Pokaż wiadomości

Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.


Wiadomości - Pitek

Strony: [1] 2 3
1
Bieżące kolejowe / Odp: Impuls Newag
« dnia: 28 Grudnia 2023, 10:47:31 »
Czyżby Newag został zhackowany?

2
Bieżące kolejowe / Odp: Problemy techniczne (?) 48WEc KD
« dnia: 16 Sierpnia 2023, 18:06:21 »
Oby było tak jak piszesz, sugeruje to znaczne wykorzystanie hamulca pneumatycznego mimo obecności ED - co na pierwszy rzut oka wydaje się dziwne i wręcz irracjonalne, ale żałosny często stan kół Impulsów potwierdza zasadność takiego rozwiązania.
Hamulec ED szczególnie w ostatniej fazie hamowania nie działa sam. "Na końcu" dołącza się hamulec pneumatyczny, a to zjawisko nazywamy blendingiem. Sam ED do zera nie zatrzyma pojazdu np. 31WE. Nie mieszaj także pojęć, bo stan kół to zupełnie inna sprawa...

Nowe zestawy kołowe, które jeszcze nie miały kontaktu z tokarką, mają swoją żywotność też tylko do pewnego czasu. Zobaczysz, że za jakiś czas będą wszystkie Elfy stukać również. Wszystko jest kwestią czasu i zużycia kół, materiały z którego są wykonane nie są idealne, pojawiają się z czasem ubytki, są bardziej podatne na płaskie miejsca i z wiekiem materiał, z którego koła są wykonane ulega degradacji.
Na stan kół ma duży wpływ ich profil, który po jakimś czasie traci swoje parametry. Dlatego też powinno się wykonywać reprofilację zestawów kołowych nie tylko wtedy, gdy są już płaskie miejsca, a co za tym idzie wgniecenia powierzchni tocznej i tzw. kratery, ale systematycznie gdy jeden z 3 parametrów (Ow, Og, qr) zaczyna pomału odbiegać od normy. Wystarczy wtedy "poprawić" na tokarce np. tylko 2 parametry oszczędzając tym samym materiał, który możemy docelowo stracić przy toczeniu.
Jeśli chodzi o materiał, z których wykonane są koła to jest z tym różnie. Twardość materiału powinna się zawierać w pewnych widełkach i oczywiście zawiera się, ale ze skłonnością do tego niższego parametru. Stąd potem po pierwszym toczeniu okręgi toczne stają się "miękkie", a ślady płaskich miejsc nie są już przetarciami, ale przemieszczeniami materiału. Najgorzej jest, gdy przewoźnik nie reaguje na płaskie miejsca, bo uznaje, że ASDEK jeszcze to toleruje. Wtedy materiał w miejscach przetarć zaczyna się często ugniatać powodując kratery, ale też ujawnia słabe punkty materiału. W takim przypadku tokarz ma więcej pracy do wykonania i może się okazać, że takie koło do wymiany wytrzyma np. tylko 3 toczenia, bo za każdym razem ubywa nam na średnicy.
   

3
Policz sobie ile masz hebli/lampek/miernikow i sprawdz na stronie arduino czy liczba IO/PWM spelnia twoje oczekiwania :)
Mega posiada 54 zlacza IO z ktorych 15 moze byc uzyte jako PWM. Posiada rowniez 16 wejsc analogowych.

19:12 7/30/2023

U mnie projekt byczka ruszyl do przodu i blat zostal wreszcie pomalowany. Aktualnie jest skladany do kupy.

4
Bieżące Symulatorowe / Odp: Siła hamowania EN57
« dnia: 28 Lipca 2023, 11:04:29 »
Ogólnie to manometr pokazuje ciśnienie w cylindrach tylko pierwszego wózka, więc możliwe jest że tył składu może już hamować, a przód nie dlatego jest opóźnienie na manometrze. Ogólnie z oddaniem hamowania jest problem, pisałem już kiedyś że jazda siódemką z wagonami osobowymi też odbiega od rzeczywistości.

5
Bieżące Symulatorowe / Siła hamowania EN57
« dnia: 26 Lipca 2023, 18:57:54 »
Witajcie.

Dzisiaj wpadło na YT ciekawe nagranie, gdzie widać zachowanie jednostki EN57 podczas hamowania. Patrząc na ciśnienie w cylindrach i to jak spada prędkość jednostki podpowiada mi, że w Maszynie mamy ze 2x a i może i 3x słabsze hamowanie. Chyba coś mamy nie tak z fizyką :D

Dysponuje ktoś może lekturą w tej sprawie? Mogą być i starsze wydawnictwa z wiadomych czasów.

Podrzucam filmy

Mójdzienwkade


Są też dwa filmy z kanału Pitkowa Kolej (kolega Piotr się z resztą tutaj udziela), gdzie manometry nie są aż tak dobrze widoczne, ale można dojść, że jednostka jakoś tak "lepiej" hamuje (co by potwierdzało pierwszy film).




