Chciałbym odświeżyć wątek gdyż nie ma sensu rozpoczynać nowego:
W załączniku rysunek, jak działa prędkościomierz Hasler.
1. Silnik krokowy: najlepiej byłoby użyć jakiegoś ze starej drukarki, a jeszcze lepiej unipolarnego. Wynika to z połączenia cewek silnika: wystarczy wspólne zaciski cewek podłączyć do zasilania (najlepiej z ograniczeniem prądowym), a drugie końce cewek kluczować do masy np przez tranzystor N-MOS. Sterowanie polega na przesuwaniu stanu wysokiego w dowolnym kierunku po 4-rech wyjściach podłączonych do bramek tranzystorów.
2. Silniki inne niż synchroniczne (mam na myśli takie, których nie możemy pewnie kontrolować prędkości obrotu) czyli np zwykłe szczotkowe nie będą się nadawać. Zmieniając opór na wale będzie zmieniać się prędkość obrotowa, a co za tym idzie wskazania prędkościomierza.
3. Silnik oryginalny:
3.1 - Budowa: oryginalny silnik ma trzy cewki połączone w trójkąt. Na wale zamocowany jest magnes stały. Zmieniając napięcia na cewkach zmieniamy pola magnetyczne wokół wału dzięki czemu jest on obracany. Do sterowania najszybciej byłoby użyć falownika.
3.2 - Inne rozwiązania:
3.2.1. Jeżeli chcemy tylko kręcić silnikiem to wystarczą nam dwa kabelki podłączone do zasilacza. Przełączamy je na zmianę:
takt 1 2 3
wejście 1 GND NC VCC
wejście 2 VCC VCC NC
wejście 3 NC GND GND
Taki sposób działa ale jest problem z prędkością chwilową wału. Wskazówka Haslera skacze w szczególności przy małych prędkościach.
3.2.2. Rozwiązaniem powyższego problemu jest zwiększenie ilości kroków. Aktualnie pracuje nad prostym falownikiem na mikrokontrolerze i wzmacniaczach audio. Plusem jest to, że mamy bardziej płynny ruch i wskazówka już tak nie skacze nawet przy małych prędkościach. Minusem jest pobór mocy i oddawanie je do otaczającego nas środowiska. Użyte wzmacniacze klasy AB mają duże straty mocy. Odpowiedzią mogłoby być teoretycznie sterowanie PWM-em ale niestety uzwojenia połączone w trójkąt stanowią duży problem natury technicznej.
Reasumując: jeżeli komuś nie zależy na wyglądzie, a ma silnik krokowy większej mocy (ze stacji dyskietek może nie wystarczyć) to może zrobić prosty sterownik z kilku elementów elektronicznych lub mikrokontrolera. Jeżeli ktoś chce full oryginal to zostaje mu drogi falownik lub własne konstrukcje. Aktualne testy przybliżają mnie do odwzorowania rzeczywistego napędzania tego ustroju lecz jeszcze nie jest to wersja końcowa i oficjalna.
PS: jeżeli ktoś ma jakieś własne przemyślenia i obserwacje zapraszam do podjęcia rozmowy :)
Zapomniałem opisać rysunek: prądnica zasilana jest z ogranicznika prądu. Po tarczy (przypominającej komutator z silnika szczotkowego) poruszają się trzy szczotki. napięcie rozkłada się po obu stronach (górnej i dolnej) symetrycznie (coś jak dzielnik napięciowy). Taki układ zapewnia nam przesunięcie napięć (jak w sieci 230/400V lub jak podaje falownik 3-fazowy) o 120 stopni. Na każdym wyjściu dostajemy sygnał kwazi sinusoidalny (schodkowy). Czym więcej schodków tym większa rozdzielczość i płynność obrotu silnika napędzającego prędkościomierz.
edit: 2014.10.02 -> udało mi się odpalić ładnie oryginalną konfigurację :) Jeszcze nie jest to idealne bo muszę napięcie podnieść powyżej 40V i wprowadzić regulację prądu ale już działa i rozpędza się do wartości maksymalnej (150km/h). Oto filmik :)
edit: 2014.10.03 -> napięcie podniesione do 45V, przy niższych obrotach ograniczany prąd. Zostało tylko jeszcze wyeliminowanie grzania przy postoju. Prawdopodobnie będzie odłączane zasilanie dla końcówki mocy (schemat już jest).
Jeżeli kiedyś powstanie wersja 2 to pochwalę się osiągnięciami ;)
edit:2015.11.04 -> Odświeżam temat (chociaż zastanawiam się nad otwarciem nowego tematu poświęconemu sterowaniu silnikiem z RT9).
Pewnie ktoś z Was spotkał się już z tym filmikiem:
https://youtu.be/7h80bPbvdqASterowanie rozwiązane w następujący sposób:
1: Końcówka mocy - 3 półmostki na tranzystorach MOS (gotowy scalak)
2: Regulacja napięcia za pomocą sygnału PWM - wartość wypełnienia zależy od dwóch rzeczy: jaka jest faza sygnału oraz współczynnika regulującego prąd.
Na silniki podawane są trzy sygnały trapezowe przesunięte o 120 stopni. Wartość dla każdego kroku zapisana jest w tabeli dla mikrokontrolera, a następne przed wpisaniem do odpowiedniego rejestru pomniejszana o wartość dobraną eksperymentalnie.
Napięcie zasilania to ok 42V. Na silnik w zależności od prędkości podawane jest pomniejszone napięcie (dzięki między innemu współczynnikowi). Ogranicza to straty cieplne.
Jeżeli ma ktoś jakieś pytania to chętnie odpowiem :)