- Symulator MaSzyna -
Symulator EU07 (i nie tylko) => Bieżące Symulatorowe => Wątek zaczęty przez: youBy w 28 Grudnia 2013, 22:59:08
-
Czekamy na wyniki:
Witajcie ponownie! Katowice to dzisiejsza MaSzynowa stolica Polski - właśnie trwa spotkanie twórców, administracji i osób mocno związanych z rozwojem symulatora. Omawiane są kwestie dotyczące organizacji pracy czy wizji rozwoju symulatora.
Wydzieliłem do nowego wątku, proszę jednak pamiętać, by nie spamować.
Rozi
-
Właśnie, oczekiwania były duże:
w końcu będzie kabina do E186
lub do SA-102
Trasa Katowice-Gliwice, to by było coś
teksturę EU07-174
Jakieś Flirty, Elfy
Wrocław.
dodanie rozruchu impulsowego, a co za tym idzie Dragona, Husarzy, Elfów i Flirtów?
sarny na torach ;P i dziki
trasę Częstochowa- Koluszki
dalsza praca nad 99
No to napiszcie, co ustaliliście.
-
Przypuszczam ze zostalo ustalone, ze jeden dzien to za malo na ustalenie czegokolwiek :D
-
Wszyscy nawrzucali sobie od oczekiwaczy i rozjechali się do domów. :P
-
Ustaliliśmy, ze nikt nie ma aktualnych unoffów i w sumie to tyle.
-
Ustaliliśmy, ze nikt nie ma aktualnych unoffów i w sumie to tyle.
Można zapytać chociaż co to znaczy "aktualne unoffy"? Z góry dziękuję za odpowiedź.
-
To takie maszynowe świerszczyki.
-
Podpowiedź: unofficial oznacza z angielskiego nieoficjalny.
-
Np. to:
W 2006 roku zostały rozpoczęte prace nad udoskonaloną wersją o nazwie roboczej SPT (Symulator Pojazdów Trakcyjnych), która wykorzystywać ma silnik 3D OpenSceneGraph. Projekt ten stanął w miejscu, jednak w latach 2008-2009 został reaktywowany3 (http://eu07.pl/forum/index.php/topic,11222.0.html). Aktualnie nie jest on jednak oficjalnie udostępniany, toteż cały czas są tworzone nowe wersje plików wykonywalnych symulatora, które obsługują coraz więcej funkcji.
-
Ustaliliśmy, ze nikt nie ma aktualnych unoffów i w sumie to tyle.
No właśnie my ustaliliśmy coś innego ;)
-
No właśnie my ustaliliśmy coś innego ;)
Dostałem podczas części nieoficjalnej informację o tym, ale już nie chciałem wprowadzać zamieszania.
Przypuszczam ze zostalo ustalone, ze jeden dzien to za malo na ustalenie czegokolwiek :D
Dokładnie. W naszym przypadku należy zorganizować jakąś sporą salę konferencyjną i co najmniej tydzień wolnego, aby ustalić cokolwiek. Ogólnie świetna sprawa z takim spotkaniem. Jeszcze raz dzięki chłopaki za przybycie :)
P.S.: Niektórzy jeszcze jadą, 35203 :)
-
W sumie, to jedyną osobą, która miała "unoffy" był @Winger ;)
Co do oczekiwań:
- w końcu będzie kabina do E186
w końcu.
- lub do SA-102
albo, albo.
- Trasa Katowice-Gliwice, to by było coś
trwa rewitalka, więc coś będzie.
- teksturę EU07-174
"No ile można tych siódemek"...
- Jakieś Flirty, Elfy
Jakieś jeździły w czasie "rozgrzewki" :)
- Wrocław.
Nie dojechał.
- dodanie rozruchu impulsowego, a co za tym idzie Dragona, Husarzy, Elfów i Flirtów?
oraz lusterek i radia live.
- sarny na torach ;P i dziki
i napad na pociąg.
- trasę Częstochowa- Koluszki
jako fragment MZD ;]
- dalsza praca nad 99
następny zlot z saperkami w dłoni.
-
Ustaliliśmy, ze nikt nie ma aktualnych unoffów i w sumie to tyle.
Mogłeś zostać, dostałbyś ode mnie kompakt z PassPackiem 3 :)
-
Mogłeś zostać, dostałbyś ode mnie kompakt z PassPackiem 3 :)
Za późno zawinąłeś. :/
-
Dokładnie. W naszym przypadku należy zorganizować jakąś sporą salę konferencyjną i co najmniej tydzień wolnego, aby ustalić cokolwiek. Ogólnie świetna sprawa z takim spotkaniem.
Na początek weekend w jakimś ustronnym miejscu (np. Łupków), żeby wszyscy mieli blisko (np. Łódź) i były jakieś pociągi (np. Dworzec Centralny).
-
Przypuszczam ze zostalo ustalone, ze jeden dzien to za malo na ustalenie czegokolwiek :D
E tam ;p My z Sawim ustaliliśmy, że Bytomski dworzec się tylko póki co nadaje do jednego % hehe. Spotkanie jak najbardziej pozytywne ;)
-
A teraz tak na poważniej. Czy ktoś coś wyniósł z tego spotkania oprócz kaca? :)
-
A teraz tak na poważniej. Czy ktoś coś wyniósł z tego spotkania oprócz kaca? :)
Szklanki :>
-
A teraz tak na poważniej. Czy ktoś coś wyniósł z tego spotkania oprócz kaca? :)
Barman najwięcej. Pierwsza kategoria wzroku :)
-
A teraz tak na poważniej. Czy ktoś coś wyniósł z tego spotkania oprócz kaca? :)
Pani z pizzeri wyniosła spory napiwek ;]. Tak na poważne to więcej opiszę jak wrócę z Chabówki. Dzięki za przybycie, świetną atmosferę! Czekam na Wasze relacje, bajo.
-
Tak na poważnie poza kacem, którego ja np kompletnie nie mam była burza mózgów. Trzeba teraz wycisnąć z tej burzy esencje. Spotkanie jak najbardziej udane bez sztywniactwa i na całkowitym spontanie. Czekam na jakieś foty. W szczególności na tą ze stołem w pizzerii :). Wtajemniczeni, którzy byli wiedzą o co chodzi. Ci, który się zapisali, ale nie przybyli nie żałują.
-
Hah, lepiej nam idzie pisanie event'ów, niż liczenie pieniędzy. :D
-
To będzie zapewne zagadka na dłuższy czas. Aaa i zapomniałbym byli chłopaki, uwaga z Olsztyna i Susza". Sprawdziłem sobie na stronie sitkol'a ile zajmuje dojazd i byłem w szoku. Z Warszawy, Chałupek, Imielina, Rybnika, Sosnowca, Andrychowa, Olkusza, Będzina, Toszka, Głogoczowa, Częstochowy, Bytomia i Zabrza. Jak kogoś miasto pominąłem to krzyczeć. Wszyscy, którzy przybyli okazali spore docenianie zapewne wiążące się z wieloma wyrzeczeniami by być. To mi zaimponowało. Wielkie dzięki panowie.
EDIT:
I to co mnie cieszy najbardziej. Jak dla mnie przełom. Może wielu z Was jeszcze nie zauważyło. @Quark-t powrócił do żywych :). Trzymam kciuki i powodzenia.
-
No właśnie my ustaliliśmy coś innego ;)
P.S.: Niektórzy jeszcze jadą, 35203 :)
Dzięki za troskę ;)). My już z Michałem dotarliśmy na "baze". Z "Monciaka" ekhem "Mocniaka", wyszliśmy o własnych siłach . Pozdrawiam(y).
4 wymiar prędkości na odcinku Katowice Kraków (Bezcenne, szczególnie za 1 razem) :).
PS: Za chwile zdjęcia będą:).
-
Mega ujęcie, opijamy powrót @Quark'a- t do żywych. Stwierdzam, że mogłem jednak się ogolić :P.
EDIT:
Benny, jak co to tą choinkę i jeszcze jedną mamy sfotografowane he he.
