Witam,
Kilka dni temu oglądając lokalną telewizję dowiedziałem się, że należąca już do Urzędu Marszałkowskiego spółka PKP Przewozy Regionalne ZPR Gdynia utworzy Słupską Kolej Miejską. Oczywiście na ten pomysł wpadł samorząd słupski (znany z różnych dziwnych decyzji). Słupsk jest za mały na SKM dlatego będzie ona łączyła Słupsk z nadmorską Ustką. Tutaj telewizja zaczęła już mydlenie oczu szarym podróżnym mówiąc:
Trasa będzie przebiegała przez najpiękniejsze wsie tej okolicy. Tymi "najpiękniejszymi wsiami" są zwykłe i niezbyt piękne wioseczki, przez które przebiega jedyny szlak kolejowy do Ustki. Są one niewielkie i na tych przystankach nikt nie wsiada i nie wysiada (czasem sporadycznie ktoś się zdarzy)
Dziwi mnie ta decyzja ponieważ ta linia jest już w głębokiej fazie zaniku. Poza sezonem kursują tam 4 pary pociągów składających się z jednego EZT na pociąg, w których wieje pustką. Jedynie w sezonie jest tam trochę żywiej ponieważ jeździ tam pociąg pospieszny Gwarek z Katowic. Wiadomo, jak w wielu takich przypadkach lata 90 zniszczyły tę linię do reszty.
Prędkość szlakowa wynosi na dzień dzisiejszy 80km/h i w trzech punktach jest ograniczenie do 30km/h (tym ostatnim jest odcinek pomiędzy Mokrzycą a Ustką-najbardziej zdezelowaną częścią całej linii.) Wszystkie wiejskie stacyjki stały się przystankami, co niestety nie ominęło nawet stacji Ustka (jedynego poza Słupskiem miasta na tej trasie).
Szlak jest jednotorowy, więc miał mijankę na stacji Charnowo Słupskie. Niestety po jej rozebraniu zostały już tylko nieczynne semafory kształtowe i budynki niczym z horroru. (Nikt tam nie pracuje, bo mijanki już nie ma, a kasa biletowa byłaby absurdem ponieważ nikt z tąd nie podróżuje).
Stacja Strzelino miała dwa semafory kształtowe, poczekalnię i kasę biletową. Obecnie jest pustym, szarym przystankiem, który tęskni za powrotem do dawnej świetności.
W Ustce natomiast kasy biletowe działają jedynie w sezonie. Po nastawni nie ma nawet śladu, a pozostałe semafory(2 z 6) nie działają. Jeżeli zawita tam Gwarek to maszynista w końcu musi zrobić oblot i wrócić z powrotem. Niestety sam musi sprzęgać i rozprzęgać lokomotywę od składu oraz sam musi przestawiać zwrotnice za pomocą przenośnej korby.
Przystanki Gałęzinowo i Mokrzyca na tej świetnej siedemnasto kilometrowej linii jak były tak są smutnymi, zapomnianymi przystankami.
O transporcie kolejowym w tamtych stronach nikt nawet nie myśli. Ludność korzysta z szeroko rozwiniętego transportu autobusowego bądź własnego auta. Żeby ludzie znów zaczęli korzystać z pociągów trzeba stworzyć silną konkurencję dla autobusowych monopolistów. Nikt nie chciałby też pokonywać 17 kilometrów w ciągu godziny, bo samochodem zrobiłby to w mniej niż 30 minut, dlatego należałoby wyremontować chociaż te trzy feralne punkty ograniczenia prędkości. Nie znam też nikogo, kto chciałby wsiadać do pociągu z tak obskurnych przystanków jak Charnowo czy Mokrzyca.
Jednym słowem, żeby przywrócić tej linii dawną świetność trzeba w nią zainwestować niemałe pieniądze, co nie jest takie proste, szczególnie w momencie kryzysu. Tabor też nie jest tanim przedsięwzięciem (docelowo mają to być 2 szynobusy z PESY).
Do łatwych nie należy też pokonanie królujących przewoźników autobusowych.
Jeżeli jednak Samorząd słupski wraz z usteckim i gminami Ustka i Słupsk podołają temu wyzwaniu to chylę czoła, bo mimo wszystko jestem do tego sceptycznie nastawiony wyczuwając w tym wszystkim bezpodstawną, odwieczną wojnę pomiędzy Słupskiem a Trójmiastem, którą Słupsk rozpoczął bezsensownymi próbami dorównania takim metropoliom jak Gdynia czy Gdańsk.
pozdrawiam
EDIT: W załączniku kilka zdjęć z Ustki. Wszystkie pochodzą z serwisu kolej.one.pl . Więcej zdjęć z Ustki można znaleźć pod tym adresem:
http://www.kolej.one.pl/index.php?dzial=stacje&id=96&okno=galeria