Pokaż wiadomości

Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.


Wiadomości - 201E-003

Strony: 1 2 3 [4] 5 6 ... 10
91
Bieżące kolejowe / Odp: PKP IC organizuje szkolenia na maszynistę
« dnia: 05 Stycznia 2013, 21:55:24 »
Z tymi badaniami to bywa bardzo różnie. Niby obniżyli wymagania jeśli chodzi o wzrok, niby przy okresowych można mieć okulary, a niedawno słyszałem, że znajoma zwrotnicza (50+) miała problem z przejściem badań okresowych właśnie ze względu na wzrok - lekarka kazała jej czytać Snellena bez okularów.

Z tego względu w przypadku młodych osób z wadami wzroku/słuchu nie traciłbym czasu. Niby wszystko zależy od uznania lekarza, jednak lekarze z medycyny kolejowej rzadko przymykają oko na stany chorobowe. Ja, gdy robiłem wstępne na ISDRa czytałem literki wielkości kilku centymetrów z kilkudziesięciu metrów, a z bliska czcionkę "jedynkę", a mimo to byłem pełen obaw.

Jeśli na czas szkolenia dostaniesz tyle samo co obecnie jeżdżący 'stażyści', to o pieniądzach wspomnianych przez @hanysa nawet nie marz.
Czyli co, nawet nie dają umowy o pracę na czas określony? Przecież jeśli tak, to zgodnie z KP muszą dać najniższą krajową chociaż. W peelce taki luksus był.

92
Ruszył 18 grudnia - jechał 15 dni.

93
Bieżące kolejowe / Odp: Zderzenie pociągu sieciowego z lokomotywą
« dnia: 03 Stycznia 2013, 19:23:51 »
Coś dawny IZ Gliwice nie ma szczęścia... Najpierw rozbicie nowej drezyny motorowej przez EN57, teraz drezyna sieciowa rozbita przez loki... Niedługo zostanie nam jedna WM15 :P

94
Bieżące kolejowe / Odp: Ostatnie wyjazdy pociągów ŚZPR.
« dnia: 11 Grudnia 2012, 23:09:47 »
Dlaczego inne spółki nie mają problemów? Czy nie wydaje się dziwne, że nagle zepsuło się tyle składów, opóźniło, nie przyjechało, itp.? Czy po prostu mają za mało pociągów i myśleli, że to się rozejdzie po kościach? Generalnie każdy opisuje co się dzieje, ale cóż to za przyczyna?
Nie, to nie sabotaż, a brak jakiejkolwiek rezerwy, brak kompetencji w dyspozyturze (nikt nie odbiera telefonów, drużyny czekają na pociągi widmo, maszyniści jeżdżą po 18 godzin), niewystarczająca ilość pracowników i chore, nierealizowalne obiegi.

PS. Benek, REWIZOR, Charlie - pozdrawiam :)

95
Bieżące kolejowe / Odp: Ostatnie wyjazdy pociągów ŚZPR.
« dnia: 11 Grudnia 2012, 14:34:22 »
Mechanicy co pierwszy raz prowadzą?
Się nie śmiej, bo często tak jest. Spora część z nich to byli mechanicy z Schenkera, którzy większość swojego kolejowego życia spędzili przed tarczą manewrową. Gdzieś czytałem relację o składzie wagonowym, który stawał 200 metrów przed peronami po czym, po ponownym rozruchu wjeżdżał w perony.

96
Bieżące kolejowe / Odp: Ostatnie wyjazdy pociągów ŚZPR.
« dnia: 09 Grudnia 2012, 11:53:11 »
hanys, usuń ten film... Tym ludziom zabrano wszystko co mieli, od zawodówki/technikum pełnili służbę (tak, to nie jest tylko praca, praca na kolei wymaga poświęceń) w tym samym miejscu i dzisiaj z dnia na dzień im to zabrano. To duży stres, duże emocje, uszanuj to.

A Kolejom Śląskim życzę, by udało im się osiągnąć chociaż poziom Przewozów Regionalnych - jak do tej pory mamy do czynienia ze sporymi, kilkudziesięciominutowymi opóźnianiami, nieogrzewanymi wagonami i składami typu ET22 i jeden wagon. Dziś niedziela, sajgon zacznie się jutro.

