- Symulator MaSzyna -
Hyde Park => Bieżące kolejowe => Wątek zaczęty przez: kolejarz15 w 17 Stycznia 2008, 18:02:27
-
CZy znacie takich mechów ktorzy zgadzają sie na pobyt osób trzecich( nieuprawnioonych) w kabinie jakiegoś elektrowozu podczas jazdy???? A może jakiś maszynista , zaproponowałby jakąś przejażdżke???? :)
-
Znamy, ale po co Ci to ? Po to żebyś miał problemy albo, żeby ktoś Cię wywalił w środku pola?
-
Znamy, ale po co Ci to ? Po to żebyś miał problemy albo, żeby ktoś Cię wywalił w środku pola?
Bardzo chcialbym zaliczyc sobie taka jazde lokiem .
-
najlepiej to mieć jakiegoś znajomego, bo do niego będziemy mieli większe zaufanie niż do jakiegoś przypadkowego maszynisty.
-
Zagadaj o jakiejś pierdółce mecha, ale pamiętaj, że od momentu wejścia na loka, Ty ponosisz odpowiedzialność, za to co się stanie.
-
najlepiej to mieć jakiegoś znajomego, bo do niego będziemy mieli większe zaufanie niż do jakiegoś przypadkowego maszynisty.
A znasz jakiegos takiego mecha w Okolicach Katowic.
Prosze równiez o kontakt na gg 549883
-
Powiem tyle. Najbezpieczniej do EZeTa sie załapać, bo w razie czego wypad do przedziału ;) Albo na liniach kolejowych takich jak na śląsku, co chwile stacja, po środku miasta, zawsze sie można połapać kaj jestem :)
-
Znamy, ale po co Ci to ? Po to żebyś miał problemy albo, żeby ktoś Cię wywalił w środku pola?
Sam osobiście nie miałem okazji znajdować się na lokomotywie podczas jazdy, lecz od pewnego czasu zamierzam zafundować sobie taka frajdę.
Możesz mi wyjaśnić jakie to mogą być problemy, i dlaczego może ktoś mnie wywalić w środku pola?
-
i dlaczego może ktoś mnie wywalić w środku pola?
Dlaczego? Bo jazda bez pisemnego zezwolenia jest nielegalna i w takim przypadku to mech decyduje gdzie Cię po drodze wyrzucić.
-
Szczerze mówiąc to nie iść na trase, ale na bocznice.
po pierwsze to jest większe prawdobodobieństwo że mech Cię weżmie
a po drugie to w tym wypadku nie ma Cię gdzie wywalić.
-
Dlaczego? Bo jazda bez pisemnego zezwolenia jest nielegalna i w takim przypadku to mech decyduje gdzie Cię po drodze wyrzucić.
Jak można zdobyc takie pisemne zezwolenie na jazde w kabinie ????
-
Razem z moim ojcem spędziłem dużo czasu na ET41-118 - ale tylko na nocnej zmianie.
Ryzyko jest, a po prawdzie mechanik nie może nawet zabrać drugiego aby go podwiezć.
-
Dlaczego? Bo jazda bez pisemnego zezwolenia jest nielegalna i w takim przypadku to mech decyduje gdzie Cię po drodze wyrzucić.
Jak można zdobyc takie pisemne zezwolenie na jazde w kabinie ????
Udaj się do dyrektora PKP (najlepiej jakiejś szopy) w Twoim okręgu.
-
Razem z moim ojcem spędziłem dużo czasu na ET41-118 - ale tylko na nocnej zmianie.
Ryzyko jest, a po prawdzie mechanik nie może nawet zabrać drugiego aby go podwiezć.
Właśnie sprawiłeś że twój ojciec może mieć problemy - to raz. Bo takimi rzeczami się nie chwalimiy jak numerki i czas.
Dwa jak nie może to czemu Ciebie brał?
-
Udaj się do dyrektora PKP (najlepiej jakiejś szopy) w Twoim okręgu.
I dadzą mi takie zezwolenie od tak??? Czy musze miec jakis powod , dlaczego chce miec te zezwolenie.
-
Razem z moim ojcem spędziłem dużo czasu na ET41-118 - ale tylko na nocnej zmianie.
Ryzyko jest, a po prawdzie mechanik nie może nawet zabrać drugiego aby go podwiezć.
Właśnie sprawiłeś że twój ojciec może mieć problemy - to raz. Bo takimi rzeczami się nie chwalimiy jak numerki i czas.