-
Doskonałe spotkanie, pełny luz i świetna zabawa. Najcenniejsze dla mnie okazało się poznanie Was wszystkich.
-
A teraz tak na poważniej. Czy ktoś coś wyniósł z tego spotkania oprócz kaca? :)
Ja wyniosłem śmierdzące ubrania z papierosów. Pozdrowienia dla ekipy.
-
Patrzę sobie na te zdjęcia i mogę tylko jedno napisać, szkoda, że mnie nie było.
-
Potwierdzam, kto nie był niech żałuje :) Możliwość spotkania tylu zasłużonych osób jednocześnie i wymiany doświadczeń - bezcenna :)
PS. Przydałoby się założyć osobny temat na wyniki zaistniałej burzy mózgów aby po spotkaniu pozostało coś więcej niż kac i wspomnienia.
-
Jak kogoś miasto pominąłem to krzyczeć.
Olkusz!
A co do spotkania to mega sympatycznie. Rewelacyjnie było Was wszystkich poznać.
Tak jak powiedziałem mojej kobiecie po powrocie.. żałuję tylko że nie porobiłem żadnych zdjęć ale, było tyle ciekawych osób, tematów i rozmów że człowiek nie myślał o zdjęciach. (chyba że hasający po habryńdziach Mati) ;)
Dzięki Panowie za świetnie spędzony dzień.
-
Dzięki za przypomnienie. Poprawione. Za pominiecie miasta przepraszam. Ciekawe o jakim mieście jeszcze zapomniałem heh.
PS. Przydałoby się założyć osobny temat na wyniki zaistniałej burzy mózgów aby po spotkaniu pozostało coś więcej niż kac i wspomnienia.
Jak najbardziej. Kto ma kaca, ten ma he he.
-
@Saaaaawiiii! SUSZ a nie Suszy :D Impreza była miód malina, kto nie przyjechał, a się zgłosił, niech się wstydzi, bo my z Grześkiem pokonaliśmy w sumie ponad 650km w jedną stronę, ale warto było. I ten powrót z Katowic do Krakowa i ustalanie 3ciej prędkości kosmicznej na podstawie pływów oceanu, który ma jednoznaczny stosunek na rozmrażanie pingwinów podczas pełni księżyca :D
Kaca niema ale piwo to bych pachł :D
Niech moc będzie z Wami!
Zapomniałem dodać że mieliśmy dobrego woźnicę na Monciaku, do Skarżyska nadrobił 20 minut ;)
-
Nie tak czasem Borys kręcił? :P Coś wspominał o Skarżysku 28…:P
-
Szkoda, że o 14 musiałem się zwijać i nie spotkałem się z częścią ekipy, no ale cóż - siła wyższa. A tak to, atmosfera bardzo fajna, do zobaczenia na kolejnym spotkaniu! ;)
-
Ciekawe o jakim mieście jeszcze zapomniałem heh.
Częstochowie :P
Ciekawe czy Winger pamięta o zapytaniu o koszulki i polary.
-
@Winger to żyje? Łosobiście bluza mi się bardzo podobała nawet jak wyszedł to miałem chęć ją gwizdnąć :D ale po co mi ban na forum :D
-
co do banów, to tak jak sobie przypominam, to z 80% uczestników je wczoraj dostało :D
-
Tak jak powiedziałem mojej kobiecie po powrocie.. żałuję tylko że nie porobiłem żadnych zdjęć ale, było tyle ciekawych osób, tematów i rozmów że człowiek nie myślał o zdjęciach. (chyba że hasający po habryńdziach Mati) ;)
Wiesz, dużo rzeczy potrafię odpuścić, ale jak już jedzie gagarin z Orion Kolej to po prostu muszę mu zrobić zdjęcie. Co do spotkania, zajedwabistego swoją drogą, było coś wspomniane o hymnie MaSzyny. Pytam się, czy już nikt nie pamięta tego utworu (http://w496.wrzuta.pl/audio/101T5ZeikpV/dario_venus_-_sunrise_melody_original_edit)? Niby już stare i @Rewizor kiedyś je puszczał na radiu, ale może jednak? W każdym razie dzięki za spotkanie.
-
No było było. Tylko niestety nie da się go pobrać ehhh http://eu07.pl/forum/index.php/topic,9052.msg90118.html#msg90118
EDIT:
@Saaaaawiiii! SUSZ a nie Suszy
Poprawione. Swoją drogą pewnie co niektórych suszyło ;).
Częstochowie :P
Ciekawe czy Winger pamięta o zapytaniu o koszulki i polary.
Poprawione. Miejmy nadzieję, że tak.
-
Jeszcze jakieś zdjęcia wstawicie? Pamiętam kilka osób latało z aparatem.
-
Dajcie wszystkie jakie macie, niech zobaczą jak się szlachta bawi :D
-
Szczerze, to z Waszych opisów niewiele wynika. Liczyłem na jakieś wnioski dotyczące MaSzyny, a tu nawet ciężko się doszukać krótkiego opisu Waszego dnia, nawet jeśli nie zawierałby ani słowa o symulatorze.
-
Zapomniałem dodać że mieliśmy dobrego woźnicę na Monciaku, do Skarżyska nadrobił 20 minut ;)
Robiłem co mogłem, chociaż konik niespecjalnie chciał współpracować. ;-)
-
Niektórzy pokonali 1000km ale niechiało im sie udzielic dokladniejszych informacji A każdego napotkanego nie bedzie pytał :D Choc chyba 2-3 was mijał ale żadnej smyczy czy indyfikatora nie widział.No coz trudno bywa :D Znajac zycie to o Maszynie sie nie gadało , ino o czym nnym.
Z żadnego miejsca w Polsce, niema do Katowic 1000km, więc musiałeś zapomnieć wysiąść i pojechałeś dalej, albo pomyliłeś pociągi :D
Dodano: 29 Grudnia 2013, 15:25:52
Robiłem co mogłem, chociaż konik niespecjalnie chciał współpracować. ;-)
Ale chyba ze 2 razy nadmiarowy wywalił tak przypuszczaliśmy z Ziomalem. Prawda to?
-
Ale chyba ze 2 razy nadmiarowy wywalił tak przypuszczaliśmy z Ziomalem. Prawda to?
Cewka nadprądowa na WS. Kiepsko była wyregulowana i przy 'górnych' prądach puszczał szybki.
-
Szarpało Panie na tym wozie, szarpało. Ale współpasażerka była już spokojna, gdy oznajmiliśmy z jakim woźnicą jedzie :D
-
Szarpało Panie na tym wozie, szarpało. Ale współpasażerka była już spokojna, gdy oznajmiliśmy z jakim woźnicą jedzie :D
Dwa razy raptem. ;-) Reszta to dziury - tam się zapiernicza ładnie, ale szlak jest już mocno rozjeżdżony.
-
A na poważnie - to był zlot, a nie spotkanie biznesowe. Więc proszę tutaj oczekiwaczy o spokój, bo ewentualne przemyślenia i ustalenia były tylko drobnym dodatkiem do rozmów na luzie :)
Dokladnie tylko na to was tylko stac.....dawac ostrzezenia za pkt10 ,i usuwac nie chciana prawde za to durne pytanie takie np jak zadaje darekkocur juz sie pod to nie lapia... a drugie bardziej drazni niz to pierwsze.Powazni ludzie sie tak nie zachowuja ze kompletnie olewaja proba nawiazania kontaktu i wyjasnienia sprawy. 3 scenariusze czekaja.
Co Ty niby chcesz?
-
3 scenariusze czekaja.
Z ciekawości - jaka sceneria?
-
Dwa razy raptem. ;-) Reszta to dziury - tam się zapiernicza ładnie, ale szlak jest już mocno rozjeżdżony.
Tak nam się wydawało że coś "konik" nie chciał współpracować:)), następnym razem płynniej bo ciężko się "rozlewało":D.