97
Bieżące kolejowe / Odp: Testy na CMK
« dnia: 24 Listopada 2012, 23:47:07 »
A czemu mialby wskazywac S2? Ten system jest troszeczke bardziej zaawansowany i ma wbudowana kontrole bledow.
Uczony doświadczeniem wiem, że nawet na nowoczesnych urządzeniach (komputerowych) zdarzają się takie kwiatki, że w utwierdzonym przebiegu da się obracać zwrotnice pod taborem. Dlatego IMHO zawsze powinno się stosować do rozwiązań bezpieczniejszych.

No, ale na moją linię za mojej kolejowej kariery to nie zawita, więc mniejsza z tym. Poza tym widać trzeba zaufać urządzeniom i iść z duchem czasu. Mechanik, który zawsze jeździł na berło pewnie też miał kiedyś opory pierwszy raz pojechać bez i zaufać telegrafowi :)

98
Bieżące kolejowe / Odp: Testy na CMK
« dnia: 24 Listopada 2012, 21:37:34 »
Ohoho, no to się porobiło.
Według Ir-1a wskazania ETCS mają pierwszeństwo przed sygnałami "na gruncie". Mechanik ma więc prawo nie stosować się do wskazań na gruncie, jeśli sygnalizacja kabinowa wskazuje inaczej (nie dotyczy to S1, D1 etc). Mechanik ma również prawo przejechać obok świecącego światłem białym semafora (np wybita soczewka), o ile sygnalizacja kabinowa zezwala na jazdę.

Mimo, iż jestem młodym ruchowcem z krótkim stażem, dla mnie sygnały na semaforach to świętość. Do przyjęcia byłoby więc dla mnie, gdyby ETCS służył jako powtarzacz sygnału na semaforze (wiadoma sprawa, przy 200 km/h mechanik powinien wiedzieć co się dzieje z przodu), ale nie był ważniejszy od semaforów. Nie orientuję się dokładnie jak zbudowane są balisy i jak dokładnie rozmieszczone, ale jak wiemy awarie (nawet w najnowocześniejszych urządzeniach) się zdarzają, dochodzi też czynnik ludzki (kradzieże i dewastacje balis tak jak to ma miejsce z SHP). Co w przypadku, jeśli na semaforze będzie S10 a ETCS będzie wskazywał S2? Dla mnie skrajna głupota, przechodzenie ponad dotychczasową sygnalizacją (i bezpieczeństwem) okrakiem w celu jazdy z dużą prędkością. Już od czasów sygnalizacji kształtowej zawsze wybierało się rozwiązania bezpieczniejsze (wspólna latarnia na To dwustawnej czy pierwszeństwo sygnału nocnego przed dziennym). Tylko czekać jak się jakiś Ex wpakuje na bok z 200km/h "bo ETCS tak wskazywał".

99
Symulator / Odp: Zatrzymanie i wznowienie symulacji
« dnia: 15 Listopada 2012, 22:14:19 »
No tak, bo mechanicy, którzy żądają podmiany to nie mechanicy tylko clowni. Prawdziwy mechanik bierze wyłącznie pociąg ze stacji początkowej, najlepiej z szopy i kończy na końcowej (najlepiej w szopie).

100
Bieżące kolejowe / Odp: Dwa pociągi metry od zderzenia
« dnia: 09 Listopada 2012, 14:34:33 »
Poza tym ostatnio coraz mocniej odczuwalne bywają ścięcia na linii mechanik - dyżurny. Dawniej sytuacje określane jako wypadek bez następstw (przyjęcie pociągu na tor zajęty, przerżnięcie S/Ms1) o ile nic złego z nich nie wyniknęło, kończyły się co najwyżej na męskiej rozmowie dyżurnego z mechanikiem. Dzisiaj? Wystarczy przyjąć loka na tor zajęty przez innego loka stojącego z drugiej strony stacji (oczywiście bez rozkazu) - nic nie miało prawa się stać. Tymczasem niektórzy podnoszą raban, chcą na siłę się pokazać i kogoś u(p)upić. Gdybym ja chciał się w ten sposób wykazywać - kilku mechaników już dzisiaj by nie jeździło. Dawniej, za starego pekapu i starych mediów o czymś takim nie wiedzielibyśmy nic, dzisiaj fakt czy inny SE wyskoczyłby z pierwszą stroną "DWA POCIĄGI NA JEDNYM TORZE, ZABRAKŁO KILKU METRÓW DO KATASTROFY". Nawet gdyby miało to być zderzenie drezyny ręcznej z wózkiem torowym.

