat je chciała. Jeśli uraziłem to przepraszam, ale tak odbieram tą całą spinę. Prosty przykład życiowy (takie najbardziej trafiają) w firmie pracuje od kilku do kilkunastu osób każdy jest na swój sposób inny (tok myślenia, charakter itp) i jak to bywa w życiu od słowa do słowa dochodzi do ostrej wymiany zdań, i co idąc tym tokiem mam rzucić robotę, bo Kowalski i Iksiński nie podzielają moich poglądów? Powodzenia życzę, bo idąc tą drogą nigdzie się miejsca na długo nie zagrzeje. Pewnie, że nie zagryzasz zęby i godzisz się z tym, bo wiesz że jak pozwolisz sobie na zbędny wybuch emocji, to twoje ego zostanie ono połechtane, ale ty suma sumarum bez środków życiowych. Serio chcesz to wszystko rzucić, bo ludzie są zmęczeni i nie jesteśmy w stanie dokładnie zrozumieć tego co chcesz osiągnąć? Przypominam, że to co dla ciebie wydaje się banalne nie dla wszystkich takie jest i w praniu wychodzi, że na ten tzw banał trzeba poświęcić mnóstwo czasu. Według mnie to pies jest pogrzebany w przekazie między nami. Trzeba by rozważyć opcje spotkania się i obgadania tego i owego w cztery oczy. Zasłaniasz się tym, że obawiasz się bałaganu w kodzie no dobra, ale odpowiedz szczerze czy według ciebie kod jest obecnie uporządkowany? Raczej w to wątpię, bo sam pisałeś, że mimo twojego wysiłku jest jeszcze sporo tam do posprzątania. Poza tym z tego co zrozumiałem to nie chodzi o dostęp dla wszystkich, tylko dla nielicznych. Reszta może sobie podglądać bez możliwości edycji. Wilk syty i owca cała. Podobno takie też było założenie samych twórców symka. Sprawy nie znam dokładnie, bo nie było mnie w tamtych latach, ale za to poczytałem sobie co nieco i zauważyłem, że te tzw mało profesjonalne zmiany dawały mnóstwo radości tym co je robili. Zdania nie zmienię co do tego iż zbyt duży profesjonalizm nas zabije, bo tak się zaczyna dziać. Przykładem jest chociażby widoczny od jakiegoś czasu zastój. Rozumiem obawy kicaja odnośnie podanego gotowca fizyk, ale twojego zachowania jakoś nie jestem w stanie pojąć. Tym bardziej po tym wszystkim. Pewnie jestem zbyt tępy by je zrozumieć. Odbieram to po prostu jako dziecinadę. Obrażanie się i zabieranie zabawek z piaskownicy.