- Symulator MaSzyna -

Hyde Park => Bieżące kolejowe => Wątek zaczęty przez: Mariusz1970 w 26 Listopada 2008, 16:06:35

Tytuł: Biegunka mechanika na trasie
Wiadomość wysłana przez: Mariusz1970 w 26 Listopada 2008, 16:06:35
Coś tam na forum już zdaje się było o tym, ale napiszę.
Temat może wydawać się śmieszny na 1 rzut oka, ale w rzeczywistości śmieszny może nie być.
Tak się zastanawiam i proszę się nie śmiać, bo nie wiem.
A jechałem dzisiaj maszyną i to właśnie mnie dopadło :)
Co będzie jeśli na trasie mechanikowi zachce się ..., bo na szlaku dostanie biegunkę?
Znaczy się jak to jest praktykowane i co na to mówią przepisy?
Np. weźmy taki scenariusz:
Jedzie pospiesznym, na trasie dorwie go to coś, zatrzymuje skład (tamuje ruch, opoźnienia), idzie do wagonu do WC i sobie ulży.
Czy za to grozi mu coś?
Tytuł: Odp: Biegunka mechanika na trasie
Wiadomość wysłana przez: EU07-483 w 26 Listopada 2008, 16:08:36
Czy za to grozi mu coś?

Ta...

Zazwyczaj takie problemy rozwiązuje się na gazetę, do wiaderka czy innego naczynia które będzie pod ręką na loku. Są też tacy co sobie inne miejsca znajdują, ale to raczej nie jest miejsce na pisanie o tym... :|
Tytuł: Odp: Biegunka mechanika na trasie
Wiadomość wysłana przez: Patrykos w 26 Listopada 2008, 16:09:33
Spotkałem się nawet z tym, że mechanik wyrzucał pampersa...
Tytuł: Odp: Biegunka mechanika na trasie
Wiadomość wysłana przez: Mariusz1970 w 26 Listopada 2008, 16:12:41
No ale jeśli ma wiadreko np, no to musi narobić do niego. Jakoś nie mogę sobie wyobrazić, iż robi to prowadząc pojazd. A dzisiaj dorawał mnie taki bół brzucha, iż gdybym był mechaniekiem i gdybym czekał na jakieś planowe zatrzymanie się, to nie wiem czy z bólu wytrzymałbym, jak również koncentracja nad prowadzeniem pojazdu znacznie maleje wtedy, bo walka jest ze samym sobą.
Cytuj
ale to raczej nie jest miejsce na pisanie o tym... :|
A gdzie, jak nie na forum?
NIe znam żadnego mechanika, aby zapytać.
Tytuł: Odp: Biegunka mechanika na trasie
Wiadomość wysłana przez: Rozi w 26 Listopada 2008, 16:36:49
Może powiem tak:

1) Jak jedziesz towarowym, to nie ma większego problemu, aby się zatrzymać w lasku, jak jechałem z wujkiem, to sam się zatrzymał, bo miał potrzebę :)
2) Jak jedziesz pośpiechem - masz problem.
Tytuł: Odp: Biegunka mechanika na trasie
Wiadomość wysłana przez: RooteK w 26 Listopada 2008, 16:38:24
Sam słyszałem jak mechanicy z SM42 zatrzymywali zdawki i lecieli w las :)
Tytuł: Odp: Biegunka mechanika na trasie
Wiadomość wysłana przez: reds0 w 26 Listopada 2008, 16:40:54
No tak. Poważna sprawa. A jak się mechowi zachce siku? przy 160km/h. to co ma zrobić? Nocnika na loku nie ma.
Tytuł: Odp: Biegunka mechanika na trasie
Wiadomość wysłana przez: EU07-033 w 26 Listopada 2008, 16:43:44
2) Jak jedziesz pośpiechem - masz problem.

Niby jaki?, przecież to jest ludzkie, jednego pociśnie tu drugiego tam trzeciego zaś na lokomotywie. Zatrzymuje, wysiada robi co musi i to wszystko, przecież nikt mu za to głowy nie urwie, lepiej tak niż miałby się ........ w spodnie.
Tytuł: Odp: Biegunka mechanika na trasie
Wiadomość wysłana przez: bumer w 26 Listopada 2008, 16:47:03
A ja słyszałem z opowiadań pewnej osoby jak to jest na towarach. Otóż w czasach PRL-u pewien mechanik z Legnicy jadąc ET21 otwierał drzwi podczas jazdy, jedną ręką trzymał za drążek a drugą wiecie gdzie. Ale z tą drugą, dłuższą potrzebą nie wiem jak jest. Ciężkie jest życie maszynisty...
Tytuł: Odp: Biegunka mechanika na trasie
Wiadomość wysłana przez: Mariusz1970 w 26 Listopada 2008, 16:52:33
Mnie głównie chodzi o niespodziewany i niesamowity ból brzucha i jedynym sposobem pozbycia się go, jest jak najszybsze sobie ulżenie. Ale żeby sobie ulżyć, to chyba powinien zatrzymać skład. Czy za to zatrzymanie może mieć nieprzyjemności?
Weźmy wariant pesymistyczny:
-jedzie ekspresem, czy pośpiesznym
-szlak jest o dużym natężeniu ruchu

