- Symulator MaSzyna -
Hyde Park => Inne niekolejowe => Wątek zaczęty przez: Mytnik w 07 Czerwca 2009, 13:26:14
-
Witam
W najbliższym czasie zamierzam kupić sobie aparat cyfrowy. Jestem początkujący więc nie chce wydawać sporo kasy. Powiedzmy di 300zł. Czy w tej cenie da się kupić coś ciekawego ??
-
Za 300 zł raczej nic konkretnego. Coś lepszego zaczyna się od 600 zł wzwyż.
-
Tylko niestety nie dysponuje taką kwotą (kryzys :P ). A poza tym, jestem początkujący i nie chciałbym wydawać tyle kasy na mój pierwszy aparat. Może potem, gdy będę potrzebował czegoś lepszego.
-
Za 300 zł raczej nic konkretnego. Coś lepszego zaczyna się od 600 zł wzwyż.
Niby dlaczego?
« Dodano: 07 Czerwca 2009, 13:54:37 »
Tylko niestety nie dysponuje taką kwotą (kryzys :P ). A poza tym, jestem początkujący i nie chciałbym wydawać tyle kasy na mój pierwszy aparat. Może potem, gdy będę potrzebował czegoś lepszego.
A do czego konkretnie potrzebny ci ten aprat?
-
Do fotografowania (kolej, przyroda), a także do kręcenia filmików.
-
Do fotografowania (kolej, przyroda), a także do kręcenia filmików.
Rozumiem że ma być nowy tak czy używka też wchodzi w grę hm?
-
Jesteś zwolennikiem aparatów, gdzie są bardzo duże abberacje, matryca siada po 10 tysiącach zdjęć etc.? Można też poprzeglądać allegro, może coś ciekawego się znajdzie ;)
-
Rozumiem że ma być nowy tak czy używka też wchodzi w grę hm?
Wolał bym nówkę. Ale jakiś używany w dobrym stanie może być.
-
Jesteś zwolennikiem aparatów, gdzie są bardzo duże abberacje, matryca siada po 10 tysiącach zdjęć etc.? Można też poprzeglądać allegro, może coś ciekawego się znajdzie ;)
Dokładnie zrób tak jak @Patrykos radzi poprzeglądaj allegro a nóż może znajdziesz coś ineresujacego w przystępnej cenie.
-
@Patrykos: Nie przesadzaj. Z tanimi to trza dobrze patrzyc, czasem i sie trafia perelka. Mam taki, byl kiedys w ALDI (cos taki lepszy LiDL), kosztowal bodajze 80€ chyba. Nie ma zadnej aberracji. Nic, absolutnie. Nie gorsze zdjecia robi niz moj OLYMPUS. "Siada" dopiero jak jest ciemno (srednica obiektywu 4mm kontra 5cm...) i przy makro. Nie wiem w koncu, czy w Polsce jest ALDI czy nie ma? Jesli jest, to tam patrz. Oni bowiem sprzedaja bardzo dobry sprzet pod swoja marka, a jak sie dobrze pogrzebie, to sie okazuje ze to n.p. HP, kupuja bowiem za bezcen resztki od markowych firm i sprzedaja odpowiednio tanio. Nie wiem, czy przypadkiem Tchibo tez tak nie robi.
Bardzo tanio n.p. kupilem kiedys w MediaMarkt za chyba 40€ maly aparacik Rollei (na takie cele, do jakich szkoda dobrego aparatu, n.p. zeby postawic miedzy szynami. Umowilem sie ze znajomym mechem na to i w koncu jeszcze ciagle nie zobilem tego...), ma to slaba aberracje sferyczna, w niektorych warunkach tez i chromatyczna, ale na poczatek to to starczy. Jak sie uczysz fotografowac, to i tak najpierw trzeba troche czasu, zeby nabrac wyczucia do kadrowania itp., wiec nie musi byc to wspanialy aparat, za to musi byc full-automat. Potem mozna zaczac sie zajmowac manualnym ustawianiem przeslony, czasu, balansu bieli itp, wtedy sie kupi lepszy aparat, ale nie ma sensu kupowac juz teraz. Sprzet tanieje i sie poprawia, jak bedziesz na tym etapie to kupisz. Co nie jest potrzebne, to zeby AF sie dal wylaczyc, w miedzyczasie to to dziala wystarczajaco dobrze.
