Niestety koledzy ale na polskich kolejach zapanował tak ogromny burdel że się w głowie nie mieści. Niech ktoś spróbuje w nadmorskich pociągach dowiedzieć się o pociągach konkurencji... (np. z cegły). Życzę powodzenia, ale większe prawdopodobieństwo że usłyszycie: "panie, przecież to konkurencja, nam nie wolno..." Szok!!
Z Łeby do Władysławowa korzysta się z trzech różnych przewoźników. A to trzy rodzaje biletów (PR, SKM, PR)
Na Helu to nawet nie ma rozkładu odjazdów pociągów. Na Redzie zapomnijcie o odjazdach PKP PR (jest ale na małej kartce, gdzieś na bocznej szybie, gdzie trzeba się kapnąć aby tam zajrzeć...). Na głównej tablicy tylko dany dominujący przewoźnik. To samo w Lęborku, w Łebie i zapewne w wielu miejscach innych też. Współczuję ludziom, którzy nie mając pojęcia o kolei i muszą z niej korzystać, bo mnie to chyba trafiłaby [kobieta pracująca]...
W Katowicach wczoraj nie można było się dowiedzieć o ile opóźniony jest pociąg z Ełku itp itd. Państwo w Państwie... I człowiek nie wie, czy ma kupić bilet IC, czy PR. Pozostało mi czekać pod tablicą na informacje z zamiarem iż zaraz czeka mnie wyścig po bilet do kasy...
I jak się okazało wybrałem pospieszny do Rybnika. Niestety jechał drogą okreżną, lecz zero informacji na ten temat. A pani kierownik w pociągu odpowiedziała w ten sposób: "Robimy sobie wycieczkę krajoznawczą..." Uwierzcie, lecz po 15 h podróży brak słów...
Pozdrawiam.