Zgodzę się, że czasami trafiają się oszołomy. Musicie jednak wziąć pod uwagę doświadczenia maszynisty. Jeżdżę od roku i na razie trafiałem tylko pojedyncze kamienie na szynach, więc ludzie przy szlaku mi nie przeszkadzają (oby nie za blisko). Jednak jeśli obrzucą mi lokomotywę kamieniami lub usypią wielką zaporę to prawdopodobnie zacznę podchodzić do wszystkich bardzo nieufnie i pewnie będę zgłaszał kręcące się osoby. Niestety, ale moje życie jest więcej warte niż Wasze zdjęcia. Swoją drogą ludzie robiący zdjęcia zachowują się specyficznie i w 90% przypadków przejeżdżam koło nich spokojnie. Gorzej gdy ktoś się kręci i nie wygląda ani na fotografa, ani na pracownika, ani na przypadkowego spacerowicza. Wtedy trochę stresu jest (samobój?, złodziej?, ciskacz kamieni?). A co do wpisu w WOSie to jeśli nie będziecie łazić za blisko (z bliska są zazwyczaj kiepskie zdjęcia), w dziwnych okolicach, i nie będziecie się interesować szafami i innymi urządzeniami kolejowymi to raczej nikt nie będzie zgłaszał.
Edit:
O i to co napisał mechatronik - gdy jadę z otwartymi drzwiami, robię to na własne ryzyko - ktoś mi zrobi zdjęcie->trafi ono do sieci->ktoś je zauważy->dostanę po premii->trudno. Ale niestety do kabiny nie wpuszczę bo za to można stracić pracę. Są DTK nie ma sprawy możesz oglądać, ale w normalny dzień niestety nie. Kiedyś inaczej do tego podchodziłem, ale za dużo mnie kosztowało dojście do tego co teraz mam, żeby w tak głupi sposób to stracić.