6
Bieżące kolejowe / Odp: Pytania o zawód maszynisty
« dnia: 28 Czerwca 2023, 22:15:50 »
Szkolenie maszynistów w Polsce? xD/10. O ile licencję maszynisty możesz ogarnąć sobie w dobrym ośrodku we własnym zakresie i coś z tego wynieść, tak świadectwo maszynisty zależne już jest tylko od pracodawcy, u którego się zatrudnia maszynista. A to jest temat rzeka. Program szkolenia ustalony przez UTK to parodia, spędzanie tak długiego czasu na warsztacie jest absolutnym bez sensem, 2 tygodnie to maks ile bym dał. Dlaczego? Dlatego, że kandydatowi i tak nie wolno nic na tym warsztacie robić. Dwa, pracownicy warsztatu też mają w pompie, by cokolwiek kandydatom pokazać (no chyba że trafi się na w porządku gościa, a do tego trzeba mieć szczęście). Trzy, musisz mieć farta, że zakład pracy ma akurat dobre, rozwinięte centrum serwisowe z szerokim wachlarzem robót, a nie tylko P1 klocki oleje i nara. Pomijając już w ogóle fakt, że część warsztatowców sama nie wie zbyt wiele o tych wozach, wiedzą tylko gdzie mają wymienić klocki, szczotki, ew. wymienić nakładkę na pantografie, dolać oleju w przekładnię (a i z tym różnie bywa, bo ostatnio były przypadki 2 zatartych panewek na osiach) i w drogę. Jeśli kandydat chce się czegoś dowiedzieć, to albo sam pofatyguje się gdzie trzeba po dokumentację i douczy się we własnym zakresie, poszuka i zakręci się wokół odpowiednich osób, albo ma pecha i nic z tego nie wyniesie (większość przypadków). To samo tyczy się pracy przy czynnościach rewidentów, gdzie facet idzie tylko odbębnić próby i wywalone, żeby się za tą głodową pensję wysilać. I tak jak wyżej, sami często nie wiedzą pewnych rzeczy, pomimo tak długiego procesu szkoleniowego na rewidentów. Praca jako obserwator - jest przesądzone że wylatuje i bardzo dobrze, bo to całkowita strata czasu. Kandydatowi nie wolno prowadzić pociągu, a siedząc po lewej stronie nic się nie nauczy i będzie tylko przeszkadzał i miał poczucie straconego czasu.

Jedna z najważniejszych rzeczy, którą chciałbym poruszyć to zbyt mała ilość godzin poświęcona szkoleniu z zakresu ruchu. Jest on omawiany pobieżnie, wybiórczo i potem są sytuacje, gdzie wymagany jest jakiś rozkaz i są oczy jak 5 zł, bo nie wiadomo co tu dalej robić. Instrukcja Ir1 omawia ruch tak obszernie, że zamiast poświęcać czas na warsztat i obserwatora, powinno się go przeznaczyć na zagadnienia z prowadzenia ruchu, nadzwyczajnych sytuacji, rozkazów pisemnych, różnych kruczków w przepisach itd. Potem zadajesz takiemu pytanie na jaki rozkaz wjechać z lewego i jest cisza.

Meritum wypowiedzi - 90% maszynistów nie nadaje się do szkolenia kandydatów. Ludzie ci przyszli tam pracować, a nie szkolić, nie są nauczycielami, nie umieją przekazywać wiedzy. Kandydat aby się czegoś nauczyć musi sam drążyć temat, we własnym zakresie. Poza tym ile razy jest tak, że gro maszynistów ma swój styl pracy, u jednego jeździsz wg jego widzimisię, idziesz do innego i każe ci robić zupełnie inaczej. Oblecisz 10 takich i masz mętlik w głowie i nie wiesz już nic jak masz robić. I to jest największy problem szkolenia - to, jak je ukończysz zależy od szczęścia czy trafisz na pasjonata, który lubi uczyć i umie przekazać wiedzę (znam takich, dla których sam fakt uczenia kogoś zawodu sprawia więcej frajdy i satysfakcji zawodowej, niż sama praca), albo trafisz na typów którzy przychodzą tam tylko zarobić kasę i kandydat im tylko przeszkadza. Niektórzy 1/4 szkolenia przesiedzieli w kabinie z tyłu elektrowozu, w skrajnych przypadkach w wagonie :) bo pan maszynista sobie nie życzył ich obecności.

Do tego wszystkiego dochodzi też fakt, że pomimo tak rygorystycznych badań psychofizycznych i rozmów kwalifikacyjnych przechodzą je ludzie, którzy nigdy maszynistami nie powinni być, i potem są sytuacje, o których pisze @Jaco, a to szkodzi wizerunkowi całej grupie zawodowej. Ja osobiście jeżdżę dopiero 2,5 roku samodzielnie, a i tak czuję, że dopiero zacząłem cokolwiek wiedzieć, staram się na bieżąco uzupełniać braki w wiedzy, w miarę możliwości doszkalać i kompletuję tyle ile mogę dokumentacji, żeby w razie w poradzić sobie samemu. Bo tak naprawdę jak już zdasz ten egzamin (ew. zostaniesz kolanem przepchnięty) to potem jesteś zdany tylko i wyłącznie na siebie, nie pomoże Ci praktycznie nikt, poza bardzo rzadkimi wyjątkami. 1/4 sukcesu w tym zawodzie to wiedza i umiejętności, a pozostałe 3/4 to obycie, dobra gadka, asertywność, umiejętność odnalezienia się w trudnych sytuacjach, znajomość knyfów i wiedza gdzie wykonać odpowiedni telefon. Jeden załatwi coś w 5 minut, inny będzie stał 2 godziny i rozłoży ręce przy tej samej rzeczy.

Praca maszynisty, trudna i wielowarstwowa, jest niestety obecnie sprowadzana do poziomu kierowcy tira. Dają Ci rozklekotany zasyfiony tabor, z niesprawną klimą w kabinie i masz jeździć 12 godzin w 40 stopniach bez przerwy i nie dyskutować, być dyspozycyjnym bez względu na porę dnia i nikogo nie interesuje, że masz w grafiku 4 dni pod rząd maraton 3 rano, 5 rano, 5 rano, 4 rano i potem 2 nocki z rzędu, po których znowu przychodzisz na 3:30, dzięki czemu chodzisz jak zombie i modlisz się żeby nie zasnąć za kieratem, jadąc na służbie 580 kilometrów zatrzymując się średnio co 4 minuty i mając na stacjach krańcowych 10-15 minut na zmianę szoferki, próba i wio z powrotem, inaczej czas twojej pracy będzie NIEEFEKTYWNIE wykorzystany. Potem przychodzisz na pouczania i słuchasz coraz kolejnych obostrzeń, przepisów wewnętrznych, zakazów nakazów, na skrzynkę e-mail dostajesz pismo od prezesa firmy z którego wynika, że firma ponosi takie i takie straty z tytułu, że trzeba panu płacić, i się zastanawiasz co Ty w tym zawodzie widziałeś jeszcze kilka lat temu, gdy była to Twoja pasja i zamiłowanie, a teraz tylko patrzysz na swój grafik i podejście przełożonych i chcesz tylko usiąść i zapłakać. Bo rzeczywistość okazała się brutalna i zgoła inna od tych wszystkich kolorowych zachęcających filmików na youtube.

