- Symulator MaSzyna -
Hyde Park => Bieżące kolejowe => Wątek zaczęty przez: Exe w 07 Kwietnia 2012, 12:31:33
-
Wczoraj tj 06.04.2012 miał miejsce nikomu niepotrzebny wypadek kolejowy. W Szczecinie pociąg przejechał młodego chłopaka robiącego zdjęcia pociągu. Zginął na oczach brata i kolegi nie zważając na sygnały maszynisty.
Pomyślmy trochę i niech przede wszystkim liczy się dla nas bezpieczeństwo!
Uważajmy na siebie. Spoczywaj w pokoju Kolego. :(
Źródło: Facebook - Grupa MiKole.
-
Czy ktoś posiada dokładniejsze informacje dotyczące miejsca zdarzenia?
-
http://www.24kurier.pl/Aktualnosci/Szczecin/Tragedia-na-torach (http://www.24kurier.pl/Aktualnosci/Szczecin/Tragedia-na-torach)
-
Wczoraj wieczorem pociąg TLK 18105 "Rybak" z Białegostoku do Szczecina Głównego potrącił ze skutkiem śmiertelnym osobę postronną na szlaku podg. Wstowo - Szczecin Główny. Opóźnienie pociągu wyniosło 161 minut.
Źródło: http://kolej.mkm.szczecin.pl/news/1333799807,Smiertelny (http://kolej.mkm.szczecin.pl/news/1333799807,Smiertelny)
-
Głupich nie sieją - tyle w tym temacie!
-
Brak słów. Nie ma jak to się zakropić alkoholem i wyruszyć na zdjęcia. Powiem krótko brak wyobraźni.
-
Ech. Szkoda... Wielka szkoda... Współczuję... Pasażerom i maszyniście pociągu.
-
Ech. Szkoda... Wielka szkoda... Współczuję... Pasażerom i maszyniście pociągu.
A rodzinie to nie? Chociaż może myślą sobie tak jak parę osób tutaj, "pijany był i wlazł na tory zdjęcia robić! Dobrze mu tak".
Ja osobiście najbardziej współczuję rodzinie a w szczególności rodzicom straty dziecka. A nie maszyniście, którego to już pewnie kolejny raz, albo pasażerom... no tak bo przecież ich podróż trwała kilka godzin dłużej.
PS: Borys mnie zabije za tego maszynistę ;)
-
No co Ty... :P Kolejowa codzienność.
-
Głupich nie sieją - tyle w tym temacie!
To czysta prawda - nic się nie dzieje bez wpływu człowieka.
-
No co Ty... :P Kolejowa codzienność.
Ja rozumiem, ale czasami łatwiej się pogodzić maszyniście z takim wypadkiem niż matce czy ojcu ze stratą dziecka. I to że jest to głupota ja rozumiem, ale jak czytam taki tekst gdzie ktoś pisze "współczuję pasażerom..."? Czego?
-
..."współczuję pasażerom..."? Czego?
Tego że przez głupotę musieli stracić ponad dwie i pół godziny.
-
..."współczuję pasażerom..."? Czego?
Tego że przez głupotę musieli stracić ponad dwie i pół godziny.
Straszne... stracić życie (nawet przez głupotę) a spóźnić się dwie godziny do domu na święta gdzie wszyscy zdrowi i w niedzielę podczas śniadania wszyscy będą szczęśliwi i uśmiechnięci bo nikogo nie brakuje bo wszyscy ŻYJĄ... no jest to nieporównywalne.
-
Najgorsze w tym wszystkim jest to, że był tam z kilkoma osobami. Aż dziwne, że nikt się nie upewnił czy wszyscy są bezpieczni. Ja sam również nie raz właziłem na tory aby zrobić zdjęcie czy przedostać się na peron (nie wspominam o kładce 50 metrów dalej), jednakże ZAWSZE upewniam się kilka razy czy aby jestem bezpieczny. Ruch za siebie uważam jako pewnego rodzaju przymus. Ponadto, miłośnik kolei powinien nieco więcej wiedzieć o tym, jak się zachowywać na szlaku, szczególnie podczas wchodzenia na tory. Jest to przestroga przede wszystkim dla nas. Wyrazy współczucia dla rodziny...
-
Nie pierwszy i nie ostatni. Żeby być Miłośnikiem Kolei też trzeba mieć trochę oleju w głowie.
