- Symulator MaSzyna -

Symulator EU07 (i nie tylko) => Tabor kolejowy => Wątek zaczęty przez: Rudzik w 15 Lipca 2009, 00:08:41

Tytuł: Sztuka hamowania
Wiadomość wysłana przez: Rudzik w 15 Lipca 2009, 00:08:41
"Trochę" nie respektujesz ograniczeń prędkości:) I hamuj troszkę delikatniej.

Wątek hamowania wydzielam do nowego wątku. Post ten dotyczy tej wiadomości: http://eu07.pl/forum/index.php/topic,7991.msg123392.html#msg123392
ZiomalCl
Tytuł: Sztuka hamowania
Wiadomość wysłana przez: Piotrek w 19 Lipca 2009, 18:41:30
I hamuj troszkę delikatniej.

Rozruch jak "krakus", a hamuje jak "ostrowiak" :-)
Tytuł: Sztuka hamowania
Wiadomość wysłana przez: dila en57 w 19 Lipca 2009, 19:29:45
Piotrek, mógłbyś sprecyzować ;]
Tytuł: Sztuka hamowania
Wiadomość wysłana przez: uetam w 19 Lipca 2009, 19:39:05
Piotrek chciał napisac, ze jezdzi po 'wroclawsku' :D
Tytuł: Sztuka hamowania
Wiadomość wysłana przez: Piotrek w 19 Lipca 2009, 20:15:45
Piotrek, mógłbyś sprecyzować ;]
Piotrek chciał napisac, ze jezdzi po 'wroclawsku' :D
mateu: nie :-) Chodzi mi o hamowanie "na dęba".
Tytuł: Sztuka hamowania
Wiadomość wysłana przez: dila en57 w 19 Lipca 2009, 20:39:03
Są jeszcze gorsi ode mnie :) Jeden wjeżdżal na stację chyba ze 80km/h. Wy do jakiego stopnia ustawiacie kran? Ja niekiedy wjezdzam na stacje 110km/h i hamuje max. do 6 stopnia.
Tytuł: Sztuka hamowania
Wiadomość wysłana przez: Patrykos w 19 Lipca 2009, 20:43:44
Po nagłym dajesz? Ja stopniowo zwalniam od wskaźnika W16 lub od semafora wjazdowego.
Tytuł: Sztuka hamowania
Wiadomość wysłana przez: dila en57 w 19 Lipca 2009, 20:48:00
Oczywiście, ze stopniowo ;] Zawsze jak widze, to maszynisci hamują tak nagle, że zaraz "stoi" i dlatego, też tak jeżdże:) Gdy mijam początek peronu ustawiam na pierwszej pozycji i jade tak częśc stacji. W połowie daje na 2, a przy końcu 3,4,5.
Tytuł: Sztuka hamowania
Wiadomość wysłana przez: Mihau w 26 Lipca 2009, 10:19:22
Oczywiście, ze stopniowo ;] Zawsze jak widze, to maszynisci hamują tak nagle, że zaraz "stoi" i dlatego, też tak jeżdże:) Gdy mijam początek peronu ustawiam na pierwszej pozycji i jade tak częśc stacji. W połowie daje na 2, a przy końcu 3,4,5.
To ja współczuje ludziom którzy by z tobą jeździli...
Tytuł: Sztuka hamowania
Wiadomość wysłana przez: siodemkanaoporach w 26 Lipca 2009, 10:23:36
To może opowiesz nam jak Ty hamujesz ?
Tytuł: Sztuka hamowania
Wiadomość wysłana przez: piotrek0804 w 26 Lipca 2009, 10:25:58
Powinno się luzować pod koniec hamowania, aby wyeliminować efekt "pociągnięcia" do przodu pasażerów.
Tytuł: Sztuka hamowania
Wiadomość wysłana przez: kwiatek3 w 26 Lipca 2009, 10:34:14
Ja hamuję stopniowo delikatnie naciskam klawisz 3, i powoli luzuję wciskając 4 i na kilka sekund del i tak co raz i na końcu co raz bardziej naciskam aż stanie, kiedyś hamowałem na nagłym ciągle. Pasażerowie wtedy mieli komfort jazdy.
Tytuł: Sztuka hamowania
Wiadomość wysłana przez: Dominik333 w 26 Lipca 2009, 11:09:49
Na nagłym jak hamowałeś to na pewno mieli komfort...
Tytuł: Sztuka hamowania
Wiadomość wysłana przez: Mihau w 26 Lipca 2009, 11:17:45
To może opowiesz nam jak Ty hamujesz ?
Proszę bardzo:
W odległości drogi hamowania nabijam ok 2 atm w cylindry i tak utrzymuje aż prędkość zmniejszy się do około 60km/h. Wjeżdżając w perony z taką prędkością zmniejszam do około 1 atm i w zależności od długości peronu reguluje odpowiednio prędkość zmniejszając lub zwiększając ciśnienie w cylindrach(1-2 atm).
Zatrzymanie: 1 atm w cylindrach i przy prędkości rzędu 5-8km/h ustawiam kran ham w pozycję jazda delikatnie hamując lokomotywą.
Efektem takiego hamowania jest delikatne zatrzymanie w określonym miejscu.
Tytuł: Sztuka hamowania
Wiadomość wysłana przez: libertyn89 w 26 Lipca 2009, 15:01:58
U jednego z mechanikow na EN57 zaobserwowalem bardzo podobny sposob do tego co opisal @Mihau_PCC. Tyle tylko, ze w kiblach raczej ciezko jest uniknac zadzialania na pasazerow sily bezwladnosci ("odrzut" przy koncowym etapie hamowania).
Tytuł: Sztuka hamowania
Wiadomość wysłana przez: PEKAP w 26 Lipca 2009, 15:39:58
Tyle tylko, ze w kiblach raczej ciezko jest uniknac zadzialania na pasazerow sily bezwladnosci ("odrzut" przy koncowym etapie hamowania).

A dlaczego? Jak się ma wprawę to można perfekcyjnie wymierzyć, żeby prędkość pojazdu, jak i ciśnienie w tym samym momencie zeszły do zera.

A co do hamowania składami to u nas zazwyczaj od początku hamowania trzyma się wciśnięty odluźniacz, tak, że hamują same wagony. Wtedy hamowanie ma trochę łagodniejszy przebieg. I również luzuje się krótko przed zatrzymaniem, żeby nie rzuciło pasażerami.