Drugorzędną sprawą jest gdzie on to zrobi - to już detale.
Tytuł: Odp: Biegunka mechanika na trasie
Wiadomość wysłana przez: bumer w 26 Listopada 2008, 17:03:00
Mnie głównie chodzi o niespodziewany i niesamowity ból brzucha i jedynym sposobem pozbycia się go, jest jak najszybsze sobie ulżenie.

Ja mam swój sprawdzony sposób ale nie wiem czy jakiś mechanik mógłby go zastosować. Ja też podczas podróży Legnica - Białystok dopadł mnie niesamowity ból brzucha od jakiegoś jedzenia z budki z Wrocławia Głównego. Koło Piastowa przed Warszawą ból był niesamowity. W Warszawie Zachodniej wypiłem dwa łyki Jarzębiaku bez popity ! W trybie pięciu minut byłem pełen energii :)
Tytuł: Odp: Biegunka mechanika na trasie
Wiadomość wysłana przez: EU07-457 w 26 Listopada 2008, 17:11:33
Czy za to zatrzymanie może mieć nieprzyjemności?

Teoretycznie tak. Obecnie wszystkie pociągi (zarówno pasażerskie jak i towarowe) są śledzone przez PLK za pośrednictwem programu SEPE. W tym konkretnym przypadku zapewne pojawił by się w programie w zakładce "kody opóźnień" np. "WCJ na szlaku Kotomierz - Maksymilianowo +7 minut" obciążający przewoźnika (mowa tutaj już o konkretnych pieniądzach dla PLK). Nie daj Boże, gdyby opóźnienie takiego poc. spowodowało wtórne opóźnienie np. jakiegoś IC czy EC...krótko mówiąc istnieje duże prawdopodobieństwo, że maszynista będzie się z tego tytułu tłumaczył.
Tytuł: Odp: Biegunka mechanika na trasie
Wiadomość wysłana przez: Patrykos w 26 Listopada 2008, 17:25:20
GłowaWojtas - ja zaś się spotkałem, że na zdawce Oświęcim - Imielin, w kabinie stonki jechało 5 chłopa, przed Imielinem zatrzymywali się w lesie i dwóch leciało na grzyby, a pozostali pracowali. Po tym dzielili się 'zdobyczą'. Taki OT :)
Tytuł: Odp: Biegunka mechanika na trasie
Wiadomość wysłana przez: Gumis45 w 26 Listopada 2008, 20:28:38
No tak. Poważna sprawa. A jak się mechowi zachce siku? przy 160km/h. to co ma zrobić? Nocnika na loku nie ma.

Ale jest drugi mechanik, który może go zastąpić.
Tytuł: Odp: Biegunka mechanika na trasie
Wiadomość wysłana przez: guest4368 w 26 Listopada 2008, 20:33:28
Cytuj
Cytuj
No tak. Poważna sprawa. A jak się mechowi zachce siku? przy 160km/h. to co ma zrobić? Nocnika na loku nie ma.
Ale jest drugi mechanik, który może go zastąpić.
Nocnika czy mechanika :) ?

Na poważnie, można zażyć węgla aktywnego - czasowo rozwiąże problem. Inną opcją wg. powiedzenia 'lepiej zapobiegać, niż leczyć' jest założenie pampersa :) .
Tytuł: Odp: Biegunka mechanika na trasie
Wiadomość wysłana przez: Dozer w 26 Listopada 2008, 20:52:13
Na poważnie, można zażyć węgla aktywnego - czasowo rozwiąże problem. Inną opcją wg. powiedzenia 'lepiej zapobiegać, niż leczyć' jest założenie pampersa :)

Jak na kasie w Tesco normalnie. Ciężka jest praca kolejarza :) Ja miałem pradziadka kolejarza i babcia mi opowiadała, że w momencie, gdy musiał iść za potrzebą, zatrzymywał skład i leciał pod semafor :) No ale to były lata przedwojenne...
Tytuł: Odp: Biegunka mechanika na trasie
Wiadomość wysłana przez: bohunIC w 26 Listopada 2008, 21:44:59
Kiedyś na IRCu była taka luźna rozmowa, pamiętam Adam też był obecny. Wszyscy wiedzą o kogo chodzi. Opowiadał jak to klasycznie ''w chwili prawdy'' po prostu wystawia się zadek przez drzwiczki trzymając się mocno poręczy. Pół biedy jak mamy pomocnika, który złapie za ''kółko'' samemu to już naprawdę poważna sprawa.

