Kurczaki żebym ja jeszcze to pamiętał he he. Świta mi coś, że w tym rajdzie trzeba było często opony zmieniać :D
I to ile razy. Szczególnie jak z nudów na ok. 40 okrążeniu wchodzisz w zakręt na ręcznym :D
Ja może Amigi nie miałem, ale istniało coś takiego jak gra telewizyjna. Jak mi działa to "ciupie" w nią do dziś. Gry takie jak Super Mario Bros, Tanks (nazwana prze ze mnie i kuzyna tanki ;))...
Też mam tą "grę" do dzisiejszego dnia :) W Mario jest taki myk (jak jesteś w tym zamku na levelu x-4), raz musisz lecieć górą, raz dołem. Jak cały czas lecisz jedną stroną, to możesz 5h latać i nie dojdziesz ;D Tanks też bajeranckie. Ale do ulubionych należało strzelanie do kaczek. Nigdy nie wiedziałem jak ten pistolet działa... ;)