-
Michał, pewnie gdyby nie za duża ilość alko we krwi, byłaby większa szansa na uniknięcie tego śmiertelnego zdarzenia. Niestety w tym wypadku musiało go być za dużo, przez co spowolnił pewnie reakcje na bodźce i doszło do nieszczęścia.
-
Niestety, spotyka się na różnych galeriach zdjęcia pociągów, w tle butelki z piwem. Może to wydarzenie, przemówi niektórym ludziom do rozsądku.
-
Niestety, spotyka się na różnych galeriach zdjęcia pociągów, w tle butelki z piwem. Może to wydarzenie, przemówi niektórym ludziom do rozsądku.
Ja i napewno nie tylko ja mam taką nadzieję. Ale proszę, nie zapominajmy o ludzkich odruchach. To że jesteśmy miłośnikami kolei nie znaczy że mamy linczować i pałać niechęcią do kogoś kto zginął ale...! ośmielił się opóźnić pociąg i pasażerowie biedni. Może się powtarzam już, ale bardzo mnie boli ludzka znieczulica i postawa na poziomie w dzisiejszych czasach "hejtersa" a najbardziej w takim przypadku jak dziś, gdzie w grę wchodzi ludzkie życie.
Obiecuję że to ostatnia wypowiedź moja w tym temacie :)
-
To jakaś uwaga do mnie? Wolę się upewnić.
-
Kiedyś byłem niemal świadkiem takiej sytuacji. Stałem oparty o drzwi kabiny w EN57 i obserwowałem sobie jazdę z KG-Tarnów. Dojeżdżając do Gaja
albo Rudzic(już nie pamiętam, ale raczej Gaj) mechanik zaczął hamować i mówi "Patrz, kur... co wyprawiają". I zobaczyłem 3 chłopaków stojących na torach, w kamizelkach itp, itd nagrywających towara, który jechał od strony Podłęża. Mój mechanik trąbił na nich, ale oni ani drgnęli. "Zatrzymaliśmy" się od nich kilkadziesiąt metrów, a oni nadal nie słyszeli trąbienia. Towarowy tak się tłukł, że nie reagowali, w końcu mechanik z towara zauważył nas(w sumie już powoli toczyliśmy się) i machnął im ręką, żeby uciekali. To przerażenie w ich oczach kiedy niedaleko od siebie zobaczyli EZT (nie byli w stanie w ułamku sekundy określić nadzej prędkości) jest nie do zapomnienia. Momentalnie uciekli - połamali statyw(i bdb).
A potem dziwcie się, że mechanicy są czasami niemili w stosunku do mikoli.
(Dla zobrazowania sytuacji http://semaforek.pl/wiki/images/b/b8/Gaj.png)
-
@Paczkuś, dobrze że o tym napisałeś. Nie trzeba alkoholu, aby zgłupieć na torach. Trzeba tępić złe zachowania niezależnie czy był w tle alkohol, czy też nie.
-
Mało jest takich co w skrajni stoją? Najlepszy przykład "Łofffcuf eRPe1". Niestety, większość ludzi nie myśli, nawet przy głupim przechodzeniu przez tory. Jadąc do Skawiny 2 lata temu w kabinie jakiegoś EN57,widziałem jak kobieta z siatkami przechodziła przez tory w takim miejscu, w którym nigdy bym się nie spodziewał, w szczerym polu między Sidziną a Skawiną.
Taka prawda, na szlaku trzeba mieć oczy dookoła czoła lokomotywy/EZT/SZT/szynobusa.
-
My to o Miłośnikach Kolei, a Ty o kobiecie z reklamówką. Wydaje mi się, że MK powinien dobrze wiedzieć jakie zagrożenie niesie za sobą przebywanie w okolicach szlaku kolejowego. Jak widać jest z tym różnie. Nic z tym nie możemy zrobić jedynie uczulać młodych MK że okolice szlaków kolejowych to niebezpieczne miejsce i trzeba mieć oczy dookoła głowy.
-
Wydaje mi się, że MK powinien dobrze wiedzieć jakie zagrożenie niesie za sobą przebywanie w okolicach szlaku kolejowego.
Górnikom też się mówi, że jazda na taśmie jest niebezpieczna ale i tak jeżdżą, i są potem wypadki.