Tytuł: Sztuka hamowania
Wiadomość wysłana przez: EU07-483 w 26 Lipca 2009, 15:45:32
A co do hamowania składami to u nas zazwyczaj od początku hamowania trzyma się wciśnięty odluźniacz, tak, że hamują same wagony. Wtedy hamowanie ma trochę łagodniejszy przebieg.

Lokomotywę luzuje się aby nie zużywać obręczy, klocków, oraz nie doprowadzić do przegrzania kół i przesunięcia obręczy na kole bosym (to ostatnie ma szczególne znaczenie w przypadku EP09). I nie wpływa to na łagodniejszy przebieg hamowania, a nawet przy całkowitym zatrzymaniu powoduje szarpniecie spowodowane 'odbiciem' lokomotywy od składu.
Tytuł: Sztuka hamowania
Wiadomość wysłana przez: libertyn89 w 26 Lipca 2009, 15:45:36
Przynajmniej ja nie mialem jeszcze szczescia podrozowac kiblem, ktory by lagodnie zahamowal.
Tytuł: Sztuka hamowania
Wiadomość wysłana przez: PEKAP w 26 Lipca 2009, 16:05:35
I nie wpływa to na łagodniejszy przebieg hamowania, a nawet przy całkowitym zatrzymaniu powoduje szarpniecie spowodowane 'odbiciem' lokomotywy od składu.

Z odbiciem się zgodzę bo takie coś rzeczywiście występuje, ale przecież im mniej pojazdów hamowanych tym ogólna siła hamowania mniejsza (bo tak to wagony muszą jeszcze hamować maszynę). Kilka razy spotkałem się z przypadkiem jak mechanik za późno zaczął sobie hamować (z użyciem odluźniacza) i w peronie musiał dohamowywać lokomotywą, bo tak by się "nie wyrobił". Więc, jak podejrzewam, przy tym samym ciśnieniu w PG podczas hamowania samymi wagonami pasażerowie w będą "mniej" lecieli do przodu niż przy hamowaniu wagonami + lokomotywą.
Tytuł: Sztuka hamowania
Wiadomość wysłana przez: EU07-483 w 26 Lipca 2009, 17:00:52
Z odbiciem się zgodzę bo takie coś rzeczywiście występuje, ale przecież im mniej pojazdów hamowanych tym ogólna siła hamowania mniejsza (bo tak to wagony muszą jeszcze hamować maszynę).
Dziwna logika - przecież jeśli maszynista zechce uzyskać taką samą siłę jak przy hamowaniu z lokomotywą to po prostu zmniejszy ciśnienie w PG zwiększając siłę hamowania samych wagonów. Luzowanie nie ma na celu zmniejszyć siły hamowania, a tylko i wyłącznie 'oszczędzić' lokomotywę.

Kilka razy spotkałem się z przypadkiem jak mechanik za późno zaczął sobie hamować (z użyciem odluźniacza) i w peronie musiał dohamowywać lokomotywą, bo tak by się "nie wyrobił".
Ratował się po nieudanym hamowaniu i tyle. Kran FV4a posiada nawet pozycje dohamowania po uprzednim luzowaniu lokomotywy.
Więc, jak podejrzewam, przy tym samym ciśnieniu w PG podczas hamowania samymi wagonami pasażerowie w będą "mniej" lecieli do przodu niż przy hamowaniu wagonami + lokomotywą.
Nie, bo maszynista ma płynna regulacje siły hamowania, wiec samymi wagonami może pozrzucać bagaże z półek, tak samo może delikatnie zatrzymać pociąg używając hamulca lokomotywy.
Tytuł: Sztuka hamowania
Wiadomość wysłana przez: PEKAP w 26 Lipca 2009, 18:06:18
Dziwna logika - przecież jeśli maszynista zechce uzyskać taką samą siłę jak przy hamowaniu z lokomotywą to po prostu zmniejszy ciśnienie w PG zwiększając siłę hamowania samych wagonów. Luzowanie nie ma na celu zmniejszyć siły hamowania, a tylko i wyłącznie 'oszczędzić' lokomotywę.

Tak, tylko jeżeli ciśnienie zejdzie w PG poniżej pewnej granicy (0.35 MPa chyba), to nie ma różnicy czy zostanie ono takie jakie jest czy zejdzie do zera jak i tak wagony już mocniej nie będą hamowały. I w tym wypadku nic nie da zmniejszanie ciśnienia w PG i trzeba zahamować lokomotywę.

Wielu maszynistów mówi, że "przecie to nie moja maszyna, więc co mnie obchodzą obręcze, odluźniam ino, żeby ludźmi nie miotało"...

Już więcej się nie przegadujmy, każdy ma swoje racje i niech tak zostanie.
Pozdrawiam.

Tytuł: Sztuka hamowania
Wiadomość wysłana przez: EU07-483 w 26 Lipca 2009, 18:19:56
Tak, tylko jeżeli ciśnienie zejdzie w PG poniżej pewnej granicy (0.35 MPa chyba), to nie ma różnicy czy zostanie ono takie jakie jest czy zejdzie do zera jak i tak wagony już mocniej nie będą hamowały. I w tym wypadku nic nie da zmniejszanie ciśnienia w PG i trzeba zahamować lokomotywę.
To już jest hamowanie pełne, czy lok będzie hamował czy nie, i tak w wagonach będzie sajgon. Luzowanie lokomotywy nie zmienia odczuć dla pasażerów - równie dobrze maszynista może nie luzować maszyny a zmniejszyć siłę hamowania. Wyjdzie na jedno.
Wielu maszynistów mówi, że "przecie to nie moja maszyna, więc co mnie obchodzą obręcze, odluźniam ino, żeby ludźmi nie miotało"...
Zapewniam cię, że żaden maszynista sam sobie defektu nie robi...
Tytuł: Sztuka hamowania
Wiadomość wysłana przez: PEKAP w 26 Lipca 2009, 18:26:35
Zapewniam cię, że żaden maszynista sam sobie defektu nie robi...

To dlaczego są też tacy, którzy w życiu odluźniacza nie użyli? (co prawda mniejszość, ale są)
Tytuł: Sztuka hamowania
Wiadomość wysłana przez: EU07-483 w 26 Lipca 2009, 18:30:34
To dlaczego są też tacy, którzy w życiu odluźniacza nie użyli? (co prawda mniejszość, ale są)

Bo maszynista, maszyniście nierówny - może jeszcze nigdy na różowej obręczy nie przyjechał.
Tytuł: Sztuka hamowania
Wiadomość wysłana przez: PEKAP w 26 Lipca 2009, 18:35:44
Bo maszynista, maszyniście nierówny - może jeszcze nigdy na różowej obręczy nie przyjechał.