101
Bieżące kolejowe / Odp: Dwa pociągi metry od zderzenia
« dnia: 05 Listopada 2012, 11:36:30 »
Podobno mechanik kibla przerżnął Ms1.

102
A DB ma w ogóle jakieś EZT na 3kV DC?

103
Bieżące kolejowe / Odp: Śmierć przy próbie kradzieży węgla.
« dnia: 27 Października 2012, 12:31:47 »
Ba, robią to nawet dla zabawy z próżnymi składami węglarek i to najczęściej małolaty.
Niekoniecznie dla zabawy. Kradną żeliwne klocki hamulcowe, już się z tym spotkałem.

A nic się nie zmieni dopóki ktoś na górze się za to nie weźmie, przecież to niska społeczna szkodliwość czynu.

104
Bieżące kolejowe / Odp: Śmierć przy próbie kradzieży węgla.
« dnia: 27 Października 2012, 12:03:21 »
Zapowiedzieli opady śniegu to złodzieje-amatorzy pojawili się na torach. Wspomniani złodzieje w Bielszowicach weszli na talboty. Jeden z nich to podobno dwudziestolatek z Zabrza. U mnie również pojawili się jacyś "nowi". Biegali po stacji jak poparzeni, szarpali się z drzwiami węglarek i parę razy odnieśli zwycięstwo - efekt - zamknięty tor, urwane drzwi węglarki w efekcie zderzenia ze słupem trakcyjnym i kupa miału na międzytorzu.

Uprzedzając broniących złodziei - praca jest, tylko po co cały miesiąc chodzić na trzeźwo do pracy za 1500zł netto, jeśli można kilka razy wyjść o dowolnej porze w dowolnym stanie trzeźwości na tory i za dwie-trzy dniówki mieć to samo? To zorganizowane gangi, ci którzy kradną dla siebie zbierają resztki z torów wygrzebując je z tłucznia, wagony otwierają "firmy". SOK w jego ograniczonej liczbie funkcjonariuszy czy ochrona na prywatnych pociągach nie pomagają.

105
Bieżące kolejowe / Odp: Wykolejenie w Pruszczu Gdańskim
« dnia: 23 Października 2012, 20:38:31 »
Dziwi mnie tylko, że nikt nie zabezpieczył rozjazdów przed takimi akcjami.
O ile tor był zamknięty OIDP rozjazdy powinny być zamknięte w położeniu nie kierującym na niego. Problem w tym, że jeśli pracowały jako ochronne w innych przebiegach to mimo niejeżdżenia w określone położenie- były obracane. A by co chwilę zakładać i ściągać żelastwo ze zwrotnicy to musiałby być zwrotniczy na pełny etat i zakładać tam i z powrotem.

106
Bieżące kolejowe / Odp: PKP SA wyprzedaje zabytki. Trafią na złom?
« dnia: 23 Października 2012, 19:26:19 »
Dużo bicia piany i żadnych konkretów. Wszystko okraszone fotką z Wolsztyna celem podniesienia ciśnienia. A jakieś konkretne serie i numery "zabytków"?

107
Problem tkwi jak ktoś tu już napisał w mentalności pracowników PKP i niektórych forumowiczów. Bo jak się gość nauczył przez 150 lat podpierać przekaźnik spinaczem do bielizny, wkładać w styki papierek, pisać rozkazy, gwizdać gwizdkiem, machać chorągiewką czy fikać koziołki żeby ominąć problem to nic a nic na świecie go nie zmusi by trochę wcześniej pomyślał. Nie wierzę w to, że Polska jest w stanie wypracować skuteczne procedury bezpieczeństwa na kolei, po prostu za dużo tam jest takich "wiejskich cwaniaków”, co to wszystko niby mogą i nic się nie stanie.
A możesz podać konkretne sytuacje, z miejscami w/w zdarzeń i datami? Podaj mi kilka przykładów w odstępie ostatnich kilku lat takich zdarzeń - pozbędziesz się tych "wiejskich cwaniaków" i zapewnisz bezpieczeństwo. A jeśli nie to zamilcz i przeproś chłopie, boś mnie i moich kolegów po fachu poważnie pomówił i obraził!