Dwa jak nie może to czemu Ciebie brał?
Hahah :D Wiesz, a ja jeździłem z kolegą maszynistą na ET22-666 ale tylko na dniówce. <= To oczywiście żart.
Ale powiedz mi, dlaczego ma mieć problemy? I co, że powiedział jaki lok, jakie zmiany jak nie podał konkretnej daty, miesiąca.
-
Lepiej Go uczulać niż jakby ktoś miał mieć później problemy że za dużo powiedział. Napisałem że takimi rzeczami jak numerki i data się nie chwalimy - to na przyszłość.
No przesadziłem trochę z tą ostrożnością:)
-
Lepiej Go uczulać niż jakby ktoś miał mieć później problemy że za dużo powiedział. Napisałem że takimi rzeczami jak numerki i data się nie chwalimy - to na przyszłość.
Ale widocznie, wie czego ma nie paplać bo taki leszcz zaraz by się pochwalił kiedy jeździł. Widać ojciec go przeszkolił :)
-
Witam.
Jeśli chodzi o pozwolenie na jazde w kabinie to nie prubować, bo napewno Wam nie dadzą, kiedyś jak miałem okazje się przejechać z Panem który jest pomocnikiem a podszył sie za instruktora powiedział że takiego pozwolenia nikt nie otrzyma, bo nawet pracownikom koleii nie można przebywać na lokomotywie a już nie mówiąc o MK ;). A co do tgo wysadzania w polu to fakt, mój znajomy jechał kiedyś SU45, gdy mech zobaczył instruktora na stacji to kazał koledze wyskoczyć podczas jazdy no i niestety kolega musiał polecenie wykonać:)
Pozdrawiam.
-
Ale jaja :o a zwolnił chociaż czy ciął setką :D?
-
Temat wielokrotnie omawiany. Nic więcej nie można napisać.
Czy znacie takich mechów ktorzy zgadzają sie na pobyt osób trzecich( nieuprawnioonych) w kabinie jakiegoś elektrowozu podczas jazdy???? A może jakiś maszynista , zaproponowałby jakąś przejażdżke???? :)
Czy Ty uważasz, że tu są kanalie i donosiciele? Takie informacje każdy powinien zachować dla siebie. Jeśli ktoś odbył jazdę w kabinie nielegalnie niech zachowa dla siebie. Tu nie ma rozmów w cztery oczy, forum czytają różne osoby. Kilku kolegów miało już w pracy problemy.
Będąc mechanikiem i czytając ten wątek nie zabrałbym żadnego z Was bojąc się o własną skórę.
Temat niepoważny i szkodliwy.
-
Ale jaja :o a zwolnił chociaż czy ciął setką :D?
Prędkość nie była taka fascynująca ponieważ to był podjazd pod skład i mechanik powoli zwalniał, z tego co mi kolega mowił to bylo ok. 25km/h. A jakby ciął setką to by nic z niego nie zostało;P.
-
Udaj się do dyrektora PKP (najlepiej jakiejś szopy) w Twoim okręgu.
I dadzą mi takie zezwolenie od tak??? Czy musze miec jakis powod , dlaczego chce miec te zezwolenie.
Raczej musisz mieć jakiś powód bo od tak to można tylko kopa zarobić ;).
Najlepiej powiedz, że jesteś MK i Twoim marzeniem jest się przejechać lokomotywą i, że przyszłościowo chcesz pracować na PKP (po prostu wciskaj kit i ostro koloryzuj :) ). Jak człowiek będzie w porządku to Ci wypisze jednorazowe pozwolenie a jak nie to powie Ci dowidzenia i nigdy tu nie wracaj... .
EDIT
Sadzisz ze ktos ci da takie zezwolenie ? Takiego zezwolenia napewno nie dadza MK nawet nie masz sie co ludzic
I tu się mylisz. Olechowska szopa nie jednemu już takowe wypisała :>.
