- Symulator MaSzyna -

Hyde Park => Inne niekolejowe => Wątek zaczęty przez: Arni556 w 30 Stycznia 2009, 18:14:02

Tytuł: Przygoda z SOKistami
Wiadomość wysłana przez: Arni556 w 30 Stycznia 2009, 18:14:02
Witam. Dzisiaj ja z Prekim i z SM42driver bylismy na Siedlcach Wschodnich. Zaczelismy focic hale Stadlera oraz nagrywalismy filmik z OST WESTem oraz z kiblem do Łukowa. Po jakiejs godzinie nagle przyjezdzaja sokisci :/ no i sie wypytywali co my tu robimy i wogule w ogóle i pytaja sie nas czy nie mamy aparatow my mowimy ze nie :P no i ja mialem legitymacje pokazalem im i mowia do mnie: "A CZY TWOJ TATA NIE PRACOWAL W SOKU??" (wystarczy jeden pytajnik ponadto dlaczego wielkimi literami ?), xD ja mowie ze tak :P i nas puscili :P niestety nie mozna wcale focic zawsze sie zjawia tam gdzie nie trzeba :( Pozdrawiam Arni556


Proszę poprawić "w ogóle"

REWIZOR
Tytuł: Odp: Przygoda z SOKistami
Wiadomość wysłana przez: youBy w 30 Stycznia 2009, 18:20:37
A gdzie staliście?
Tytuł: Odp: Przygoda z SOKistami
Wiadomość wysłana przez: Arni556 w 30 Stycznia 2009, 18:24:34
Tzn najpierw bylismy na peronie a pozniej szlismy drozka obok torow. No i wtedy niestety nas przylapali. Najpewniej to ochrona STADLERa wezwala sokalow... :(
Tytuł: Odp: Przygoda z SOKistami
Wiadomość wysłana przez: Preki w 30 Stycznia 2009, 18:36:40
A cholera wie. Wpierw był Ost-West-Express prowadzony przez EU07-323 (malowanie PKP pIC), małe prawdopodobieństwo. Potem przejeżdżał sieciowy, nieco później EN57 do Łukowa. Zaczęła mniej więcej w tym momencie wyjeżdżać SM42-212 do stacji Siedlce. Mechów tego loka można podejrzewać (Driver też został przez im podobnych ostatnio podkablowany). Najbardziej można podejrzewać tych burżujów ze Stadlera, ja sam mam z nimi nieciekawą historyjkę, ale to długa "historyjka"...

Może gdybyśmy zdecydowali jednoznacznie, którędy pójdziemy na Ujrzanów (a nie kręcili raz w lewo raz w prawo) to by uwagi na nas nie zwrócili.
Tytuł: Odp: Przygoda z SOKistami
Wiadomość wysłana przez: Arni556 w 30 Stycznia 2009, 18:41:23
Dokladnie. Ale jak powiedzialem o tym ojcu to zaczal sie smiac xD a potem jeszcze zadzwonil do ludzi z pracy i gadal z nimi xD ale tam juz nic sie nie stalo xD najlepsze z aparatem bylo :P czy mamy a my ze nie xD i co do tego to zgadzam sie z Toba Preki... Moglismy isc nasypem. Albo jak wtedy SOKisci podjechali to uciekac drozka to by nadwozie poszlo bo grubas jechal w srodku ktory wazy 140 kg i schowali pieknie bysmy sie mogli :P a tak to nas dorwali xD


Słowotok.

REWIZOR
Tytuł: Odp: Przygoda z SOKistami
Wiadomość wysłana przez: REWIZOR w 30 Stycznia 2009, 19:21:42
Czytam i czytam, normalnie Gang Olsena ... :D
Tytuł: Odp: Przygoda z SOKistami
Wiadomość wysłana przez: uetam w 30 Stycznia 2009, 19:54:48
Po torach siem nie chodzi :P
Tytuł: Odp: Przygoda z SOKistami
Wiadomość wysłana przez: Patrykos w 30 Stycznia 2009, 19:56:29
Po torach siem nie chodzi :P
Ehe, ciekawe ile osób tego przestrzega, szczególnie kiedy focą na tekstury ;P
Tytuł: Odp: Przygoda z SOKistami
Wiadomość wysłana przez: Arni556 w 30 Stycznia 2009, 19:59:47
My nie chodzilismy wogule w ogóle po torach :P a pozniej z SM42driverem bylismy na PKP w Siedlcach patrzymy Sokisci chodza po peronach a na peron wchodzi facet jakis ktory szedl przez to<>ry<>do peronu... I jaka to jest sprawiedliwosc na tym swiecei... ŚWIECIE ?:( Chyba zadnej


Proszę poprawić "w ogóle".
"facet jakis ktory szedl przez"  "swiecei"  <= Proszę wykazać więcej staranności pisząc posta, nikt nie zna znaczenia przykładowych wyrażeń i słów.
REWIZOR
Tytuł: Odp: Przygoda z SOKistami
Wiadomość wysłana przez: Monczan_SP32 w 30 Stycznia 2009, 20:04:16
Co do chodzienia po torach, aby focić, trzeba mieć zasady. Według moich ;-) nie wcinam się na tory tuż za ciasnym łukiem, bo wiadomo, że jeżeli coś, to mechanik zauważy mnie na torach bardzo późno. Ale myślę, że to dla każdego oczywiste.
Do mnie SOK się przywalał, bo przeszedłem w Toruniu Głównym z peronu na peron torami (wtedy akurat nie fociłem). No, ale jak wszędzie S1, i jeden kibel przy peronie, (który żeby mnie zabić musiałby ruszyć z premedytacją i się bardzo postarać z przyśpieszeniem) - to ja tego nie rozumiem. Zwłaszcza, jak mam 3 wielkie walizy i śpieszę się z przesiadką - po schodach bym się prędzej zabił, a pociąg by odjechał. Co miasto, to obyczaj, w Bydgoszczy widziałem, jak ludzie sobie przechodzili z peronu na peron torami i sok to widział, mając to gdzieś.
Tytuł: Odp: Przygoda z SOKistami
Wiadomość wysłana przez: Arni556 w 30 Stycznia 2009, 20:18:42
I jaka to sprawiedliwosc... Zgloszenie dostali a my nic nie robilismy :( tylko sie patrzylismy. Nawet focic nie mozna nigdzie na kolei...
Tytuł: Odp: Przygoda z SOKistami
Wiadomość wysłana przez: mechatronik w 30 Stycznia 2009, 20:27:56
SOKiści (oczywiście nie wszyscy) są odważni kiedy widzą miłośnika kolei. Jak torami chodzą grupy młodzieży z piwkiem w ręku i rzucają kamieniami w pociągi to żadnemu nie chce się dupy ruszyć mimo telefonów i zgłoszeń, że coś takiego ma miejsce (osobiście miałem taki przypadek). Tak samo jak dzieciaki 8-10 lat ganiają się po torach. Nie raz było tak, że wręcz straszyłem ich policją i "panami sokistami" tylko po to żeby zeszły z torów. Wolę tak robić żeby nie doszło do takiej tragedii jak kilka lat temu w Zgierzu. I to "ten intruz - MK" niejako pilnuje porządku na szlaku... . Rozumiem jak ktoś foci czy filmuje pośpiecha gnającego te 120km/h stojąc na sąsiednim torze... . Takich pseudo MK powinno się wieszać na sieci trakcyjnej za takie rzeczy. Ale w momencie gdy ktoś zachowuje bezpieczną odległość, zna przepisy i odpowiednio reaguje na sygnały to nie powinno się go traktować tak jak tego, który po pijaku łazi szlakiem... .
Oczywiście przepisów też należy przestrzegać. Ale niech najpierw się wezmą za tych, którzy faktycznie stwarzają zagrożenie, a nie za ludzi którzy nie dość, że nie szkodzą kolei to jeszcze poprzez swoją działalność robią jej darmową reklamę.