-
Ktoś coś mówił o zdjęciach, wybacz @hanys że nie wyszedłeś na pierwszym zdjęciu tak ostro jak @Woku, ale otwarłem na maksa przysłonę i wypadłeś z głębi ostrości (kurna, nie umiem jeszcze focić tak dobrze ludzi jak pociągi).
-
Trzecia fotka przebija wszystko :D Maciek i Wojtek myślą: Kurde gdzie popełniliśmy błąd? :D
-
@EU07-483 a co to za wóź taki niedobry? ;) Sądząc po Twoich wypowiedziach to mało koników Ci pasuję :P
-
@EU07-483 a co to za wóź taki niedobry? ;) Sądząc po Twoich wypowiedziach to mało koników Ci pasuję :P
Bo mało się do jazdy nadaje :D
-
Ja muszę (jak oczywiście będzie jeszcze kiedyś) na takim spotkaniu się pojawić, no chyba, że będzie jeszcze dalej niż teraz było.
PS. Jak głowa Panowie? :)
-
Ej to o co chodzi w końcu z tym rozliczeniem za placki? Ile daliście kelnerce tipa? 10%? :>
-
Witam
Zdjatka wrzuce po sylwestrze bo mam problem z netem, a rano wyjerzdzam.
Wtedy cos wiecej tez napisze, bo nienawidze pisac na fonie.
Pozdrawiam
-
Ej to o co chodzi w końcu z tym rozliczeniem za placki? Ile daliście kelnerce tipa? 10%? :>
Grzesiu to rozliczenie nie za placki, lecz za pizze, które i tak suma sumarum się nie zgadzało.
-
Już wiemy na przyszłość, żeby każdy płacił za siebie. :P
-
Wiesz myśmy to rozkminiali na dworcu i doszliśmy do wniosku, że za tą pizzę, której nikt nie zamawiał ktoś musiał zapłacić. Jakbyśmy wiedzieli, że taki numer chcą odstawić, to na pewno by się zjadło choćby nawet i na siłę heh. A tak wyszło jak wyszło. Ale co jak co stół był przedni niczym okrągły, tylko prostokąt :).
-
to na pewno by się zjadło choćby nawet i na siłę heh.
Podejrzewam, że nie byłoby z tym większych problemów :)
-
A teraz na poważnie. Czekałem aż ktoś coś streści nieco z esencji, ale cisza. Więc zacznę ja. Poza zarąbistym humorem i świetną atmosferą nie obyło się bez rozmów na temat kierunku w którym należałoby zmierzać. Doszliśmy do wniosku, że tak naprawdę nie stanowi problemu brak wiedzy, tylko pewnego rodzaju blokady w psychice. Czym się to się objawia, to bardzo proste. Przypuśćmy ktoś wystosuje jakąś prośbę np odnośnie zdjęć i pojawia się cisza. Czemu? Dlatego, że większość z uważa iż ch zrobione zdjęcia będą do bani i nie warto próbować. Jasne są tacy, którzy np jak ja nie posiadają sprzętu, ale nie powiecie mi, że wszyscy, którzy są na tym forum tak mają. W to nie uwierzę. Był poruszany również temat infrastruktury. Ja wyszedłem z propozycją, żeby podzielić takie prace. W jaki sposób? Otóż na trzy grupy modelarzy, teksturowców i ludzi dobrze obeznanych z tworzeniem include itp plików. Zadacie może pytanie, po co i na co to? Otóż po to by ułatwić pracę. Gdyby miała to robić jedna osoba pewnie po czasie by się jej odechciało i straciła zapał. Tego chcemy uniknąć. Zaraz pewnie wielu z Was zapyta no okey, ale kurde od czego zacząć przecież to Wy umiecie to czy tamto ja się do tego nie nadaje? Doprawdy? Otóż ja jestem przykładem tego, że z czasem pomaleńku idzie dojść do pewnych rzeczy. Czemu wspomniałem o blokadzie psychicznej, jak myślicie? Podpowiem. Otóż dlatego, gdyż sam ją w większym stopniu posiadałem. Wiecie ile razy czytałem scenery. doc, poradnik @Wasyl'a? Kilkanaście razy i grochem o ścianę. Czemu? Bo cały czas mi w głowie siedziało, że kurde nie nauczę się tego nie ma szans. Znacie to uczucie? Pewnie większość zna. Wiele osób mi radziło @Sawi zacznij pisać i z czasem zrozumiesz zobaczysz. I wiecie co sobie myślałem? Oni chyba sobie żartują. "No tak mądrale mają to obcykane w palcu i im się łatwo mówi, to nie dla mnie". I trwało to dość długo, bo prawie dobre dwa lata z hakiem. Aż tyle czasu mnie trzymał ten strach. Przełom nastąpił gdy zgłosiłem się na ochotnika do poprawy pewnego scenariusza. Ku mojemu zaskoczeniu tam poza pewnymi eventami dźwiękowymi nic nie było. Trzeba było zacząć pisać od zera. Towarzyszyły mi wtedy myśli, kurde ja nie podołam, to nie dla mnie. I wtedy dźwięczały mi słowa w uszach tych co mi wspominali zacznij pisać, inaczej niczego nie pojmiesz. Zrozumiałem wtedy o nie, nie poddam się tak łatwo. Oczywiście początki były trudne. Nie raz pytałem o porady tych co chcieli mi pomóc za pierwszym razem pojąć, jak i za drugim. Przełom nastąpił za trzecim razem. Do trzech razy sztuka się mawia i faktycznie tak się stało. Na początku w notatniku ustaliłem sobie przebieg jak to ma mniej więcej wyglądać. Długi czas próbowałem zrobić to tak, jak sobie autor wymarzył, ale potem zrozumiałem, że dziwnie się z tym czuję i poradziłem się kilku osób jak one to widzą. Dzięki nim ich cierpliwości i tłumaczeniu zaczęły pojawiać się efekty. Z tego miejsca gorąco dziękuję Przemkowi (@Benek pierwsza próba zrozumienia eventów i multum PW oraz pomoc na forum), Piotrkowi (@MasterYoda) i Wojtowi (@Woku) (druga próba, sporo rozmów na gg, skejpie i pomoc na forum) oraz Krzyśkowi (@SKP sporo rozmów na gg, kilka PW i pomoc na forum), Pawłowi (@popatrz sporo rozmów na gg, PW oraz pomoc ma forum), Maćkowi (@youBy sporo rozmów na gg, skejpie, PW oraz pomoc na forum) oraz @Ra (pomoc na forum oraz kilka PW). To dzięki Waszej cierpliwości i zrozumieniu pojąłem eventy. Oczywiście nie znam wszystkich, to fakt. Ale zdecydowanie nie są już dla mnie taką czarną magią jak na początku. Kolejny przełom to były modele t3d. I oczywiście co na starcie? Tak jest blokada psychiczna typu ja niby miałbym to zrozumieć? Bardzo chciałem, ale nie wychodziło czemu? Bo tkwiło mi w głowie niskie poczucie wartości i to, że kurde ci co to robią są mega, ale to nie dla mnie. Zaczęło się od współpracy z Kamilem (@Rozi) przy kabince z klimą. Męczyłem też Patryka (Patrykos). Pamiętam jak Kamil (@Rozi) i Patryk (@Patrykos) mi cierpliwie tłumaczyli co i jak, ale i tak to do mnie nie trafiało, jak kulą w płot. Bartka (@szogun) też nie raz męczyłem, to fakt. Dopiero praktyka w/w (wspólny projekt coś zaczął mnie tzw oświecać) potem zgłoszenie na ochotnika do poprawek kabinki 3E-100 i głównie przystosowanie pewnego modelu (dzięki wzmożonym wysiłkom pozyskania go i współpracy z Patrykiem (@hanys) oraz prace nad pewnymi projektami do symka wiele mnie nauczyły. To nivc innego jak praktykowanie przypomniało sporo rozmów z chłopakami gdy mi opowiadali co z czym. Po czasie zrozumiałem, że jest tak jak mi pisał Patryk (@Patrykos) co mnie nie raz wnerwiało "sam sobie stawiasz blokady Sawi". I wiecie co? On miał racje, bo faktycznie tak było. Teraz padnie pytanie no spoko, tylko do czego zmierzasz? Zmierzam do tego, że my sami sobie stawiamy blokady. My sami. Podałem swój przykład jako udowodnienie Wam, że idzie pokonać blokady i opory. Warunek to się nie bać i nawet mimo porażki i niezliczonej ilości błędów nie poddawać się. Nie raz czytam, że kurcze taki czy siaki ten to jest mega bo zna się na tym, czy na tamtym. Jasne, tylko czy on się z tym urodził? Nie, tak jak każdy prosił o pomoc innych, ale nie poprzestawał na tym, tylko sam praktykował. Początki zazwyczaj nie są przyjemne to prawda, ale nie zrażajcie się niepowodzeniami, nie dajcie się pokonać waszym blokadom. Walczcie, a sami się po czasie przekonacie iż strach miał wielkie oczy i będzie Was bawiło to co na początku przerażało. Nie mam jakiegoś nie wiadomo jak wielkiego zasłużenia dla MaSZyny, ale jedno Wam powiem "warto się przełamać i walczyć". Gdyby ktoś mi powiedział, że za te dwa lata z haczykiem sam będę się śmiał ze swych blokad, to bym powiedział krótko "tak jasne Tobie się łatwo gada, bo Ty nie masz z tym problemu. Bo Ty to rozumiesz". Myślicie podobnie? Nadal się blokujecie? Pora to zmienić i walczyć z tymi blokadami aż do skutku. Nie ma, że boli. Jeśli mnie się udało, Wam tym bardziej się uda. Do boju panie i panowie. Trzymam kciuki i pozdrawiam. Powodzenia.
