- Symulator MaSzyna -
Hyde Park => Bieżące kolejowe => Wątek zaczęty przez: piotr996 w 17 Sierpnia 2013, 15:29:24
-
Pulpit z ezeta
Kolejny, znaczący przewoźnik – Przewozy Regionalne – nie będzie kupował nowego symulatora, ale zamierza unowocześnić już posiadany. W Lubelskim Zakładzie PR funkcjonuje jedyny Polsce symulator najpopularniejszego na naszych torach pojazdu – EN57, stworzony przez samych kolejarzy. Części symulatora pochodzą z oryginalnych składów: kursanci zasiadają przed prawdziwym pulpitem, który jest podłączony do komputera z zainstalowanym, popularnym programem MaSzyna (znanym na pewno miłośnikom kolei). Oprócz komputera i pulpitu, symulator PR składa się z szeregu szaf z podzespołami wyjętymi z EZT, które reagują na wszystkie czynności maszynisty.
Źródło: http://kurierkolejowy.eu/aktualnosci/15483/Kazdy-chce-miec-symulator.html (http://kurierkolejowy.eu/aktualnosci/15483/Kazdy-chce-miec-symulator.html)
-
Dlaczego o czymś takim dowiaduję się po roku z prasy?…
-
Dlaczego o czymś takim dowiaduję się po roku z prasy?…
Tego nie wiem, ale komercyjne wykorzystanie powinno być płatne. Trochę kasy na pewno wspomogłoby rozwój.
-
Nie jest to takie proste.
-
Wiem, część problemów jest jasna, części mogę tylko się domyślać. Sprawa jest prawnie skomplikowana, niestety.
-
Po co pobierać pieniądze? Rozumiem że każdy patrzy na to z innej strony, ale ja to widzę tak, że MaSzyna staje się nie tylko popularna do zabicia czasu, czy do zabawy z lokomotywą, ale odgrywa również zadanie zawodowe. Dobrym argumentem jest też, że nasz symulator jest darmowy i na tyle realistyczny, że postanowiono go umieścić w zakładzie pracy.
-
Jeżeli licencja nie zabrania (a przynajmniej ja takiego zakazu nie widzę), to w czym problem?
-
Właśnie, powinniśmy się cieszyć, że nasz symulator staje się popularny, a i zawsze można liczyć na drobne wsparcie finansowe od korzystających zeń, albo nie tyle finansowe czy np. możliwość wejścia na pojazd i zrobienie zdjęć na modele kabiny, etc.
-
Nie mówię tutaj o licencji symulatora, a licencji innych programów, z których korzystamy.
-
Nie widzę sensu i możliwości pobierania pieniędzy, bo:
- kto miałby to zrobić? MaSzyna chyba nie jest tworem umocowanym w Kodeksie Cywilnym (owszem, jest jakimś towarem, jednakże nie ma osoby prawnej która mogłaby nim dysponować i rościć prawa),
- na co miałyby być przeznaczone te pieniądze?
- jaki miałby być ich podział (w końcu do powstania tego co mamy teraz przyczyniły się setki osób na przestrzeni 10 lat)?
Moim zdaniem dobrze, że używają MaSzyny gdyż to świadczy o jej poziomie, nazwijmy to merytorycznym. Owszem, mogli zaprząc pod to na przykład Trainz, mieliby ładne widoczki, ale jak widać nie o to chodziło. A twórcy MaSzyny mogą się cieszyć, że składając ten projekt w całość przyczyniają się nie tylko do zabicia czasu pasjonatów, lecz także do podniesienia kwalifikacji drużyn trakcyjnych a przez to zwiększenia bezpieczeństwa. Jedynym ukłonem w stronę MaSzyny byłoby wzajemne "sformalizowanie" stosunków, co mogłoby im (ZPR) pozwolić korzystać z MaSzyny (nawet z ewentualnymi modami), uzyskując w zamian dostęp do materiałów (tekstury, dźwięki, wymiary etc). Ale do tego (by ktoś MaSzynę traktował poważnie) potrzebne byłoby założenie stowarzyszenia i wybranie zarządu, który by je reprezentował na zewnątrz.
-
Jest jeszcze kwestia taka, że niektóre materiały (np. tekstury nieba, modele ludzi) mają ograniczenia w zakresie wykorzystania komercyjnego. Obecna licencja MaSzyny nie reguluje kwestii wykorzystania przez firmy i instytucje.
Ja, jako współautor, mogę powiedzieć tylko tyle, że jestem zainteresowany tym, aby MaSzyna była używany przez firmy i instytucje w jakikolwiek sposób, bo przyczyni się to do popularyzacji i rozwoju. Niemniej, trzeba mieć na uwadze ograniczenia wynikające z licencji, na które się nie ma wpływu.
-
- kto miałby to zrobić?
Za to co zostało zrobione raczej nikt nie weźmie pieniędzy, ale można zawsze wziąć za to, że taka instytucja zechce mieć realną linię kolejową lub odpowiednio przygotowany scenariusz. W takim wypadku ogół go jednak nie dostanie. Podjęcie takiej decyzji jednak nie powinno być problematyczne, bo wystarczy poczytać forum czy facebooka, by się przekonać jak wdzięczni są narzekacze.
-
Przecież taki zakład też może pójść na rękę twórcom, pozwolić na na wykonanie dokładnych zdjęć taboru oraz wnętrza na dźwiękach kończąc. Możliwości jest wiele.