btw Gdzie zgłaszać np. akty wandalizmu na kolei ? Dzwonić do panów z SOK czy od razu walić na policję ?
Tytuł: Odp: Przygoda z SOKistami
Wiadomość wysłana przez: Arni556 w 30 Stycznia 2009, 20:31:01
No tak bywa. Niestety nawet focic nie wolno ale coz. Chcielismy isc na pskp Ujrzanow ale nie przeszlismy bo nas zatrzymali :( i nie wiedzielismy jak isc...
Tytuł: Odp: Przygoda z SOKistami
Wiadomość wysłana przez: EU07-457 w 30 Stycznia 2009, 20:51:28
Co miasto, to obyczaj, w Bydgoszczy widziałem, jak ludzie sobie przechodzili z peronu na peron torami i sok to widział, mając to gdzieś.

Nie wiem, kiedy byłeś w Bydgoszczy, ale ostatnio nawet maszyniści dostają mandaty od SOK-ów za przejście przez tory pomiędzy 4 a 5 peronem idąc do pracy ;)
Tytuł: Odp: Przygoda z SOKistami
Wiadomość wysłana przez: Arni556 w 30 Stycznia 2009, 21:28:34
To tez porobili takie durnowate przepisy ;/
Tytuł: Odp: Przygoda z SOKistami
Wiadomość wysłana przez: uetam w 30 Stycznia 2009, 21:51:03
Niestety nawet focic nie wolno ale coz.
Wolno focic. Nie wolno chodzic po torach. Jezeli sie umie robic zdjecia nie chodzac po torach to nie ma problemu.
Tytuł: Odp: Przygoda z SOKistami
Wiadomość wysłana przez: Monczan_SP32 w 30 Stycznia 2009, 23:24:21
Nie wiem, kiedy byłeś w Bydgoszczy, ale ostatnio nawet maszyniści dostają mandaty od SOK-ów za przejście przez tory pomiędzy 4 a 5 peronem idąc do pracy ;)
O kurdę... No to się wzięli do roboty, hehe. Nie no, ja widziałem, że olewali z dwa miesiące temu, ostatnio jak byłem tydzień temu na dworcu, to nie ujrzałem żadnego przechodzącego śmiałka ;-)
Chociaż wypisywanie mandatu pracownikowi firmy, którą się ochrania to trochę strzał we własną nogę...
Tytuł: Odp: Przygoda z SOKistami
Wiadomość wysłana przez: filip2h w 30 Stycznia 2009, 23:31:27
Najlepiej mieć przy sobie "metr" i odmierzyć trzy metry... bo chyba tyle można stać od torów :P Aproppo SOKistów ja nie miałem jeszcze przyjemności  mieć z nimi zatarć za focenie czy stanie przy torach. Jedyną przygodę miałem z drogowcami z PLK. Gdy fociłem ich drezynkę, jeden z nich wyszedł i zaczął mnie wypytywać o pozwolenie, skąd wziąłem kamizelkę i jak zwykle straszył SOKistami. Ale jakoś wyszedłem z tego cało. Jeśli chodzi o stricte "SOKowe" przygody, to mój kumpel miał taką w Tarnowie, że maszynista z foconego kibla nasłał na niego SOKistów. Jedyne co zrobili, to spisali go. Bo chyba nic innego nie mogą zrobić. Gdyż żadnego paragrafu nie naruszył. Poprostu na świecie są ludzie i taborety... Znajdzie się taki co się zapyta "a co ty tutaj robisz?" i zacznie miłą rozmowę, a następny będzie straszył mandatem i pytał o pozwolenia na fotografowanie ;)

EDIT: SETNY POST! :D
Tytuł: Odp: Przygoda z SOKistami
Wiadomość wysłana przez: _KAT_ w 30 Stycznia 2009, 23:37:27
Najlepiej mieć przy sobie "metr" i odmierzyć trzy metry... bo chyba tyle można stać od torów :P Aproppo SOKistów ja nie miałem jeszcze przyjemności  mieć z nimi zatarć za focenie czy stanie przy torach. Jedyną przygodę miałem z drogowcami z PLK. Gdy fociłem ich drezynkę, jeden z nich wyszedł i zaczął mnie wypytywać o pozwolenie, skąd wziąłem kamizelkę i jak zwykle straszył SOKistami. Ale jakoś wyszedłem z tego cało.

Ja spotkań miałem kilka - raz nawet uciekać trzeba było :P

Cd. drogowców - Foce w TG. Jedzie drezyna, maszynista (kierowca?) macha do nas, podjeżdża... pozwolenie macie na fotografowanie? Poco wam te zdjęcia? Ale okazało się, że to tylko na jaja było, pogadaliśmy i pojechali :]

Dla niewtajemniczonych - kamizelkę można kupić w każdym sklepie ze sprzętem roboczym (OBI, Praktiker itp.) :D
Tytuł: Odp: Przygoda z SOKistami
Wiadomość wysłana przez: MaciejZ w 30 Stycznia 2009, 23:46:07
Kiedyś jak spacerowałem po peronie 1. Bielsko-Bialskiego dworca, to SOK-iści zarzucili mi, że przeszedłem przez przejście słóUżbowe. Długo musiałem im jednak wyjaśniać, że doszedłem tylko do końca peronu by sfocić EU07-244, a ludzie za mną na ich oczach przechodzili tamtym przejściem. Reakcja zerowa.
Tytuł: Odp: Przygoda z SOKistami
Wiadomość wysłana przez: Darth Luk w 31 Stycznia 2009, 09:34:37
btw Gdzie zgłaszać np. akty wandalizmu na kolei ? Dzwonić do panów z SOK czy od razu walić na policję ?

Polecam Policję, oni przeważnie są do 10 minut, podczas gdy SOK może nie przyjechać wcale. Na marginesie co się dziwicie, że SOK niechce reagować kiedy jest grupa około 10 pijanych młodych osób na torach, skoro mają ograniczone uprawnienia w czasie interwencji praktycznie do zera.
Tytuł: Odp: Przygoda z SOKistami
Wiadomość wysłana przez: moko_loko w 31 Stycznia 2009, 09:41:53
btw Gdzie zgłaszać np. akty wandalizmu na kolei ? Dzwonić do panów z SOK czy od razu walić na policję ?

Polecam Policję, oni przeważnie są do 10 minut, podczas gdy SOK może nie przyjechać wcale. Na marginesie co się dziwicie, że SOK niechce reagować kiedy jest grupa około 10 pijanych młodych osób na torach, skoro mają ograniczone uprawnienia w czasie interwencji praktycznie do zera.