7
Tak jak kolega wyżej napisał. Obecny system jest dobry. Problem leży w syfie w plikach i nieprzestrzeganiu standardów. Aktualnie dysponujemy paromaset includami, których połowa jest dublami drugiej połowy, przy czym co rusz trzeba dorabiać jakiegoś includa bo wiecznie czegoś brakuje.

Nie ma potrzeby wynajdować koła na nowo, wystarczy uporządkować obecne pliki, usunąć duble, dorobić brakujące warianty i schować to w końcu do jakiegoś folderu, bo jaki jest sens trzymania tego całego burdelu w /scenery...

8
Cytuj
zacząłem się zastanawiać, co można zobaczyć w innych projektach, czego brakuje, co by urozmaiciło rozgrywkę
Właśnie po kilku latach przerwy wróciłem do Maszyny, rozczarowany pewnym popularnym ostatnio symulatorem. Napatrzyłem się na super grafikę (zwykle taką była, czasem za to była wręcz okrutnie brzydką), nagrałem się w multi, brakowało mi zaś naprawdę wielu rzeczy, które znalazłem tutaj. Czy chciałbym lepszą grafikę w Maszynie? Tak, chociaż zdaje sobie sprawę, że to zapewne oznacza nowy silnik (a więc i wręcz nową grę). Widziałem gdzieś na forum, że jakieś próby dodawania nowych funkcji w obecnym silniku  (chociażby PBR) były podejmowane, ciekawe z jakim skutkiem. Myślę, że dużo dałoby dodanie właśnie działających wycieraczek i lepiej zrobionych warunków atmosferycznych. Pogoda to jednak ważny element symulacji. Ciekawe też, ile wysiłku kosztowałoby poprawienie oświetlenia, chociażby świateł pociągów? Nie powiem, efekty świetlne w grach kolejowych, opartych o Unity czy UE, mile "pieszczą oko".
Czy chciałbym multi? Ciężkie pytanie (które powinno IMHO trafić do ankiety), bo na ponad 100 przegranych godzin. naprawdę fajnych sesji gry miałem dosłownie kilka. Sesji zrujnowanych wręcz przez graczy, którzy nic a nic nie orientowali się w swoim "fachu" było zaś... wiele, dyplomatycznie mówiąc. Myślę, że na to mogłaby wiele zaradzić możliwość utworzenia swojego własnego serwera, tylko dla znajomych. Ale wracając do trybu multi, na mojej liście życzeń byłby raczej dość nisko. Bardziej wolałbym większą ilość singlowych scenariuszy. Niekoniecznie na nowych trasach. Super jak dla mnie jest idea scenariuszy w rodzaju L053_poranek. Czas zainwestowany przez devów w rozbudowane multi wolałbym zainwestować w tworzenie narzędzi, które ułatwiłby produkcje scenariuszy (jak i zresztą scenerii) :)
Więcej klikalnych elementów w kabinie? Tak. Nowy tabor ma mnóstwo wyświetlaczy w kabinach, dobrze by było, aby były one jak najbardziej "klikalne".
Zapis gry? Jak dla mnie dość przydatna rzecz. Ciekawe, ilu z nas tutaj ma jednym ciągiem czas na scenariusze 2h+? To chyba wszystko, co bym osobiście chciał.

Edycja.
Jeszcze taka pierdółka, popularna w innych symulatorach. Chodzenie :) Zamiast latania po mapie, spacerek z opcjonalnym bieganiem. Nie musi być fikuśnych animacji wsiadania ani wysiadania z kabiny. Ot wciskasz F4 i już lądujesz na ziemi/ peronie, koło drzwi pojazdu. Wciskasz znowu F4 i z powrotem jesteś w kabinie. Świetnie byłoby połączyć to z "aktywnymi" elementami na wagonach- jak chociażby odluźniacz czy też dźwignia do nastawy hamulca. Że w ciemności będzie je ciężko znaleźć? No to dajmy naszemu mechanikowi, oprócz dwóch nóg i wygodnych butów, także latarkę :)

9
Forum / Odp: Czy leci z nami pilot?
« dnia: 08 Lutego 2023, 02:24:24 »
Czuję się wywołana do tablicy, zatem spieszę z wyjaśnieniami.

Przytoczone stwierdzenie jak i wspomnienie o "wstępniaku" wywodzi się z pierwszego tomu poradników tworzonych przeze mnie oraz @JAN21. Pierwszy tom opisuje nie tylko takie zagadnienia jak scenerie w maszynie funkcjonują, czy z czego się składają, ale opisuje też ogólnie proces jej powstania (od razu w oparciu o metody dostępne dzisiaj) oraz nastawia do niego mentalnie. I właśnie z tego ostatniego elementu pierwszego tomu wywodzi się zdanie, iż "nie ma potrzeby, aby szary użytkownik się na to porywał".

I jest to jak najbardziej zdanie prawdziwe i poprawne. Gdyby każdy porywał się z motyką na słońce to zaraz byłoby ogłoszone setki projektów będących efektem porywania się z motyką na słońce. Założeniem więc tej części było zarówno zachęcić jak i ostrzec przed ukrytą złożonością procesu, który potencjalny twórca w euforii może uznać za prosty. Niestety z prawdą trzeba się mierzyć i nie można jej zatajać. Nie można też namawiać otwarcie to zajmowania się czymś, czego część nie będzie wstanie pielęgnować. I nie dotyczy to tylko scenerii, ale dowolnej profesji, nawet nie związanej z symulatorem.
Samo wywołanie tutaj tej lektury uważam trochę za niechlubne, bowiem nie została ona oficjalnie wydana, jedynie udostępniona osobom które go potrzebowały w danym momencie, wraz ze szkicami innych części. Do publikacji całości pewnie jeszcze minie trochę czasu, o ile się go doczekam, bo zaraz zostanę zapewne obrzucona błotem - bo jakim prawem prawię takie głupoty.

