0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
Zaniepokojony nietypowym wskazaniem semafora maszynista Przewozów Regionalnych zatrzymał pociąg. Jego błyskawiczna reakcja pozwoliła uniknąć tragedii, do której mogłoby dojść, gdyby kierował się wytycznymi sygnalizacji - informuje RMF FM. Dwa lata wcześniej w tym samym miejscu wykoleił się pociąg. Zginęły wówczas dwie osoby.Wskazania semafora sugerowały maszyniście pociągu z Koluszek do Radomska, że na tym odcinku trasy może poruszać się z maksymalną dozwoloną prędkością - czytamy w serwisie Rmf24.pl. Jednak mężczyzna pamiętał, że w tym miejscu trasy toru skręcają, więc pociąg powinien jechać z prędkością nie większą nić 40 km na godz.