Nawiązując do tytułu tematu to niestety chyba tak. Chociaż nie aż 9 godzin. To musiał być naprawdę pechowy pociąg. Lecz nie zawszę tak się dzieje. Pamiętam jak raz mój dziadek jechał gdzieś pociągiem. Pociąg na samym starcie nabrał opóźnienia z powodu awarii lokomotywy. Dla porównania jednak parę dni temu ja jechałem do Wrocławia, i miałem opóźnienie tylko albo aż 20 minut. To naprawdę zależy od wielu czynników.