Hehe :) Mój brat jest miłośnikiem tych sprzętów i mnie zaraził :) Od dzieciństwa grałem w Super Frog'a (uff... będzie już 14 lat :) na Amidze 1200. Oczywiście na tejże Amidze grywałem też w LOTUS'a I, II, III oraz Jaguara we dwóch :) Oczywiście też Banshee, ale niestety był zabugowany i się wieszał. Wszystkie moje ciotki jakie znam, miały (część z nich nawet jeszcze ma Amigi 1200) i oczywiście grywają w Galagę.
Amiga 500, 600 też się przewinęły. Tam zazwyczaj to Wormsy.
Ze starszego sprzętu to Commodore C64. Na tym sprzęcie uwielbiałem grać w Iron Horse. Commodore 128D, to Defender of the Crown, Operation Wolf.
Z jeszcze starszego sprzętu to Schneider (niemiecki) i Amstrad (angielski). W sumie to oba sprzęty są praktycznie takei same. Na tym sprzęcie grałem w Fruit cośtam i B cośtam (pamiętam, że się latało samolocikiem).
Miałem jeszcze Atari, ale z braku odpowiedniego monitora, nie udało się nic włączyć.
Jeszcze był ZXSpectrum, ale to już taka stara maszyna, że nie mieliśmy żadnych gier do niego :)