Dobra, przyznaję ci rację. I już zakończmy temat bo i tak w złym dziale gadamy.
Tytuł: Sztuka hamowania
Wiadomość wysłana przez: Mihau w 26 Lipca 2009, 21:20:50
U jednego z mechanikow na EN57 zaobserwowalem bardzo podobny sposob do tego co opisal @Mihau_PCC. Tyle tylko, ze w kiblach raczej ciezko jest uniknac zadzialania na pasazerow sily bezwladnosci ("odrzut" przy koncowym etapie hamowania).
Owszem da się. Dużo jeżdżę kiblami i często zdarza się takie delikatne hamowanie. W sumie zależy to od ezeta  ale ja czesto robie tak:
Przy hamowaniu na 2 atm w cylindrze gdy prędkość spadnie do około 10-12km/h daję w odluźnianie EP i tu w grę wchodzi stopień wyregulowania ciśnienia w cylindrach w poszczególnych członach, tudzież drugim ezecie, ale zazwyczaj zatrzymanie jest łagodne.

EDIT: Proponuję posty wydzielić i utworzyć osobny temat.
EDIT2: Dzięki Ziomal:D
Tytuł: Odp: Sztuka hamowania
Wiadomość wysłana przez: Monczan_SP32 w 26 Lipca 2009, 23:11:55
Ja gdy mam za sobą dużo wagonów nabijam sobie troszkę więcej powietrza niż mi wyczucie nakazuje, a potem przekręcam na pozycję "jazda". Gdy ciśnienie schodzi za wolno i czuję, że nie dojadę do peronu całym składem, luzuję, a gdy schodzi za szybko - podtrzymuję na pierwszej pozycji hamowania. Nie wiem, czy spotkaliście się z taką "taktyką" hamowania w realu?
Tytuł: Odp: Sztuka hamowania
Wiadomość wysłana przez: EU07-483 w 26 Lipca 2009, 23:23:20
Ja gdy mam za sobą dużo wagonów nabijam sobie troszkę więcej powietrza niż mi wyczucie nakazuje, a potem przekręcam na pozycję "jazda". Gdy ciśnienie schodzi za wolno i czuję, że nie dojadę do peronu całym składem, luzuję, a gdy schodzi za szybko - podtrzymuję na pierwszej pozycji hamowania. Nie wiem, czy spotkaliście się z taką "taktyką" hamowania w realu?

Nie rozumiem trochę tego, jeśli przestawiasz kran w pozycje jazda, to automatycznie luzuje Ci skład.

Ja staram się hamować 'na raz', nie zmieniając bez potrzeby ciśnienia w PG (luzowanie i hamowanie może doprowadzić do tego, ze w końcu nie będzie czym hamować - nawet mimo tego, ze hamulec Oerlikona jest niewyczerpalnym). Na końcu hamowania kran ustawiam w pozycji jazdy, aby zatrzymanie nastąpiło już przy prawie pustych cylindrach. W praktyce wygląda to tak:
Tytuł: Odp: Sztuka hamowania
Wiadomość wysłana przez: dymus w 26 Lipca 2009, 23:27:10
Dobrą techniką hamowania jest obserwowanie końca peronu (np. wskaźnika W4) i ocena czy to hamowanie jest za silne lub za słabe.
Ja staram sie tą technikę stosować, i na końcu jak już prawie skład wyhamował (czyli przy ok. 5 - 10 kmh/h) daje w podpełnienie żeby skład łagodnie się zatrzymał.
Tytuł: Odp: Sztuka hamowania
Wiadomość wysłana przez: Monczan_SP32 w 27 Lipca 2009, 00:06:07
Cytuj
Nie rozumiem trochę tego, jeśli przestawiasz kran w pozycje jazda, to automatycznie luzuje Ci skład.
Tak, tylko że zanim zejdzie z cylindrów powietrze, trochę czasu mija. Jeżeli nie jadę więcej niż 45km/h rozpoczynając hamowanie, to się tak udaje hamować. W MaSzynie.
Jadąc szybciej, robię tak jak na tym filmiku pokazane.
Tytuł: Odp: Sztuka hamowania
Wiadomość wysłana przez: Rudzik w 27 Lipca 2009, 00:15:38
Sposobu hamowania nie da się nauczyć od innych. Nie każdy ma hamowanie we krwi. Ja osobiście czasem (rzadko oczywiście i tylko przy szybszej jeździe), przyznam się, muszę mocniej dohamować bo po prostu o mały włos nie przeżynam peronu. Dla brutta ciężkiego jest inne, lekkiego, dla osobowego krótkiego, długiego, dla kibla... Jak czasem tak przy 100-120 km/h zbliżam się do przystanku, to normalnie boję się, że nie stanę w peronie. Ale zawsze staram się, żeby pasażerowie mieli jak najłagodniejszy stop. Oczywiście w miarę możliwości.

Ja teraz szlifuję swoje hamowanie ciężkimi towarowymi, bo dużo na SU46 ostatnio jeżdżę.
Tytuł: Odp: Sztuka hamowania
Wiadomość wysłana przez: Wdowa94 w 27 Lipca 2009, 00:37:09
Ze stacjami, to już lepiej jest miec pewność- zwolnić do 60km/h i powoli od początku już hamować (w EZT)
Tytuł: Odp: Sztuka hamowania
Wiadomość wysłana przez: Mihau w 27 Lipca 2009, 10:44:29
Ze stacjami, to już lepiej jest miec pewność- zwolnić do 60km/h i powoli od początku już hamować (w EZT)
Kiblem można spokojnie 80km/h w perony wjeżdżać tak w realu jak i w MaSzynie.
Tytuł: Odp: Sztuka hamowania
Wiadomość wysłana przez: libertyn89 w 27 Lipca 2009, 12:25:52
Inna sprawa jak na wjazdowym mamy np. S13.
Tytuł: Odp: Sztuka hamowania
Wiadomość wysłana przez: siodemkanaoporach w 27 Lipca 2009, 12:27:05
No, wszyscy wiemy, że trzeba stosować się do sygnałów.
Tytuł: Odp: Sztuka hamowania
Wiadomość wysłana przez: Mihau w 27 Lipca 2009, 14:00:32
Inna sprawa jak na wjazdowym mamy np. S13.
No to wiadomo że wtedy zaczynamy hamować po minięciu "To" albo bruttem zanim miniemy "To".
Tytuł: Odp: Sztuka hamowania
Wiadomość wysłana przez: EU07-457 w 27 Lipca 2009, 20:22:00
Ja staram sie tą technikę stosować, i na końcu jak już prawie skład wyhamował (czyli przy ok. 5 - 10 kmh/h) daje w podpełnienie żeby skład łagodnie się zatrzymał.