Ale teraz taka dygresja. Wyobrażamy sobie SAM jedzie mechanik i  ma ''ostre spięcie'' okrężnica już nie daje rady, zwieracze puszczają i co ma zrobić?

Sytuacja jaką mam na myśli to taka kiedy decyduje się na akcję z oddaniem kału przez drzwiczki trzymjąc się za poręcze, i wtedy traci równowage, poślizgnoł się albo wypadł z lokomotywy i kto wtedy zatrzyma skład? To jest dosyć poważna sprawa i mech decydując sie na takie coś bierze wileką odpowiedzialność za pasażerów kiedy mowa o pociągu np osobowy/pośpiech/EX/IC.

Zastanawiał się ktoś nad tym?
Tytuł: Odp: Biegunka mechanika na trasie
Wiadomość wysłana przez: firefoxfan w 26 Listopada 2008, 21:49:20
(...)i wtedy traci równowage, poślizgnoł się albo wypadł z lokomotywy i kto wtedy zatrzyma skład? (...)
CA/SHP zatrzyma skład.
Tytuł: Odp: Biegunka mechanika na trasie
Wiadomość wysłana przez: MuNiO w 26 Listopada 2008, 21:50:51
CA/SHP zatrzyma skład.

Najszybciej to Czuwak Aktywny.
Tytuł: Odp: Biegunka mechanika na trasie
Wiadomość wysłana przez: Żuk w 27 Listopada 2008, 11:22:51
Munio twierdzisz, że raczej czuwak i tutaj się z Tobą nie zgodzę bo:
- czuwak też zatrzyma pociąg ale może niewystarczająco ochronić przed katastrofą
- aby zadziałał czuwak bez reakcji maszynisty musi minąć aż 1 minuta i 10 sekund(oczywiście przy dobrym wyregulowaniu czuwaka na częstotliwość zadziałania co 1 minuta, 5 sekund oznaczenie wizualne za pomocą migającej kontrolki, następne 5 sekund kontrolka i sygnał dźwiękowy.
- SHP zatrzyma nam skład przed semaforem, tarczą ostrzegawczą

Teraz takie sprostowanie dlaczego właśnie SHP (samoczynne hamowanie pociągu) jest takie ważne.
Dajmy na to mamy szlakową 100km/h to w czasie 70sekund przejedziemy około 1950 metrów (prawie 2km). Teraz przyjmijmy, że droga hamowania na tej linii wynosi 1000[metrów]{1km}, jedziemy pociągiem zbliżamy się do stacji gdzieś 500 metrów przed tarcza ostrzegawcza mech kasuje nam czuwak  po jakiś 10 sekundach zasłabł, następnie mija tarcze ostrzegawczą (1000 metrów do semafora wjazdowego), która pokazuje że na wjazdowym będzie sygnał "STÓJ" (bo wyjeżdża inny pociąg przecinając drogę przebiegu dla tego naszego pociągu), od semafora zostanie jeszcze około 450 metrów, aby włączyło się nagłe hamowanie bo czuwak zadziała dodając do tego drogę hamowania pociągu- katastrofa murowana ale tylko bez SHP.
A jak mamy SHP to hamowanie nagłe pociągu w/w omawianym przypadku zaczęłoby się po minięciu tarczy ostrzegawczej i nie doszłoby do tragedii.
A gdyby mech miał jeszcze nastawnik dajmy na "siódemce" na ostatniej pozycji+ do tego z 3 boki pociąg mógłby przez te 70 sekund ładnie jeszcze się rozpędzić.

