Racja Quark-t. Masz rację. Tylko OT-owałem w nawiązaniu do innych nazw, o czym pisałem ;). Swoją drogą nazwy stacji w MaSzynie są naprawdę ciekawe - jeśli brać pod uwagę to, co powodowało autorów, do nazwania ich tak a nie inaczej. Co za tym:
Matematyka: Macierzewo, Całkowo... ;)
Gastronomia tudzież problemy gastryczne: Wielki Kac, Jelitkowo, Moczniki...
Odzwierzęce: Pawianowo, Psiary, Kociary...
Siedzę na "tronie" z wizją czekającej mnie sesji: kiedy to przed oczami pojawiaja mi się te wszystkie całki i macierze - aż mi coś jelita skręca. Nerki dobrze pracują bo i mocznik oraz inne produkty przemiany materii są wydalane bezproblemowo. Prawdziwe źródło - zdrój rzekłbym nawet. Tylko po co to komu? Co ja pies jestem, że tak co chwilę "podlewam" pod siebie? Gdyby nie to, że zapiłem trochę wczoraj (i słusznie męczy mnie wielki kac dzisiaj), to po jaką cholerę jadłem tego kebaba? Zrobiony był chyba, z jakiegoś mieszkańca położonej nieopodal budy z żarciem - kociarni... No i teraz mam... Zgięty w pół, na w pół siedząc w pół lecąc, zaciskam zęby i wyglądam jak pawian... ;)