Przy 10 km/h to możesz dawać w popełnianie, jak masz w cylindrach 0,5 atm. (czyli pierwszy stopień hamowania). Co prawda nie mam takiej praktyki jak @EU07-483, ale przy ciśnieniu w cylindrach rzędu 1,5 - 2,0 atm popełniać właściwie już trzeba w okolicach 25-30 km/h, żeby zatrzymanie było łagodne (piszę o "standardowym" zestawieniu lokomotywa + 5-7 wagonów). Oczywiście, jak pisał @EU07-483, "cykając" kranem w lewo i w prawo możemy doprowadzić do sytuacji, że zbraknie nam peronu, albo semafor będzie się za szybko zbliżał i będziemy tylko patrzeć jak go mijamy. Wystarczy, że hamujemy np. "na raz", w połowie peronu luzujemy, prędkość spada np. do 25-30 km/h i zaraz zaczynamy hamować jeszcze raz - przewalenie peronu gwarantowane (w najlepszym przypadku trzeba się będzie posiłkować nagłym). Ja również staram się hamować "na raz", ewentualnie jeśli prędkość za szybko spada luzuję odpowiednio szybko tak, aby ciśnienie w PG się ustabilizowało  i wjeżdżam w perony z mniejszą prędkością za dużo przy kranie nie grzebiąc, by w odpowiednim momencie zahamować. Oczywiście hamowanie "na raz" jest bardziej efektowne. Jeśli skład jest krótki, a peron długi da się to zrobić stosunkowo łatwo, jednak przy składzie np. 11 wagonów i peronie właściwie "na styk" taka czynność wymaga nie lada gimnastyki ;)
Moja wersja hamowania "na raz":
Tytuł: Odp: Sztuka hamowania
Wiadomość wysłana przez: dila en57 w 18 Sierpnia 2009, 12:24:28
Jaką prędkością wchodzicie w perony EP08/9 i EU07, EP07?
Tytuł: Odp: Sztuka hamowania
Wiadomość wysłana przez: Mihau w 18 Sierpnia 2009, 12:26:36
Taką, aby móc zatrzymać się w odpowiednim miejscu.
Tytuł: Odp: Sztuka hamowania
Wiadomość wysłana przez: dila en57 w 18 Sierpnia 2009, 12:31:17
Ja wchodze 120 km/h i spokojnie zatrzymuje :) ale mi chodzi o taki  łagodny dla pasażerów
Tytuł: Odp: Sztuka hamowania
Wiadomość wysłana przez: dymus w 18 Sierpnia 2009, 12:37:45
Ja wchodze 120 km/h i spokojnie zatrzymuje :) ale mi chodzi o taki  łagodny dla pasażerów

Jak z taką prędkością wchodzisz ze składem w perony to powodzenia :D Chyba że jedziesz luzem. A tak na serio to w perony, jak jedziesz ze składem to około 60 km/h (na początku peronu) wystarczy żeby łagodnie wyhamować.
Tytuł: Odp: Sztuka hamowania
Wiadomość wysłana przez: libertyn89 w 18 Sierpnia 2009, 12:37:54
To zalezy od dlugosci peronu, warunkow atmosferycznych itp. Ale zwykle jest to 60-70 km/h (oczywiscie jezeli na drodze przebiegu mamy zwrotnice ustawione na wprost).
Tytuł: Odp: Sztuka hamowania
Wiadomość wysłana przez: Wdowa94 w 18 Sierpnia 2009, 14:40:56
Wg mnie ,,idealna" średnia prędkość na wejściu w peron to około 60km/h. Na bardzo długim peronie to 80km/h i spokojnie sie zatrzymać na końcu
Tytuł: Odp: Sztuka hamowania
Wiadomość wysłana przez: Piotrek w 18 Sierpnia 2009, 14:50:41
Jak z taką prędkością wchodzisz ze składem w perony to powodzenia :D Chyba że jedziesz luzem. A tak na serio to w perony, jak jedziesz ze składem to około 60 km/h (na początku peronu) wystarczy żeby łagodnie wyhamować.

Przy jeździe luzem droga hamowania jest dłuższa, niż z dobrze hamującym składem, więc Twoje rozumowanie jest błędne. Poza tym wiele zależy od danej stacji i od sprzętu, czasami można wjechać w peron 110, a czasami 60 to za dużo...

Tytuł: Odp: Sztuka hamowania
Wiadomość wysłana przez: PEKAP w 18 Sierpnia 2009, 15:02:03
...a czasami 60 to za dużo