A prawię (a w zasadzie prawiłam, bo długo nie zaglądałam do worda) takie głupoty bo dość mam osobiście dość patrzenia jak powstają kolejne wrzoski, kaliskie i inne trupiaszki, a Ra straszny bo trzeba się nauczyć. Jednocześnie miałam też dość wysłuchiwania, że skoro to takie łatwe, to czemu rzeście gówniarze nic nie wydali.
Po pierwsze dlatego, że j/w - w większości stoi na otoczeniu i nikogo nie ma do pomocy, a do kłótni każdy. Ogarnięcie torów, sieci i terenu korzystając z "gówniarskich" metod, jak się umie to i nawet tygodnie. Klejenie reszty - wieki.
Po drugie - bo oprócz scenerii to by wartało te magiczne metodki opatentować, opisać, dorobić parę assetów żeby to miało ręce i rogi, ubłagać Ry żeby mimo wszystko dorobił ficzery żeby z aktualizacji na aktualizację było coraz mniej strasznie.
A czy koniec końców dojdzie to do skutku? Nie wiadomo, z postu na post osobiście mi się chce już tylko śmiać, czytając kolejne całkowicie omijające sedno problemu wypowiedzi. Jak pisałam już przy zakopiance - jak będzie potrzeba to i może się w coś zaangażuję, natomiast na pewno nie w taki sposób jak wcześniej. Na to już nie mam ochoty.

Niestety zamiast ukończonych nowych scenerii, garści dobrych poradników i materiałów, wprowadzania innowacji jest gnojenie. Gnojenie tłumaczone tym, że każdy może rozwijać symulator jak tylko może. Niestety kończy się to tym, że jeździmy taborem w 4K z dowaloną siatką pełnym ficzerów po płaskich jak stół pustyniach rzucających o ścianę na łukach (do tego stopnia że raz powstał wątek o to jak to "wyłączyć") z jakimiś nitkami nad głową i drzewem co 40m. Czy to jest, cyt. eu07.pl "Maszyna stawia na jakość"? Czy może "Maszyna pozwala się wyrzyć każdemu niespełnionemu artyście a jak ktoś chce broń boże wprowadzić porządek to niech spada do unoffiarzy"? Bo niestety w taką stronę to zeszło. I schodzi co kilka lat gdy tylko ktoś próbuje coś zmienić. W odpowiedzi krzyk, płacz, gorzkie żale. Głupi był Ry, głupia jestem ja, głupi będzie X w przyszłości, wszyscy są debilami. A potem czyta się jak to pasażerowie nie ruszają nawet mięśniem (słynny cytat steam), maszyna wygląda jak MSTS (cytat fb), czy że nie scenerie wyglądają tak jak wyglądają (wszędzie co jakiś czas). Ważniejsza teksturka kolejnego czegokolwiek czy przypudrowanie F11 kolejnego potworka.

Z takim tokiem rozumowania radziłabym się zastanowić czy pilot jest jeszcze potrzebny skoro las kabacki już o skrzydła łoskocze.

10
Jak masz Joozeph pulpit pod ręką i patent od matek123 by zadziałał, to daj znać, bo ja do swojego muszę specjalną wycieczkę robić by sprawdzić :/
A tak w zasadzie popykał by coś na nowej wersji i nowych szlakach, scenariuszach, bo reszta objeżdżona 10x :D
Pitek, pulpit stoi pod nosem ale ostatnio czasu nie mam żeby się nawet do niego zbliżyć. :)
Na weekendzie sprawdzę rozwiązanie - a przynajmniej mam taką nadzieję. Rezultatami się podzielę tutaj.

11
Będę próbował obejść to wywalając całkowicie tą opcję z pomocą znajomego programisty bo ni w ząb nie zrobię tego sam.
Myślę, że możesz śmiało poprosić Szczawika o wersję na prywatne testy startera bez tej opcji. Ewentualnie zrób kopię eu07.ini, z oryginału wywal problematyczną linijkę i odpal maszynę bezpośrednio z eu07.exe bez startera.

12
Pitek, czytałem wiadomość ale skoro wywołany zostałem tu - postanowiłem odpowiedzieć publicznie, może innym się przyda. Niestety nie doszedłem do tego jeszcze ale jestem prawie pewien, że problem leży w nowej funkcji jaką jest ustawianie czułości kranu hamulca zasadniczego z poziomu startera. Będę próbował obejść to wywalając całkowicie tą opcję z pomocą znajomego programisty bo ni w ząb nie zrobię tego sam. Reszta - tak jak pisał mac310 - pozostała bez zmian. Jedyne wpisy jakich dokonałem to te kalibracyjne w eu07.ini
Pokombinowałem z tym również ale bezskutecznie. Wersja MaSzyny 21.04 - działa bez zarzutu. 22.03 i wyżej - nie i wszystko wskazuje właśnie na tą nowinkę jaką jest możliwość dostosowania czułości.

13
Jest jeszcze taka prymitywna grupa zwierząt, cudem utrzymująca postawę wyprostowaną na dwóch kończynach, co macha do ciopongów żeby zaspokoić swój popęd seksualny.

14
machajo by sie przywitac jak w domu bozym

15
Cześć, w końcu udało mi się przysiąść i złożyć jakiś sensowny filmik - prezentację mojego projektu. Jest również parę nowości... Dodane zostały pewne smaczki wizualne jak np. blendy słoneczne. Z kwestii technicznych - uruchomiłem haslera, uporządkowałem działanie kontrolek, ożywiłem nastawnik kierunkowy. Na koniec pobawiłem się dźwiękami i finalnie nie ma już ich podwojonych przez program i realny pulpit. Pomysłów na przyszłość jest cała masa :)
Oryginalna kolumna dalej zostaje w sferze marzeń, ja dalej takowej poszukuję.




