A zatem zgodnie z przepisami pociąg może samowolnie cofać się do tyłu..
Przede wszystkim oskarżenie powinno brzmieć: zagrożenie spowodowania katastrofy w ruchu lądowym. Zastanawia mnie tylko, czy komuś zależało na stawianiu zarzutów maszyniście (58 lat, czyli facet przed emeryturą, nikomu nic się nie stało, to po co będziemy smród robić?). Generalnie będę zawsze bronił ciężkiego zawodu maszynisty, ale jeżeli w sprawę wchodzi alkohol, no to nie ma przepuść dla nikogo. A z drugiej strony -trudno się dziwić, gdyż kierowca w takim przypadku również zostałby identycznie potraktowany, więc wyrok mnie nie dziwi.
To wszystko świadczy jedynie o braku wystarczającej znajomości prawa. Wyrok sądu zostaje wydany na podstawie przedstawionego materiału dowodowego, więc nie można jego nazwać ,,ślepym". Za to całą sprawę zgadzam się -można nazwać kpiną.