Tak, szczególnie można to było zaobserwować przez pewien czas jak w kiblach były stosowane wstawki kompozytowe. Podczas "sprzyjających" warunków można było wjechać czterdziestką w peron i nie móc wyhamować przed jego końcem.
Tytuł: Odp: Sztuka hamowania
Wiadomość wysłana przez: libertyn89 w 18 Sierpnia 2009, 16:12:12
W grudniu 2005 roku z tego powodu zdarzyl sie nawet wypadek (na odcinku Sucha Beskidzka - Zywiec).
Tytuł: Odp: Sztuka hamowania
Wiadomość wysłana przez: maciekmaciek w 18 Sierpnia 2009, 16:23:21
Myślisz o "uciekającym" EZT? Kiedy maszynista zadecydował o zahamowaniu drugiego składu poprzez uderzenie?
Tytuł: Odp: Sztuka hamowania
Wiadomość wysłana przez: libertyn89 w 18 Sierpnia 2009, 16:23:49
Tak.
Tytuł: Odp: Sztuka hamowania
Wiadomość wysłana przez: dymus w 18 Sierpnia 2009, 16:27:28
Przy jeździe luzem droga hamowania jest dłuższa (..)
Wiem o tym, tylko chodzi o różnicę między hamowaniem lokomotywą luzem a pociągiem z 16 wagonami na haku. Wiadomo którym będzie się ciężej (potrzebne więcej doświadczenia w hamowaniu tam gdzie się chce) hamować. I fakt, że droga hamowania tych dwóch typów pociągów jest różna.
Tytuł: Odp: Sztuka hamowania
Wiadomość wysłana przez: Monczan_SP32 w 18 Sierpnia 2009, 21:11:11
Na Warszawie Śródmieście czasem potrafią wjechać z takim impetem, że pierwsze drzwi dla pasażerów są poza peronem. W takich przypadkach i 40 km/h będzie za dużo, jeżeli zaczniemy hamować dalej jak z początkiem peronu.
Tytuł: Odp: Sztuka hamowania
Wiadomość wysłana przez: WGA-LG w 21 Grudnia 2009, 17:21:50
Zauważcie, że mechanicy podczas hamowania nie patrzą na manometry a czasami nawet na prędkościomierz, wszystko robią na wyczucie. A tak w ogóle to według mnie najlepszy hamulec to EP w kiblach najszybciej działa mimo, że jest troche słaby.
Tytuł: Odp: Sztuka hamowania
Wiadomość wysłana przez: Dominik333 w 21 Grudnia 2009, 17:56:24
Nie zawsze EP w EZT-ach jest słaby. Ostatnio jechałem w takim w którym był hamulec "żyleta".
Tytuł: Odp: Sztuka hamowania
Wiadomość wysłana przez: Grzegorz KK w 21 Grudnia 2009, 19:00:59
czasami można wjechać w peron 110, a czasami 60 to za dużo...
Spróbujcie wlecieć do Sopotu od strony Gdańska w perony w miarę pełną prędkością ;D , dodajmy do tego liście mokre śnieg cokolwiek, a mamy mieszankę wybuchową ;D, Michał PCC wie o czym mowa :D,  nie jeden maszynista zjadł zęby na tym odcinku ;-).
Tytuł: Odp: Sztuka hamowania
Wiadomość wysłana przez: Żuk w 21 Grudnia 2009, 19:12:48
A pamięta ktoś kompozytowe wstawki hamulcowe montowane w "kiblach"? To dopiero była jazda słabe hamulce, wydłużony czas jazdy, jesienią tam gdzie były liście w perony trzeba było wjeżdżać max 20km/h. Ale jak szybko się pojawiły te wstawki tak szybko zniknęły. Ktoś kto dopuścił owe wstawki do montowania w ezetach powinien porządnie dostać po kapciach.
Tytuł: Odp: Sztuka hamowania
Wiadomość wysłana przez: Szopa w 21 Grudnia 2009, 19:23:29
Z powodu tych wstawek doszło nawet do wypadku (niedaleko miejscowości Pewel Mała), gdyż hamulce jednego z EZT w ogóle przestały działać. Dzięki sprawnej interwencji dużurnych ruchu EZT "dobił" do drugiej jednostki (powodując wykolejenie obu).
Tytuł: Odp: Sztuka hamowania
Wiadomość wysłana przez: Piotrek w 21 Grudnia 2009, 19:25:27
Ale jak szybko się pojawiły te wstawki tak szybko zniknęły. Ktoś kto dopuścił owe wstawki do montowania w ezetach powinien porządnie dostać po kapciach.

Kompozyty były bardzo dobre przy hamowaniu "na raz". Ale gdy jechał ktoś niewprawiony, albo krótko przed peronem było jakieś ograniczenie (czyli "na dwa") to za drugim razem hamowały bardzo słabo.


   « Dodano: 21 Grudnia 2009, 19:30:16 »
Z powodu tych wstawek doszło nawet do wypadku (niedaleko miejscowości Pewel Mała), gdyż hamulce jednego z EZT w ogóle przestały działać. Dzięki sprawnej interwencji dużurnych ruchu EZT "dobił" do drugiej jednostki (powodując wykolejenie obu).

Ale czy to wina tylko i wyłącznie wkładek kompozytowych? O ile dobrze pamiętam było też tam coś z wodą w układzie hamulcowym.
Tytuł: Odp: Sztuka hamowania
Wiadomość wysłana przez: mk1992 w 21 Grudnia 2009, 20:27:29
Co do tych wstawek kompozytowych, to chyba mowa o tym wypadku: http://www.wolnadroga.pl/index.php?s=7&n=311663
Tytuł: Odp: Sztuka hamowania
Wiadomość wysłana przez: Ra w 21 Grudnia 2009, 21:13:47
Cytuj
Między wyżej położoną Suchą Beskidzką a Żywcem kąt pochylenia wynosi 19 stopni.
Yyyy... Ktoś wie, o czym pisze? tangens 19° to około 1/3, czyli 1km w górę na 3km po płaskim, 25km i mamy Himalaje.
Tytuł: Odp: Sztuka hamowania
Wiadomość wysłana przez: dymus w 21 Grudnia 2009, 21:17:10
Yyyy... Ktoś wie, o czym pisze? tangens 19° to około 1/3, czyli 1km w górę na 3km po płaskim, 25km i mamy Himalaje.
Możliwe, że chodzi o 19 promili, bo w tym normalnie liczy się spadek toru. Po prostu błąd w tekście i pomyłka procentów z promilami ;)
Tytuł: Odp: Sztuka hamowania
Wiadomość wysłana przez: Mihau w 21 Grudnia 2009, 22:03:04
Zauważcie, że mechanicy podczas hamowania nie patrzą na manometry a czasami nawet na prędkościomierz, wszystko robią na wyczucie. A tak w ogóle to według mnie najlepszy hamulec to EP w kiblach najszybciej działa mimo, że jest troche słaby.
Mało jeździsz, mało wiesz.
Tytuł: Odp: Sztuka hamowania
Wiadomość wysłana przez: Piotrek w 21 Grudnia 2009, 22:16:03
Po prostu błąd w tekście i pomyłka procentów z promilami ;)