16
Poszukuję, chcę zrobić / Edytorski koncert życzeń
« dnia: 05 Marca 2022, 18:45:20 »
Ponieważ skrypty do modeli są już jako-tako bezawaryjne to nieuchronnie zbliża się czas żeby wziąć się porządnie za skrypty do edycji scenerii.
Ponieważ moje doświadczenia z innymi symulatorami które posiadają edytor są totalnie zerowe, to nie orientuje się w tym, jakie metodologie są stosowane i jaka idea stoi za ichniejszymi narzędziami edycyjnymi.
Proszę w wątku napisać jak wyobrażacie sobie edycję scenerii w aspektach:
- terenu
- torów
- zalesiania
- sadzenia trawy

Mile widziane przykłady, np. filmy z edytorów trainza czy innych (niekoniecznie nawet kolejowych).

Od razu zaznaczę że w założeniach edytor ma być na tyle What You See Is What You Get na ile technicznie pozwoli Blender. Bawiąc się tematem rok temu wyszło na to, że całkiem dużo z tej cytrynki można wycisnąć.





Pozdrawiam i liczę na duży odzew, bo scenerie to bezdyskusyjnie najmniej przyjazny aspekt rozwoju symulatora.

17
Na warsztacie / Bałtyk - SKM - Multi
« dnia: 06 Lutego 2022, 14:21:33 »
W załączeniu przesyłam Bałtyk SKM 2 przystosowany do SCS-1 autorstwa Paula. Jest to program umożliwiający sterowanie ruchem zewnętrznym. Link do pobrania wersji 2021 prosto od Paula: https://isdr.pl/index.php/topic,565.msg8742.html.

Autor pulpitu: Emik z TD2
Poprawki pulpitu, dostosowanie scenerii: ja

Aktualizacja paczki - 12.02.2022 23:45


Co można:
- puścić skład AKŁ do Alakowic, a po manewrach wrócić nim bez rozkładu
- puścić skład 2xEN96 do Plaży (nie chce się obracać na powrót)
- wypuścić siódemkę z krytymi do Alakowic
- przyjąć i dowolnie wypuścić pociąg CTL
- przemanewrować ST45 w Bałtyku, wypuścić ją na szlak
- przyjąć i wyprawić pociągi od stony Chojnic (Alakowice) i Wejherowa (Bałtyk) - pociągi przyjeżdżają co 5 minut z opóźnieniem losowym do 3 minut
- po ręcznym uruchomieniu spotów z żeberka w Bałtyku można nimi manewrować i pojechać
- usunąć wszystkie składy i poustawiać je po swojemu


Jak uruchomić
Jednorazowo wykonujemy kroki:
0a. Wypakować paczkę "multi" do głównego folderu maszyny
0b. W pliku eu07.ini wstawić wpis "multiplayer 1"
0c. Ściągnąć SCS i wypakować gdzieś na boku
0d. Rozpakować gdziekolwiek archiwum Maszyna-Baltyk_scs.
Gdy już mamy SCS i scenerię:
1. Odpalić SCS i włączyć plik maszyna-baltyk.scs - w dowolnym miejscu na komputerze
2. Uruchomić scenerię baltyk_skm_multi.scn


Przykładowa rozgrywka:
Film nie jest obrabiany - stąd też od razu polecam przewinąć o kilka/kilkanaście minut, aż się wszystko rozhula.



Pomysły do zrobienia:
- cześć torów w okolicach semaforów należałoby pociąć, żeby sensownie ustalić punkty podziału izolacji
- brak semafora R w Bałtyku Plaży - do zastanowienia, jak to rozwiązać, bo ten wyjazdowy S w sumie też jest z czapy tam - w moich okolicach po prostu na końcu byłby uporek i wyjazd przez maszynistę bez sygnału
- wykazuje ciągle zajętość odcinka za rozjazdem 111 w Bałtyku - do zastanowienie, czy ma to być odrębnym odcinkiem i czy nie dołożyć tam tarczy manewrowej
- wykazuje zajętość w okolicach rozjazdu 33 w Bałtyku, brak tarczy TM12 na gruncie - trzeba ustawić na scenerii tarcze manewrowe zgodnie z pulpitem
- nie wiem, na ile udałoby się podpiąć oryginalne skrypty radiotelefonu do scenerii, można by umieścić emitery dźwięków na Bałtyku z komunikatem "pociąg XYZ wyjechał" i zgłoszenia przy mijaniu tarczy ostrzegawczej
- przydałoby się znać od początku kolejność wyprawianych pociągów celem uporządkowania ruchu (odstawianie towarowych na bok)
- ustawienie domyślnych pozycji kamer w najważniejszych punktach scenerii

Miłego dyżurowania!