-
Powiem tyle. Najbezpieczniej do EZeTa sie załapać, bo w razie czego wypad do przedziału ;)
Co wiecej najlatwiej sie wbic ;) przeciez tak na dobra sprawe stoisz w przedziale sluzbowym a na to chyba przepisow nie ma ? :P jesli sie myle niech mnie ktos poprawi ;) sam nie raz zalapalem sie na taka podroz EZeTem :) bylo fajnie, raz tylko wbilem sie na stonke na manewry fartownie ;) a jesli chodzi o bezpieczenstwo to racja, w razie powaznego wypadku mechanik ucieka (jak zdazy) do przedzialu maszynowego a jak sa dwie osoby w loku to nie ma szans na ucieczke ... albo ucieknie tylko mechanik a pasazer zostaje i bach ... koniec zycia. Aha i jak bedziesz sie chcial wbic na EZT to lepiej kup bilet bo kierownik pociagu nie pozwoli ci jechac bez biletu jak gdzies dalej (czasem nawet o jedna stacje odmawia)
Jak można zdobyc takie pisemne zezwolenie na jazde w kabinie ???? ... (cut) ... I dadzą mi takie zezwolenie od tak??? Czy musze miec jakis powod , dlaczego chce miec te zezwolenie.
Sadzisz ze ktos ci da takie zezwolenie ? Takiego zezwolenia napewno nie dadza MK nawet nie masz sie co ludzic
-
Co do tego zezwolenia to chyba jeszcze zależy od wieku zaineresowanego, jeśli nie jesteś pełnoletni to raczej nie masz co liczyć na poważne traktowanie. Ja rozumiem, że takie pozwolenie może dostać jakiś MK który powiedzmy działa aktywnie w jakimś klubie, często robi zdjęcia na stacji, i ogólnie wiadomo, że jest to człowiek na poziomie i nie zrobi nic głupiego w kabinie. Wielu ludzi pracujących na PKP to też pasjonaci i jeśli się trafi na kogoś takiego i pokażemy, że sprawe traktujemy poważnie to pewnie da się załatwić wejście na szope, albo nawet to pozwolenie. Ale jeśli ktoś pójdzie i powie: "pseplasam chciałbym sie przejechac lokomotywą bo zawsze o tym marzyłem" to raczej nie ma na co liczyć.
-
O właśnie @Dolmio89 dobrze że napisałeś o pełnoletności bo ja zapomniałem... :).
A co do tego, że trzeba być jakimś "działaczem" kolejowym to nie do końca tak jest. Jeden z maszynistów (przy okazji MK) mówił mi, że nie ma żadnego problemu (przynajmniej w Łodzi) tylko trzeba napisać podanie jakim pociągiem chciałoby się przejechać i kiedy. I wcale nie trzeba być "działaczem", ew należałoby się wykazać znajomością tematu :). A co do pozwolenia to bez dowodu osobistego to nie ma szans. Ja idąc tylko na rozmowę z dyrektorem PKP CARGO musiałem okazać dowód i wpisać się na listę w portierni, a następnie dostałem przepustkę (nie na teren zakładu a budynku biurowego...). Gdybym nie miał żadnego dokumentu to zapewne by mnie nie wpuścili... .
Pozdrawiam.
-
[...]a po prawdzie mechanik nie może nawet zabrać drugiego aby go podwiezć.
No nie do końca. Jeśli wraca pasażerem do domu, a nie ma żadnego połączenia pociągiem pasażerskim może śmiało jechać np. w lokomotywie jadącej z poc. towarowym, gdyż "pasażera" ma wbitego w karcie pracy i przebywa tam zupełnie legalnie.
-
Razem z moim ojcem spędziłem dużo czasu na ET41-118 - ale tylko na nocnej zmianie.
Ryzyko jest, a po prawdzie mechanik nie może nawet zabrać drugiego aby go podwiezć.
Właśnie sprawiłeś że twój ojciec może mieć problemy - to raz. Bo takimi rzeczami się nie chwalimiy jak numerki i czas.
Dwa jak nie może to czemu Ciebie brał?
Spoko, spoko , mój ojciec siedzi na emeryturce parę lat i zagrywa ze mną w Maszynę.
O 118 wspomniałem aby ją uwiecznić na tym forum.
p.s. Mój ojciec uważa , że jest wspaniałe to co Wszyscy robicie i cały Wasz(nasz) symulator
-
No nie mówiłem, że trzeba być jakimś "działaczem", chciałem tylko zwrócić uwage, że nie można ot tak przyjść z ulicy i wbić sie na loka. Głównie chodziło mi o to, że dobrze jest wykazać się znajomością tematu, można się pochwalić choćby znajomością E-1, podstawowych danych o lokomotywie, itd. Ogólnie myśle, że jeśli ktoś pokaże, że jest prawdziwym MK i sprawe traktuje poważnie to ma większe szanse na uzyskanie pozwolenia.
