Heh niewypał bo raz się zepsuła, tia ciekawe. To może my też zróbmy tak, że jak coś nam się raz zepsuje od razu wyrzućmy do kosza. Ciekawe ile by wtedy zostało co? To myślenie jest bez sensu, bo to pierwszy taki prototyp lokomotywy i ma prawo się psuć, bo człowiek nie wszystko potrafi przewidzieć. Nawet jak coś zrobi na cacy, to nie ma gwarancji, że coś będzie tak działo jak to zaprojektował, bo elektronika to rzecz martwa rządząca się swoim prawami.