Jak to sobie wyobrażasz, zrywam plombę z klucza do przekaźnikowni, z drzwi do przekaźnikowni i wtykam papierki w styki zabudowanych przekaźników? A może mostkuję te przekaźniki drucikami na ślepo by zrobić sobie albo choinkę na pulpicie albo zwarcie i wywalić bezpiecznik fundując sobie ciemny pulpit? Nikt nie mający DOBREGO pojęcia o zależnościach tych wszystkich przekaźników (u mnie jest tego kilkanaście szaf) nic sobie nie podrutuje. A wierz mi, że nawet gdyby mi się to udało - po ujawnieniu w/w i interwencji mojego ISEM zostałbym odsunięty od czynności zanim zdążyłbym tego dnia zdać służbę. Nie bez powodu wszystkie urządzenia SRK są chronione przed dostępem osób niepowołanych przez plombowanie, a nadużywanie rozkazów pisemnych i "Sz" uniemożliwiane ewidencjonowaniem tychże. Używa się ich tylko gdy trzeba - nikomu bowiem nie przyjdzie do głowy zastępować semafor eszetem czy rozkazem, by musieć przy tym wprowadzić obostrzenia i całą litaniję wpisywać w kilka książek.

108
Bieżące kolejowe / Odp: Wykolejenie w Pruszczu Gdańskim
« dnia: 20 Października 2012, 21:25:36 »
Tak to jest jak u dyżurnych sygnał zastępczy ewoluował z sygnału potencjalnie niebezpiecznego i przy którym trzeba zachować szczególną ostrożność na sygnał "podstawowy" w prowadzeniu ruchu.
No niestety tak to bywa. Na moim posterunku "Sz" jest podstawą prowadzenia ruchu od kilkunastu lat. Powód? Kradzieże, przewód od blokady bywa wycinany nawet, gdy jest uprzednio zakopany koparką.
Zapewniam Cie, ze doskonale wiem, o czym mowie. Dochodzi do pomylek - to fakt, ale dochodzi do nich wszedzie. Tam, gdzie ogniwem dzialania jest czlowiek, zawsze jest ryzyko bledu.
No niestety, znowu. By nie bawić się w eszety i zabezpieczanie drogi "przeciwtarczami" prosiliśmy o wyłączenie z zależności do podania semafora blokady liniowej. Wszak ta i tak nigdy działać nie będzie, a jako, że okręg bardzo długi, wiadomo by było kiedy można bezpiecznie drogę rozwiązać (ta rozwiązywałaby się sama po minięciu przebiegowego miejsca końca pociągu po najechaniu na EON eliminując ryzyko błędu). Ale do tego trzeba ludzi, którzy mają uprawnienia projektowe i zmienią "papiery" (a jest ich może kilkunastu w Polsce) bo taką zależność w razie potrzeby mistrz automatyki wyłączy w pięć minut. Nie da się.
Cytuj
Zazalenia prosze kierowac do centrali PLK w Warszawie, ul. Targowa 74. Sluzba ruchu jest ostatnim ogniwem, ktore malo kiedy ma wplyw na przyczyne podania Sz.
Problemem jest ta centralizacja. Ja jako dyżurny nie zadzwonię na Targową, od tego nade mną jest Naczelnik ISE a nad nim Dyrektor ZLK. Ja głoszę naczelnikowi a czy idzie to wyżej? "Naczelnikiem się bywa" i u góry lepiej wyglądają wykazane oszczędności, nie ma więc co wydziwiać z naprawami. Przecież pociągi jeżdżą, nie?
Już wolę jechać na rozkaz bo mam świadomość, że ten co go podyktował lub doręczył zrobił coś więcej niż tylko użył przycisku od Sz.
Nie wiem czy tak jest wszędzie, ale u nas kontrolerzy przyjmują za podstawę wyprawiania pociągów kolejno:
1. Sygnał zezwalający.
2. Sz jeśli w/w nie można podać.
3. Dopiero gdy nie można podać Sz (np złomiarze wycięli kable semaforowe) dyktuje się "S" na pominięcie. Więc dyżurny nie ma wyboru co sobie woli. Nigdy też nie użyje Sz/S jeśli ma możliwość jazdy na semafor, gdyż Sz/S są ewidencjonowane i z reguły wiążą się z dodatkowymi obostrzeniami (telefoniczne zapowiadanie, spisywanie liczników do R146 i E1758 etc). Ponadto nie rezygnuje z bezpieczeństwa dawanego przez urządzenia, gdyż my też nie jesteśmy samobójcami i po służbie chcielibyśmy zawitać przed obliczem własnej baby a nie prokuratora.

