Zdaję sobie sprawę, że forum to nie kronika policyjna, ale nie mogę się oprzeć żeby tego nie opisać.
Jechałem dziś do Warszawy Konopnicką (Białystok-Warszawa), niedługo po wyjeździe z Białegosotoku w coś uderzyliśmy. Szybko okazało się, że był to ciągnik jakiegoś miejscowego rolnika. Facet ma 76 lat i nie ma jednej nogi (proteza). Nie ma też prawa jazdy ;) Oto Polska właśnie. Kierowca przeżył, nic wielkiego mu się nie stało. Lokomotywa niestety nie była zdatna do jazdy (m.in urwany cylinder). Gdyby kogoś interesowało to zrobiłem kilka zdjęć:
http://members.lycos.co.uk/andyeu2/wypadek/Jak już nas przesadzili w Białymstoku (bo ściągali skład do Białegosotku) do Kingi to po drodze po pociągu rozeszła się informacja, że z jadącego składu chciał wyskoczyć jakiś człowiek, ale konduktor go powstrzymał. Co za dzień...