...odnoszę wrażenie, że dla niektórych ludzi interesuje jedynie naciskanie zielonych przycisków na pulpicie kostkowym albo kręcenie kołem. Do czego dążę?
Masz rację, u mnie jest/był nabór młodych nastawniczych (tak kobiet - chociaż nie dyskryminuje ich do pracy, bo wieloletnie dyżurne sobie poradzą). Najchętniej by ubrały "białe rękawiczki", szpilki i siedziały za pulpitem.
Praca jest OK i dyżurnego i maszynisty, dopóki nic się nie dzieje, w sensie usterek...
Ale jak się coś stanie to płacz i szybka chęć rezygnacji z pracy.
Co do zarobków - znajdźcie mi firmę, gdzie na początek nie dostaniecie najniższej albo najniższej, a resztę do ręki... i tak przez X lat pracy.