-
Porównując zdjęcia z aparatu za 100, 300 i 1000 zł można łatwo zauważyć różnice, np. jakość, ostrość, obecność abberacji czy zaszumienie(OIDP to zależy do ISO).
-
Wg mnie lepiej od razu kupić lepszy aparat do nauki zdjęć. Zawsze możesz na nim robić zdjęcia w trybie auto, przez co nadaje się dla początkujących amatorów fotografii. Z czasem, gdy zobaczysz na czym polega ustawianie migawki, przysłony itd, będziesz mógł na nim przejść do trybu półautomatycznego lub też całkowicie manualnego.
-
Patrykos, szum zależy też od rodzaju matrycy (CCD maja mniejszy, CMOS większy) oraz jej temperatury. W półprofesjonalnych kamerach astrofotograficznych firmy Santa Barbara Industrial Group (SBIG) matryce są wyposażone w chłodzenie za pomocą płytki peltiera. Przy -25°C pojedyncza klatka naświetlana przez 4-5 godzin praktycznie nie łapie szumu:D
-
Również uważam, że aparat za 300zł to strata czasu. No, chyba, że wygrzebie się taką okazję, o jakiej pisał Quork QTar. Jeżeli kupować nowy, markowy sprzęt, to aparaty do 500zł to segment aparatów dla użytkowników takich jak: emeryci - starsi ludzie, niezorientowani w technice, chcący po prostu upamięnić, że im wnuczek po zagrodzie chodził ;-) - albo dzieci i blondynki. Nikon (w/g mnie) plami dobre imię marki, wypuszczając takie aparaciki, których najlepszym atutem jest to, że, uwaga - jest dostępny w sześciu kolorach obudowy - zapewne, by dobrać pod kolor torebki. Pożal się Boże, ale taka blondyneczka "biały kozaczek" będzie zadowolona, że ma piękny aparacik, i firma szpanerska. Nie polecam żadnej firmy w tym segmencie.
Do 1000zł jest segment lepszych automatów, głównie ultrazoomów. Jak dla mnie, w tymże segmencie przoduje Kodak. Ma najjaśniejsze obiektywy, porównajcie, co wrzuca do swoich maszynek Canon. 250mm i f/6,5? Nie, dziękuję. Panasoniki mają jasne obiektywy, ale generują za tą samą cenę więcej szumów, jak Kodaki. Ja przyłapałem w tym segmencie niezłą okazję. Kodak Z1012 - 666zł i szumy na poziomie niższym, jak u Panasoników za ok. 800zł.
Polecam tą stronę: http://gallery.photographyreview.com/showgallery.php?cat=518 - można porównać jakość fot, robione one są na tym samym obrazie. Jak dobrze użyjecie Google'a, to znajdziecie i podobne, wprawdzie po angielsku, ale i tak głównie będziecie oglądać obrazki :)
-
Aparat ma w jakiś sposób mobilizować, a nie odstraszać od robienia zdjęć. Za 300zł to nowego raczej nie kupisz, bo trzeba dokupić takie rzeczy, jak karta, pokrowiec itd. W gre wchodzi używany... Jak sie nie boisz to szukaj czegoś na allegro :P
-
Poszukaj Nikona L11 albo L16 i będziesz zadowolony.
-
Zawsze pozostaje wybór: Lustrzanka lub kompakt. Mówią, że najlepszym kompaktem nie zrobisz tak dobrego zdjęcia, jak lustrzanką. Osobiście uważam, że to nieprawda. Porównaj zdjęcia lustrzanki danej komuś, kto nigdy nie miał aparatu w rękach ze zdjęciami z aparatów kompaktowych, robionymi przez zaawansowanych użytkowników. Myślę, że w lustrzanki nie masz się co pchać. Za mniej niż 1000 zł kupisz bardzo dobry aparat kompaktowy. Osobiście używam lustrzanki, ale podziwiam zdjęcia zrobione przez kolegę jego kompaktem - Panasonic Lumixem DMC-FZ30. Myślę, że robienie filmów aparatem cyfrowym mija się z celem ale to tylko moja subiektywna ocena.