Raczej stopni z promilami. Stopień a procent to nie to samo.
Tytuł: Odp: Sztuka hamowania
Wiadomość wysłana przez: dymus w 21 Grudnia 2009, 22:21:17
Raczej stopni z promilami. Stopień a procent to nie to samo.
Prawda. Pomyliły mi się stopnie z procentami. No więc poprawna wersja to że w tym tekście autor pomylił stopnie z promilami.
Dzięki za zwrócenie uwagi na mój błąd ;)
Tytuł: Odp: Sztuka hamowania
Wiadomość wysłana przez: Anrej w 27 Grudnia 2009, 21:25:20
Przecież w końcu ten hamulec w lokomotywie po coś jest. Jest tak dobrane aby zużywały się klocki hamulcowe a nie obręcze kół. To może lepiej wyłączyć hamulec w lokomotywie jak się prowadzi skład, skoro hamowanie bez hamowania lokomotywy jest korzystniejsze.
Tytuł: Odp: Sztuka hamowania
Wiadomość wysłana przez: MKpiotr w 27 Grudnia 2009, 21:38:33
Hamowanie samą lokomotywą jest korzystniejsze jak się jedzie np 20 czy 10 km/h
Tytuł: Odp: Sztuka hamowania
Wiadomość wysłana przez: EU40 w 27 Grudnia 2009, 22:03:06
Cytuj
Przecież w końcu ten hamulec w lokomotywie po coś jest. Jest tak dobrane aby zużywały się klocki hamulcowe a nie obręcze kół. To może lepiej wyłączyć hamulec w lokomotywie jak się prowadzi skład, skoro hamowanie bez hamowania lokomotywy jest korzystniejsze.
Budowa zaworu LSt1 się kłania..
Jeżeli używamy hamowania zasadniczego sterownikiem hamulcowym FV4a, to zawór dodatkowy FD1 nie powinien podawać ciśnienia do cylindrów hamulcowych (zabezpieczenie).
Pytania o szczegóły proszę na PW.
A tak w ogóle wyłączanie hamulca lokomotywy jest surowo zabronione i zresztą nielogiczne z punktu widzenia działania hamulca zasadniczego. Lokomotywa i wagony stanowią współgrający ze sobą tabor w pociągu, jeżeli zaoszczędzimy wstawek hamulcowych na lokomotywie, to więcej zużyjemy w wagonach i bez sensu pozbywamy się masy hamującej w pociągu. Tak naprawdę wyluzować lokomotywę za pomocą elektroodluźniacza możemy tylko i wyłącznie wtedy, kiedy chcemy na chwilę zmniejszyć masę hamującą pociągu, po to aby nam za szybko nie stanął.. pociąg oczywiście ;) .
Tytuł: Odp: Sztuka hamowania
Wiadomość wysłana przez: Krzystek60 w 27 Grudnia 2009, 22:10:06
@MKpiotr to prawda skuteczniejsze jest przy 20km/h ale jak sie jedzie np. 100km/h i maszynista chce przyhamować troszkę to używa hamulca lokomotywy, spotkałem się z takim przypadkiem, maszynista jechał 80km/h i z górki przyspieszał to dał na maksa hamulec loka i po 3-4 sekundach przestał.
Tytuł: Odp: Sztuka hamowania
Wiadomość wysłana przez: Mihau w 27 Grudnia 2009, 22:54:22
@MKpiotr to prawda skuteczniejsze jest przy 20km/h ale jak sie jedzie np. 100km/h i maszynista chce przyhamować troszkę to używa hamulca lokomotywy, spotkałem się z takim przypadkiem, maszynista jechał 80km/h i z górki przyspieszał to dał na maksa hamulec loka i po 3-4 sekundach przestał.
A niech by było troche wody na szynach albo liści i lokomotywa podkuta.
Tytuł: Odp: Sztuka hamowania
Wiadomość wysłana przez: Krzystek60 w 27 Grudnia 2009, 23:06:37
no to Prawda, ale wtedy szyny były trochę mokre/nawilżone, bo była mgiełka. , lecz Jednak nic się takiego nie stało typu jak poślizg i potrzeba użycia piaskownicy.

Nie dość że post słaby merytorycznie to jeszcze z błędami.
Krzysiek626
Tytuł: Odp: Sztuka hamowania
Wiadomość wysłana przez: EU40 w 28 Grudnia 2009, 07:45:31
Cytuj
potrzeba użycia piaskownicy
Hehehe..Chyba piasecznicy. Piaskownicę to mieliśmy w przedszkolu :)
Tytuł: Odp: Sztuka hamowania
Wiadomość wysłana przez: MichałŁ w 28 Grudnia 2009, 08:04:45
Cytuj
Przecież w końcu ten hamulec w lokomotywie po coś jest. Jest tak dobrane aby zużywały się klocki hamulcowe a nie obręcze kół. To może lepiej wyłączyć hamulec w lokomotywie jak się prowadzi skład, skoro hamowanie bez hamowania lokomotywy jest korzystniejsze.
Budowa zaworu LSt1 się kłania..
Jeżeli używamy hamowania zasadniczego sterownikiem hamulcowym FV4a, to zawór dodatkowy FD1 nie powinien podawać ciśnienia do cylindrów hamulcowych (zabezpieczenie).
To zabezpieczenie to podwójny zawór zwrotny dochodzą do niego przewody od zaworu dodatkowego i rozrządczego a wychodzi jeden przewód do cylindrów. zawór łączy z cylindrami ten przewód w którym w danej chwili jest wyższe ciśnienie.
A i jeszcze masy hamującej lokomotywy czynnej nie uwzględnia się do obliczania procetu hamowania pociągu. Uwzględnia się chyba tylko wtedy kiedy pociąg jedzie szybciej niż 130km/h
Tytuł: Odp: Sztuka hamowania
Wiadomość wysłana przez: EU40 w 28 Grudnia 2009, 08:32:10
Dolicza się ale wtedy kiedy pociąg osiąga prędkość większą niż 120 km/h lub w przypadku, kiedy skład pociągu waży do 200t. Wynika to z Rozporządzenia MI o prowadzeniu ruchu kolejowego.
Takie zasady wyliczania masy hamującej wzięły się z powodu nieodpowiedniej masy hamującej na lokomotywach EU05, EP05, EU06, EU07, EP08 gdzie masa hamująca tych loków jest mniejsza niż ich ciężar własny a więc podczas dodawania ich do masy pociągu trzeba było liczyć się z faktem, że mamy masę hamującą ,,do tyłu".
Tytuł: Odp: Sztuka hamowania
Wiadomość wysłana przez: Piotrek w 28 Grudnia 2009, 11:04:24
Hamowanie samą lokomotywą jest korzystniejsze jak się jedzie np 20 czy 10 km/h

Tylko luzem, bo na pewno nie z 16-oma wagonami.

@MKpiotr to prawda skuteczniejsze jest przy 20km/h ale jak sie jedzie np. 100km/h i maszynista chce przyhamować troszkę to używa hamulca lokomotywy, spotkałem się z takim przypadkiem, maszynista jechał 80km/h i z górki przyspieszał to dał na maksa hamulec loka i po 3-4 sekundach przestał.

Chyba z bardzo lekkim składem (2-3 wagony).
Tytuł: Odp: Sztuka hamowania
Wiadomość wysłana przez: puma2091 w 28 Grudnia 2009, 11:12:23
Hamowanie samą lokomotywą jest korzystniejsze jak się jedzie np 20 czy 10 km/h
Tylko luzem, bo na pewno nie z 16-oma wagonami.
A jaka jest przepisowa prędkość manewrowa?

