Sorry, ale po Babach 2011 (ok. 1,5 h po wypadku: bardzo dobry stan infrastruktury), Babach 2012 (maszynista nawet nie wjechał w stację) i jeszcze po dzisiejszym mam prawo się go czepiać (ja tam mu nie płacę). Na kolei pewne zasady obowiązują.
Co do ominięcia Olszynki - pewnie jakiś dygnitarz kolejowy nie wysiadł gdzie trzeba i zrobił się dym. Ten przystanek ma dużą frekwencję pasażerów.