Robienie zdjęć aparatem za 300 zł czasem przypomina robienie zdjęć telefonem kom. z matrycą 5 mpix - nie warto inwestować w taki sprzęt. Bardzo przydatne informacje, wskazówki i krótkie porównania znajdziesz tutaj:
http://www.benchmark.pl/testy_i_recenzje/TOP-10_aparaty_cyfrowe_-_najlepszy_sprzet_na_wakacje_2008-681.html
http://www.benchmark.pl/testy_i_recenzje/TOP-10_aparaty_cyfrowe-905.html
Postaraj się dokładnie przeczytać ten test, naprawdę można wynieść wiele ciekawych informacji. Jeśli nie masz wystarczających funduszy, zaopatrz się w cierpliwość i uzbieraj - lepiej czasem poczekać i kupić naprawdę wartościowy aparat, niż poddać się emocjom i kupić coś, z czego później nie będziesz zadowolony.
Pozdrawiam.
DiDA.
-
Zawsze pozostaje wybór: Lustrzanka lub kompakt. Mówią, że najlepszym kompaktem nie zrobisz tak dobrego zdjęcia, jak lustrzanką. Osobiście uważam, że to nieprawda. Porównaj zdjęcia lustrzanki danej komuś, kto nigdy nie miał aparatu w rękach
To chyba mało rozsądne, żeby kupować na sam początek lustrzankę za dwa tysiące i obiektyw za drugie tyle? Najlepiej zacząc od średniego aparatu a potem spróbować czegoś większego.
-
szum zależy też od rodzaju matrycy (CCD maja mniejszy, CMOS większy)
Raczej odwrotnie.
Co do aparatu, za 300PLN nie ma co szukać, zabawa zaczyna się tak od 500PLN, dobry sprzęt to minimum 800PLN, zawsze można kupić używanego Nikona D40 za 1000PLN, to już spory wydatek, ale wtedy wychodzą zdjęcia jak trzeba. Jeśli chcesz focić dodatkowo pociągi to kompakty się raczej do tego nie nadają, no chyba że można w nich ustawić pametry ekspozycji (przysłona, migawka, itp.).Mówią, że najlepszym kompaktem nie zrobisz tak dobrego zdjęcia, jak lustrzanką. Osobiście uważam, że to nieprawda.
To fotograf robi zdjęcia, aparat sam tego nie potrafi. Moje pierwsze zdjęcie lustrzanką miało niesamowicie spalone niebo, obecnie nie boję się używać nawet ISO 1600, jeśli trzeba (choć wtedy przy komputerze jest trochę więcej pracy).
-
To fotograf robi zdjęcia, aparat sam tego nie potrafi.
Oto chodzi. i dlatego, jesli ktos jest zupelnie "swiezy" w fotografii, to nie ma sensu kupowac super hiper sprzetu, jak przez nastepne trzy lata bedzie sie uczyl dopiero kadrowac, decydowac czy cos w ogole sie da sfotografowac, wyobrazic sobie jak to bedzie wygladac na zdjeciu etc. Poki sie tego uczy, to czy jest slaba aberracja sferyczna, ktora sie tylko zauwaza jak sie fotografuje ekran albo kartke, to to zadnej roznicy nie robi. Czego rzeczywiscie od poczatku nie mozna tolerowac, to aberracja chromatyczna. Do nauki lekki aparat kieszonkowy zupelnie wystarczy.
Jeśli chcesz focić dodatkowo pociągi to kompakty się raczej do tego nie nadają, no chyba że można w nich ustawić pametry ekspozycji (przysłona, migawka, itp.)
