- Symulator MaSzyna -
Symulator EU07 (i nie tylko) => Bieżące Symulatorowe => Wątek zaczęty przez: janek32 w 24 Lutego 2013, 17:32:40
-
W symkowej SU46 po pozycji nastawnika W jest jeszcze jedna pozycja, na której przez nie płynie prąd. Tak jest w rzeczywistości, czy to błąd i powinno być tak jak w SU45 (W-I-II-III-itd.)?
-
W su46 masz pozycję 0,W,S,1,2.....
Pozycja działanie pozycji S zależy od tego czy ogrzewanie jest włączone czy nie.
Jeżeli ogrzewanie jest wyłączone to pozycja S jest taka sama jak pozycja 1
Jeżeli ogrzewanie jest włączone to na pozycji S jest wtrącany w obwód wzbudzania odpowiedni rezystor który zmniejsza moc prądnicy głównej.
Ma to na celu osiągniecie płynniejszego rozruchu bez szarpania gdyż podczas włączonego ogrzewania silnik pracuje na podwyższonych obrotach.
-
Podłączę się pod temat. W jakim celu na spalinówkach z przekładnią elektryczną stosuje się "martwą" pozycję między 0 a 1?
-
Na tej pozycji załączają się styczniki liniowe (duże prądy), ale pozostaje niezałączone wzbudzenie (małe prądy). Chodzi o to, żeby przy wyłączniu/załączaniu mocy w czasie jazdy nie przesterowywać co chwila styczników liniowych.
-
Czyli chodzi o oszczędność? Na Skodach ZTCP również jest taki myk.
-
Na tej pozycji załączają się styczniki liniowe (duże prądy), ale pozostaje niezałączone wzbudzenie (małe prądy). Chodzi o to, żeby przy wyłączniu/załączaniu mocy w czasie jazdy nie przesterowywać co chwila styczników liniowych.
@youBy, mówisz o natężeniu prądu na stykach pomocniczych?
-
Na Skodach ZTCP również jest taki myk.
Na jakich skodach? Na elektrykach? Jeśli tak to tam jest co innego…
-
Na 181/182 w symulatorze na pierwszej pozycji załączają nam się styczniki liniowe, ale nie płynie przez nie prąd do trakcyjnych, chyba, że w rzeczywistości jest inaczej.
-
No tak, pisałem z pamięci i pomyliłem się, chodziło mi o drugą pozycję o takich parametrach jak pierwsza. Dziękuję za wyjaśnienie.
Swoją drogą, czemu nie zastosowano tego na SU45 przy montowaniu prądnicy do ogrzewania?
-
Bo Su45 ma słabszy silnik i tak nie "kopie".
Choć i tak o słyszałem o metodzie ruszania na "ogrzewaniu" w lecie.
-
Ja myślę, że jest to też kwestia nastawnika — należałoby wtedy przerabiać połowę krzywek.
-
Ja myślę, że jest to też kwestia nastawnika — należałoby wtedy przerabiać połowę krzywek.
Można też problem rozwiązać w inny sposób np. zastosować taki włącznik ogrzewania, który
wtrąci dodatkowy opór do wzbudzenia. Przykładowo w SM42 i SM31 wyłączenie wózka z pracy
- na wyłączniku pakietowym - powoduje wtrącenie dodatkowego rezystora w obwód wzbudzenia prądnicy głównej.
Dodano: 25 Lutego 2013, 09:18:28
Czyli chodzi o oszczędność? Na Skodach ZTCP również jest taki myk.
Chodzi o oszczędność styków i płynność jazdy, a przy okazji o całkowitą eliminację przepięć łączeniowych,
szczególnie szkodliwych dla izolacji silników i prądnicy. Przykładowo SM42 z tzw. starą szafą WN (SN),
tego nie mają i jazda nimi nie jest tak przyjemna jak w tzw. wersji marokańskiej (OIDP numery coś ok. 800 wzwyż).
Pzdr.
Dodano: 25 Lutego 2013, 09:25:46
@youBy, mówisz o natężeniu prądu na stykach pomocniczych?
Chodzi o wykorzystanie możliwości i właściwości przypisywanych wzmacniaczom, czyli wpływanie na wielkie moce za pomocą małych mocy ;)
Dodano: 25 Lutego 2013, 09:46:16
Na 181/182 w symulatorze na pierwszej pozycji załączają nam się styczniki liniowe, ale nie płynie przez nie prąd do trakcyjnych, chyba, że w rzeczywistości jest inaczej.
Być może na 181/182 przygotowuje się obwód główny i np. na pierwszej pozycji zamykają się styczniki
bocznikowania? Wiem że konstrukcjach typu ET40, ET42 i EP09 dla złagodzenia udaru momentu
napędowego z silników na przekładnie i dalej na lokomotywę i wagony stosuje się pełne bocznikowanie
na pierwszej pozycji jazdy. Wtrącenie bocznika w całkowicie zatrzymanej maszynie elektrycznej
nie wpływa na wartość prądu pobieranego z sieci, bo ten ustala się za sprawą opornika rozruchowego
(zmiana wypadkowej oporności - po zbocznikowaniu uzwojeń stojana - silnika nie ma większego wpływu jak kilka promil), a ma znakomity wpływ na moment redukując go przynajmniej o połowę. Gdy tylko maszyna zaczyna się toczyć, należy uciekać z tej pozycji jazdy (gdy silnik zaczyna wirować, to wpływ bocznikowania w fazie rozruchu jest raczej, a nawet bardzo niepożądany "pasożytniczy"). W ET21 i EU07
rozwiązano to inaczej, a mianowicie dołożono dodatkowy rezystor rozruchowy. Rezystor o bardzo dużej - w porównaniu do reszty - oporności, przy w sumie niewielkich rozmiarach, a zatem krótkiej czasowej
obciążalności (łatwo go spalić).
-
Ja myślę, że jest to też kwestia nastawnika — należałoby wtedy przerabiać połowę krzywek.
Można też problem rozwiązać w inny sposób np. zastosować taki włącznik ogrzewania, który
wtrąci dodatkowy opór do wzbudzenia. Przykładowo w SM42 i SM31 wyłączenie wózka z pracy
- na wyłączniku pakietowym - powoduje wtrącenie dodatkowego rezystora w obwód wzbudzenia prądnicy głównej.
No nie do końca, chodzi o ograniczenie prądu wzbudzenia na pierwszych pozycjach jezdnych, natomiast w czasie jazdy na wyższych pozycjach już ten opór jest niepotrzebny. Dlatego rozwiązanie automatycznie wyłączające ten opór jest lepsze niż ręczne.
Na tej pozycji załączają się styczniki liniowe (duże prądy), ale pozostaje niezałączone wzbudzenie (małe prądy). Chodzi o to, żeby przy wyłączniu/załączaniu mocy w czasie jazdy nie przesterowywać co chwila styczników liniowych.
@youBy, mówisz o natężeniu prądu na stykach pomocniczych?
Nie, o prądzie roboczym. Nominalny prąd wzbudzenia obcego prądnicy głównej w SU46 to jakieś 26 A, prąd znamionowy prądnicy głównej to 2000 A — 2 rzędy różnicy.
-
No nie do końca, chodzi o ograniczenie prądu wzbudzenia na pierwszych pozycjach jezdnych, natomiast w czasie jazdy na wyższych pozycjach już ten opór jest niepotrzebny. Dlatego rozwiązanie automatycznie wyłączające ten opór jest lepsze niż ręczne.
Nie widzę problemu w tym. Nawet gdyby użyć do włączenia ogrzewania zwykły "hebelek"
(łącznik typu Z) jest to bardzo proste.