Ja bym zadzwonił, na straż pożarną.
Tytuł: Odp: Przygoda z SOKistami
Wiadomość wysłana przez: Piotrek w 31 Stycznia 2009, 09:58:29
I jaka to sprawiedliwosc... Zgloszenie dostali a my nic nie robilismy :( tylko sie patrzylismy. Nawet focic nie mozna nigdzie na kolei...

Znajdowałeś się na terenie kolejowym nie posiadając zezwolenia wstępu i jesteś zaskoczony, że mogłeś za to ponieść konsekwencje !?
Tytuł: Odp: Przygoda z SOKistami
Wiadomość wysłana przez: _KAT_ w 31 Stycznia 2009, 13:54:28
I właśnie tutaj przydaje się kamizelka :) Nieraz usłyszałem od dyspozytorów - a masz jakiś sprzęt ochronny (gdy pytałem o pozwolenie o fotografowanie)? Wtedy zakładałem kamizelkę, i było po problemie :) Zawsze na początku najlepiej walić do dyspozytury, nim ktokolwiek się doczepi.
Tytuł: Odp: Przygoda z SOKistami
Wiadomość wysłana przez: Sigman w 01 Lutego 2009, 12:18:40
SOKiści (większość z nich, nie wszyscy) to moim skromnym zdaniem ludzie bez wyobraźni, niezdolni do logicznego myślenia lub w ogóle niezdolni do myślenia. Ich mózgi ograniczają się do sterowania procesami życiowymi, a myślenie jest już dla nich za trudne. Mają wtłoczone do pustych łbów, że "człowiek przy torach" MUSI rzucać kamieniami w pociągi, po prostu nie ma innej możliwości. Mają zakodowane, że człowiek z plecakiem lub z aparatem na terenie kolejowym MUSI malować sprejem wagony lub coś niszczyć, nie ma innej opcji. I koniecznie trzeba mu dawać mandat. Nie da się im wytłumaczyć, że jest się miłośnikiem kolei i szanuje się kolej, bo dla nich coś takiego jest niemożliwe, nie potrafią sobie tego wyobrazić, nie potrafią zrozumieć tymi swoimi małymi móżdżkami, że ktoś może interesować się koleją. Nie da rady. Nic się im nie da wytłumaczyć, bo oni mają nabite do łbów takie rzeczy, że każdy niszczy, maluje, demoluje...

Przykładów mogę podać wiele, ale podam 2, bo nie będę aż tyle pisał.

1. Jestem z kolegą przy szlaku, siedzimy na nasypie obok torów i obserwujemy pociągi, jest już późny wieczór. Podjeżdża patrol SOK, razem z policjantem w dwuosobowym składzie. Pierwsze słowa do nas: "Dużo macie kamieni?" Musieliśmy im kilka minut tłumaczyć, że my tu nie rzucamy kamieniami tylko obserwujemy pociągi, bo się tym interesujemy. I tak do końca nie uwierzyli. Kolegę wylegitymowali, ja wtedy jeszcze czekałem na wydanie dowodu osobistego, więc nie miałem go przy sobie. Odjechali wielce zdziwieni i z niedowierzaniem w oczach.

2. Lokomotywownia Lublin, obok obrotnicy. Wszyscy pracownicy mnie tam znają z widzenia i nikt nie robi problemu (poza kilkoma konfidentami). Poszedłem sobie tam, bo coś ciekawego mogło się zawsze trafić, z dworca to dwa kroki. Przyszedł też jakiś dziadek z wnukami i oglądali lokomotywy stojąc sobie na uboczu. I jakiś (za przeproszeniem) pieprzony konfident musiał nakablować. Patrzę, idzie dwóch żółto-czarnych. Przywalają się do dziadka i do mnie przy okazji. Dziadek się tłumaczy, mówi im "Panowie, po co tak się denerwować, my tu przyszliśmy na chwilę zobaczyć lokomotywy, bo chłopaki się interesują, nie robimy nic złego, nic się nie dzieje, zaraz pójdziemy" A oni mu cały czas odpowiadali w ten sposób: "Tu jest zakaz wstępu, tu jest śmiertelne niebezpieczeństwo, przyprowadził pan dzieci, a dzieci są NIEOBLICZALNE, mogą spowodować wypadek, tu cały czas jeżdżą lokomotywy, tu jest śmiertelne niebezpieczeństwo, śmiertelne niebezpieczeństwo, śmiertelne niebezpieczeństwo ble ble ble..." Ja mówię, że nigdzie nie ma tabliczki, że jest zakaz wstępu, nigdzie nie ma zamykanej bramy, każdy może tu wejść, na co dostałem odpowiedź: "Ty się nie wymądrzaj bo zaraz 500 zł dostaniesz!" (co za cham debil jeden). A jakie śmiertelne niebezpieczeństwo jak tam zastój był jak nie wiem co, nic się nie ruszało, nie jeździło, cisza spokój, aż śmieszne było jak mówił o tym niebezpieczeństwie. A człowiek chyba ma oczy i uszy i jak widzi, że coś jedzie to nie będzie stał na torach. Wyprowadzali nas z terenu lokomotywowni i zauważyli, że mam aparat: "A co to, aparat czy co?" Ja mówię, że tak. - "To zaraz na komendzie zdjęcia sprawdzimy" Ja mówię, że nie mają prawa, to jest mój aparat i moje zdjęcia i nie ma już zakazu fotografowania na kolei. Dziadek ich wyśmiał w tym momencie. Oni powiedzieli wtedy coś, co mnie najbardziej wkurzyło: "No ładnie pan dzieci wychowuje, potem będą tu przychodzić i malować wagony!" Mówię im, że na przykład ja szanuję kolej, jestem miłośnikiem kolei, nigdy bym nic nie zniszczył i nic nie maluję. Na to jeden z nich: "To właśnie ci co malują to są miłośnicy kolei!"
No wkur**łem się w tym momencie bardzo. Co za debil, tępy pusty dzban, parapet jeden złamany, pusty łeb, nic do niego nie dotrze, ma nasrane pod czaszką i tyle. Przygoda skończyła się spisaniem, ale mam bardzo złe zdanie o sokistach. Są tępi, głupi, bezmyślni, bez wyobraźni i bez mózgów.
Tytuł: Odp: Przygoda z SOKistami
Wiadomość wysłana przez: Mariusz1970 w 01 Lutego 2009, 12:39:02
Punkt widzenia zależy od punktu siedzeina...
Cytuj
"Dużo macie kamieni?" Musieliśmy im kilka minut tłumaczyć...
Jeśli spotykają się zazwyczaj z kamienistami lub sprayowcami, to wcale mnie nie dziwi ich reakcja. To tak jakby przed twoim domem często ktoś z plecakiem często rzucał kamieniami w twój dom, byłbyś czujny i jakby ktoś nawet nie miał niecnych zamiarów, też byś patrzył z niedowierzaniem na tego kogoś. Ja prowdopodobnie powiedziałbym spier... do tego kogoś.
Tutaj raczej należy winić nie sokistów, tylko wandali.
Cytuj
2. Lokomotywownia Lublin, obok obrotnicy....
Wszytko jest dobrze, póki jest dobrze. Jeśli coś się wydarzy, wtedy już gorzej. Tym bardziej jeśli sokista dostał zgłoszenie.
Dużo inna sytuacja, ale coś w tej historii jest...
Jadę pociągiem, nagle hamowanie, okazało się, iż przejechano człowieka. Z tego co mówili, to wnuczka z babcią gdzieś blisko torów sobie chodziły i nagle dziewczynka nie wiedzieć czemu wymnkęła się spod kontroli babci i wtargnęła w nieodpowiednim momencie na tory.
Z dziećmi nigdy nic nie wiadomo...
Tytuł: Odp: Przygoda z SOKistami
Wiadomość wysłana przez: MaciejZ w 01 Lutego 2009, 13:01:51
Tylko, że SOKiści mają bardzo małe doświadczenie prawnicze(czasem mi sie wydaje, że mają swój własny ustalony kodeks), a się wypowiadają. Ja na Katowickim dworcu zostałem poinformowany przez SOK, że za robienie zdjęć na kolei może być kara pozbawienia wolności (ledwo powstrzymywałem się od śmiechu).
Tytuł: Odp: Przygoda z SOKistami
Wiadomość wysłana przez: Preki w 01 Lutego 2009, 13:16:30
Nie, _MK_EU7. To jest tak:

Przypadek 1:
Idzie sobie Preki do szkoły po rampie na stacji w Siedlcach. ZSchodzi z rampy i idzie torami, przestrzegając przepisów E1. I nagle sokoły! Za co? Za chodzenie po torach (przypomnę - przestrzegałem E1), myśląc prawdopodobnie, że wpierniczę się pod pociąg. Sorry, pomylili mnie ze zwykłym człowiekiem. Potem im sypnąłem nieco tymi przepisami, ale oni mieli i tak to w głębokim poważaniu.

Przypadek 2:
Idzie sobie banda dresów przez stację. Sokiści tyłka nie ruszą. Czemu? Bo łatwiej jest "zSkasować" MK, który nawet nie ma zamiaru przed nimi zwiać, niż dresiarzy, z którymi by się tłukli i wylądowali w szpitalu (lub gorzej).

Wniosek? Sokiści to w większości przypadków banda leni idąca na łatwiznę. U nich potrzeba dużo większej dyscypliny, a jak nie, to MK będą obrywać, a debile będą kraść złom z kolei lub demolować tabor. Kolej tylko na tym straci.

REWIZOR
Tytuł: Odp: Przygoda z SOKistami
Wiadomość wysłana przez: Dolmio89 w 01 Lutego 2009, 13:34:28
Cytuj
Zchodzi z rampy i idzie torami, przestrzegając przepisów E1.
Nie masz prawa chodzić po torach. Nieważne ile instrukcji znasz, po prostu nie masz prawa chodzić po torach i koniec.
Cytuj
pomylili mnie ze zwykłym człowiekiem
A niby kim Ty jesteś? Bycie MK nikogo nie uprawnia do łażenia po torach.
Tytuł: Odp: Przygoda z SOKistami
Wiadomość wysłana przez: MaciejZ w 01 Lutego 2009, 13:53:31
Zgadzam się z @Dolmio89. W sumie to po części jestem w stanie zrozumieć SOKistów. Postawmy się na ich miejscu i zadajmy sobie proste pytanie: Czy za takie marne pensje warto się narażać podchodząc do bandy dresów?
Tytuł: Odp: Przygoda z SOKistami
Wiadomość wysłana przez: TeKatka w 01 Lutego 2009, 15:46:24
Ostatnio będąc na dworcu Wrocław Główny zauważyłem jak jakieś "łepki" otwierają drzwi po drugiej stronie, tam gdzie nie ma peronu. Wrzeszczeli na całe gardło, przypuszczam, że byli pod wpływem alkoholu. Maszynista puścił cynk i SOKiści przyszli i zrobili porządek.

Kiedyś widziałem też, jak jakiegoś kurczaka chcieli zatrzymać za przechodzenie przez tory, a skład czekał na rozłączenie...
Tytuł: Odp: Przygoda z SOKistami
Wiadomość wysłana przez: Rudzik w 01 Lutego 2009, 15:49:30
Kurczaka?!
Tytuł: Odp: Przygoda z SOKistami
Wiadomość wysłana przez: AtapiCl w 01 Lutego 2009, 15:53:33
Kurczak to po kolejowemu pracownik w kamizelce odblaskowej...
Tytuł: Odp: Przygoda z SOKistami
Wiadomość wysłana przez: Rudzik w 01 Lutego 2009, 15:57:38
No to to już trochę bezsens, żeby pracownika kolei, który idzie rozłączyć skład, zatrzymywali SOKiści. Musiało chyba im się naprawdę nudzić.
Tytuł: Odp: Przygoda z SOKistami
Wiadomość wysłana przez: REWIZOR w 01 Lutego 2009, 16:07:22
Nie mają wydanych uprawnień do chodzenia po torach ? Wątpię aby nie mieli, z drugiej strony teraz to tam wszystko jest możliwe ...
Tytuł: Odp: Przygoda z SOKistami
Wiadomość wysłana przez: TeKatka w 01 Lutego 2009, 16:15:17
Być może myśleli, że to nie jest pracownik kolei, tylko zwykła osoba nosząca pomarańczową kamizelkę. A może po prostu robili sobie "jaja".
Tytuł: Odp: Przygoda z SOKistami
Wiadomość wysłana przez: Sigman w 01 Lutego 2009, 16:21:20
Kiedyś widziałem też, jak jakiegoś kurczaka chcieli zatrzymać za przechodzenie przez tory, a skład czekał na rozłączenie...

Też widziałem, we Wrocławiu to się czasem zdarza, że kurczaki przechodzą przez tory, zobaczcie zdjęcie, które tam zrobiłem!
Myślę, że Pan Józek ma coś z tym wspólnego....
Tytuł: Odp: Przygoda z SOKistami
Wiadomość wysłana przez: REWIZOR w 01 Lutego 2009, 16:30:18
Ciekawe co na to sokiści => http://szort.pl/pociag123

Astro dobra fota :)
Tytuł: Odp: Przygoda z SOKistami
Wiadomość wysłana przez: Rudzik w 01 Lutego 2009, 16:37:54
Tutaj to raczej by się czepili maszynisty za wtargnięcie na teren uczęszczany przez ludzi, a nie ludzi na teren torów.
Tytuł: Odp: Przygoda z SOKistami
Wiadomość wysłana przez: EU07-483 w 01 Lutego 2009, 16:44:37
Nie, _MK_EU7. To jest tak:

Przypadek 1:
Idzie sobie Preki do szkoły po rampie na stacji w Siedlcach. ZSchodzi z rampy i idzie torami, przestrzegając przepisów E1. I nagle sokoły! Za co? Za chodzenie po torach (przypomnę - przestrzegałem E1), myśląc prawdopodobnie, że wpierniczę się pod pociąg. Sorry, pomylili mnie ze zwykłym człowiekiem. Potem im sypnąłem nieco tymi przepisami, ale oni mieli i tak to w głębokim poważaniu.