...jak w czesto wymienianym przeze mnie moim starym chyba dziesiecioletnim OLYMPUSie.
Lustrzanka cyfrowa jako taka jest najwiekszym bezsensem jaki w ostatnich latach wymyslono. Zdjecia z lustrzanek cyfrowych sa bardzo dobre, to fakt - ale nie dlatego, ze to jest lustrzanka, tylko dlatego, ze do lustrzanek, i to (prawie) tylko do lustrzanek, sie daje najlepsze i najnowsze AFy, matryce itp., no i lustrzanki maja dobre duze obiektywy. Ale ze to sa lustrzanki, a nie z wyswietlaczem, to tylko i wylacznie dlatego, ze firmy mialy bardzo dobre obiektywy lustrzankowe zrobione jeszcze do aparatow tradycyjnych, i jak nikt juz nie chcial kupowac tego, to zanim wyrzucic, to lepiej sprzedac z aparatem cyfrowym. Ale wizier lustrzankowy nie ma sensu w cyfrowce. W "analogu" owszem, ma, tylko ta metoda sie pokazuje uzytkownikowi dokladnie ten kadr, jaki bedzie mialo zdjecie. Ale w cyfrowce wyswietlacz jest jeszcze lepszy, bo nie tylko kadr pokazuje, ale i ostrosc (w lustrzance niby tez, ale oko tez wyrownuje troche), kolor (balans bieli), swiatlo itp.
Krotko mowiac: Roznica nie jest lustrzanka<->kompakt tylko najnowsze elementy <-> starsze elementy; tyle ze to sie z reguly pokrywa, a jako ze elementow nie widzisz golym okiem, a roznice lustrz<->komp owszem, to sie to asocjuje (pomocy, moderatorzy, jak to sie po Polsku pisze??? Po niemiecku assoziieren) z tym ogolnie.
Jeszcze jedna drobnostka:
Szumy na poziomie niższym, jak u Panasoników za ok. 800zł.
Ortografia mi sprawia problemy, bo malo po Polsku pisze - ale na gramatyke to jestem wywrazliwiony (matka polonistka i lacinniczka...). NIZ ;-)
-
Ale wizier lustrzankowy nie ma sensu w cyfrowce. W "analogu" owszem, ma, tylko ta metoda sie pokazuje uzytkownikowi dokladnie ten kadr, jaki bedzie mialo zdjecie. Ale w cyfrowce wyswietlacz jest jeszcze lepszy, bo nie tylko kadr pokazuje, ale i ostrosc (w lustrzance niby tez, ale oko tez wyrownuje troche), kolor (balans bieli), swiatlo itp.
Moim zdaniem elektroniczne wizjery czy wyświetlacze nie są jeszcze w stanie zastąpić porządnego wizjera optycznego. Precyzja przy ostrzeniu ( nie tylko manualnym), podgląd GO, brak czasu opóźnienia w wyświetlaniu obrazu, rzeczywiste kolory, itp... może nie mam styczności z najnowszymi aparatami, ale nie widziałem tego do tej pory na elektronicznych wyświetlaczach/wizjerach. Panasonic zrobił aparat z wymienną optyką bez lustra - Lumix G1... i rewolucji nie ma.
-
Rzeczywiste kolory to ja widze bez wizjera, tylko okularow potrzebuje. A w wizjerze to ja nie chce widziec, jak to w realu wyglada, tylko chce widziec, jaki kolor bedzie na zdjeciu. Jak widze w wizjerze, ze mi chabry chce zapisac jako fioletowe, to ustawiam balans bieli poprawny, i mam zdjecia chabru w dokladnie tym odcieniu niebieskiego jaki ma oryginal. A w optycznym to ja nie widze, co aparat zrobi z kolorow. Oczywiscie, to sie zgadza tylko wtedy, jesli w wizjerze pokazuje te samo kolory jakie zapisze, nie we wszystkich aparatach tak jest.
-
Rzeczywiste kolory to ja widze bez wizjera, tylko okularow potrzebuje.