Kiedyś byłem na manewrach i mechu wpuścił mnie do stonki (pozdrawiam ;)). No i jedziemy (wpychaliśmy 20 EAOS-ów do połowy pełnych gryzu) pyr pyr pyr pyr pyr pyr, 20km/h nawet 5km/h i hamował tym hamulcem "w" nastawniku który hamuje tylko loka i zatrzymał się po przejechaniu 3m.
Tytuł: Odp: Sztuka hamowania
Wiadomość wysłana przez: Żuk w 28 Grudnia 2009, 11:37:20
@puma2091 przepisowa prędkość to 20km/h
Zasadnicza prędkość jazdy manewrowej wynosi 25km/h.
Tytuł: Odp: Sztuka hamowania
Wiadomość wysłana przez: Piotrek w 28 Grudnia 2009, 16:36:35
A jaka jest przepisowa prędkość manewrowa?

25 lub 40km/h - zależy czy odcinek osłonięty tarczami manewrowymi posiada rozjazdy, czy wjeżdża się na tor zajęty, czy nie ma innych ograniczeń wynikających z manewrów.

Kiedyś byłem na manewrach i mechu wpuścił mnie do stonki (pozdrawiam ;)). No i jedziemy (wpychaliśmy 20 EAOS-ów do połowy pełnych gryzu) pyr pyr pyr pyr pyr pyr, 20km/h nawet 5km/h i hamował tym hamulcem "w" nastawniku który hamuje tylko loka i zatrzymał się po przejechaniu 3m.

Takie kity to możesz swoim kolegom wciskać.
Tytuł: Odp: Sztuka hamowania
Wiadomość wysłana przez: Żuk w 28 Grudnia 2009, 16:40:00
25 lub 40km/h - zależy czy odcinek osłonięty tarczami manewrowymi posiada rozjazdy czy nie.

Prędkości manewrowania jest jeszcze więcej :] 40; 25; 20; 15; 10; 5,4; 5; 3,6; 3  [km/h].
Tytuł: Odp: Sztuka hamowania
Wiadomość wysłana przez: Piotrek w 28 Grudnia 2009, 16:40:59
Prędkości manewrowania jest jeszcze więcej :] 40; 25; 20; 15; 10; 5,4; 5; 3,6; 3  [km/h].

Zgadza się, podałem te dwie podstawowe :)
Tytuł: Odp: Sztuka hamowania
Wiadomość wysłana przez: puma2091 w 28 Grudnia 2009, 17:12:57
Takie kity to możesz swoim kolegom wciskać.
No dobra 5m, ale na serio zatrzymał się bez używania oerlikona.
Tytuł: Odp: Sztuka hamowania
Wiadomość wysłana przez: Mihau w 28 Grudnia 2009, 18:57:09
Bo akurat wagony dobiły do kozła albo najechały na inne wagony... xD
Tytuł: Odp: Sztuka hamowania
Wiadomość wysłana przez: Piotrek w 28 Grudnia 2009, 22:57:59
No dobra 5m, ale na serio zatrzymał się bez używania oerlikona.

Lepiej idź spać i się dobrze wyśpij! :D
Tytuł: Odp: Sztuka hamowania
Wiadomość wysłana przez: EU07-483 w 28 Grudnia 2009, 22:59:55
No akurat nie wiem czemu taka radość przez Was przemawia, ale na manewrach używa się właśnie hamulca lokomotywy, a nie zespolonego.
Tytuł: Odp: Sztuka hamowania
Wiadomość wysłana przez: jageer w 28 Grudnia 2009, 23:13:44
No akurat nie wiem czemu taka radość przez Was przemawia, ale na manewrach używa się właśnie hamulca lokomotywy, a nie zespolonego.

Dokładnie ;) podpina się tylko hak i jazda... Np na prokocimiu tak jest. Przewód hamulca i połączenie sprawdza się dopiero jak przyjedzie lok, który bierze wagony w "świat". A prędkość manewrowa też zależy od tego czy w składzie są wagony z materiałem niebezpiecznym itp.
Tytuł: Odp: Sztuka hamowania
Wiadomość wysłana przez: EU40 w 28 Grudnia 2009, 23:16:27
Oczywiście EU07-483 masz na myśli manewry samą lokomotywą, bo ze składem manewrowym stosuje się hamulec zasadniczy :)
Na luzakach stosuje się tylko FD1, bo zanim zadziała zasadniczy...uuu..bęc i kozioł.
Tytuł: Odp: Sztuka hamowania
Wiadomość wysłana przez: darek71wrc w 28 Grudnia 2009, 23:20:10
Oczywiście EU07-483 masz na myśli manewry samą lokomotywą, bo ze składem manewrowym stosuje się hamulec zasadniczy :)
Na luzakach stosuje się tylko FD1, bo zanim zadziała zasadniczy...uuu..bęc i kozioł.

Od kiedy to na górce rozrządowej na manewrach używa się hamulca zasadniczego, jeśli wagony nie są połączone wężami?
Tytuł: Odp: Sztuka hamowania
Wiadomość wysłana przez: EU07-483 w 28 Grudnia 2009, 23:22:45
Oczywiście EU07-483 masz na myśli manewry samą lokomotywą, bo ze składem manewrowym stosuje się hamulec zasadniczy :)
Na luzakach stosuje się tylko FD1, bo zanim zadziała zasadniczy...uuu..bęc i kozioł.
Mylisz się.


Przewód podpina się aby wyluzować skład, ale precyzyjne zwalnianie hamulcem zasadniczym byłoby niewygodne.
Tytuł: Odp: Sztuka hamowania
Wiadomość wysłana przez: EU40 w 28 Grudnia 2009, 23:29:07
Dokonywanie manewrów wg Instrukcji o technice pracy manewrowej Ir-9 (R34) ma odbywać się na hamulcu zespolonym :) Bez hamulca zespolonego można jedynie manewrować 8 osi, czyli 2 wagony. Więc jak? Mylę się?
Zresztą hamuj sobie osiem wagonów z 20 km/h bez PG to nie jedną bramę hali rozwalisz.. Co innego przy dohamowaniu składu manewrowego przy niskich prędkościach.
Tytuł: Odp: Sztuka hamowania
Wiadomość wysłana przez: oko w 29 Grudnia 2009, 01:52:29
Dokładnie, ja jako ustawiacz bez powietrza nie biorę ani jednego wagonu, nie będę ryzykował, a jeżeli już, to mechanik wie ode mnie ile wah hamuje ile nie i 5 km/h sypiemy nie więcej. Co do prędkości proponuje poczytać nowe przepisy o technice wykonywania manewrów jeżeli chcecie być na bierzŻąco bo są zmiany. Np. kiedyś z pasażerami mogłem jechać tylko 10km/h, teraz jeżeli jadę do przodu i droga jest utwierdzona bądź pojazd ma drzwi sterowane z kabiny można jechać szybciej, 10km/h mamy tylko gdy cofamy z wagonami i parę innych zmian.