PS: "Bo tak naprawdę rzecz w tym, że nie brak nam chęci, tylko brak nam odwagi by próbować aż skutku. By zrozumieć, że My również możemy mieć swój wkład. Jest jednak warunek trzeba stawiać krok po kroku bez względu na niezliczoną ilość porażek". Wydaje się to proste, a tak naprawdę wcale nie jest. Przykład dziecka moim zdaniem świetnie to obrazuje. Dlaczego? Bo dziecko ucząc się chodzić nie raz, nie dwa się przewróci, to niezaprzeczalny fakt, ale czy dochodzi do wniosku tego już dość nie wychodzi mi, więc przestaje chodzić? Nie, po czasie się podnosi i idzie dalej. Potem znowu upadek i kolejna próba i tak skutku. Oczywiście nie twierdzę, że w/w blokady i opory znikną. Nie, one zapewne pojawią się przy kolejnych projektach. Ale nie z tak z dwojoną siłą jak na początku. Nie będzie przede wszystkim takiego stresu. Podejdziecie do kolejnych zagadnień ze zdecydowanie większym spokojem. Tylko pamiętajcie by tak było trzeba niczym te dziecko upadać i powstawać aż osiągniemy nasz wymarzony cel. Jestem pewien, że wielu z Was może się przyczynić do rozwoju symulatora w większym bądź mniejszym stopniu. Warunek to walka, ciągła walka z naszymi blokadami i oporami. Każdy z nas ma jakiś tzw ukryty talent, który sam się odkryje po czasie nauki i przede wszystkim praktyki.. Jeden np świetnie sobie radzi z programowaniem, inny z teksturami, kolejny z modelami, następny z eventami itd itd. Macie naprawdę szansę się wykazać. Narzekania na infrastrukturę? Ależ proszę bardzo droga do jej poprawy otwarta jedyne co Wam potrzeba, to uwierzenie w siebie i przewalczenie blokad. @Rozi potrzebuje pomocy przy tworzeniu tekstur. Wyciąga rękę, on zrobi modele. Jedyne czego potrzebuje to osoby tworzące tekstury. Macie o tym tutaj http://eu07.pl/forum/index.php/topic,24872.msg361913.html#msg361913
Możecie się przyczynić do rozwoju. Słyszę wiele narzekań i nie raz czytam, że to nie ma tego, siamtego i owego. To prawda nie ma. Dlaczego? Dlatego, że garstka osób tworzących cokolwiek do symulatora nie jest np danego zagadnienia ogarnąć z prostej przyczyny, bo nadal jest nas za mało. Po prostu niektórzy mają dość i się wypalają, gdyż tracą chęci i zapał widząc różnego rodzaju hejty i marudzenia. Inni szukają jakiś ukrytych skarbów i po jakimś tam czasie się rozczarowują. Zmienia się też nie raz nie dwa sytuacja życiowa i nie jest możliwe już przeznaczanie ilości czasu takiej jak dawniej, i to nie jest żadna tajemnica. Zmierzam do tego by przeanalizować siebie i działać, pokonywać własne blokady i opory. Zamiast gasić kolejne jednostki i być biernym użytkownikiem warto pomyśleć nad prostym pytaniem, co ja mogę zrobić? I działać w tym kierunku. Walka z samym sobą nie jest zdecydowanie prosta, ale w pewnym stopniu możliwa do wygrania. Zdecydowanie brakuje nam rąk do pracy. Więc czy podejmiesz rękawice i będziesz walczył zależy od Ciebie.
-
Jej, Sawi... Za długi ten poemat ;)
-
@Sawi zgadzam się z Tobą w 100%, trzeba się przełamać. Ja zacząłem od prostych eventów w notatniku, później ogarnąłem edytor jet, obecnie pracuje na 3desie. Przeczytałem kilka razy scenery.doc i bardzo przydatne Wasze doświadczenia z tworzeniem dodatków. Zabrałem się do roboty za linię276. Dzięki wszystkim informacjom, które znalazłem na forum sam staram się osiągnąć cel i jestem z tego tytułu bardzo zadowolony:-). Robiąc przerwę w tworzeniu 276stki zabrałem się za gimpa i textury. Wiele rzeczy tworzonych do symka nie spełnia oczekiwań samych twórców, ale nie można się tym zrażać tylko drążyć i poprawiać efekty swojej pracy pomimo wszech obecnej, ale często słusznej krytyki. Każdy efekt Naszej wspólnej pracy, który ląduje w teście zawsze jest krytykowany i wytykane są błędy (bo nam coś nie wyszło). Nie można się tym zrażać tylko zewrzeć się w sobie i to poprawić. Upór w dążeniu do zamierzonego celu się opłaca. Ne tylko dla tego, że zrobiłem dodatek do symulatora, ale również dla własnej satysfakcji. Później (ewentualnie) podczas szukania lepszej pracy będzie można pochwalić się znajomością innych programów niż word i excel. Najważniejsze jest to, że dążycie Sami do celu, a nie prowadzą wasz za rączkę.
Pozdrawiam.
Ps. Żałuje, że mnie z Wami nie było. Praca mi nie pozwoliła. Zapraszam do Wrocławia na następne spotkanie Maszynowców. Zapewnie Klub w Browarze Mieszczańskim. Hurtowie piwa mam na miejscu :-P
-
@Atapi i tak starałem się tą esencje w miarę streścić :). No proszę @sebastian82 jestem pod wrażeniem i życzę powodzenia i przede wszystkim cierpliwości i wytrwałości, byś dalej osiągał swoje wyznaczone cele. Co do następnego spotkania. W sumie czemu nie, można o tym pomyśleć. Rozważam opcje dwóch miast no powiedzmy trzech tj, Krakowa, Wrocławia i Warszawy. Ciężki wybór, bo wszystkie mają szopy. Jeśli jestem w błędzie proszę mnie poprawić.
-
@Sawi to troszkę pomogę. Za murem mam tereny kolejowe, a przed komin 54 metry, na którym często wiszę. Przy dobrej pogodzie zobaczysz Śnieżkę i Góry Bardzkie, o szopie i grupach torów: A, B, C, F nie wspomnę + tereny dolkomu i zajefajny widok.
Właśnie się dowiedziałem, że od 3go stycznia uruchamiają taras widokowy na SCY TOWER.
