Jesli "liczba punktów" oznacza nie faktyczna liczbe punktow (przykladowo matura z fizyki jest na 60 pkt, a z matmy na 50), ale ilosc procentow (np. za 88% dostajemy 88 punktow), co byloby zreszta bardziej logiczne i jest powszechnie stosowane, to moim zdaniem wybierz sobie matematyke rozszerzona oraz fizyke rozszerzona. Nie da sie ich nie zdac, wiec jesli jedno nie pojdzie to jest szansa, ze akurat drugi egzamin napiszesz lepiej. Wybierajac fizyke podstawowa, przy wyniku okolo 65%, co nie jest wielkim wyczynem (zwlaszcza, ze czesc pytan to test ABCD), otrzymalbys 0.4 × 0.5 × 65 = 13 pkt rekrutacyjnych. Przy fizyce rozszerzonej kazdy wynik powyzej 32% daje ci wiecej punktow, a o wynik w granicach 50% (co daje 0.4 × 50 = 20 punktow, czyli niemal 54% wiecej niz przy 65% z podstawowej) z rozszerzonej rowniez nie jest trudno.