Wiem, że późno, ale staranność nie sypia ;]
Quark-t
Tytuł: Odp: Sztuka hamowania
Wiadomość wysłana przez: Wdowa94 w 29 Grudnia 2009, 04:49:52
8 osi, czyli 2 wagony. Więc jak? Mylę się?



Mylisz się: 8 osi, to 4 wagony. 2 wagony to 4 osie a nie 8 (zależy jakie wagony)
Tytuł: Odp: Sztuka hamowania
Wiadomość wysłana przez: MichałŁ w 29 Grudnia 2009, 07:40:12
Ja kiedyś czytałem takie coś 1oś=5m składu ale chyba teraz nikt pojęciem osi się nie posługuje tylko wszystko jest w metrach podawane.
Tytuł: Odp: Sztuka hamowania
Wiadomość wysłana przez: jacek88 w 29 Grudnia 2009, 08:11:01
Witam. Niedawno miałem okazję zobaczyć ,,zderzenie'' wagonów z wagonami.<>Wszystko wyglądało następująco.<>Po przyjeździe EIC Beskidy z Warszawy na stacje w Bielsku po odpięciu EU07 przystąpiono do manewrów.<>Równocześnie na stację wjechał TLK Sztygar z Lublina.<>Odpięto loka i podczepiono pod ten skład SM42.<>Ku mojemy mojemu zdziwieniu skład pojechał w stronę tunelu i został przetoczony na tor na którym stał skład Beskidy.<>Chcieli zapewne połączyć oba składy żeby nie trzeba było dwa razy się wracać stonką.<>Najlepsze było to że na odległość jakieś 50 metrów od składu Beskidy SM42 z podpiętym Sztygarem jechała ok 25 km/h i z taką prędkością nastąpiło styknięcie się zderzaków wagonów.<>Manewrowy stojący w ostatnim wagonie który walnął w Beskidy wypadł na peron ze schodków, a drugiego posłało na drzwi między<>wagonowe w wagonie Sztygara;) potem było kilka burzliwych zdań skierowanych w kierunku mechanika SM42.<>Okazało się ze szyny były za śliskie bo spadł śnieg i nie zdążył wyhamować na czas nie pomogło hamowanie nagłe czyli położenie Oerlikona na pozycję ,,szósta'' i było mocne trach.<>Dobrze że wagony Beskidów były zahamowane bo inaczej mogłyby się samoistnie potoczyć przed siebie.

Olewasz spacje po kropkach, gubisz ogonki a styl wiele pozostawia do życzenia po mimo że miałeś już zwracaną uwagę przez moderatorów. Nie pisz więcej SMSów na forum.
Krzysiek626
(http://eu07.pl/forum/Themes/default/images/warnwarn.gif) Nagminne ignorowanie uwag moderatorów.
Krzysiek626
Tytuł: Odp: Sztuka hamowania
Wiadomość wysłana przez: oko w 29 Grudnia 2009, 09:30:09
Kolego gdyby przy 25km/h wagony w siebie uderzyły to były by do kasacji.Przy 10km/h brzydko mówiąc kible wylatują z wc i jest groźba uszkodzenia zderzaków, a co dopiero przy 25..... i tym bardziej piszesz że tamten skład był zahamowany.. Nie kolego nie zgodzę się z tobą 25 na<>pewno nie mia, myślę że około niecałe 10km/h, przy 25 uwierz mi że te wagony dalej by nie pojechały już: zderzaki rozwalone pewnie><, rama z lekka na<>pewno uszkodzona, kible wywalone, pasażerowie z siedzeń by mogli pospadać. Wątpię żeby manewrowy cofał ze składem....to był na<>pewno ustawiacz kolego, poczytaj co wolno tylko manewrowemu robić. Pewnie jechali na radio jak zawsze a nie na sygnały i radio klynkło i było za późno...nie dobrze..mógł hamulec zerwać a nie wisieć w drzwiach><, myślę że to głupie tłumaczenie że było ślisko, ustawiacz dał ciała i tyle><. powiedział np. 3 wagony luka, 2 wagony, potem mu radio siadło><, ust. pewnie potem krzyczał ze 1 wagon luki że mech ma zwolnic ,a tu zero reakcji i powinien już dawno zerwać hamulec a nie wrzeszczeć do zdechłego radia... no no mamy ciężką prace niestety ale fajna i odpowiedzialną =D.

Masz odwrotną manierę stawiania niepotrzebnych spacji. Czytaj co napisałeś przed wysłaniem. Krzysiek626
Tytuł: Odp: Sztuka hamowania
Wiadomość wysłana przez: EU07-457 w 29 Grudnia 2009, 09:36:21
Kilka lat temu na stacji Bydgoszcz Gł. była bardzo podobna sytuacja. Prędkość (wg taśmy): 23 km/h; skutki mniej więcej takie jak opisuje @oko, także co do prędkości chyba troszkę przesadziłeś...
Tytuł: Odp: Sztuka hamowania
Wiadomość wysłana przez: EU40 w 29 Grudnia 2009, 09:56:48
Cytuj
Mylisz się: 8 osi, to 4 wagony. 2 wagony to 4 osie a nie 8 (zależy jakie wagony)
Nie mylę się. Odniosłem się do wagonów pasażerskich w których skład podwozia wchodzą 4 zestawy kołowe w 2 wózkach. Oczywiście w wagonach towarowych przy wagonach 2 -osiowych będą to 4 wagony.
Cytuj
Ja kiedyś czytałem takie coś 1oś=5m składu ale chyba teraz nikt pojęciem osi się nie posługuje tylko wszystko jest w metrach podawane.
Instrukcja Ir-9 (R34) odnosi się do osi jako do zestawów kołowych. Niegdyś istniało pojęcie osi, ale obliczeniowej.
Cytuj
Kilka lat temu na stacji Bydgoszcz Gł. była bardzo podobna sytuacja.
EU07-457 masz na myśli incydent z dnia 18.04.2008r? ;) (Zonk na manewrach pomiędzy TLK ,,Kujawy" a EN57)
Ewidentna wina ustawiacza...
Tytuł: Odp: Sztuka hamowania
Wiadomość wysłana przez: EU07-457 w 29 Grudnia 2009, 10:13:05
EU07-457 masz na myśli incydent z dnia 18.04.2008r? ;) (Zonk na manewrach pomiędzy TLK ,,Kujawy" a EN57)
Ewidentna wina ustawiacza...

Dokładnie tak.