Zacznijmy od tego, że E1 nie jest obecnie obowiązującą instrukcja na kolei. Po drugie E1 w żadnym punkcie nie stanowiło o tym jak należy poruszać się po torach (bo to instrukcja o sygnalizacji, a po drugie NIE można chodzić po torach). Powinieneś zebrać mandat, może wtedy przestałbyś strugać wielkiego kozaka. Nie wiem skąd u MK takie podejście do kolei - niektórzy zachowują się tak jakby bycie MK pozwalało olewać wszystkie przepisy. Rozczaruje Was - bycie MK nie zwalnia, ani nie upoważnia do niczego. Sorry.

Od siebie dodam, że nawet posiadając stosowne pozwolenie na przebywanie na terenie kolejowym nie mogę sobie pozwolić na spacery po torowisku. To jest po prostu zabronione i nie ma na to żadnego pozwolenia.

Tytuł: Odp: Przygoda z SOKistami
Wiadomość wysłana przez: AtapiCl w 01 Lutego 2009, 16:52:10
Dokładnie. Osoba uprawniona do poruszania się po terenie kolejowym może się po nim poruszać wyłącznie w celach służbowych - czyli podczas pracy. Po pracy jesteś szarym obywatelem. A bycie MK do niczego nie uprawnia.
Tytuł: Odp: Przygoda z SOKistami
Wiadomość wysłana przez: Sigman w 01 Lutego 2009, 16:54:22
To w takim razie pracownicy kolei nie mogę przechodzić przez tory gdy idą do pracy?
Tytuł: Odp: Przygoda z SOKistami
Wiadomość wysłana przez: AtapiCl w 01 Lutego 2009, 16:59:53
To w takim razie pracownicy kolei nie mogę przechodzić przez tory gdy idą do pracy?

Gdy idą do pracy lub wracają z pracy, to zgodnie z przepisami muszą korzystać z przejść specjalnie do tego wyznaczonych. Nie mogą korzystać wtedy z przejść służbowych czy też po prostu iść torami/przez tory w miejscu, gdzie formalnie przejścia nie ma.
Tytuł: Odp: Przygoda z SOKistami
Wiadomość wysłana przez: Monczan_SP32 w 01 Lutego 2009, 17:01:37
Zgadzam się z @Dolmio89. W sumie to po części jestem w stanie zrozumieć SOKistów. Postawmy się na ich miejscu i zadajmy sobie proste pytanie: Czy za takie marne pensje warto się narażać podchodząc do bandy dresów?
Biorąc pracę taką a nie inną, godzimy się na takie a nie inne trudy i znoje. Policjanci nie mają wiele więcej, więc też nie powinno im się opłacać. Ale to (w większości przypadków*) robią. Mają widać cele wyższe, których u SOKistów nie znajdziemy prawie wcale.
Nie mówmy o bezrobociu, że innej pracy nie ma, to się zaciąga do SOK. Policja też miała by takich "dorabiaczy" gdyby nie solidne sito przez które przesiewa się kandydatów. Tego brakuje na SOK. Jakby zaczęło brakować ludzi wskutek odsiewu, (wyszło by, że połowa się nie nadaje, i do widzenia), to wtedy pomyśleli by ci na górze, o podwyżkach, aby ktokolwiek normalny zechciał tam zostać...

*opinia na podstawie doświadczeń własnych.

Co do fotografowania:
Pop swoje, a czort swoje... poczytajcie sobie najpierw to:
http://wyborcza.pl/1,85656,4749788.html
http://miasta.gazeta.pl/warszawa/1,87890,3876852.html
http://miasta.gazeta.pl/wroclaw/1,35749,5630469,Nie_rob_zdjec_na_Dworcu_Glownym__bo_cie_zamkna.html
zbiór znaleziony na blogu Pawła Sudera

A co na to przepisy?

Rozporządzenie Ministra Infrastruktury z dnia 23 listopada 2004 r. w sprawie przepisów porządkowych obowiązujących na obszarze kolejowym, w pociągach i innych pojazdach kolejowych.
Dziennik Ustaw nr 264, poz. 2637.

paragraf 2
Na obszarze kolejowym zabrania się ponadto:
1)wstępu i przebywania osób nieuprawnionych na torowiskach, nasypach, wiaduktach, mostach, w wykopach i w tunelach kolejowych;
3)przechodzenia i przejeżdzania przez tory w miejscach do tego nie wyznaczonych;


- znaczy to po prostu tyle, że nie ma wchodzenia na tory, żeby fotografować tabor. W związku z powyższym zarządzeniem, mogą się za to do nas przyczepić. Co ciekawe, nie ma zakazu wstępu i przebywania w lokomotywowniach i zakładach naprawy, ale to regulują osobne przepisy, zwłaszcza, że są to tereny zamknięte i odpowiednio odgrodzone, należy traktować to wtedy jako wtargnięcie na cudzą własność. Na takiej podstawie ochrona każdego obiektu może nas wyprosić, z niego, nawet dlatego że właścicielowi/zarządcy nie podoba się nasza facjata. Wobec przypadku opisanego przez Sigmana, trzeba stwierdzić, że ponieważ SOK wykonuje wolę zarządcy obiektu, po prostu to on był nieprzychylny rozmaitym gościom, chociaż zgadzam się, że było to w przypadku opisanym przez Sigmana zachowanie czysto przesadne ze strony SOK/zarządcy obiektu. Zawsze lepiej podejść do zarządcy i poprosić o pozwolenie, mając potem spokój sumienia i mniej nerwów ;-) Ale z oceną Sigmana zdolności intelektualnych pracowników SOK się zgodzę ;)

Zauważmy, że te same przepisy obligują nas np. do nie wychylania się z okien podczas jazdy... Do wszystkiego, ale nie zabraniają fotografowania.

Komenda Główna SOK do redakcji miesięcznika "Świat Kolei"

Pismo nr I00D2-0604-36/04 z dnia 23-12-2004 r.

(...) Zgodnie z obowiązującym rozporządzeniem Ministra Transportu i Gospodarki Morskiej z dnia 14 marca 2001 r. (Dz.U. nr 30 poz. 351) fotografowanie, wykonywanie szkiców i rysunków budynków, budowli i urządzeń oraz pociągów i innych kolejowych pojazdów szynowych zabronione jest tylko wtedy, gdy taki zakaz wprowadzi zarządca lub przewoźnik umieszczając na tych obiektach tablice z zakazem fotografowania. Jeżeli brak jest wyraźnego zakazu, a fotografujący posiada ważne zezwolenie wstępu na obszar kolejowy (oczywiscie takie zezwolenie nie jest wymagane, jeżeli fotografujący robi zdjęcia w miejscach ogólnodostępnych (publicznych)), specjalna zgoda na fotografowanie nie jest wymagana. Oczywistym jest również to, ze gdy fotografujący, pomimo że znajduje się w miejscu publicznym lub posiada zezwolenie wstępu na obszar kolejowy, nie może robić zdjęć obiektów, na których znajduje sie zakaz fotografowania.

Komendant Straży Ochrony Kolei - mgr Witold Śląski,


Zauważmy, że komendant powołał się na nieaktualne od miesiąca przepisy! Bo w tych z 2001r. zabraniało się fotografowania. A teraz? Co nie jest zabronione, jest dozwolone.
   