Komin w Browarze się chowa.
-
Oki dzięki. Najlepiej będzie jak jeszcze ktoś z Krakowa i Warszawy opiszę co oni tam dokładnie mają, i czy nie będzie problemu gdybyśmy chcieli wejść na te tereny większa grupą. By nie było krzywych akcji.
-
Nie, nie ;) Żadnych zdjęć i wycieczek pod naszą banderą na tereny kolejowe proszę nie robić.
-
I to chciałem wiedzieć. Czyli by były, krótko i na temat. Tak czy siak proszę o podanie innych atrakcji w/w miast.
-
Dawno mnie nie było, gdyż na obczyźnie za chlebem. Ale powiem jedno: Sawi pokrzepiający post.
-
Pozwoliłem sobie nakreślić kilka zasad w ustalaniu następnych miejsc spotkań w celu przeprowadzenia konsultacji społeczno-naukowych nad naszym sumulatorem w doborowym towarzystwie przy złocistym trunku.
Wytyczne dotyczące następnych spotkań Maszynowców:
1. Przede wszystkim dobre piwo i spokojny lokal(dobrze by było, gdyby można w nim coś smacznego zjeść).
2. Jak najmniejsza odległość od dworca.
3. Dość dobry dojazd z poszczególnych zakątków Polski.
4. Bliskość jakiegoś motelu w razie ewentualnego noclegu.
5. Powiadomienie o spotkaniu najpóźniej na 3 tygodnie przed(spontan nie wchodzi zbytnio w grę)
Gdyby ktoś miał jeszcze jakieś propozycje można dopisywać.
Niech moc będzie z Wami!
-
Bardzo, bardzo żałuję, że nie mogłem być z Wami w Katowicach, może następnym razem.
-
Rozważam opcje dwóch miast no powiedzmy trzech tj, Krakowa, Wrocławia i Warszawy.
Jeśli następne spotkanie MaSzynowców byłoby w Krakowie i chwila wolnego czasu pozwoliła by mi przyjechać i poznać ludzi którzy tworzą i stoją za symulatorem MaSzyna, to jestem jak najbardziej za. Z Kielc jest dużo połączeń do Krakowa.
-
@Sawi, na Brochowie już byłeś. Ja nie mam żadnego znajomego na szopie we Wrocku, więc nie pomogę zbytnio.
-
Byłem byłem ponad rok temu. Szopy odpadają, także tym się nie martw. @Atapi wyraźnie napisał, że wycieczki i zdjęcia pod banderą MaSZyny są zabronione. Ja tylko proszę by nie była to PIZZA HUT, to miejsce w Katowicach zapewne nie tylko ja zapamiętam na długo.
Dawno mnie nie było, gdyż na obczyźnie za chlebem. Ale powiem jedno: Sawi pokrzepiający post.
W takim razie witam po dłuższej przerwie. Dziękuję za słowa uznania, ale to nie moja myśl. To streszczona esencja naszego spotkania.
-
W takim razie witam po dłuższej przerwie. Dziękuję za słowa uznania, ale to nie moja myśl. To streszczona esencja naszego spotkania.
I tak najbardziej mi się podobała dyskusja o ETCS różnych poziomów :D
-
Michał przed, po, czy w trakcie he he? A co do miejsca następnego spotkania, niebawem się pojawi ankieta i sami dokonacie wyboru.
-
@Sawi do ankiety dodaj jeszcze opcję "obojętnie". Jak czas pozwoli to i do Zamościa dojadę :D
-
Nie wiem czy to dobry pomysł. Jak mieszkasz w Oławie, to wybierzesz Wrocław. Jak mieszkasz w Lublinie, to wybierzesz Warszawę. Kto ma wybrać opcję obojętne? Chyba ci, którzy nie zamierzają na spotkanie przyjechać. Rozumiem, że to będzie kolejne niebiznesowe zebranie?
-
Ankieta nie jest dobrym pomysłem. Proszę nie próbować dogadzać na siłę innym. Bo to więcej problemów stworzy, niż to warte. Miejsce wybierane jest twardą ręką przez osobę, która poczuje się na siłach takie spotkanie zorganizować i to zrobi. Bez licytacji. Choćby następne 10 spotkań było tylko w Katowicach. Jak widać z krańców Polski da się dojechać. Tylko trzeba naprawdę chcieć.
-
Nie wiem czy to dobry pomysł. Jak mieszkasz w Oławie, to wybierzesz Wrocław. Jak mieszkasz w Lublinie, to wybierzesz Warszawę. Kto ma wybrać opcję obojętne?
A ja jaką mam opcję wybrać?
-
Nocleg ;>
-
A ja jaką mam opcję wybrać?
Najlepsza opcja to ta, która jest najbliżej Twojego miejsca zamieszkania. Wybierając obojętne możesz nieświadomie się zgodzić na drugi koniec Polski.
-
Najlepsza opcja to ta, która jest najbliżej Twojego miejsca zamieszkania.
Niekoniecznie :) Ja zagłosowałem wstępnie za Krakowem z powodów:
1. Połączenia w miarę regularnie z Warszawą.
2. Kraków odrobinę znam.
3. Nie trzeba podejmować się organizacji :)
-
Tak. Ale to są wyjątkowe przypadki. Statystycznie najwięcej osób będzie chciało się spotkać najbliżej swojego miejsca zamieszkania.
-
Najlepsza opcja to ta, która jest najbliżej Twojego miejsca zamieszkania. Wybierając obojętne możesz nieświadomie się zgodzić na drugi koniec Polski.
I tu Cię zaskoczę. Dla mnie jest to obojętne :D
-
Dla mnie także obojętne. Mając z Katowic powrót do domu 15 min, poniekąd żałowałem, że nie wracam z chłopakami do Olsztyna, co się okazało przedłużeniem spotkania w bardzo doborowym towarzystwie ;)
-
Ja, jakoż iż chcę pojawić się na następnym spotkaniu wybrałem Warszawę, bo to jest dla mnie najbliżej. Wsiadam w Poloneza o 6:30 i po 8 jestem w Warszawie.
-
Nocleg ;>
Tomek zorganizuję spotkanie w polskiej stolicy SPA :D
-
Widzę, że dużo mnie ominęło :-)
-
Nie wiem dlaczego jest akcja organizacji spotkań tylko w dużych miastach. Równie dobrze jest zorganizować takie spotkanie w innych miejscach np. Tczew, Malbork, Iława, Działdowo, Ciechanów, Nasielsk... jest tego multum gdzie można by było organizować tego typu spotkania, gdzie w miarę możliwie można się dostać.
-
Jasne, możemy też we Włoszczowej zorganizować zlot…
--
Lokalizacja spotkań raczej nie jest przypadkowa.
-
Nie wiem dlaczego jest akcja organizacji spotkań tylko w dużych miastach. Równie dobrze jest zorganizować takie spotkanie w innych miejscach np. Tczew, Malbork, Iława, Działdowo, Ciechanów, Nasielsk... jest tego multum gdzie można by było organizować tego typu spotkania, gdzie w miarę możliwie można się dostać.
Najlepiej się dostać do większych miast takich jak Katowice, Warszawa, Wrocław i etc. Z tego co pamiętam, to jak ojciec jechał na turniej tenisa stołowego do Iławy, to ciężko mieli z dojazdem... Szybciej by pojechali samochodem niż pociągiem, z tego co pamiętam to mieli 4 przesiadki, licząc od Katowic.
-
Nie wiem dlaczego jest akcja organizacji spotkań tylko w dużych miastach. Równie dobrze jest zorganizować takie spotkanie w innych miejscach np. Tczew, Malbork, Iława, Działdowo, Ciechanów, Nasielsk... jest tego multum gdzie można by było organizować tego typu spotkania, gdzie w miarę możliwie można się dostać.
Akurat od Ciebie (Ciechanów?) do Katowic był bezpośredni pociąg o w miarę sensownej porze.