A jak sobie założysz filtr barwny czy polaryzacyjny to też będziesz widział rezultat przez okulary? Jasne że LCD jest pomocne i dla wielu wystarczające - tak jak jeden uniwersalny obiektyw. Do lustrzanek też wszedł już tryb live view a jednak nadal są to lustrzanki bo nikt się nie pali by usuwać z nich lustro. Osoba, która kupuje aparat z wymienną optyką zasługuje na lustro w aparacie - przynajmniej do czasu póki obraz elektroniczny w sprzęcie z tej półki nie osiągnie odpowiedniego poziomu.
@brave... za 300zł to ciężko będzie kupić coś nowego i dobrego. Najprościej byłoby popatrzeć za czymś używanym - modele sprzed 2 lat też robiły już fajne zdjęcia. Musisz tylko jak coś sobie upatrzysz poszukać informacji o tym sprzęcie - testów, opinii, itp.
-
A wy jakie polecacie używane aparaty w cenie około 300zł ?
-
Może coś takiego.
http://allegro.pl/item651258491_sony_dsc_h10_h10_najtaniej_na_allegro.html (http://allegro.pl/item651258491_sony_dsc_h10_h10_najtaniej_na_allegro.html)
-
Ja polecam na dobry początek zainwestować w Nikona L11. Używałem takiego i jestem z niego zadowolony. Teraz używa go moja siostra, aparat ma już dwa latka i działa jak burza.
http://www.allegro.pl/item651642983_nikon_colpix_l11_stan_idealny.html
Ewentualnie Nikon L16. Ja go używam do dziś i też jestem zadowolony. Ładnie robi zdjęcia ale co najważniejsze nie psuje się. L11 i L16 są świetne na początek i są łatwe w obsłudze.
http://www.allegro.pl/item655022753_nikon_aparat_cyfrowy_l16.html
-
@bumer, a czy filmiki na twoim kanale Yt kręciłeś właśnie tym Nikonem L16 ??
-
Te pierwsze filmy, które kiedyś wrzucałem to były kręcone na L11. Jak zrzucasz filmy z L11 są w rozszerzeniu .MOV i czasem je trzeba konwertować na inne rozszerzenie (5 minut roboty).
Nowsze filmy są już robione na L16 chociaż powiem szczerze, że różnicy w jakości pomiędzy tymi aparatami nie widzę. Jedno jest pewne. Jak kupisz nowego Nikona L11 czy też L16 to będziesz zadowolony.
-
To chyba mało rozsądne, żeby kupować na sam początek lustrzankę za dwa tysiące i obiektyw za drugie tyle? Najlepiej zacząc od średniego aparatu a potem spróbować czegoś większego.
Nie zasugerowałem, żeby użytkownik brave kupił lustrzankę, wskazałem jedynie, podobnie, jak Ty, że to bezsensowne bo liczą się umiejętności fotografa, nie sprzęt. Nie warto wydawać kupę kasy na drogi sprzęt, gdy ma się nikłe pojęcie o fotografii. Dobry fotograf wyciągnie z niezbyt dobrego sprzętu naprawdę piękne zdjęcia.
Tutaj masz kilka propozycji aparatów kompaktowych, używanych w cenie około 300 zł.
http://allegro.pl/item656929406_nikon_coolpix_l18_plus_karta_pam_2gb.html
http://allegro.pl/item652414644_canon_a550_7_1_mp_4x_zoom_f_vat_gwarancja.html
http://allegro.pl/item652415097_canon_a570_w_rewelacyjnej_cenie_7_1_mp_4x_zoom.html
http://allegro.pl/item647406220_cyfrowy_aparat_fotograficzny_olympus_sp_350.html
Musisz tylko jak coś sobie upatrzysz poszukać informacji o tym sprzęcie - testów, opinii, itp.