Tytuł: Odp: Przygoda z SOKistami
Wiadomość wysłana przez: Rudzik w 01 Lutego 2009, 18:54:01
Czyli na przykład z peronu fotki pociągu robić mogę, a jeśli na przykład jest ścieżka prowadząca na grupę postojową i stoję na tej ścieżce i focę przez płot, to to jest legalne? Bo fotografuje teren zamknięty dla nieupoważnionych. Zakazu fotografowania nie widać.
Tytuł: Odp: Przygoda z SOKistami
Wiadomość wysłana przez: Quark-t w 01 Lutego 2009, 19:30:39
Czyli na przykład z peronu fotki pociągu robić mogę,
Tak
a jeśli na przykład jest ścieżka prowadząca na grupę postojową i stoję na tej ścieżce i focę przez płot, to to jest legalne? Bo fotografuje teren zamknięty dla nieupoważnionych. Zakazu fotografowania nie widać.
Jeżeli ścieżka jest na terenie kolejowym, to bez pozwolenia nie możesz.
Jeżeli ścieżka jest gdzieś indziej, to jak nie ma zakazu fotografowania możesz.

Ja oprócz terenów wojskowych widziałem do tej pory 2 zakazy fotografowania:
1. Na poczcie w Gliwicach (tej obok dworca)
2. Na nastawni na szlaku Szczecin-Świnoujście
Tytuł: Odp: Przygoda z SOKistami
Wiadomość wysłana przez: AtapiCl w 01 Lutego 2009, 19:36:19
Ja oprócz terenów wojskowych widziałem do tej pory 2 zakazy fotografowania:
1. Na poczcie w Gliwicach (tej obok dworca)
2. Na nastawni na szlaku Szczecin-Świnoujście

Teren PKP Intercity na stacji W-wa Grochów - w widocznych miejscach są tabliczki zakazu fotografowania.
Tytuł: Odp: Przygoda z SOKistami
Wiadomość wysłana przez: Monczan_SP32 w 02 Lutego 2009, 01:20:59
@ Quark-t - te tabliczki na terenach wojskowych wiszą tam bezprawnie, albo ktoś zapomniał zdjąć. Radosław Sikorski demonstracyjnie sam odkręcił niegdyś taką tablicę, pokazując, że ten przepis już nie obowiązuje. Mam spore powiązania z wojskiem, także wiem coś o tym... Jeżeli na terenie wojskowym trafiłaby się jakaś lokomotywa ;-), to zza płotu focić ile wlezie - jak ŻW wezwie niebieskich, to powołujcie się na rozporządzenie MON, jak znajdę które dokładnie, to zarzucę, a nuż się przyda...
Tytuł: Odp: Przygoda z SOKistami
Wiadomość wysłana przez: Quark-t w 02 Lutego 2009, 06:43:13
@ Quark-t - te tabliczki na terenach wojskowych wiszą tam bezprawnie,
Nie pisałem czy wiszą zgodnie z prawem czy nie. Po prostu tam spotyka się je najczęściej.
To co napisałeś tyczy się również tej nastawni. Nie wiem jak z pocztą, choć ciekawe, że na innych taki zakaz nie wisi.
Tytuł: Odp: Przygoda z SOKistami
Wiadomość wysłana przez: AtapiCl w 02 Lutego 2009, 06:58:38
Na Grochowie te tabliczki wiszą, bo IC wprowadziło zakaz fotografowania. Proszę więc nie myśleć, że takie tabliczki to pozostałość po PRL i ktoś zapomniał je zdjąć.
Tytuł: Odp: Przygoda z SOKistami
Wiadomość wysłana przez: Monczan_SP32 w 02 Lutego 2009, 13:10:22
Proszę więc nie myśleć, że takie tabliczki to pozostałość po PRL i ktoś zapomniał je zdjąć.
A, tego nie powiedziałem. Jak to wcześniej było wspomniane, pan na włościach może sobie (prawie) wszystko w swojej zagrodzie... Jeżeli właściciel obiektu nie życzy sobie fotografowania, to ma takie prawo. Koleje przestały być państwowe, jest to spółka akcyjna.
Z jednostkami wojskowymi jest tak, że ich właścicielem jest nie dany dowódca, ale odgórnie MON, i minister (czyli jakby właściciel) pozwolił na fotografowanie.
Tytuł: Odp: Przygoda z SOKistami
Wiadomość wysłana przez: Darth Luk w 02 Lutego 2009, 14:17:05
Na Grochowie te tabliczki wiszą, bo IC wprowadziło zakaz fotografowania. Proszę więc nie myśleć, że takie tabliczki to pozostałość po PRL i ktoś zapomniał je zdjąć.

No więc nawet focąc z większej odległości (niewiem jak tam teren wygląda bo nigdy nie byłem) np. z drogi publicznej/samochodu itp. narażam się na jakieś konsekwencje? No i jakie mogą być konsekwencje za fotografowanie takiego obiektu z miejsca publicznego i ogólnie dostępnego jak np. droga?
Tytuł: Odp: Przygoda z SOKistami
Wiadomość wysłana przez: Monczan_SP32 w 02 Lutego 2009, 15:08:12
Po to jest cały system wymiaru sprawiedliwości, aby każdy przypadek rozpatrywać osobno. Jeżeli chciałbyś focić co innego, a przypadkiem to co nieporządane weszło by Ci w kadr, łatwo było by się wybronić przed majestatem sądu. Obiekty niedozwolone były by ucięte, nie skupiała by się na nich ostrość, itp.
Tytuł: Odp: Przygoda z SOKistami
Wiadomość wysłana przez: AtapiCl w 02 Lutego 2009, 19:06:11
No więc nawet focąc z większej odległości (niewiem jak tam teren wygląda bo nigdy nie byłem) np. z drogi publicznej/samochodu itp. narażam się na jakieś konsekwencje? No i jakie mogą być konsekwencje za fotografowanie takiego obiektu z miejsca publicznego i ogólnie dostępnego jak np. droga?

Jeśli zarządca obiektu (np. jak wcześniej podałem PKP Intercity na stacji W-wa Grochów) wprowadził taki zakaz i w miejscach, gdzie on obowiązuje są tabliczki zakazu fotografowania to tak. Nie ważne wtedy czy jesteś w miejscu publicznym, czy też masz pozwolenie na przebywanie na tym terenie. Zresztą kolega podał treść pisma Komendanta SOK.

Pismo nr I00D2-0604-36/04 z dnia 23-12-2004 r.

Cytuj
(...) Zgodnie z obowiązującym rozporządzeniem Ministra Transportu i Gospodarki Morskiej z dnia 14 marca 2001 r. (Dz.U. nr 30 poz. 351) fotografowanie, wykonywanie szkiców i rysunków budynków, budowli i urządzeń oraz pociągów i innych kolejowych pojazdów szynowych zabronione jest tylko wtedy, gdy taki zakaz wprowadzi zarządca lub przewoźnik umieszczając na tych obiektach tablice z zakazem fotografowania. Jeżeli brak jest wyraźnego zakazu, a fotografujący posiada ważne zezwolenie wstępu na obszar kolejowy (oczywiscie takie zezwolenie nie jest wymagane, jeżeli fotografujący robi zdjęcia w miejscach ogólnodostępnych (publicznych)), specjalna zgoda na fotografowanie nie jest wymagana. Oczywistym jest również to, ze gdy fotografujący, pomimo że znajduje się w miejscu publicznym lub posiada zezwolenie wstępu na obszar kolejowy, nie może robić zdjęć obiektów, na których znajduje sie zakaz fotografowania.