18
Od kilku miesięcy składam swój pulpit, więc pora uchylić rąbka tajemnicy. Z zamiarem budowy pulpitu nosiłem się już bardzo długiego czasu, natomiast dopiero latem tego roku zacząłem się zająć tym na poważnie. Pulpit jest inspirowany Impulsem, jednak nie jest to pełne odwzorowanie 1:1. Jest ku temu kilka powodów.
Po pierwsze, oryginalne komponenty kosztują krocie. To nie jest siódemka czy kibel, gdzie przy odrobinie samozaparcia i szczęścia można zdobyć kompletny pulpit z osprzętem z kasowanego pojazdu. Tutaj konieczny byłby zakup wszystkiego. Kompletne wyposażenie kabiny pojazdu to setki tysięcy i to już ten poziom, gdzie nie ma większego znaczenia, czy liczymy to w złotówkach, czy w euro. Wstępnie liczę, że moja całość będzie jakieś 100 razy tańsza niż oryginał. Nie jest to mało, ale już jest to kwota osiągalna dla przeciętnego człowieka, który ma jakieś hobby :) Przy okazji wszelkie samoróbki i zamienniki wyglądają trochę inaczej niż komponenty oryginalne, więc i tak nie będzie tego efektu.
Po drugie, współczesny pulpit jest po prostu duży. Laminat pulpitu w samej części maszynisty to około 1,5 metra. Mieszkając w bloku nie można sobie pozwolić na taki luksus, w związku z czym musi on być jak najbardziej kompaktowy. Cała skrzynka ma 80 cm szerokości i mieści się swobodnie na biurku czy stole. W razie czego zawsze można ją ściągnąć, schować, powiesić. Teoretycznie mógłbym go jeszcze zwęzić o 20cm, tylko wtedy nie zmieści mi się kartka A4 między zadajnikami i musiałbym zrezygnować z fizycznych manometrów. No i ciasno zrobiłoby się pod spodem, gdzie jest przymocowane Arduino i przekaźniki.
Po trzecie, każdy wariant jest inny. Jak można się przekonać w maszynie, każdy Elf czy Impuls posiada indywidualną kabinę, projektowaną pod każdego zamawiającego oddzielnie - tak jak w rzeczywistości. W związku z tym i tak pulpit nie będzie pasować do większości wariantów, które są dostępne. Dodatkowo część wariantów ma pewne przyciski w bardzo niecodziennych miejscach. Przykładowo w pojazdach 36WEa-KD i 45WE-KM przyciski od hamulca sprężynowego znajdują się na ścianie za pomocnikiem.
Z powyższych powodów całość wygląda tak, a nie inaczej. Mimo to moje oczekiwania są wystarczająco spełnione. Poniżej kilka słów odnośnie samej budowy.

Skrzynka
Formatki ze sklejki 5 mm (faktycznie chyba została użyta 4,2 mm) wycięte laserowo zgodnie z przygotowanym przeze mnie rysunkiem. Po zakupie pomalowałem, przewierciłem brakujące 50 otworów montażowych na łączniki ciesielskie, dorobiłem poprzeczkę wzmacniającą i nóżkę. Bardzo polecam aby przemyśleć kwestię mocowania przed wysłaniem projektu do cięcia. Wiercenie otworów w takiej cienkiej sklejce to niewdzięczna robota

Nastawniki
Wycięte laserowo z pleksi, aluminiowe rurki łączące. Kulka na zadajniku hamulca kupna, rękojeść zadajnika jazdy wydrukowana 3D. Po wydruku musiałem ją oszlifować i pomalować. Wykrywanie pozycji załatwiają potencjometry.

Przyciski, lampki
Dostępne w internecie w różnych sklepach i platformach, każdy wybierze coś dla siebie. Ja zdecydowałem się na standard otworu montażowego 22 mm (oryginalnie w Impulsach są 30 mm). W drodze są przełączniki obrotowe oraz malutkie joysticki, które zastąpią hebelki. Niestety z tym ostatnim jest największy problem, bo coś sensownego montowanego z otworze okrągłym to tylko części oryginalne w cenie zdecydowanie nie przystającej do całej realizacji.

Sterowanie
Sercem pulpitu jest Arduino MEGA wraz z modułem przekaźnikowym. Program sterujący jest oparty o bibliotekę marcinna, która odpowiada za komunikację z Maszyną. Ze swojej strony musiałem ustawić powiązania kontrolek z pinami oraz napisać algorytm sterowania jazdą i hamowaniem z jednego zadajnika (wejścia) wraz z uwględnieniem pozycji charakterystycznych na krańcach zakresów (0, 1%, 100%, nagłe).
Odrębną rzeczą jest sterowanie tempomatem. Biorąc pod uwagę ilość potrzebnej pracy, żeby móc sensownie to wszystko wykonać z poziomu ekranu (tak jak w rzeczywistości), na chwilę obecną pozostaję przy wyświetlaniu klawiatury tempomatu na telefonie i sterowanie tym poprzez aplikację TouchPortal.

Ekran
Zamówiłem 8-calowy ekran niedotykowy w metalowej obudowie (do montażu panelowego), podłączony do karty graficznej komputera jako dodatkowy monitor. W drodze do mnie jest drugi ekran, na którym będę wyświetlać rozkład jazdy. Widok ekranu jest z pythona z maszyny. Skrypt na koniec zapisuje plik w ramdisku, natomiast mój program go stamtąd cyklicznie ładuje i wyświetla na pełnym ekranie bez ramki. Nie jest to może rozwiązanie najwyższych lotów, natomiast przy obecnej mocy obliczeniowej komputerów (Maszyna wykorzystuje u mnie 1/8 procesora i przeciętnie 50% karty graficznej) i tak nie stanowi to nadmiernego obciążenia.

Manometry (w toku)
Tutaj wykorzystam typowe silniki krokowe wraz odpowiednim układem sterującym. Do tego muszę wymodelować same obudowy, które też zostaną wykonane jako druk 3D. No i trzeba będzie wyciąć z przeźroczystej pleksi szybki.

Z innych tematów - trzeba uporządkować kwestię zasilania, wyprowadzenia kabli itd. Docelowo muszę mieć: jedno złącze USB, jedno złącze do zasilania 12V (chwilowo są podłączone dwa zasilacze - oddzielny do lampek, oddzielny do ekranu, a trzeci dojdzie wraz z drugim ekranem), dwa złącza HDMI do prawego i lewego monitora.

W załączeniu kilka zdjęć ze stanu bieżącego oraz link do próbnego przejazdu:

Widoczne na zdjęciach folie usunę dopiero po ostatecznym montażu całości. Póki co zostają, żeby przypadkiem nie zarysować elementów przy montażu/demontażu.

19
Inne niekolejowe / Zabawkowa lokomotywka do druku 3D
« dnia: 03 Sierpnia 2021, 22:50:01 »
Ostatnimi czasy z programowania przerzuciłem się na projektowanie zabawek :)

Jakby ktoś był zainteresowany (i miał drukarkę 3D) -  moim najnowszym projektem jest mała lokomotywka manewrowa. Od razu piszę, że to konstrukcja całkowicie wymyślona - celem było zrobienie lokomotywki uniwersalnej wizualnie i podobnej do konstrukcji na całym świecie. Oceńcie, czy się udało.