-
A czy ktoś z forumowiczów posiada te aparaty:
http://allegro.pl/item655261290_aparat_cyfrowy_fujifilm_finepix_a850_warszawa_850.html (http://allegro.pl/item655261290_aparat_cyfrowy_fujifilm_finepix_a850_warszawa_850.html)
http://allegro.pl/item656674138_kodak_c913_nowy_9_2_mpx_hd_pl_menu_wysylka_0_zl.html (http://allegro.pl/item656674138_kodak_c913_nowy_9_2_mpx_hd_pl_menu_wysylka_0_zl.html)
@Bumer, te Nikony mają tryb manualny, czy sam auto ?
-
@Bumer, te Nikony mają tryb manualny, czy sam auto ?
Mają też tryb manualny, którego cały czas używam. Jest tam jeszcze wiele funkcji. Jak chcesz mieć bezproblemowy aparat to mówię Ci, poszukaj Nikona :)
-
Czytałem gdzieś, że właśnie nie mają tego trybu, ale skoro mówisz że tak nie jest :) Zależało mi właśnie też na manualu, ponieważ niektóre aparaty nie posiadają go.
-
Zara zara, zeby nie bylo nieporozumien - wypowiadacie sie niejednoznacznie, wiec na wszelki wypadek poprosze o wytlumaczenie - chodzi o manuala dot. czasu, ISO, przeslony, balansu bieli, itp., chy chodzi o manuala w sensie braku/wylacznika auutofokusa?
-
Mi chodziło o manuala ISO, przesłony itp. :)
Edit: Powoli gubię się w tych cyfrówkach. Tyle tego jest na rynku. Chodzi mi o dobry, solidny, nowy bądź też używany aparat w cenie do300-350 zł, najlepiej taki który macie, lub byliście posiadaczami i możecie go polecić innym. Ważne, aby miał tryb manualny.
Co do tych Nikonów, one nie mają trybu manualnego dotyczącego ISO itp.
-
Chodzi mi o dobry, solidny, nowy bądź też używany aparat w cenie do300-350 zł
Niemożliwe, tyle powiem.
-
A w jakich cenach mogę kupić już coś konkretnego, używanego, 500 zł ??
-
Wyżej Ci napisałem, że nówki zaczynają się od ~600 zł a używanego na allegro może kupisz za 500 zł, więc trzeba szukać i czytać.
-
A co polecasz używanego w cenie około 500 zł ??
-
Używanego... http://www.allegro.pl/search.php?sg=0&string=Fujifilm+s5600 , sądze, że na początek aparat w sam raz. Ja miałem starszy model FujiFilm S5500, używałem bardzo często przez 4 lata i byłem bardzo zadowolony z niego. Wadą była mała rozdzielczość i strasznie mały wyświetlacz.
-
Używanego... http://www.allegro.pl/search.php?sg=0&string=Fujifilm+s5600 , sądze, że na początek aparat w sam raz.
Minusem tego aparatu jest to, że podczas kręcenia filmu nie można zbliżać/oddalać (można ustawić to przed rozpoczęciem kręcenia). Polecam Fujifilm s5700 http://www.allegro.pl/item653719717_fujifilm_finepix_s5700_zoom_dodatki_gratis.html#gallery (tu można zobaczyć jego parametry- http://www.fotopolis.pl/index.php?n=5525#Scene_1 ). Zresztą ja go używam i jestem z niego bardzo zadowolony (jest to bardzo trwały aparat, pomimo licznych upadków nadal dobrze mi służy).
-
Rzeczywiście, 5700 może 'zoomować' podczas kręcenia filmu. Ponadto ma duży wyświetlacz, co jest dużym +.
-
Rzeczywiście, 5700 może 'zoomować' podczas kręcenia filmu. Ponadto ma duży wyświetlacz, co jest dużym +.
Po co Ci duży wyświetlacz? Wg mnie najlepszy jest wizjer. Korzystając z niego nie masz problemu z fotografowaniem w dużym słońcu. Poza tym duży wyświetlacz żre więcej baterii.