Komendant Straży Ochrony Kolei - mgr Witold Śląski,

W takim wypadku musisz posiadać osobne pozwolenie na fotografowanie obiektu.
Tytuł: Odp: Przygoda z SOKistami
Wiadomość wysłana przez: Ra w 02 Lutego 2009, 19:15:06
Jest tylko jeden problem - wspomniane rozporządzenie zostało uchylone.

Cytuj
ROZPORZĄDZENIE MINISTRA INFRASTRUKTURY

z dnia 23 listopada 2004 r.

w sprawie przepisów porządkowych obowiązujących na obszarze kolejowym, w pociągach i innych pojazdach kolejowych

(Dz. U. z dnia 15 grudnia 2004 r.)

[...]
§ 4. Traci moc rozporządzenie Ministra Transportu i Gospodarki Morskiej z dnia 14 marca 2001 r. w sprawie przepisów porządkowych obowiązujących na obszarze kolejowym, w pociągach i innych kolejowych pojazdach szynowych (Dz. U. Nr 30, poz. 351).
[...]

http://www.abc.com.pl/serwis/du/2004/2637.htm (http://www.abc.com.pl/serwis/du/2004/2637.htm)

Chociaż 23 grudnia 2004 jeszcze obowiązywało - uchylenie weszło w życie wraz z nowym rozporządzeniem po 14 dniach od publikacji, czyli 30 grudnia.
Tytuł: Odp: Przygoda z SOKistami
Wiadomość wysłana przez: AtapiCl w 02 Lutego 2009, 19:23:52
No tak. Tyle że jak wspomniał wcześniej kolega, w nowym rozporządzeniu nie ma słowa o fotografowaniu tego typu obiektów. Czyli nie ma zakazu... A jeśli SOK się przyczepi, wtedy trzeba zażądać od nich podstawę prawną, na podstawie której podejmują interwencję. Pewnie w wielu przypadkach to nie pomoże, dlatego też trzeba spisywać numery służbowe legitymujących i słać skargi na nich wyżej.
Tytuł: Odp: Przygoda z SOKistami
Wiadomość wysłana przez: Mihau w 02 Lutego 2009, 20:25:04
Ja nigdy jeszcze nie miałem problemu ze Strażą Ochrony Kolei, pomimo tego, że "biegam" po torach, focę, rozmawiam z maszynistami. Gorzej jest z Policją.
Tytuł: Odp: Przygoda z SOKistami
Wiadomość wysłana przez: Monczan_SP32 w 02 Lutego 2009, 22:23:04
@ ZiomalCl - EDIT: No tak, przepraszam
Tytuł: Odp: Przygoda z SOKistami
Wiadomość wysłana przez: AtapiCl w 03 Lutego 2009, 06:07:43
Przecież napisałem o tym...

W każdym razie logiczne jest, że jeśli fotografujemy coś, gdzie jest widoczny zakaz fotografowania, to nie powinniśmy być zdziwieni jak się do nas ktoś przyczepi. Niezależnie od tego czy to miejsce publiczne, czy też nie. Na fotki trzeba mieć osobne pozwolenie i tyle ;]

To jedna sprawa.

A wykłócanie się z SOK czy też z zarządcą obiektu o zasadność zakazu i podstawę prawną jego wprowadzenia jest drugą sprawą, którą nawet warto by było wyjaśnić na drodze sądowej.
Tytuł: Odp: Przygoda z SOKistami
Wiadomość wysłana przez: Darth Luk w 03 Lutego 2009, 12:16:26
Wg mnie jeśli zarządca budynku niechce żeby fotografować jego teren to niech sobie wybuduje płot z betonowych płyt wysoki na trzy metry, a nie dawać jakieś zakazy które i tak nie mają najmiejszego sensu. Jeśli chciałbym teoretycznie włamać się do takiego obiektu to napewno nie zbierałbym inforamcji jawnie robiąc zdjęcia dużym aparatem, a tylko telefonem komórkowym, bądź małymi kamerkami choćby internetowymi które łatwo schować pod kurtkę.
Zresztą i tak jeśli wandale niszcząc tabor dopuszczają się często wg sądów przestępstwa o małej szkodliwości to osoba fotografująca taki obiekt chyba tym bardziej.
Tytuł: Odp: Przygoda z SOKistami
Wiadomość wysłana przez: Monczan_SP32 w 03 Lutego 2009, 13:09:24
To już nie chodzi o możliwość włamu, czasy szpiegów imperializmu też już dawno minęły. Ale tak samo jak będąc właścicielem swojej twarzy możesz sobie nie życzyć, by ktoś podbiegł i robił Ci foty (no, chyba, że jesteś osobą publiczną), tak też jak jesteś właścicielem jakiegoś budynku.
Tytuł: Odp: Przygoda z SOKistami
Wiadomość wysłana przez: iwan w 03 Lutego 2009, 18:20:37
Rozumiem jak ktoś foci czy filmuje pośpiecha gnającego te 120km/h stojąc na sąsiednim torze... . Takich pseudo MK powinno się wieszać na sieci trakcyjnej za takie rzeczy.

Wnioski:
jestem pseudo MK
powinienem wisiec

np. za te fote
http://rail.phototrans.eu/14,4902,0.html
Tytuł: Odp: Przygoda z SOKistami
Wiadomość wysłana przez: mechatronik w 03 Lutego 2009, 18:38:02
@Iwan a widziałeś kiedyś dzieciaka 13-15lat focącego pośpiecha, który stał przy skrajnej szynie (od wewnętrznej) ? Mnie aż zimny pot oblał jak zobaczyłem, że przy przelocie składu szarpnęło nim w stronę taboru. Dlatego mam jedno zdanie na ten temat - może słuszne może nie. Według mnie takie rzeczy nie powinny mieć miejsca. Może i jestem przewrażliwiony, ale kilka razy włosy dęba mi stanęły podczas wypraw na szlak. Od tamtej pory mam wyrobioną opinię na temat niektórych MK.
btw Nie przyrównuj się do dzieciaków na torach, bo nie wydaje mi się żebyś był tak bezmyślny jak niektórzy młodzi MK i zachowujesz należytą ostrożność :), za długo w tym siedzisz :).
Tytuł: Odp: Przygoda z SOKistami
Wiadomość wysłana przez: iwan w 03 Lutego 2009, 18:54:03
@Iwan a widziałeś kiedyś dzieciaka 13-15lat focącego pośpiecha, który stał przy skrajnej szynie (od wewnętrznej) ? Mnie aż zimny pot oblał jak zobaczyłem, że przy przelocie składu szarpnęło nim w stronę taboru.

Szarpnac moze szarpnie, ale przy 120 nie ma szans go "wciagnac" pod sklad.

Cytuj
Dlatego mam jedno zdanie na ten temat - może słuszne może nie.

Masz prawo do wlasnego zdania, tylko moze wiecej wstrzemiezliwosci w wieszaniu ludzi, ktorzy maja troszke inne zdanie.

Cytuj
Od tamtej pory mam wyrobioną opinię na temat niektórych MK.