   Teraz coś na temat "odkasztanienia się w czasie biegu pociągu"
Pociąg pośpieszny duże natężenie jak to Mariusz1970 dał przykład. Jedziemy!:]
Łapie nas ostre parcie na zadek, to jak już ktoś napisał, gazeta,wiadro ja dodam jeszcze jednorazówka lub reklamówka.
Ktoś nie wyobraża sobie jak to można (mówię cały czas o przypadku jazdy w pojedynkę) się "odkasztanić" prowadząc pociąg. Wstajemy z fotela rozkładamy, podstawiamy co tam mamy akurat takiego co by się na te wypociny nadawało, odstawiamy fotel przesuwamy itp, robimy pozycję na tzw. Małysza i jedziemy i walimy. Po wszystkim bierzemy ręcznik zielony (przeważnie maszyniści maja to ze sobą na służbach aby przetrzeć pulpit, postawić na tym kawę aby nie jeździła po pulpicie itp) z pulpitu robimy to co ze srajtaśmą wrzucamy:
1) do reklamówki zawiązujemy na supełek i lu w pole :]
2) z wiaderka ciężko wylać, to odstawiamy do przedziału maszynowego coby nam w kabinie nie waniajet
3) gazetę zwijamy i lu w pole
To chyba już wyjaśnione.
   Jeżeli mech opóźni pociąg od razu ma dochodzenie i cięcie po premii.
Tytuł: Odp: Biegunka mechanika na trasie
Wiadomość wysłana przez: Monczan_SP32 w 27 Listopada 2008, 13:22:01
A czy w którejkolwiek lokomotywie, nie myślę tylko o Polsce, bo tutaj to na 99,9% jestem pewien, że tego nie ma, ale w któejkolwiek z zagranicznych, montuje się takie coś, jak WC? Bo przecież jak jest jazda z pomocnikiem, to w jakimś "spokojniejszym" momencie daleko w trasie mógłby na te 2 min. zastąpić mecha, który by wyszedł w celach rzeźbiarskich ;-)
Tytuł: Odp: Biegunka mechanika na trasie
Wiadomość wysłana przez: _KAT_ w 27 Listopada 2008, 14:24:00
Cytuj
Sytuacja jaką mam na myśli to taka kiedy decyduje się na akcję z oddaniem kału przez drzwiczki trzymjąc się za poręcze, i wtedy traci równowage, poślizgnoł się albo wypadł z lokomotywy i kto wtedy zatrzyma skład? To jest dosyć poważna sprawa i mech decydując sie na takie coś bierze wileką odpowiedzialność za pasażerów kiedy mowa o pociągu np osobowy/pośpiech/EX/IC.

Zastanawiał się ktoś nad tym?

Gorzej jak pasażerowie patrzą sobie wychyleni przez okno, a tu z lokomotywy jakiś zad wystaje :P
Tytuł: Odp: Biegunka mechanika na trasie
Wiadomość wysłana przez: SM31-113 w 27 Listopada 2008, 14:37:20
A czy w którejkolwiek lokomotywie, nie myślę tylko o Polsce, bo tutaj to na 99,9% jestem pewien, że tego nie ma, ale w któejkolwiek z zagranicznych, montuje się takie coś, jak WC?
Tylko na EP09-001 (w kabinie B) jest zamontowane WC.
Tytuł: Odp: Biegunka mechanika na trasie
Wiadomość wysłana przez: Żuk w 27 Listopada 2008, 14:48:32
Gorzej jak pasażerowie patrzą sobie wychyleni przez okno, a tu z lokomotywy jakiś zad wystaje :P


Czasami na szlaku można spotkać wystające zady gdzieś na górce, dzieci robią sobie żarty, gorzej jakby pasażerowie mieli kał na wardze:]
Tytuł: Odp: Biegunka mechanika na trasie
Wiadomość wysłana przez: Mariusz1970 w 27 Listopada 2008, 15:58:10
Cytuj
Wstajemy z fotela rozkładamy, podstawiamy co tam mamy akurat takiego co by się na te wypociny nadawało...
Jeżeli tak jest, hmmm, mnie się to niezbyt podoba, mówię tutaj jako pasażer. Wszystko jest dobrze, póki jest dobrze, ale jęsli nie daj Bóg coś się wtedy wydarzy (np. nagłe wtargnięcie kogoś na tory). Pytanie prokuratora, co pan robił, a on, no, że właśnie.....
Dochodzi tutaj jeszcze obniżenie koncentracji nad prowadzonym pojazdem.
Dziwne to wszystko, bo jeśli np. zabrania sie kierwocom autobusów rozmawiać w czasie jazdy, aby go nie dekoncentrować. A tutaj sprawa chyba wydaje się z punktu widzenia przepisów nie uregulowana i każdy ratuje się jak może.
Naoglądałem się może zbyt dużo programów z serii "Kastastrofy w przestworzach". Bywały katastrofy spowodowane naciskami na pilotów lub mechaników, na punktualność, bo czas, a czas to pieniądz i renoma przewoźnika. Dopiero śmierć ludzi i dochodzenie skutowały tym, iż zachłanność linii lotniczych jest hamowana poprzez wprowadzenie jakiś przepisów, aby nacisków nie było, a najważniejszą sprawą jest bezpieczeństwo.

