1. Łajza — hamuje zawsze z najniższym opóźnieniem, jakie może (amin).
2. Normalny — hamuje ze znanym sobie opóźnieniem ulubionego stopnia hamowania (aHK). Zwiększa je tylko wtedy, gdy droga jest za krótka.
3. Wariat — hamuje zawsze używając najwyższego możliwego opóźnienia (amax), chyba że to nie ma sensu — np. obniżenie prędkości o 10–20 km/h.
W załącznikach wykresy obrazujące hamowanie. Na osi pionowej jest prędkość, na osi poiomej jest… powiedzmy, że czas. Powinna być prędkość, ale nie chciało mi się parabolek robić ;) Pierwszy przedstawia hamowanie przez całą dostępną drogę – wymaga ono kilku hamowań i luzowań. Drugi przedstawia hamowanie wg mojej koncepcji. Opóźnienie aHK jest odpowiednio przeliczonym opóźnieniem z hamowania kontrolnego. Próg jest tak dobrany, że skład zawsze hamuje mocniej i prędkość mieści się pod krzywą. Właściwie wymaga to tylko jednego zahamowania. Nie potrzeba przewidywania zachowań składu, wystarczy tylko z grubsza ustalić próg luzowania VL. Ktoś może spytać: a co się stanie, jeśli opóźnienie amin, wynikające z drogi hamowania, jest większe niż znane aHK? Nic, przy niewielkiej różnicy hamowanie odbywa się normalnie. W międzyczasie wymagane opóźnienie z danego punktu rośnie i AI widzi, że coś jest nie tak. Wtedy następuje zwiększenie stopnia hamowania i prędkość się bezpiecznie zmniejsza. Jeśli amin w takiej sytuacji staje się niebezpiecznie większe (sięga powiedzmy 2∙aHK), wtedy wdrażane jest hamowanie pełne albo nagłe. Znajomość najwyższego opóźnienia niewiele da, bo i tak albo się wtedy zmieścimy, albo sygnał został zauważony za późno i nic się nie dało z tym zrobić.