Na Śląsku taka prędkość jest nierealna, zbyt dużo przejazdów, rozjazdów, mała odległość między przystankami, liche torowiska. Jak na razie 120 dla przyspieszonych (na nielicznych odcinkach) musi wystarczyć. Jestem ciekaw jak przy prędkości 160 dałyby radę sławne już Elfy. O ile produkty Newagu i Stadlera (w KŚ) radzą sobie nieźle to dzieło Pesy często zagląda do warsztatu tudzież ląduje na bocznicy).