-
Akurat od Ciebie (Ciechanów?) do Katowic był bezpośredni pociąg o w miarę sensownej porze.
Ze względów osobistych nie mogłem się zjawić. Jest może i o sensownej porze, lecz ale powrót już o mniej sensownej. Chyba, że jak koledzy do Krakowa i prosto na Gdynię :P Z tego co mi wiadomo Monciak jedzie jakąś dziwną trasą ostatnio od nowego rozkładu z pominięciem WC i WS.
-
Nie wiem dlaczego jest akcja organizacji spotkań tylko w dużych miastach. Równie dobrze jest zorganizować takie spotkanie w innych miejscach np. Tczew, Malbork, Iława, Działdowo, Ciechanów, Nasielsk... jest tego multum gdzie można by było organizować tego typu spotkania, gdzie w miarę możliwie można się dostać.
Akurat od Ciebie (Ciechanów?) do Katowic był bezpośredni pociąg o w miarę sensownej porze.
Zawsze pozostają jeszcze Prabuty.
-
Proponuję Bulowice :-)
-
Z tego co mi wiadomo Monciak jedzie jakąś dziwną trasą ostatnio od nowego rozkładu z pominięciem WC i WS.
Tego w moim stanie mogłem nie zaobserwować :D Słuchajcie dla chcącego nic trudnego. Żeby przybyć do Katowic na 5h i napić się piwa musiałem wstać o 4 nad ranem, następnie dojechać samochodem do Iławy(25km), po czym wsiadłem w osobówkę i po niecałej godzinie byłem w Olsztynie a potem to już z górki :D Można? Można :D
Dodano: 31 Grudnia 2013, 00:19:29
Zawsze pozostają jeszcze Prabuty.
O wtedy to rowerem przyjadę, albo nawet z buta(10km) xD
-
Rowerem nie, bo potem na powrocie Cie zlapia, a jak dostaniesz sadowy zakaz prowadzenia pojazdow mechanicznych, to ja nie wiem co zrobisz :P
-
Proponuję Bulowice :-)
Potem od razu na odwyk :-)
-
Rowerem nie, bo potem na powrocie Cie zlapia, a jak dostaniesz sadowy zakaz prowadzenia pojazdow mechanicznych, to ja nie wiem co zrobisz :P
Ten przepis już znieśli. Jedynie mandat Ci dadzą.
-
Ahh, no racja ;)
-
Tak paranoja, bo najpierw wielce zachwyceni, że zatrzymali i do paki wrzucili. A teraz tym około 10 000 osobom myślą jeszcze odszkodowanie zapłacić za tą jazdę po pijaku na rowerach heh.
-
Ten przepis już znieśli. Jedynie mandat Ci dadzą.
Serio? To jutro kto się pisze na noworoczną rundkę po Mazurach? xd
-
Jest przepis, że na czym jedziesz pijany na to tracisz kierowanie, np. jedziesz rowerem pijany jak cię złapią dostaniesz zakaz jazdy na rowerze i to chyba nawet sądowy. Nawet znam kilku takich agentów co mają zakaz jazdy na rowerze. Kiedyś też słyszałem akcje, że jak policja ich łapała, a nie chcieli na izbę wytrzeźwień ich zabierać to wentyle z kół wykręcali. :p
-
Jest przepis, że na czym jedziesz pijany na to tracisz kierowanie, np. jedziesz rowerem pijany jak cię złapią dostaniesz zakaz jazdy na rowerze i to chyba nawet sądowy. Nawet znam kilku takich agentów co mają zakaz jazdy na rowerze. Kiedyś też słyszałem akcje, że jak policja ich łapała, a nie chcieli na izbę wytrzeźwień ich zabierać to wentyle z kół wykręcali. :p
Ale ty nie rozumiesz że ten przepis został zniesiony w tym roku? Bodajże miesiąc czy dwa miesiące temu. Teraz tylko sankcje pieniężne na Ciebie mogą nałożyć, chyba że nie zapłacisz to oczywiście dalej leci do sądu. Wreszcie dotarło to do nich, że trzymanie pijaków jeżdżących na rowerze we więzieniu to strata pieniędzy. I tutaj akurat się z tym zgodzę.
-
Hmmm, ciekaw jestem jak oni to teraz rozwiążą. Mój znajomy jadąc rowerem miał 0,6 promila we krwi dzięki czemu stracił wszystkie kategorie prawa jazdy a miał tego sporo(A, B, C+E, D+E). Oddadzą mu teraz uprawnienia?
-
Hmmm, ciekaw jestem jak oni to teraz rozwiążą. Mój znajomy jadąc rowerem miał 0,6 promila we krwi dzięki czemu stracił wszystkie kategorie prawa jazdy a miał tego sporo(A, B, C+E, D+E). Oddadzą mu teraz uprawnienia?
Zmiana przepisów nie oznacza że dostaniesz z powrotem prawo jazdy. Zmiana przepisów dotyczy tego, że od któregoś tam dnia nie zabiorą Ci uprawnień do kierowania różnych pojazdów jak Cie złapią pod wpływem, co nie znaczy że dostaniesz ich z powrotem, bo wedle przepisów panujących ówcześnie jak Ci zabrano prawo jazdy, mieli ku temu powód żeby Ci je zabrać, czyli mieli kodeks karny przewidujący taką a nie inną karę jak Cie złapano pod wpływem.
-
No tak, prawo nie dziala wstecz. Mnie nigdy nie zlapali po alkoholu, ale wydaje mi sie, ze powodem tego moze byc to, ze nawet po piwie za kolko nie usiade.
-
No tak, prawo nie dziala wstecz. Mnie nigdy nie zlapali po alkoholu, ale wydaje mi sie, ze powodem tego moze byc to, ze nawet po piwie za kolko nie usiade.
No raczej wiadomo, rozsądny człowiek nie wsiądzie za koło po pijaku. Ale jak Cię złapią po pijaku autem to i tak po prawku masz. Tu głównie chodziło i zapis jazdy po pijaku na rowerze, że Ci zabierają prawko. Dobra koniec tego off topicu.
Proszę spojrzeć na tytuł wątku i jego się trzymać.
Rozi
-
Ze względów osobistych nie mogłem się zjawić. Jest może i o sensownej porze, lecz ale powrót już o mniej sensownej. Chyba, że jak koledzy do Krakowa i prosto na Gdynię :P Z tego co mi wiadomo Monciak jedzie jakąś dziwną trasą ostatnio od nowego rozkładu z pominięciem WC i WS.
Hmm, Monciak ma zmianę czoła na Wschodniej, potem zjazd w Stojadłach na 13 do Pilawy i dalej przez Dęblin i Radom, rzeczywiście ciekawe trasowanie.
-
Siemanko! Zjechaliście z tematu jak TLK'a z rozjazdów :). Teraz może kilka słów ode mnie (to ten co trzyma rachunek w łapie :D). Spotkanie, które się odbyło uważam za udane w 424%. Dlaczego tyle? Już wyjaśniam. Na spotkaniu była dobra ekipa osób, które mają pojęcie na temat symulatora i kolei realnej. Nie było gadania typu ''A kiedy będzie nowy scenariusz?'', ''A czy paczka nowa będzie?'', etc. tylko poważne tematy z rozwojem symulatora. Każdy dał nowy pomysł, zaproponował coś od siebie i rozważaliśmy czy jest to możliwe, aby było w MaSzynie czy nie. Było wiele tematów, od śmiania się z dużej ilości tekstur siódemek po śmianie się z trolli przez konkretne propozycje. Jak wiemy, było to typowe spontaniczne spotkanie, które wypadło perfekcyjnie. Osobom, którym zależało na spotkaniu to przybyły. Mówię tutaj o mistrzach odległości czyli Michał i Grzegorz. Mogliby powiedzieć ''Nie będę jechał tyle kilometrów, żeby na dwie godziny się spotkać...'' ale jednak można, jak się chce to się potrafi. Fajnie było poznać osobiście czy to administrację czy wyższe rangi i wydaje mi się, że praca teraz będzie na innych obrotach. Nie było biadolenia tylko i wyłącznie kolejnictwie, był poruszany temat polityki czy innych spraw nie związanych z kolejnictwem. Także, jeśli mogę stwierdzić, że jako organizator podołałem mimo, że działo się wszystko samo. Także, jeszcze raz dziękuję wszystkim którzy przybili, za świetną atmosferę, normalność, naturalność i wyluzowanie.
