Tylko jak to się ma do tego, że mi się jednak udało. I powierzchnia dachu była wystarczająca, cały układ nie musiał być skomplikowany, masa pociągu nie była zbyt duża a prędkość w stosunku do skali pojazdu wystarczająca.
Jak każdemu wiadomo, że powierzchnia spada z kwadratem długości (wymiaru liniowego), a objętość z sześcianem. Jeśli przyjmiemy, że pojazd byłw skali 1:100, to okazuje się, że powierzchnia jest 10 000 razy mniejsza, zaś objętość 1 000 000 razy. Gęstość możemy przyjąć taką samą. Co się okazuje? Ano to, że taki mały pojazd ma 100 razy więcej powierzchni ogniw na jednostkę masy niż prawdziwy pojazd (czyli może dysponować 100 razy większą mocą na jednostkę masy).
A teraz zrobimy przykład obliczeniowy :)
gęstość energii docierającej ze słońca — G = 1,3 kW/m²
długość pojazdu — l = 20 m (taka długa lokomotywa)
wysokość pojazdu — h = 4 m
sprawność atmosfery (czyli ilość promieniowania dochodzącego do powierzchni Ziemi) — η
a=0,5 (a zdaje się, że jest mniej)
sprawność ogniw fotowoltaicznych — η
o=0,5
moc dostępna P = G ∙ h ∙ l ∙ η
a ∙ η
o = 1,3 ∙ 20 ∙ 4 ∙ 0,5 ∙ 0,5 = 26 kW
Tak, lokomotywa dysponowałaby mocą 26 kW. To stanowczo za mało (tak około 100 razy — polecam analizę tego wyniku w odniesieniu do pierwszej części wiadomości).
@Mechatronik kieruje pociągami, które potrzebują około 0,75 W/kg (kW/t), czyli taka lokomotywa mogłaby ciągnąć około 35 ton, czyli mniej niż sama by ważyła (80 — 120 ton). Taka moc odpowiada mocy ogrzewania w niektórych wagonach (podawane jest 20 — 40 kW).
Sam poszedł bym w kierunku rozmieszczania paneli wzdłuż tras
Dlatego też taka opcja jest wydaje się być rozsądniejsza, bo pociąg jest po prostu za mały, żeby to pomieścić. Tylko pytanie, na ile panele musiałyby się rozciągać od linii, gdyż w moich okolicach są pola i lasy
i dodatkowego wspierania elektrowniami wiatrowymi ale chciałem zaprezentować projekt kontrastowy.
W tym momencie ten człowiek stracił u mnie sporo — wiatrak to nie tylko to, że stawiamy go sobie i już. To także transport, produkcja (energochłonna, skomplikowana) i potrzeba rezerw konwencjonalnych…
Jak widzicie to wszystko przyszłościowo? Może super lekkie i super szybkie pociągi o napędzie atomowym? Wybiegam trochę w dal, patrząc na to, że we Francji kupę czasu TGV "lata", a w Polsce osiągnięcie na jednym odcinku prędkości 200km/h było sukcesem...
Napęd jądrowy to po prostu przenośna elektrownia. Nie bez przyczyny małe, lokalne elektrownie w postaci modułów są zakopywane pod ziemią. Jednak pominąwszy ten aspekt, elektrownia jądrowa potrzebuje ogromne ilości wody do chłodzenia. W przypadku elektrowni jako dużego obiektu przemysłowego nie ma z tym problemu, gdyż tak się wybiera lokalizację. Okręty podwodne mają do dyspozycji całe morze (ocean) zimnej wody. Sprawność takiego napędu to około 25% — czyli wyrzucamy 3 razy tyle ciepła, ile uzyskamy elektryczności.