Sprawa wygląda tak - kupiłem sobie adapter "ATA/SATA to USB" i co prawda chińszczyzna ale działa i to najważniejsze. Jest jednak pewne ale, czyli jak bezpiecznie wyłączyć twardziela po zakończeniu przesyłania danych. Chodzi o zwykły stary dysk 3,5" IDE. Zasilacz dołączony do adaptera to normalny impulsowy zasilacz podobny do tego w małych notebookach, tylko że z końcówką Molex. Ma ktoś pomysł jak nie zrobić krzywdy talerzom i ładnie zaparkować głowicę a następnie wszystko odłączyć?