Ciekawostką jest to, że lokomotywka ma działające hamulce uruchamiane dźwignią z kabiny (widać na filmiku w linku). Oryginalnie chciałem dołączyć model sprzęgu śrubowego, ale sprawiał dzieciom trudności, dlatego ostatecznie wyrzuciłem go z projektu i zamiast tego jest tylko imitacja sprzęgu automatycznego.

Link:
https://cults3d.com/en/3d-model/home/toy-locomotive-with-working-brakes
Pliki są darmowe, można ściągać bez przeszkód.

Przy okazji:
Jeśli ktoś z Was udziela się w stowarzyszeniach promujących kolej i widzi w tym potencjał na promocję kolei wśród najmłodszych to proszę o PW. Coś podziałamy.

20
Symulator / Odp: Programy na użytek symulatora. [szczawik]
« dnia: 25 Kwietnia 2020, 00:52:50 »
Czy starter jest już na tyle dopracowany by go wgrać na repo i promować jako sugerowany sposób uruchamiania symulacji w następnym wydaniu? Jak tak, to poproszę wgrać. Tylko wymagane pliki. Wszystko co sam generuje, niech generuje lokalnie i do svnignore je dopisać.

21
Bieżące kolejowe / Odp: Tempomat w praktyce
« dnia: 07 Lutego 2020, 21:11:47 »
Nie, nie masz gwarantowane. Na 45WE jest zbyt duża siła hamowania na wózkach napędnych i z ED najmniejszy deszczyk to ciągły poślizg nawet przy drobnym hamowaniu. Natomiast bez ED (samo EP) śmiga się aż miło i nie ma żadnych problemów.
Siła hamowania jest właściwie taka sama jak przy 31WE, natomiast z racji na większą masę pojazdu ta sama wartość siły hamowania ED jest uzyskiwana przy mniejszych procentach zadanej siły hamującej. Co więcej, nawet trójczłonowe 36WEa nie mają jakoś wybitnie mniejszej siły hamowania ED. Wszystko to wynika z TSI, które mówią o wykorzystaniu przyczepności nie większym niż 0,15. Dla wózka napędowego o łącznym nacisku ok. 30 ton daje to 45 kN siły hamowania.

A poślizg przy 20% mocy to nie bubel tempomatu, tylko całego składu. Głównie dzieje się tak na najdłuższych, czyli 45WE.
Zadane 20% mocy oznacza tak naprawdę 40% wartości maksymalnej, a to już jest dużo. Dodatkowo pięcioczłonowce z uwagi na większą masę i to samo maksymalne przyspieszenie (1 m/ss przy pełnym obciążeniu) muszą generować proporcjonalnie większą siłę napędową w zakresie do 40-50 km/h.

Napisano tu, że tempomat jest nieekologiczny. Ktoś rozwinie ten temat? Mnie to wydaje się naciąganą bzdurą.
Masz rację wydaje Ci się. Temat często poruszany na konferencjach w ramach CEEK. Jazda na tzw. tempomacie jest bardziej energochłonna niż jazda manualna. Sprawdzone w praktyce, potwierdzone w teorii. Jeśli jest układ którego podstawowym celem jest utrzymywanie stałej prędkości to logicznym jest to, że w danym okresie czasu będzie to powodowało większe zużycie energii elektrycznej lub paliwa. Tempomat jest dobry dla maksymalnego skrócenia czasu przejazdu ale nie dla obniżenia zużycia energii.
Patrząc po wykresach, to można było ustawić na tempomacie jakieś 5 do 10 km/h mniej od prędkości rozkładowej. Taki przejazd również byłby oszczędniejszy od jazdy na tempomacie z pełną dozwoloną prędkością bez wybiegu.

22
Bieżące kolejowe / Odp: Tempomat w praktyce
« dnia: 06 Lutego 2020, 12:32:16 »
Wylaczasz ED i masz spokoj w deszczu ;) To lepsze niz kwadratura kola.

Co do szkolen, w KM swego czasu na pouczeniach byl taki przenosny symulator jazdy pod pokazanie zuzycia energii jazda z i bez tempomatu. Ale to wszystko i tak jest zlozony proces i specyfika ruchu jest taka, ze w aglo wszystko zalezy od rozkladu jazdy i sytuacji ruchowej. W teorii, gdy nie musisz gonic by utrzymac rozkladowy plan - mozesz sobie stosowac eco driving. A praktyka jest taka, ze zwykle gdzies jakis semafor bedzie podany pozniej albo kierownik zwleka z odjazdem i caly idea eco idzie w odstawke. Bo juz musisz gonic.

23
Bieżące kolejowe / Odp: Tempomat w praktyce
« dnia: 05 Lutego 2020, 14:14:57 »
W praktyce z tym przekroczeniem prędkości to wygląda tak że pilnujesz żeby na przejazdach miec te kilka km mniej. Jak Ci się zdaży przekroczyć prędkość a dohamujesz to nikt Ci nic nie zrobi - no chyba że to jest ambitna firma KD to wtedy tak.
Do niedawna pracowałem kilka ładnych lat w KD i to nawet w komisjach powypadkowych i nigdy nie "strzelałem" do maszynisty, gdy przekroczył o kilka km prędkość - nawet przy wypadkach śmiertelnych (trzeba tylko to umieć wykazać/uzasadnić). Wiadomo, że są ludzie i ludzie. Generalnie wiem też z doświadczenia, że wszelkie żale i cwaniactwo maszynistów, którzy bronią się w innych sytuacjach są świetnie weryfikowane podczas jazdy na symulatorze. Okazuje się wtedy, że "pełna gęba" robi się "pełną dupą", a totalnym strzałem w "10" jest częsty brak znajomości podstawowych przepisów.