-
Lepiej Go uczulać niż jakby ktoś miał mieć później problemy że za dużo powiedział. Napisałem że takimi rzeczami jak numerki i data się nie chwalimy - to na przyszłość.
Ale widocznie, wie czego ma nie paplać bo taki leszcz zaraz by się pochwalił kiedy jeździł. Widać ojciec go przeszkolił :)
Ojciec mnie szkolił to fakt, ale to były stare dzieje i było inaczej . Naprawdę 10 lat temu nie był to taki
wielki problem.
-
Ja sam kiedyś występowałem o takie pozwolenie na jazdę w kabinie. Dostałem je bez problemu ale motywowałem to tym że jazda w kabinie pomoże mi w wykonaniu mojej pracy dyplomowej. Fakt że trzeba było się trochę nałazić za podpisami, najpierw wyrazić zgodę musiał dyrektor ZT Warszawa a następnie dwóch naczelników. Nawet miałem możliwość wybrać sobie pociąg jakim będę jechał oraz co ciekawe konkretny egzemplarz lomotywy. Dyspozytor poprostu dostał od naczelnika polecenie że na pociągu takim to a takim ma być tego a tego dnia konkretna lokomotywa - oczywiście w miarę możliwości. I takim sposobem przejechałem się oficjalnie w kabinie EP09-039 ciągnącej Beskidy Do Bielska. To była jedyna jak narazie oficjalna jazda w kabinie, ostatnio sobię myśle żeby się wbić oficjalnie na EP05 dopuki jeszcze jeździ.
-
co do tych pozwoleń to też zależy od przewożnika na przykład taki PTK Zabrze nie da wam rzadnych pozwoleń/zezwoleń jedyne to można wbić nielegalnie na jakiegoś loka na bocznicy, chociaż też jest trudno, bo przecierz teren jest strzeżony. Ja osobiście dostałem się ze znajomym mechem to lokomotywy co było misią niewykonalną. A tak normalnie to biore się zabieram do wujka który ma własną bocznice i tam bez żadnych problem jeżdże sobie dniami i nocami.
-
widze ze straszne problemy macie z tą "przejazdzka" w kabinie, ja jak mialem 14-15 lat czesto krecilem sie po dworcu w Jarosławiu i bardzo duzo razy jechalem w kabinie 07 i 22 bez zadnych problemow a czasem mechanicy sami proponowali nam przejazdzke do rzeszowa. Raz to nawet w 3 osoby jechalismy. Nie wiedzialem nawet ze to jest zabronione.
-
To ja mam dla was propozycję: idźcie do woja, zróbcie sobie tam wartownicze, a jak pojedziecie na poligon, to uproście dowódcę warty o posterunek niezmienny na loku. Ja tak 2x~30h zrobiłem:P
-
Mech bierze Cie na własne ryzyko na loka ;) Mam wielu takich znajomych, niektórzy z nich wypowiadają się o tym z żartem: "No i co z tego. Za niedługo i tak ide na emeryturę" ;)
Chcesz pozwolenie? Wystarczy sie zapytać, lać wode, uargumentować odpowiednio i bedzie okej ;)
Ja xx czas temu dostałem pozwolenie od dyspozytora na zwiedzenie EP09 na szopie, oraz od samego dyrektora (MK ;) ) bez problemowo na zwiedzenie lokomotywowni, oraz maszyn. Za niedługo też zamierzam wystąpić o pozwolenie na przejażdżkę.
-
widze ze straszne problemy macie z tą "przejazdzka" w kabinie, ja jak mialem 14-15 lat czesto krecilem sie po dworcu w Jarosławiu i bardzo duzo razy jechalem w kabinie 07 i 22 bez zadnych problemow a czasem mechanicy sami proponowali nam przejazdzke do rzeszowa. Raz to nawet w 3 osoby jechalismy. Nie wiedzialem nawet ze to jest zabronione.
Sam mam 14 lat i nie widzę w tym problemu. Upatrzę sobie loka. Podchodzę. Pukam i pytam się czy można zrobić zdjęcia lokomotywie. Zawsze sie zgadza no to zaczynam robić foty z każdej strony a mech sam nam proponuje i mówi: Jak wam sie tak podoba to wejdźcie sobie do środka. No i potem zazwyczaj jeździmy do czechowic z Bielska-Białej.