Dzisiaj w przew(r)ażającej większości jeździ się na sprzęcie (zarówno tabor jak i infrastruktura) który przy dobrych wiatrach pamięta lata '80. Moje supernowoczesne jak na nasze realia urządzenia mają dopiero 20 lat, koledzy pracują na ponad 50 lat starszych (Vereinigte Eisenbahn-Signalwerke G.M.B.H Berlin). No, ale idzie lepsze, Nowak obiecał miliardy na kolej.

109
Bieżące kolejowe / Odp: Powrót serii ET42 na polskie szlaki
« dnia: 20 Października 2012, 12:33:41 »
Kwestia tego, że jechały dwa razem nie wynika z faktu, że jeden nie mógłby z danym pociągiem pojechać. Po prostu ze względu na tłok na szlaku (utrudnienia na dojściu do Tarnowskich Gór) aby nie blokować szlaku, dopinamy za uzgodnieniem z IDDE loki jadące luzem do pociągów. Czasami wychodzą ciekawe konfiguracje, bo jadą nie tylko Cargo+Cargo, ale Cargo+Lotos, DB+CTL i takie różne :)
Aczkolwiek fakt, czasami zdarza się głupota dyspozytorów trakcyjnych i mechaników - pociąg z kamieniem - brutto 2800 ton prowadzony ET22 w trudnym terenie - podjazd kilka promil przy ograniczeniu do 20km/h. Po co takie pociągi zapinają/biorą? A potem lament o każdy wjazd i drżenie - wjedzie czy utknie?

110
Bieżące kolejowe / Odp: Kasacja ET40
« dnia: 19 Października 2012, 11:48:02 »
Cóż, głupotą jest cięcie taboru w imię utrudnienia życia konkurencji; niestety wywalczyły to związki zawodowe... Konkurencja i tak kupuje tabor gdzie indziej - prywaciarze zamiast na maxa przeciążać E181/2 mogliby jeździć ET40. Zamiast dostać grosze za złom mogliby je sprzedać drożej. No ale niestety, już nigdy nie usłyszymy ich charakterystycznego wycia.

111
Bieżące kolejowe / Odp: Powrót serii ET42 na polskie szlaki
« dnia: 19 Października 2012, 11:31:40 »
Przez to, że wszystkie trafiły do Tarnowskich Gór ostatnio na G.Ś. trudno spotkać coś innego. To wydaje się nieprawdopodobne, ale na mojej stacji łatwiej trafić ET42 niż ET22. Kilka dni temu w stacji miałem cztery czy pięć naraz.

112
Pytaj osób, które są w komisjach od wypadków kolejowych. Ponoć na kolei się dzieją rzeczy, których być nie powinno.
Ale nie TAKIE rzeczy. Semafor nie miał prawa wyjść po pierwsze przez nieułożoną drogę przebiegu a po drugie przez niewzbudzoną blokadę. Czasami semafor wyjdzie pomimo to, lecz takie przypadki to nawet nie promile prawdopodobieństwa, a już żeby dwie tak rzadkie sytuacje miały miejsce naraz? No way, to już łatwiej szóstkę w totka trafić. Nie mówiąc o tym, że ktoś wbrew zdrowemu rozsądkowi musiałby jeszcze wdusić przycisk semaforowy na tor zajęty.

113
@Eisenmann, zamilcz, albowiem nie wiesz co mówisz.

