Zalosne... Nie da sie tego inaczej okreslic... Gdzies na tym forum juz opisywalem, ile firm mnie obsluguje na jednej prostej trasie, a jakos bilet mam jeden. Tez raczej nie zaczeka, bo to regionalne, ale tez jesli nastepne polaczenie jest duzo pozniej, i zapytam sie kierownika, to go nie interesuje, czy telefonuje wlasnie z kims z KVV czy DB czy OSB. Dzwoni, pyta czy moga zaczekac, i juz. Konkurencja polega na tym, zeby sie starac o trasy; region oglasza przetarg, i tam jest konkurencja. A nie dziecinne "ja Ci nie dam moich pasazerow".