Tak jasne, to idąc twoim tokiem rozumowania maszynista kompletnie nie powinien hamować tak? Bo po co jak i tak zabije? Puknij się w łepetynę chłopie i pomyśl nad tym co piszesz. Fakt faktem, że w chwili zderzenia mech nie zatrzyma w cudowny sposób pociągu, ale danie w to nagłe, to niejako gest, że próbuje mimo wszystko uratować tego człowieka, czyli robi co w jego mocy. Tak ja to odbieram. A słowa w stylu "Przejechać, nawet nie hamować, niech się nauczą" są bezmyślne ze względu na to iż łatwo się debatuje przed monitorem i wydaje wyrok, bo tak to brzmi. Gorzej jak sytuacja dotyczy nas samych, wtedy zapewne większość z nas zrobiła by wszystko co jest w stanie uczynić.