2
« dnia: 23 Lutego 2019, 12:24:16 »
Ja nie za bardzo rozumiem, czemu pracę maszynisty przyrównuje się do pilota samolotu kiedy to jest zupełnie inny pojazd i nie zupełnie inne problemy. Zresztą porusza się z prędkością ok. 900 km/h i raczej nikt rozsądny przy tej prędkości nie chciał by mieć tylko jednego kierującego. Jak już do czegoś przyrównywać to do kierowcy samochodu. Albo lepiej ogólnie pojazdu mechanicznego poruszającego się po utwardzonych drogach publicznych.
Najlepszą analogią do linii 130 km/h+ są oczywiście autostrady. I tak: ciężarówki we wszystkich krajach UE: 90 km/h, autobusy zależnie od wyposażenia 90 / 100 km/h a samochody osobowe / dostawcze już w zasadzie dowolnie: od 90 km/h w Norwegii do bezlimitowanych Niemiec. Ciężarówki i autobusy na autostradach mają tak niskie ograniczenia nie ze względu na kierowców tylko ze względu na wydajność systemu hamowania, czyli ograniczenia techniczne pojazdów. Dla pojazdów osobowych praktycznie wszyscy producenci przyjmują, że typowy kierowca jest w stanie prowadzić samochód samodzielnie do prędkości 250 km/h. Czyli jest w stanie zauważać znaki, skrzyżowania, manewry innych pojazdów i prawidłowo na nie reagować. Żeby móc jeździć szybciej musi już przejść przeszkolenie.
Uznajemy, że maszynista nie jest raczej normalnym kierowcą tylko takim po przeszkoleniu. I nie wiem czym mają się różnić badania w zdolności reakcji kierowcy i maszynisty, oprócz tego że maszynista powinien wiedzieć jak patrzeć na szlak, żeby widzieć różne rzeczy. Większość z nas jest w stanie jechać samochodem po autostradzie te 160 km/h, w szczególności jeśli jest luźniej i nie stanowi to większego problemu. To z punktu widzenia maszynisty też takiego problemu nie będzie. To tyle jeśli chodzi o behawiorystykę.
Natomiast zupełnie nie rozumiem co oznacza, że maszynista ma dużo do czytania w trakcie prowadzenia. Kierowcom zabrania się takich rzeczy, w tym w szczególności właśnie czytania. Jak jeszcze rozumiem ograniczenia prędkości to już nie powinien czytać ulotek i jest to błąd systemowy. Tylko, że nie ma on nic do rzeczy jeśli chodzi o zdolność do reakcji i prędkość, bo taki Impuls ze 160 km/h ma krótszą odległość hamowania niż towarowy z tych swoich 70 km/h. Czy to oznacza, że maszynista impulsa nie może czytać ulotek bo ma te 160 a maszynista towarowego już jak najbardziej może bo ma 70?