114
Ale głupoty piszecie! Jak można rozpruć zwrotkę przejeżdżaną na ostrze?! ET22 wjeżdżał od Buka na stację Palędzie z toru lewego, doskonale widać to na zdjęciach. EN57 w założeniu miał oczekiwać na wolną drogę (jednotorówka) na torze stacyjnym pierwszym (ani na trzecim, drugim ani czwartym nie mógł, bo gdyby samowolnie minął S1 - nie wyjechałby na przebieg ustawiony dla ET22). Zwrotnice są ustawiane w położenie ochronne a w dodatku z w/w torów przejeżdżane na ostrze - nie było szans by je rozpruł.
ET22 jechał od Buka torem lewym i wjeżdżał na sygnał S13 na semaforze wjazdowym R1/2 na tor stacyjny drugi, trzeci lub czwarty. W tym momencie EN57 ruszył i zależnie od tego jak był ustawiony przebieg dla ET22, rozpruł albo rozjazd 12 (ET22 na tor trzeci) lub 20 (ET22 na tory drugi, czwarty).
Po wykazaniu rozprucia któregoś z tych rozjazdów, dyżurny z Opalenicy zareagował i składy zatrzymały się na przejeździe między semaforem wjazdowym R1/2 a rozjazdem nr 20. Prędkości nie były duże, bo EN57 przejechał dopiero kilkaset metrów a ET22 zwolnił ze względu na S13.

ET22 nie znalazł się w złym miejscu, bo albo samowolnie mijał kolejno ciemne/na stój semafory samoczynne (niemożliwe), albo dostał "S" na unieważnienie blokady, lub co najbardziej prawdopodobne - blokada działała sprawnie i zwyczajnie jechał lewym. A EN57 zamiast oczekiwać odjazdu i zwolnienia toru, z jakiegoś powodu ruszył. Podobne zdarzenia (ruszenie pomimo S1 z peronu) miały miejsce niedawno w Warszawie (lekki dzwon) i w Nakle Śląskim (radiostop). Wystarczyło ostre słońce świecące w soczewki i drużyna mogła źle odczytać sygnał.

http://semaforek.pl/wiki/images/d/d7/Paledzie3.JPG
W ten sposób miał wjeżdżać ET22 i najprawdopodobniej na widocznych sprzężonych rozjazdach 19/20 (-) miał zjechać na tor drugi. EN57 z toru pierwszego (na wprost) został uruchomiony, rozpruł rozjazd 20 i kilkadziesiąt/set metrów dalej został zatrzymany.

115
Jeśli już, to wygląda na to, że od Buka torem lewym jechał skład wagonowy, miał wrócić na swój tor na rozjazdach 20 (-) i 19 (-). EN57 z nieznanych przyczyn minął S1, rozpruł rozjazd 20 i wyjechał na szlak. W Opalenicy dyżurny musiał dostać informację o rozpruciu rozjazdów 19/20 (najpewniej są sprzężone), zorientował się w sytuacji i albo wcisnął magiczny, czerwony, plombowany guzik, albo dowiadywał się na radiu co jest grane i w efekcie mechanicy zrozumieli, że jadą na siebie.
Uprawdopodabnia to fakt, że obydwa składy jechały około 40km/h. Byk miał wjeżdżać na S13 więc zwalniał do 40km/h, kibel dopiero się rozpędzał. Na szczęście.

116
Oczywiście, że obarczone błędem ze względu na różne masy, prędkości, serie lokomotyw i wagonów i dziesiątki innych czynników, jednakże nie znaczy to jak sugerowano, że siła zderzenia odpowiadała zderzeniu przy prędkości 155km/h.