Z punktu widzenia pasażera, to chyba jednak wolałbym, aby mimo 3,4 minut spóźnienia, niż, aby moje bezpieczeńswto było narażone na szwank.
Tytuł: Odp: Biegunka mechanika na trasie
Wiadomość wysłana przez: Marcin1992 w 27 Listopada 2008, 16:06:17
zabrania sie kierwocom autobusów rozmawiać w czasie jazdy, aby go nie dekoncentrować

Ale i tak dużo osób (pasazerów) olewa ten zakaz i zagadują kierowcę, mimo że informacja wisi jak byk nad przednimi oknami. Jadąc do szkoły dość często spotykam się z takim zachowaniem.
Tytuł: Odp: Biegunka mechanika na trasie
Wiadomość wysłana przez: Wilu w 27 Listopada 2008, 16:06:28
A czy w którejkolwiek lokomotywie, nie myślę tylko o Polsce, bo tutaj to na 99,9% jestem pewien, że tego nie ma, ale w któejkolwiek z zagranicznych, montuje się takie coś, jak WC?
Tylko na EP09-001 (w kabinie B) jest zamontowane WC.

Jak na 001 jest to czemu nie zamontowano go jeszcze w paru pojazdach?
Tytuł: Odp: Biegunka mechanika na trasie
Wiadomość wysłana przez: SM31-113 w 27 Listopada 2008, 17:06:46
Cytuj
Jak na 001 jest to czemu nie zamontowano go jeszcze w paru pojazdach?
Ubikacja w kabinie jednej EPOKI pojawiła się tylko i wyłącznie z jednego powodu. Jest na świecie pewien przywódca, który odbywa podróże tylko koleją. Będąc w Polsce zarzyczył sobie przejazdu w kabinie EP09 i to dla niego w nieczynnej podczas jazdy kabinie wstawiono ten kibelek. Było to zdarzenie jednorazowe i nie miało na celu poprawy komfortu pracy maszynisty.
                                                                              Źródło: http://pl.wikipedia.org/wiki/Dyskusja:EP09
Tytuł: Odp: Biegunka mechanika na trasie
Wiadomość wysłana przez: _KAT_ w 27 Listopada 2008, 18:05:31
Gorzej jak pasażerowie patrzą sobie wychyleni przez okno, a tu z lokomotywy jakiś zad wystaje :P


Czasami na szlaku można spotkać wystające zady gdzieś na górce, dzieci robią sobie żarty, gorzej jakby pasażerowie mieli kał na wardze:]

No nieciekawie raczej :)

Cytuj
A czy w którejkolwiek lokomotywie, nie myślę tylko o Polsce, bo tutaj to na 99,9% jestem pewien, że tego nie ma, ale w któejkolwiek z zagranicznych, montuje się takie coś, jak WC?

Na niektórych lokach są umywalki :) więc niejako może to rozwiązać problem moczu :)
Tytuł: Odp: Biegunka mechanika na trasie
Wiadomość wysłana przez: EU07-483 w 27 Listopada 2008, 18:17:35
To tak jak z tymi samochodami co to je na Placu Czerwonym rozdają...

EP09-001 kibelek w kabinie miała tylko na ten jeden przejazd, był to zwykły turystyczny toj-toj. Pociągiem (Tatry z Warszawy) nie jechał wtedy z jakimś wodzem, a z Ministrem Kolei Chińskiej Republiki Ludowej Liu Zhijun. A toaleta nie była dla niego, a dla tłumaczki która z nim podróżowała.
Tytuł: Odp: Biegunka mechanika na trasie
Wiadomość wysłana przez: TeKatka w 28 Listopada 2008, 09:24:37
Ja kiedyś widziałem, jak pewien maszynista woził ze sobą taką przenośną toaletę :) Może to nie jest super rozwiązanie, ale jak nagle przyciśnie to można sobie postawić koło fotela i ulżyć sobie jednocześnie prowadząc skład.
Tytuł: Odp: Biegunka mechanika na trasie
Wiadomość wysłana przez: Monczan_SP32 w 05 Grudnia 2008, 13:42:11
Ja sobie nie wyobrażam... tak łatwo. Przynajmniej nie ja. Mam 195cm wzrostu, i jakbym miał jechać w byku, to wydostanie się z fotela, aby wystawić zadek obok nawet do wiadra, to zadanie bezpieczne, ale nie podczas jazdy. A nuż czuwak nacisnąć, to chyba nosem wtedy, a jakby trzeba za kran hamulca chwycić podczas czynności rzeźbiących, to bym się chyba załamał ;-)