Chociaż nie wiem, na ile jest to z każdym kolejnym .exe poprawiane bo w produkcji nie uczestniczę, to mogę jednak podzielić się spostrzeżeniem, że o ile kiedyś pożarcie prawie 1GB ramu na śniadanie budziło grozę, to dziś jest to raczej normą... - więc nie zdziwiłbym się, gdyby zwalczenie "pamięciożerności" nie było absolutnym priorytetem całego projektu jeśli chodzi o optymalizację.