@Paczkuś, dobrze że o tym napisałeś. Nie trzeba alkoholu, aby zgłupieć na torach. Trzeba tępić złe zachowania niezależnie czy był w tle alkohol, czy też nie.
Bardzo słuszna uwaga. Całkiem niedawno właśnie zwracałeś uwagę na filmiki pewnego usera, który stał na torze obok.
-
@Mihau, podałem tylko przykład. Uczulanie też nic nie da, no bo dzieci wiedzą lepiej. Dorośli zresztą też. To już zależy tylko od wyobraźni i odpowiedzialności każdego przebywającego w okolicach szlaków i obiektów kolejowych.
Ja też to świętych nie należe, bo w Łagiewnikach zdarza mi się przy zamkniętych rogatkach przechodzić, upewniając się najpierw czy niczego na horyzoncie jadącego nie widać.
Kiedyś czytałem komentarz do zdjęcia, robionego bezpośrednio z toru na szlaku, że gość sto razy się obracał przed zrobieniem zdjęcia pociągu jadącego z przeciwka. Już samo tłumaczenie autora zdjęcia sugeruje, że niewiele ma zdrowego rozsądku.
Uważam też, że nie ma potrzeby dalej debatować i przytaczać przykładów takich zachowań, bo wszystko zależne jest od tego czy dany człowiek myśli nad tym co robi czy też nie.
-
Chwila zapomnienia, ustawiania aparatu i poczujemy na plecach śrubę lub Scharfenberga.
-
Focista – potrafi godzinami czekać w krzakach przy torach, aż uda mu się zobaczyć i sfotografować swoją ulubioną „Siódemkę”, „Byczka” bądź „Gagarina”. Lubi napić się przy tym piwa. Często szuka nowych motywów samobójczych. Efektem tego może być sfotografowanie swojego ulubionego piwa, a w tle swojego ulubionego „Byczka”.
Znalezione na Nonsensopedii Jak nic pasuje do tematu.
-
To jakaś uwaga do mnie? Wolę się upewnić.
Nie, nie... broń Boże! :)
-
..."współczuję pasażerom..."? Czego?
Tego że przez głupotę musieli stracić ponad dwie i pół godziny.
Taaa... pociąg jechał z Białegostoku do SG... a wypadek zdarzył się w okolicach kładki przy semach wjazdowych na SG... więc pasażerowie mieli do przejścia do stacji docelowej składu ok 600 metrów? Max kilometr?
-
Nie wyczuliście sarkazmu...
-
Jeśli ktoś miałby dokładniejsze dane - chodzi mi o dane personalne, prosiłbym o wiadomość na PW.
-
Każde takie zdarzenie to argument dla przeganiających MK.
-
Każde takie zdarzenie to argument dla przeganiających MK.
Nie tylko. Bardziej jako argument dla pozostałych MK by włączyli mózg, rozwagę i ostrożność bo przez każde takie zdarzenie widać że komuś tego zabrakło. Część z MK sama apeluje o to, lecz widać że za mało.
-
Każde takie zdarzenie to argument dla przeganiających MK.
Czy ja wiem, nie wszyscy pracujący na kolei mogli słyszeć o tym wypadku (np dyżurna na mojej stacji), poza tym będąc wczoraj na stacji w Tunelu dyżurny nie miał nic przeciwko mojej obecności (ale to pewnie dlatego, że mam awersję to łażenia po torach).
-
Dzisiaj jakiś pacan wpadł u mnie pod "Kibla".
-
Powiem takie zdanie: Nasze hobby jest interesujące lecz niebezpieczne. Wiem o tym bo mam tendencję do łażenia po torach. Zaopatrzyłem się w kamizelkę odblaskową, dzięki czemu mechanicy mnie widzą i "przyciągam" rp1. Słyszałem różne plotki że był nietrzeźwy, że ustawiał aparat, że nie widział pociągu itd. Szkoda chłopa. Wyrazy współczucia dla rodziny zmarłego i świadków którzy musieli patrzeć na taką masakrę.
-
A ja powiem tak, według mnie dziś żadne hobby na dłuższą metę nie jest bezpieczne. Co do MK mam nadzieję, że jakaś lekcje na przyszłość z tego tragicznego wypadku wyniesiecie i będziecie mimo wszystko bardziej ostrożni i roztropni. Fakt szkoda chłopaka i współczuje rodzinie. Jednak nie zapominajmy życie musi się toczyć dalej.