-
MaSzyna jako symulator jazdy do szkolenia maszynistów na EN57... To brzmi jak żart. Czy uważacie że symulacja EZTa jest tak doskonała? Szkolenie maszynistów, to chyba jednak działalność komercyjna. Jeśli licencja zabrania używania maszyny do celów komercyjny, należy zażądać wyjaśnień. Jeśli komuś marzy się wynagrodzenie dla twórców tego programu, niech o tym zapomni. Jeśli chodzi zaś o użyczenie możliwości robienia fotek, wymiarowania, czy nagrywania dźwięków... mamy marne szanse po postach niektórych mądrali, śmiało piszących o takich przedsiębiorstwach jak Pesa, IC, PR i t.p.
-
MaSzyna jako symulator jazdy do szkolenia maszynistów na EN57... To brzmi jak żart. Czy uważacie że symulacja EZTa jest tak doskonała?
Działanie może nie wszędzie, ale pewnych rzeczy można jednak się nauczyć — sygnały, ogólna zasada działania napędu i hamulca pojazdu
Szkolenie maszynistów, to chyba jednak działalność komercyjna. Jeśli licencja zabrania używania maszyny do celów komercyjny, należy zażądać wyjaśnień.
Licencja dołączona do MaSzyny 01.13 nie zabrania.
-
Krzysiek, za MaSzyne byly pobierane pieniadze. Sam tez otrzymywalem takie propozycje. Za to co zostalo zrobione, to raczej nikt nie zazada. Natomiast umowe o dzielo mozna sporzadzic.
-
W tego typu symulatorach liczy się bardziej pozorowanie specyficznych sytuacji ruchowych i reagowanie na nie przez maszynistę/kandydata. Maszyna sama w sobie nie jest stworzona do generowania takich rzeczy dynamicznie i na bieżąco, praktycznie w każdym miejscu. Wiem jak to wygląda w CSiD od strony operatora i co tam można zrobić.
-
@Benek, tu mnie zaskoczyłeś. Całość MaSzyny jest bezpłatna. Jeśli jednak padnie propozycja zapłaty za stworzenie scenerii, choćby do szkolenia maszynistów, to zwykła umowa o dzieło chyba jest niewystarczające. Pozostaje także sprawa licencji programów, do tworzenia dodatków.
-
Umowa o dzielo jest wystarczajaca, ale majac na uwadze licencje programow, stworzenie scenerii za pieniadze nie jest tak oczywiste. Natomiast ze scenariuszem jest prosciej. Jako produkt koncowy nalezaloby podeslac pliki tekstowe, w ktorych beda napisane zdarzenia. I tu rodza sie dwa problemy. Notatnik windowsoski lub unixowy oraz pliki ze zmodyfikowana sceneria (do torow trzeba dopisac zdarzenia). Nie wiem czy majac oryginalnego windowsa7 lub linux, moge wykorzystac ich edytory tekstu do wzbogacenia sie. Nawet jesli, to zostaje kwestia licencji samej MaSzyny, tj. zmodyfkiowanych plikow torow. Umowa o dzielo nie musi jednak zawierac tylko programu komputerowego lub materialnej rzeczy. Moze takze zawierac sprzedanie wiedzy. I tu jest klucz do furtki. Kod ze zdarzeniami mozna przeslac zwyklym emailem lub podac na kartce. W przypadku plikow z torami mozna przeslac odbiorcy "wiedze", ktora to podpowie jakie linie w pliku z torami nalezy edytowac i co tam wstawic, by to wszystko dzialalo.
Oczywiscie zakladamy, ze odbiorca na wlasna odpowiedzialnosc pobiera pieniadze za MaSzyne. Pisales, ze nalezy zadac wyjasnien, jesli licencja zabrania komercyjnego uzytkowania. A kto ma zadac wyjasnien? Nie znam osoby zwiazanej prawnie z MaSzyna.
-
Jeśli Windows nie jest np. z MSDN AA, to jak najbardziej można wykorzystywać go i jego składniki w celach komercyjnych.
-
A kto ma zadac wyjasnien? Nie znam osoby zwiazanej prawnie z MaSzyna.
No tu akurat noże zrobić to każdy. Jeśli w danym miejscu, określony program nie jest użytkowany zgodnie z licencją, można złożyć doniesienie.
-
Panowie. Prawda jest taka, że dogaduję się z pracodawcą odnośnie zrobienia symulatora. Oficjalnie np robię to w wolnym czasie jako pasjonat "ku chwale kolei/zakładu". Pracodawca natomiast zatrudnia mnie na umowę o dzieło jako sprzątacz kanałów w szopie, a płaci za zrobienie symulatora/scenerii/misji. I każdy jest kryty. Nie wiem czy jest sens to rozdmuchiwać bo w obecnej sytuacji licencję idzie obejść na dziesiątki sposobów.
-
No tu akurat noże zrobić to każdy. Jeśli w danym miejscu, określony program nie jest użytkowany zgodnie z licencją, można złożyć doniesienie.
A kto będzie reprezentował poszkodowaną stronę? Jest szansa pokierować tak licencją, żeby obie strony na tym skorzystały.
-
Proponuję zamknąć ten wątek do czasu aż wszyscy uczestnicy dyskusji zapoznają się z aktualnąwersją licencji symulatora.
Zamykam.
adsim
Otwieram na życzenie użytkownika @macius5991.
Rozi
-
Dzieki za otwarcie watku.
23.07 spontanicznie i bez wczesniejszego planowania odwiedzilem Lublin, w sekretariacie biura PR lubelskiego zakladu powiedziano mi, ze "symulator objety jest tajemnica przedsiebiorstwa". Szczerze to nie liczylem, ze cokolwiek mi pokaza, tym bardziej ze przyszedlem niejako "z ulicy" bez zapowiedzi, przedstaiwjac sie co prawda jako wspoltworca. Nie powiedziano mi tego wprost, ale chodzi tutaj o kwestie formalne, nalezaloby chec zobaczenia pulpitu poprzedzic kontaktem mailowym.