24
Bieżące kolejowe / Odp: Formy sygnału STÓJ
« dnia: 07 Grudnia 2019, 19:11:08 »
Zbaczamy z toru, odpowiedzialność musi być skoro jest się maszynistą, ale bez przesady z tą jazdą tak naprawdę to prostsze niż jazda samochodem. Prace torowe są o wiele bardziej odpowiedzialne i niebezpieczne i nie ma mowy o pomyłce, bo kończy się to zazwyczaj śmiercią w najlepszym przypadku kalectwem.

25
Bieżące kolejowe / Odp: Formy sygnału STÓJ
« dnia: 07 Grudnia 2019, 18:03:20 »
bo źle popatrzysz w rozkład, albo pojazd się poślizgnie

Zrobią z Ciebie terrorystę ;) Bo oni nie wiedzą, że nawet piach nie pomaga czasami, ale znowu z drugiej strony można się ratować tym, że hamowałeś dużo wcześniej niż od dechy.

można by za zgodą dyżurnego ruchu, z drugiej kabiny, po wykonanych próbach hamulca, normalnie wrócić do przystanku na legalu bez specjalnych ceregieli.

No dokładnie, ale nie - lepiej zwolnić.
Co do dawania sygnałów odjazdu, nie chce się wypowiadać, bo to jaka jest samowolka i bałagan, to woła o pomstę do nieba. Co wór to gada po swojemu, nie trzymają się w ogóle instrukcji.

Nie wymagaj od nich zbyt dużo. One mają ważniejsze sprawy jak np. dyskusja o kolorach lakieru do paznokci czy o kiecce którą ubierze do drugiej fuszki po pracy a nie tam zajmowanie się sygnałami odjazd. Natomiast oni mają czas na gadanie o głupotach niż zainteresowanie się pracą.

Jaki z tego wniosek? Jakbyś nie patrzył to zawsze jesteś winien Ty jako maszynista...

26
Bieżące kolejowe / Odp: Wjazd do stacji - rozkaz N lub S
« dnia: 01 Grudnia 2019, 20:50:43 »
A tak przy okazji. Jak już o rozkładzie mówimy - rozkład opracowany dla jazdy po torze lewym, a jedziemy po torze prawym. Czy dyżurny ruchu ma w obowiązku podyktować eS'a w myśl załączonego niżej paragrafu?
Wystarczy informacja ustna, analogicznie jak przy wydanym rozkładzie na jazdę po prawym, a biorą nas po lewym.

27
Bieżące kolejowe / Odp: Wjazd do stacji - rozkaz N lub S
« dnia: 01 Grudnia 2019, 20:22:01 »
Zaraz, bo tu niektórzy się gubią.
Posterunek odstępowy, taki jak tutaj:
https://semaforek.kolej.org.pl/wiki/images/4/41/Lednogora.png
W przypadku, gdy pociąg jadąc od strony Pobiedzisk w kierunku Gniezna jechałby po torze lewym, zatrzymując się przed wskazującym sygnał S1 semaforem "A", chcąc jechać dalej, jechałby na rozkaz pisemny S, a nie N. To jest jedyny przypadek, gdzie na torze lewym można dostać rozkaz pisemny S na pominięcie semafora.

28
Bieżące kolejowe / Odp: Wjazd do stacji - rozkaz N lub S
« dnia: 01 Grudnia 2019, 14:37:00 »
Stacja "B" podyktuje Ci rozkaz pisemny "N" - działkę 5.

Tak tłumaczył mi mój instruktor ruchowy, że wszystko, co dotyczy jazd po torze lewym znajduje się w rozkazie pisemnym N, za wyjątkiem pominięcia obsługiwanego semafora posterunku odstępowego bez możliwości zmiany kierunku jazdy.

Czyli wyjazd roboczego na tor lewy też po otrzymaniu rozkazu pisemnego N ?

29
Bieżące kolejowe / Odp: Wjazd do stacji - rozkaz N lub S
« dnia: 01 Grudnia 2019, 11:35:58 »
Jak dla mnie zapis
Cytuj
5.Za pomocą rozkazu pisemnego „N” wydaje się drużynie pociągowej następujące zezwolenia, polecenia i informacje:
2)zezwolenie na wjazd pociągu z toru szlakowego lewego (z kierunku przeciwnego do zasadniczego), przy którym nie ma semafora wjazdowego lub innego urządzenia sygnałowego albo gdy nie można na nich podać odpowiedniego sygnału,
jest wystarczająco czytelny i określenie "na nich" odnosi się zarówno do semafora jak i urządzenia sygnałowego. Mając blokadę PP lub SS lub PS lub SP, czyli ruch dwukierunkowy po obydwu torach szlakowych, dojeżdżając do semafora wjazdowego danej stacji po torze lewym, nie ważne czy prawy jest zamknięty czy nie, w przypadku gdy semafor lub urządzenie sygnałowe się zepsuło i nie można na nich podać sygnału, wjazd odbywa się na rozkaz pisemny N rubryka 5.
Tak tłumaczył mi mój instruktor ruchowy, że wszystko, co dotyczy jazd po torze lewym znajduje się w rozkazie pisemnym N, za wyjątkiem pominięcia obsługiwanego semafora posterunku odstępowego bez możliwości zmiany kierunku jazdy.

30
Bieżące kolejowe / Odp: Wjazd do stacji - rozkaz N lub S
« dnia: 30 Listopada 2019, 20:49:38 »
No tak, ale w działce czwartej masz informacje na co możesz wjechać na stację-postreunek B. Możliwości są dwie: Sz albo N, nie ma tu mowy o rozkazie S. Więc pomijając Ir-1, gdzie napisane jest wyraźnie że rozkaz N służy między innymi do takich sytuacji jak założyłeś, logicznym przynajmniej dla mnie jest fakt, że gdyby była możliwość wjazdu na stację B na rozkaz S to by było to ujęte w działce czwartej rozkazu N. I tutaj nie ma znaczenia że stacja A nie wydała rozkazu N, ale idąc takim tokiem myślenia można dojść do wniosku, że jeśli działka czwarta nie wspomina o rozkazie S to nie można na jego podstawie wjechać na stację B z toru lewego.

Strony: [1] 2 3