117
To samo miejsce, EP09 ze składem, V=95km/h uderza w:
  • "Matejkę" prowadzonego ET22 jadącego z przeciwka z V=60km/h.
  • stojącego ET22 z tym samym składem
Nie ma żadnej róznicy. Chcesz dowodu to oglądnij sobie odcinek Pogromców Mitów, gdzie to sprawdzono na podstawie zderzenia dwóch samochodów i uderzenia jednego samochodu w mur, w obu przypadkach przy 80 km/h (tylko nie pisz, że samochody to nie ta masa co pociągi).
Ależ dlaczego o 180 stopni odwraca się to, co mówię? Dokładnie o tym samym pisałem! Tymczasem jako kontrargumenty słyszałem coś o budowie ET22 i tym, że niby ona uratowała pasażerów Matejki (tego też nie napisałem!), obróceniu EP09 wokół własnej osi, piętrzeniu wagonów i że się nie znam. Przykład z Pogromców przytaczałem i został olany. Poniżej kilka linków do moich wcześniejszych wypowiedzi, bo mam wrażenie, że próbuje się zrobić ze mnie zrobić głupka, czy też mówiąc delikatniej, zdyskredytować:
Cytuj
Przy zderzeniach czołowych siły/prędkości nie sumują się i są porównywalne ze zderzeniem ze statyczną przeszkodą.
Cytuj
Porównując "Matejkę" do przeszkody statycznej napisałem tylko to, że podobne zniszczenia byłyby na EP09-035 gdyby ta uderzyła na przykład w przyczółek wiaduktu, a nie jak niektórzy sugerują, przy zderzeniu czołowym o wiele większe! Nie ma znaczenia z jaką prędkością poruszała się ET22, pod warunkiem, że prędkość ta nie była większa niż "Brzechwy".

Dodam link:
http://moto.pl/MotoPL/1,88571,7854475,Czy_2x80____160__Kolejny_mit_obalony___Wideo.html
Cytuj
Cały mój wywód wziął się stąd, że przy zderzeniu czołowym porównywalnych obiektów siły nie sumują się przez co jak wspomniałem, w Szczekocinach można było przyjąć nie V~155km/h, a ~95km/h jako tą większą, bardziej destruktywną.

Z mojej strony EOT i w razie wątpliwości polecam pogromców mitów.

118
Bieżące kolejowe / Odp: Sygnał Pc2 - przymiarka do zmiany przepisów
« dnia: 15 Października 2012, 11:38:25 »
Przepis jest wyraźny i sygnał Pc2obowiązuje na szlaku, natomiast wjazd/przejazd/wyjazd pociągu przez stację odbywa się na sygnale Pc1. Sorry, może dla Was to skomplikowane, ale to maszynista odpowiada za osygnalizowanie czoła pociągu. Gorzko przekonał się o tym właśnie wałbrzyski kolega.
Cóż, problem w tym, że w istocie trudno o jednoznaczną odpowiedź. Wg Ir-1 szlak to część linii kolejowej pomiędzy dwoma posterunkami zapowiadawczymi lub między post. zap. a końcem linii kolejowej. Granicę posterunku zapowiadawczego stanowi semafor wjazdowy, więc wg tej interpretacji sygnałem Pc 2 pociąg powinien być osygnalizowany od semafora wjazdowego. Tymczasem nasi IZIR każą traktować pociąg jako będący na szlaku nawet jeśli został zatrzymany przed ukresem toru z którego wyjeżdżał, o ile minął semafor wyjazdowy. Ilu dyżurnych i mechaników, tyle opinii. A o tym kto miał rację rozsądza opinia kontrolera ruchowego (a z doświadczenia wiem, że ci też sprzeczają się ze sobą).

119
Pomoc w tworzeniu / Odp: Rozkaz S i/lub N.
« dnia: 15 Października 2012, 10:26:20 »
Wprowadzone telefoniczne zapowiadanie pociągów każdorazowo przy usterce blokady liniowej gdyż w tym przypadku blokada nie jest podstawą do prowadzenia ruchu. Przy samoczynnej ważne jest jeszcze ile/które odcinki działają nieprawidłowo.

120
Bieżące kolejowe / Odp: Sygnał Pc2 - przymiarka do zmiany przepisów
« dnia: 14 Października 2012, 21:13:08 »
Po minięciu semafora wyjazdowego pociąg znajduje się na szlaku. Przy wyjeździe na tor lewy bez blokady czoło powinno być osygnalizowane sygnałem Pc2. Gdyby chciałoby mi się męczyć z niesfornym mechanikiem, zrobiłbym to samo co mój podwałbrzyski kolega. Na szczęście u mnie blokada przystosowana, a i na Górnym Śląsku mechanicy jacyś milsi.

Strony: 1 2 3 [4] 5 6 ... 10