Teraz chciałbym poruszyć/zaproponować temat kolejnego spotkania. Jeśli następne spotkanie miałoby się odbyć, to jak pisał Michał, ustalone szybciej, podany dokładny plan, ewentualnie spanie. Od siebie mogę zaproponować kolejne spotkanie w okresie kwietniowym w Chabówce. Dlaczego tam? Teren kolejowy (Skansen), możliwość zdjęć kolei czy też gór (kawałek jest do Zakopanego) no i tani nocleg. A, że znam naczelnika, to przy większej grupce można coś jeszcze utargować. Ale wtedy spotkanie wyglądałoby tak, że jeden miesiąc zbieramy osoby chętne i pewne. Kiedy już będzie ekipa, podaję ilość osób, rezerwuję nocleg na ileś dni. Czemu ileś? Grudniowe spotkanie było tak, że nie było możliwości, aby się wszyscy spotkali, bo jak jeden przyjechał to drugi już wracał do domu. Z możliwością noclegu jest o tyle dobrze, że zakładając spędzamy w Chabówce 4 dni. Bo każdy miałby inny dojazd, ale nikt też 4 dni by nie jechał i wtedy wszyscy się spotkamy. Znam okolice Chabówki, Rabki, więc można znów to fajnie ogarnąć, ale w 100% pewne, ustalone, zero spontaniczności. Jakby ktoś się czepiał, i pisał: ''Jasne, znów organizujesz spotkanie i pewnie koło siebie...''. Nie, żeby dostać się do Chabówki muszę przebyć około 200km, a w tym 3 przesiadki. Przy takowym spotkaniu, można i zrobić ognisko, grilla i jeszcze lepiej i przyjemniej spędzić spotkanie. Gdyby było, że doszłoby do tego spotkania, nie biorę odpowiedzialności za osoby nieletnie. Wiadomo, jako organizator miałbym wszystko na swojej głowie, ale na pewno nie będę miał oczy wszędzie, czy jakiś łebek nie wpakuje się do kanału czy pod pociąg. Albo mówimy prosto, nie masz 18, nie bierzemy, ale bawić się w papierkową sprawę, czyli zgody. Tyle z mojej strony. Pisać czy jesteście za, przeciw, jakieś propozycje czy inne bajery. I proszę Was o pisanie na temat związany z spotkaniem które było, czy też te które będzie.
-
Mi się pomysł bardzo podoba :D Nawet już połączenie sprawdziłem, 700km nie stanowi większego problemu jeśli załóżmy zebrała by się ekipa około 20 osób to mogło by być całkiem przyjemnie :)
-
Na mnie również Wojtek możesz liczyć. W sumie to razem nawet byśmy pojechali. Skoro ty masz 200 km to ja będę miał z 230 km. Wtedy lepiej by szło samochodem podjechać, nie dość że bliżej, to i taniej a kogoś po drodze też będzie szło zgarnąć, albo by podjechał do wskazanego miejsca. Bo z naszego punktu widzenia, ekstra do Krakowa jechać, po czym wrócić się w dół z powrotem do Chabówki to wiesz, strata czasu. A tak w godzinkę albo dwie zajedziemy autem od nas. Według googla byśmy mieli tylko 140 km (od Rybnika przez Żory, Pszczyna, Sucha Beskidzka).
-
Ode mnie z domu jest dokładnie 150km pod bramę skansenu.
-
Ja wystarczy, że pojadę wieczornym połączeniem autobusowym do Kielc, prześpię się u rodziny i wsiądę w pociąg TLK 53202"Monciak" w Kielcach który będzie w Kielcach o 4:56 i po paru godzinach jestem na miejscu w Chabówce. Także lokalizacja następnego spotkania w Chabówce tak jak pisze @Woku poza Krakowem też mi odpowiada.
Albo mówimy prosto, nie masz 18, nie bierzemy
Warunek wiekowy spełniony.
-
Albo mówimy prosto, nie masz 18, nie bierzemy
Tylko i wyłącznie.
-
Jeśli chodzi o spotkanie które miało by się odbyć w Chabówce.
Powiedzmy na półtora miesiąca przed spotkaniem robimy zapisy i najlepiej było by gdyby zebrał ktoś kasę przynajmniej na samo zakwaterowanie. Na kilka dni przed terminem zapisy i zbiórka hajsu są zamykane i wtedy @Woku rezerwuje spanko. Jeśli ktoś wpłacił a nie dotrze kasa powiedzmy przepada. Coś w ten deseń.
-
Dokładnie, bo potem ja ''na pewniaka'' zarezerwuję +- 15 miejsc noclegowych, a przybędzie 8-10 osób...Pierw zbiórka, przelanie na konto, mam pewniaka, rezerwuję i jest miodzio lodzio.
-
E no może nie będzie tak źle. Jeśli dobrze policzyłem na spotkaniu w Katowicach z 23 osób obecnych było 18. Więc nie ma tragedii.
-
I wystarczająco.
-
@Sawi ale w Katowicach nie było noclegu, kto chciał to przyjechał, kto nie to nie. Jeśli chodzi o Chabówkę jest inna sytuacja bo musimy zarezerwować nocleg, a to są koszta. Jeśli załóżmy na tydzień przed terminem spotkania zamkniemy listę, a potem ktoś się jeszcze obudzi że też będzie to ewentualnie @Woku da namiary na ośrodek w którym się zatrzymamy i będzie załatwiał sobie nocleg na własną rękę.
-
Powiem tak, na pewno wiele zależy od terminu.
-
Dlatego będzie info podane o wiele szybciej i spróbujemy się dostosować do innych.
-
Kilometraż w spotkaniu nie stanowi problemu. (Przytocze tu skromnie Michała i mnie) Tak jak kolega słusznie zauważył dużą role odgrywa data dzień tygodnia itd. Druga sprawa to , dobra ekipa do podróży, następnie zapas odpowiedniego "asortymentu", i jak to Michał ujął nawet 700 km nie stanowi problemu :).
Pozdrawiam.
-
Mówiąc szczerze, to termin widziałem tak gdzieś kwiecień, potem ewentualnie wakacje.
-
Trzeba by ustalić ilość dni. Wg mnie 3 wystarczą.
Pierwszy dzień ogólne zapoznanie jakieś zwiedzanie skansenu itp, drugi dzień intensywne dywagacje na różne tematy, trzeci dzień rezerwujemy na powrót. Może by tak piątek, sobota, niedziela albo zamiast niedzieli czwartek.
-
To już teraz można zacząć myśleć na tym. Ustalamy, że następne spotkanie jest w kwietniu w dniu X. Wtedy zbieramy chętnych, potem na pewniaka rezerwacja i jest miodzio. Założyć nowy wątek, podać dokładnie co i jak, gdzie na ile. I nie słyszeć biadolenie, że to jest dużo czasu i nie wiem co będę robił. Ta sprawa wymaga takiego czasu, żeby wszystko było zapięte na ostatni guzik.
-
Ta sprawa wymaga takiego czasu, żeby wszystko było zapięte na ostatni guzik.
Zgadzam się z Tobą po całości. Kto pracuje załatwi sobie wolne, kto się uczy to współczuje :D Każdy będzie miał czas, żeby się odpowiednio przygotować.
-
Mogę podjąć się organizacji spotkania w Kołobrzegu, jeśli byście chcieli polskie morze odwiedzić.
-
Witam
Mi pasuje też Chabówka urlop się załatwi, raczej byłbym za 4 dniami dojazd 333km 3 przesiadki bez problemu.
