Elo. Wziąłem na temat warsztatowy temperatury w SM42. Co nieco poczytałem w DSU, dodałem kilka dodatkowych parametrów jak np. przy jakiej temperaturze wody mają załączyć się wentylatory chłodnic, nie ma już tak dużej różnicy między temperaturą oleju a wody itd. Porozmawiałem ze znajomym maszynistą i ogólnie - w dzisiejszych czasach nie problem zagotować stonkę. Albo kanały wentylacyjne zapaćkane brudem i nie ma odpowiedniego przepływu powietrza, albo kamień w chłodnicach itp. Jak myślicie, ustawić parametry tak aby stonkę się dało zagotować, czy jednak dążyć do tego co było niegdyś fabrycznie, czyli stonki zagotować się nie dało?