Autor Wątek:  Wydzielone z: Wypadek flirta  (Przeczytany 1726 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline przem710

  • Wiadomości: 600
  • Tczew miasto kolejarzy :)
    • Zobacz profil
    • ForumKolejowe.pl
  • Otrzymane polubienia: 1
Wydzielone z: Wypadek flirta
« dnia: 24 Lutego 2011, 05:59:59 »
Ktoś wie co dokładnie uległo uszkodzeniu, bo szczerze to nie widzę żadnych poważnych uszkodzeń. Była nawet plotka potencjalnej kasacji składu, czyli uszkodzenia są bardzo poważne, ale żeby wysyłać go do Szwajcarii i to aż na półtora roku. To chyba lekka przesada, a całość sugeruje że jest to bardzo delikatny sprzęt. Gdyby na jego miejscu był EN57 dawno był by już na trasie. 

Niepotrzebne i nic nie wnoszące przepychanki słowne.
Bocznica.
Quark-t
« Ostatnia zmiana: 24 Lutego 2011, 20:52:57 wysłana przez Quark-t »

Offline Krzysiek626

  • Zasłużony dla Symulatora
  • Wiadomości: 5925
  • EXIT
    • Zobacz profil
    • Krzysiek626
  • Otrzymane polubienia: 443
Odp: Wypadek flirta
« Odpowiedź #1 dnia: 24 Lutego 2011, 07:36:46 »
Cytuj
...bo szczerze to nie widzę żadnych poważnych uszkodzeń.
Miałeś dostęp do składu? Obejrzałeś jakie uszkodzenia są pod podłogą, czy może jako "ekspert" wyciągnąłeś wnioski na podstawię kawałka rozdartego poszycia bocznej ściany?
Cytuj
...na jego miejscu był EN57 dawno był by już na trasie.
Masz pojęcie, jaka jest zasadnicza różnica między EN57 a Flirtem?
Cytuj
...ale żeby wysyłać go do Szwajcarii i to aż na półtora roku.
Dochodzimy do sedna. Gdybyś swoim podwoziem (tam gdzie kończą się plecy), przejechał po podsypce torowiska w remoncie z prędkością 117km/h (tyle ile Flirt jechał w chwili wypadku), też miałbyś długi okres rekonwalescencji. Mimo że nie masz tam nic skomplikowanego (przecież to nie głowa) na pierwszy rzut oka.

Offline mk1992

  • Wiadomości: 435
    • Zobacz profil
  • Otrzymane polubienia: 0
Odp: Wypadek flirta
« Odpowiedź #2 dnia: 24 Lutego 2011, 10:40:54 »
Cytat: przem710
...na jego miejscu był EN57 dawno był by już na trasie.

Jest takie powiedzenie, bardzo trafne zresztą: "Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości".

Czy kolega wie, jakie byłyby skutki wypadku, gdyby tamtego dnia, na tym konkretnym kursie nie było Flirta, tylko EN57? Kolega ma świadomość tego, ile mogłoby być ofiar? Śmiertelnych...

A teraz zadaj sobie pytanie, dlaczego? Podpowiedział Ci już Krzysztof, znajdź ZASADNICZĄ różnicę między konstrukcją Flirta, a EN57. Podpowiadam: szukaj jej w wózkach.

Offline przem710

  • Wiadomości: 600
  • Tczew miasto kolejarzy :)
    • Zobacz profil
    • ForumKolejowe.pl
  • Otrzymane polubienia: 1
Odp: Wypadek flirta
« Odpowiedź #3 dnia: 24 Lutego 2011, 18:37:09 »
Miałeś dostęp do składu? Obejrzałeś jakie uszkodzenia są pod podłogą, czy może jako "ekspert" wyciągnąłeś wnioski na podstawię kawałka rozdartego poszycia bocznej ściany?

Może właśnie dlatego że nie jestem "ekspertem" pytam na początku postu jakie są uszkodzenia. To co napisałem to ocena wizualna nie ekspertyza.

Cytuj
Dochodzimy do sedna. Gdybyś swoim podwoziem (tam gdzie kończą się plecy), przejechał po podsypce torowiska w remoncie z prędkością 117km/h (tyle ile Flirt jechał w chwili wypadku), też miałbyś długi okres rekonwalescencji. Mimo że nie masz tam nic skomplikowanego (przecież to nie głowa) na pierwszy rzut oka.
Dziękuje za nad wyraz mądry przykład. Przepełniony negatywnymi emocjami.

Jest takie powiedzenie, bardzo trafne zresztą: "Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości".

Widzisz może czasem warto o coś zapytać niż bez końca trwać w głupocie.

Offline mk1992

  • Wiadomości: 435
    • Zobacz profil
  • Otrzymane polubienia: 0
Odp: Wypadek flirta
« Odpowiedź #4 dnia: 24 Lutego 2011, 20:33:49 »
Cytat: przem710
Widzisz może czasem warto o coś zapytać niż bez końca trwać w głupocie.

Przeczytaj raz jeszcze, do której części Twojego posta się odniosłem. Na pewno nie było to pytanie.

Z mojej strony EOT.