-
Dziwne macie pomysły z tą Chabówką - tam nie ma nic ciekawego, ruch pociągów poza sezonem jest znikomy (a w sezonie niewielki), żadnej sensownej knajpy żeby wspólnie napić się piwa, a dojazd to już wyższa szkoła pilotażu...
-
Co do dojazdu jest rzeczywiście masakra. W wakacje pojechałem na wycieczkę pociągiem do Krakowa i Chabówki. Podróż z Brzegu do Krakowa to około 5 godzin. I w Krakowie, albo czekamy 2 godziny na pociąg do Zakopca, albo mamy parę minut na przesiadkę. Nie mówię, że to jakaś rzecz nie do przeskoczenia, ale w samej Chabówce, jak kolega wyżej mówi nic oprócz skansenu nie ma. Jest jedna czy dwie knajpy i to wszystko.
-
Zawsze ktoś może podjechać do Pszczyny, a potem ewentualnie z nami samochodem. Co nie Wojtek?
-
A czemu np nie Wrocław?
-
A może Kwidzyn?
-
Z podanych propozycji, to mi się najbardziej Łupków podobał. Podobno spokojne miejsce.
-
To ja mam propozycję, może Pacanów? Każdy będzie miał podobne szanse dojazdu z Kielc, Tarnowa, Krakowa, Warszawy itp.
-
Częstochowa? W okolicach Olsztyn, a że śniegu jak w Nowym Jorku, to połazić można;)
-
A może Kwidzyn?
Może być.
-
Tylko zaproponowałem. Borys mówisz, że ani knajpy ani pociągów. Sklep blisko, stacja (jak zamkną sklep) blisko, pizzeria blisko i miejsce, gdzie możemy usiąść w pełne grono i każdy każdego widzi a nie, że po 3 osoby przy jednym okrągłym stoliku też jest. Każdy chyba woli za 10 zł kupić czteropak piwa, niż 1 piwo w knajpie/barze. A gdy już będzie w stanie wskazującym, w 30 sekund dotrze do pokoju a nie będzie się szlajał z baru do pokoju w obcym mieście. Proponuję też z tego powodu, że wiele osób może zobaczyć pracę parowozowni od drugiej strony, a nie jak już jest wszystko przygotowane i gotowe. Jak mówię, propozycja. Jeśli ktoś się podejmie spotkania w innym miejscu, gdzie jest wymagany nocleg to wtedy chcę mieć wszystko wypisane - od koloru majtek kelnerki po lokomotywę która mnie przyciągnie do domu. Jak już planujemy coś poważnego, to bądźmy dorośli a nie, że potem nagle osoba chętna, która się zdeklarowała na organizację powie ''róbta co chceta''...
-
Tak na serio, to Katowice po raz drugi i już :).
-
Do Chabówki się jedzie pół dnia, a zapewniam Cię, że raczej nikt nie będzie zainteresowany oglądaniem skansenu bo nie taki jest cel podróży. Tak samo – czy ktoś chce się napieprzać alko na spotkaniu? :) Pij rozsądnie. Co Ci się na ostatnim spotkaniu nie podobało?
-
Kto był ten wie, że było w dechę. Tomek pisał o nawet dziesięciu spotkaniach w Kato. Ja jestem za, bo miejscówki już mam sprawdzone, oprócz tej nieszczęsnej pizzerii.
-
Mi wszystko odpowiadało. Napiszę to po raz kolejny, że kolejne miejsce spotkania było czystą propozycją taką jak złożyli inni.
-
Dobra, zatem krótka piłka moi mili. Teren mamy sprawdzony tak w miarę, czyli wiemy czego możemy się spodziewać, to duży plus. Ekipa tez dopisała, więc jest miód, malina i orzeszki. Gadka czemu znowu tam? Właśnie dlatego. Kto zechce się pojawić przyjedzie, nie to nie. Michałowi i Grzesiowi zależało i się pojawili. W ten sposób udowodnili iż dla chcącego nic trudnego. Przypominam pokonali 650 km. Oczywiście mowa o tym jak zgra jakiś tam termin wraz z urlopami, wolnymi od szkoły itp. Tylko trzeba to lepiej dograć by nie było takich wyjazdówek o których wspomniał Wojtek, że ci przyjeżdżają, tamci odjazd. Wszak trzeba jakieś foto grupowe strzelić w pełnym składzie na pamiątkę. Niech odpiszą co o tym myślą Ci, którzy byli. Uważam, że to dobra alternatywa, bo z dojazdem raczej nie powinno być większych problemów.
-
To może ja wtrącę parę groszy. Rezerwacja 1 tydzień przed może być za późno. Na pewno będzie trzeba wpłacić zaliczkę a wyrównanie przy przyjeździe. Bazy noclegowe, nie wiadomo co to będzie, przeważnie mają własną gastronomię. Cena noclegu może być z wyżywieniem. 1 dzień - obiadokolacja, 2 dzień śniadanie i obiadokolacja, 3 dzień śniadanie. Na takiej sali jadalnej można zrobić spotkanie konferencyjne, czy coś podobnego.
-
Panowie, jakieś wnioski? Gdzie spotkanie robimy. Mnie osobiście Katowice pasują, aczkolwiek Chabówka to też nie jest zły pomysł szczególnie że miało by to być kilkudniowe spotkanie.
-
Powtórzę raz jeszcze - nie licytujcie się gdzie komu pasuje.
-
Tylko zaproponowałem. Borys mówisz, że ani knajpy ani pociągów. Sklep blisko, stacja (jak zamkną sklep) blisko, pizzeria blisko i miejsce, gdzie możemy usiąść w pełne grono i każdy każdego widzi a nie, że po 3 osoby przy jednym okrągłym stoliku też jest. Każdy chyba woli za 10 zł kupić czteropak piwa, niż 1 piwo w knajpie/barze. A gdy już będzie w stanie wskazującym, w 30 sekund dotrze do pokoju a nie będzie się szlajał z baru do pokoju w obcym mieście.
To wasza sprawa - dla mnie Chabówka jest smutna nieprzeciętnie i tylko tak dyskretnie ostrzegam. Co do piwa - dla mnie nie ma piwa w czteropaku, a i dobre piwo w dobrej knajpie warte jest te 10 zł, więc patrzę na to z innej strony ;-)
-
Co do piwa - dla mnie nie ma piwa w czteropaku, a i dobre piwo w dobrej knajpie warte jest te 10 zł, więc patrzę na to z innej strony ;-)
Święte słowa. Poza tym chyba nikt nie przyjeżdża na takie spotkania po to, żeby się nawalić? :)
-
Co do piwa - dla mnie nie ma piwa w czteropaku, a i dobre piwo w dobrej knajpie warte jest te 10 zł, więc patrzę na to z innej strony ;-)
Święte słowa. Poza tym chyba nikt nie przyjeżdża na takie spotkania po to, żeby się nawalić? :)
Niektórzy Patryku sobie tak właśnie myślą, że te spotkania są po to żeby się napić. A zwłaszcza krzyczą Ci co nie byli na spotkaniu i chcą nam wcisnąć kit, że spotkanie w większej mierze opierało się o piciu...
-
A zwłaszcza krzyczą Ci co nie byli na spotkaniu i chcą nam wcisnąć kit, że spotkanie w większej mierze opierało się o piciu...
A na czym się opierało? Jakoś nikt nie chce żadnych konkretów napisać.
-
Chcesz szczegółów? Pierwszy z brzegu - irytacja 50% osób na spotkaniu, że moderatorzy ''przeginają'', czyli nie dasz przecinka, zaraz kolor niebieski ląduje pod Twoich wpisem.
-
To faktycznie poważny problem, przez który symulator się nie rozwija. Ileż dodatków wysokiej jakości by powstało, gdyby nie ci źli moderatorzy!
-
A na czym się opierało? Jakoś nikt nie chce żadnych konkretów napisać.
I nie będzie konkretów. Mylicie tutaj termin zlot z jakimś "szczytem" w konkretnej sprawie. To było spotkanie towarzyskie. EOT