-
A do podglądu zdjęć też posłużysz się wizjerem? Jeśli jest duży wyświetlacz, to łatwiej można wychwycić, czy zdjęcie jest ostre, czy nie. Ja w swoim dawny Fuji S5500 miałem naprawde mały wyświetlacz i o tym, czy zdjęcie jest ostre czy nie dowiadywałem się w domu, po zrzuceniu fot. Ja również korzystam tylko i wyłącznie z wizjera, lecz wyświetlacz pełni role 'podglądacza' :)
-
Przecież zawsze możesz powiększyć zdjęcie na wyświetlaczu...
-
Oczywiście, że możesz. Teraz mi powiedz, jaka będzie jakość zdjęcia po przybliżeniu w wyświetlaczu o 1 calu i o 4-6 calach.
-
A po co mi jakość wyświetlacza? Wrzucę na komputer i wtedy mam jakość jaką chcę. A to czy jest ostrę, gwarantuję Ci, zobaczysz nawet po przybliżeniu na wyświetlaczu 1 calowym. Dla mnie ważniejsza jest oszczędność energii niż ogromny wyświetlacz.
-
Hehe...robiąc zdjęcie w złą pogodę(załóżmy, że cykasz na tekstury a nie masz statywu) nie masz pewności, czy zdjęcia będą ostre, czy lekko poruszone. Dzięki dużemu wyświetlaczowi możesz to ocenić i ewentualnie poprawić zdjęcia aż wyjdą ostre. Wiele razy się zdaRZ
ża, że ktoś obcykał ciekawego loka na tekstury, a po przyjeździe do domu wielkie rozczarowanie bo zdjęcia nie były ostre.
REWIZOR
-
Zdjęcia nie wyjdą nieostre, jeśli nie dasz zbyt długiej migawki. I rozmazane zdjęcia możesz wychwycić na malutkim wyświetlaczu przez jego powiększenie. Dla mnie jak już mówiłem, nie liczy się bajer, typu wielki wyświetlacz, tylko ekonomiczność, no ale każdy ma swój gust :)
EOT
-
To już inna sprawa. Przecież @brave od razu się nie będzie bawił Manualem. Często bywa, że nie ma czasu się bawić w migawki i przesłony(jak lokomotywa stoi pod semaforem bądź jesteś w lokomotywowni).
-
@Patrykos: Ojej, a co robili, jak jeszcze pracowali na filmie, ba, na kliszach szklanych? August Sander pracowal na kliszach szklanych, naswietlanie wtedy bylo kolo 15 sekund, i jakos bez wyswietlacza zrobil kilkadziesiat tysiecy dobrych zdjec...
-
@Patrykos: Ojej, a co robili, jak jeszcze pracowali na filmie, ba, na kliszach szklanych? August Sander pracowal na kliszach szklanych, naswietlanie wtedy bylo kolo 15 sekund, i jakos bez wyswietlacza zrobil kilkadziesiat tysiecy dobrych zdjec...
Jeśli jest możliwość trzeba z niej korzystać, a nie wracać się do historii.
-
Quork, a ile odpadło?
-
Praktycznie nic. Kazdy motyw fotografowal dokladnie raz, chyba ze robil jakies serie dokumentujace jakas zmiane, ale i to rzadko. I wszystkie motywy sa, pomijajac straty przez 2WS
-
Wiesz, tym tokiem myślenia możemy wrócić się do ery parowozów, przecież wtedy też jakoś sobie dawali radę.
-
Co do tego S5700. Widziałem gdzieś filmik nakręcony tym aparatem. Miał długość 20 sek i zajmował 17mb. Czy to normalne ??
-
No tak, a co myślałeś, ile będzie zajmował? Wszystko zależy od jakości i rozdzielczości.
-
Oczywiście że to normalne, aparaty fotograficzne "kręcą" bez kompresji i tak 2,5min film to ok 400mb :)
-
Na 2 gb karcie pamięci możesz tym aparatem nakręcić w najlepszej rozdzielczości (640x480) ok 35 minut. Jeżeli chciałbyś zobaczyć jakie aparat ten nagrywa filmy to zapraszam na moją galerię filmową- www.youtube.com/gagarinpl (filmy są pomniejszane do rozmiaru 320x240).