A co jest z nim nie tak? Kiedy mieliśmy jakiś wypadek spowodowany stanem taboru IC bądź PR?
Kolega Krzysiek626 przytoczył jakie zadania mają piloci w samolocie. Więc porównanie było do transportu lotniczego, niestety lokomotywy IC i kible PR defektują dość często na trasie. Co w przypadku samolotu skończyło by się katastrofą. Całe szczęście PR i IC jeździ po ziemi i jedynie będzie stać przez 8h w polu. W październiku zeszłego roku z Opola do Wrocławia jeździł kibel który codziennie (sic!) defektował i jakoś PR'om to nie przeszkadzało. Po co go naprawiać, przecież to koszty. Przy okazji: gdyby przeciętny Kowalski zobaczył jak wygląda praca wózka w torze podczas wężykowania to wolałby iść pieszo do celu...
I myślisz, że to w ostatnich latach tylko się zdarza? Bo prawdziwi maszyniści są na emeryturach? Wyprowadzę cię z błędu - wzrosła jedynie wykrywalność. Kiedyś takie przygody zamiatano pod dywan aż miło.
Kolejny przykład, że nawet 10 pomocników w kabinie nie pomorze. A ETCS w takim przypadku od razu zatrzyma pociąg. Dla mnie nauka idzie z tego prosta - eliminujemy pomocników na korzyść nowoczesnych systemów.
PS Zwroty grzecznościowe Ty, Tobie, Ci itp piszemy z wielkiej litery.
EU07-483 - Jesteś Człowiekiem dla którego kolej to pasja, a nawet coś więcej. Ja zakończyłem moją codzienną przygodę z koleją po 15 latach. Stwierdziłem, że mam dość. Widziałem sporo rzeczy: od śmierci na torach przez defekty, przejazdy przez czerwone, traktowanie podróżnego jako zbędny balast. Moim zdaniem kolej nie funkcjonuje to tak jak powinna. Dlatego tak wielu ludzi od niej się odwróciło - w tym ja.