Jeździłem już tam jako ankieter, dwukrotnie. Ta linia to czyste wariactwo. Jeśli w dniu pobicia odbywała się "impra" w dyskotece znajdującej się w Mokrej Wsi, to wszystko jasne. Bandy bydła stamtąd jeżdżą na rozróby we wspominanej dyskotece. W Zielonce dzieci wybijają szyby znalezionym tłuczniem, w moim pociągu poleciała jedna, zadzwoniłem do kumpla, jemu poszło z siedem. To było w 2009, a po dziś dzień nie rozumiem, dlaczego akurat tam jest do tego stopnia nasilona patologia?
Choć i tak nie przebije jednego - jak w czasie służby mojego kolegi ktoś zrobił kupę na środku podłogi w EN57... (tak, na tej linii).