Dokładnie. Na początku hamujesz z intensywnością uzależnioną od drogi hamowania, a następnie dajesz "jazda" i czekasz, aż ciśnienie w cylindrze hamulcowym spadnie. Podczas tego pociąg stopniowo zmniejsza hamowanie, jednak dlaej zwalnia. Tuż "przed" zamierzoną prędkością dajesz popełnienie.
Wszystko tu uzależnione jest od sługości składu. W przypadku krótkiego popełnienie daje się dużo później.
Nie dawaj jednak popełnienia w momencie, gdy trwa jeszcze dość silne hamowanie (wysokie ciśnienie w cyl. ham. / niskie w PG) gdyż grozi to rozerwaniem pociągu.
Podobną procedurę propouję stosować także przy zatrzymywaniu się (z pominięciem punktu ostatniego o popełnianiu) szczególnie w pasażerach. Trzaymanie hamulca do końca spowoduje w momencie zatrzymania się bardzo niemiły odrzut. Poza tym ściśniesz skład, a lepiej wtedy go nie luzować, gdy ludzie wsiadają. Tak więc będzie trzeba sporo czasu na odhamowanie go przed dalszą jazdą.