-
Sam mam 14 lat i nie widzę w tym problemu. Upatrzę sobie loka. Podchodzę. Pukam i pytam się czy można zrobić zdjęcia lokomotywie. Zawsze sie zgadza no to zaczynam robić foty z każdej strony a mech sam nam proponuje i mówi: Jak wam sie tak podoba to wejdźcie sobie do środka. No i potem zazwyczaj jeździmy do czechowic z Bielska-Białej.
No dokładnie. A może to było ze wzgledu na wiek wtedy. Sam nie wiem. Ale problemów z jazdą w kabinie nie było.
-
Wszystko zależy jeszcze od tego, czy mamy do czynienia z PKP. Tam bym się nie pchał. Co innego prywatni przewoźnicy, u nich zauważam więcej luzu i pozytywnego spojrzenia na takie sprawy jak wchodzenie na lokomotywy, czy nawet jazda na szlaku ;)
-
Jeśli chodzi o pisemne zezwolenie na jazde w kabinie loka, to czy zeby dostac takie zezwolenie np. Gdy chce jechac w kabinie z Katowic to musze isc po zezwolenie do Katowickiej szopy , czy moge jadac z Katowic poprosic w innej szopie o zezwolenie????
Pozdrowienia dla wszystkim MK
-
Nikt nie pozwoli Ci jechać w kabinie jakimkolwiek składem z Katowic, nie ma szans.
Jak już to poproś np. o jazdę z RŚ Wirek, lub innej (Kochłowice, Bielszowice itp) do Gliwic lub gdzie indziej.
Tak, do Katowic. Bo ich cośtam może interesować zezwolenie np. z Krakowa.
-
Podejzewam ze biorą Was bo jesteście (bez urazy) w wiekszości dziecmi (wiek). Ale co zrobic gdy podchodzi facet normalnie ubrany (nie jakiś kapturowiec) ma prawie 30 lat na karczku i prosi o jazde? Nie balibyście się takiego brac?
Podejzewam ze tu jest ten myk. Podobnie z regionem bo np u nas w Bydgoszczy nikt cie nie wezmie. Nawet najbliżsi znajomi nie biorą juz. Od jakiegoś 2000 roku. Moze kiedyś już to pisałem ale ponownie napisze - ja przez to wszystko od 2000 roku nie widziałem kabiny mecha na oczy a juz nie wspomnę o przejazdzce a wszystko przez nadgorliwego dyrektora ZT Bydgoszcz który nie lubi MK. Niewiem czy ten pan nadal jest dyrkiem w naszym ZT natomiast w kwestii brania na loki nic sie nie zmieniło.
Pozdrowionka.
-
Ja jechałem jakiś czas temu z Iławy do Olsztyna w kabinie zmodernizowanego kibelka 2065 i wlasnie mechanik był z Bydgoszczy i o dziwo sam na stacji zaprosił mnie do kabiny. Na stacji zrobiłem kilka fotek czoła później zagadałem z mechem o zmodernizowanym kibelku który on prowadzi i sam zaproponował mi jazde w kabinie:)
-
Ja jechałem jakiś czas temu z Iławy do Olsztyna w kabinie zmodernizowanego kibelka 2065 i wlasnie mechanik był z Bydgoszczy[...]
Bydgoszcz nie obsługuje pociągów do Olsztyna. Mógł to być mechanik z Torunia (faktycznie "zakładowo" jest to Bydgoszcz), ale wg mojej wiedzy najdalej jeździmy do Iławy.
@EP08-015 - ten pan nie jest już dyrektorem (jest na emeryturze).
-
@EP08-015 - ten pan nie jest już dyrektorem (jest na emeryturze).
Całe szczeście bo nie lubił MK. Ale w kwestii jazd nic sie nie zmieniło. Boją się kontroli jak ognia. A nie tak dawno moj znajomy gadał ze "niedługo emerytura" i nie bał się brac a teraz boi się niesamowicie.
-
Bydgoszcz nie obsługuje pociągów do Olsztyna. Mógł to być mechanik z Torunia (faktycznie "zakładowo" jest to Bydgoszcz), ale wg mojej wiedzy najdalej jeździmy do Iławy.
Być może był z Torunia wiem że napewno nie z Iławy bo go nieznałem a że pociąg jechał z Bydgoszczy to pomyślałem ze mech też z Bydgoszczy.