Wczoraj (już prawie dzisiaj) brat z żoną i półtora rocznym dzieckiem jechali na tydzień nad jezioro do Boszkowa. Oczywiście pociągiem. 23 z groszami w Katowicach jest pociąg pospieszny z Przemyśla do Szczecina, jechało bodajże 15 wagonów (w tym 2 kuszetki), a oni poprostu ledwo co się mieścili w korytarzu! Nawet matka z małym dzieckiem (bratowa z Karolkiem) nie mogła wejść do przedziału przeznaczonego dla matek z dziećmi, bo wcześniej był otwarty (a nie zamknięty na "kwadracik" ;P), i ludzie (chamy, w tym przedziale nie było osoby poniżej 20 roku życia...) nie chcieli ustąpić miejsca...
EDIT: Podobno ten pociąg chcą zlikwidować...