Jezeli stoisz na sasiednim torze i upewniles sie, ze po nim nie nadjezdza pociag, to raczej jestes bezpieczny.

Cytuj
btw Nie przyrównuj się do dzieciaków na torach, bo nie wydaje mi się żebyś był tak bezmyślny jak niektórzy młodzi MK i zachowujesz należytą ostrożność :), za długo w tym siedzisz :).

Twoj opis nie obejmowal wyjatkow :) Skad wiesz, ze wszyscy mlodzi MK nie sa ostrozni?

Wszystko trzeba robic z glowa...
Tytuł: Odp: Przygoda z SOKistami
Wiadomość wysłana przez: Charlie89 w 03 Lutego 2009, 18:54:15
Hehe na YT wisi gdzieś filmik z towarowym na CMK jadącym 100km/h, generalnie wszystko jest ok, gdyby nie to że koleś który to filmował stał przy torze jakiś 0.5m od początku tłucznia... Nie wiem czy to ktoś z tego forum ale niektórzy naprawde powinni zainwestować w wyobraźnie!
Tytuł: Odp: Przygoda z SOKistami
Wiadomość wysłana przez: Monczan_SP32 w 03 Lutego 2009, 19:50:31
W kwestii zdrowego rozsądku każdy odpowiada za siebie. Najwyżej przy pechu dostaje się nagrodę Darwina i idzie do piachu. W kwestii prawa stanie na torach jest zabronione, i tutaj dura lex, sed lex - i tu też pozostawiam to prawości i sumieniu poszczególnych osób, nie mi się tym zajmować.

Niemniej jednak nie potępiam takich, którzy stoją na torze np. dawno wyłączonym z ruchu, lub na odcinku - jak mówił Iwan - gdzie na pewno nic nie jedzie. Inna sprawa, że dla jednego nic nie jedzie to co innego, jak dla drugiego. Bo np. stojąc za łukiem czy w podobnych miejscach kwestia niezajętości toru może się zmienić dla przebywającego na torze nagle, i będzie problem. Tacy MK też się zdarzają niestety.

Osobiście wzbraniam się przed wchodzeniem na tor. Nie chciałbym być na miejscu maszynisty, który nie wie, czy ja mam ten aparat by focić, czy to co trzymam to w ogóle aparat, a może chcę się rzucić, albo po prostu może powinie mi się noga albo zemdleję upadając na sąsiedni tor.
Dlatego jak sam bym jeździł za nastawnikiem, to do MK obok toru bym pomachał, tego na sąsiednim torze pogromił RP1 żeby uciekł z torów z powodu bólu uszu.
Tytuł: Odp: Przygoda z SOKistami
Wiadomość wysłana przez: Patrykos w 03 Lutego 2009, 20:58:04
Ale co powiesz focenie na łuku, na którym widoczność jest w odległości o 200 do 300 metrów?
Jakbyś sypnął Rp1 to by pewnie pomyślał, że go 'pozdrawiasz'.
Tytuł: Odp: Przygoda z SOKistami
Wiadomość wysłana przez: Rudzik w 03 Lutego 2009, 21:07:47
Ale jakby się tak przytrzymało kilka sekund, albo dłużej i pokazało gest "pozdrowienia" przez szybę, to by się chyba skapnął.
Tytuł: Odp: Przygoda z SOKistami
Wiadomość wysłana przez: Monczan_SP32 w 03 Lutego 2009, 21:30:00
No więc właśnie. Kacu ani Patrykos domyślam się nie są maszynistami, ale również czują to, co mech może czuć. Za nastawnikiem nie widać, czy ktoś jest Iwanem, czy jest nierozsądnym "MK" z gatunku tych, co jak pociąg podjedzie bliżej chcą niemal stuknąć obiektywem w pudło lokomotywy.

Lepiej stać obok torów, to faktycznie pozdrowi. Być może i z wdzięczności, względem poprzednich przeżyć z "MK".
Tytuł: Odp: Przygoda z SOKistami
Wiadomość wysłana przez: Patrykos w 03 Lutego 2009, 21:35:18
Patrykos domyślam się nie są maszynistami
Jak to? Toć na ET41-012 w MaSzynie jeżdże :P
Teraz jeszcze łatwiej się wpakować pod maszynę, oblodzone torowisko albo lód na podsypce i jesteśmy gotowi, przy lekkim zachwianiu.
Chyba zeszliśmy z tematu, co :>?
Tytuł: Odp: Przygoda z SOKistami
Wiadomość wysłana przez: Dolmio89 w 03 Lutego 2009, 21:43:15
Kiedyś widziałem jak gość spieszył się przechodząc przez tory, przeskoczył przez pierwszą szynę, postawił stopę na podkładzie, niestety podkład był drewniany jeszcze dość nowy i bardzo mokry bo akurat padał deszcz więc gość się poślizgnął, stracił równowagę i uderzył głową o szynę. Sam nie był w stanie się po tym pozbierać, chyba ktoś nawet wezwał pogotowie. Od tego czasu zawsze się dwa razy zastanawiam zanim przejdę przez tory.
Tytuł: Odp: Przygoda z SOKistami
Wiadomość wysłana przez: hunter w 03 Lutego 2009, 21:46:03
Zgadzam się z @Dolmio89. W sumie to po części jestem w stanie zrozumieć SOKistów. Postawmy się na ich miejscu i zadajmy sobie proste pytanie: Czy za takie marne pensje warto się narażać podchodząc do bandy dresów?
Praca to praca, swoj obowiazek sokoly powinny wykonac. Wez za przyklad prace maszynisty, ktory wyjezdza ze stacji poczatkowej nie spodziewajac sie, ze za pare minut/godzin bedzie mial czolowke z jakims bruttem.
Tytuł: Odp: Przygoda z SOKistami
Wiadomość wysłana przez: Mihau w 03 Lutego 2009, 21:50:07
Powiem krótko: Jak ktoś chce "chodzić po torach" musi mieć łeb na karku i tyle. Musi potrafić logicznie myśleć i przewidywać... Wtedy będzie w miarę bezpieczny. Tyle ode mnie.
Tytuł: Odp: Przygoda z SOKistami
Wiadomość wysłana przez: iwan w 03 Lutego 2009, 23:15:42
W kwestii zdrowego rozsądku każdy odpowiada za siebie. Najwyżej przy pechu dostaje się nagrodę Darwina i idzie do piachu. W kwestii prawa stanie na torach jest zabronione, i tutaj dura lex, sed lex - i tu też pozostawiam to prawości i sumieniu poszczególnych osób, nie mi się tym zajmować.

Slyszal ktos o MK, ktory wpadl pod pociag podczas focenia?

Co do przepisow - wchodze na tory i wiem jakie sa tego konsekwencje - gdy SOK zadziala nie mam pretensji, tylko probuje sie dogadac, jak sie nie udaje, to przyjmuje mandat (1 mam - na ladnych pare lat focenia).

Cytuj
Niemniej jednak nie potępiam takich, którzy stoją na torze np. dawno wyłączonym z ruchu, lub na odcinku - jak mówił Iwan - gdzie na pewno nic nie jedzie. Inna sprawa, że dla jednego nic nie jedzie to co innego, jak dla drugiego. Bo np. stojąc za łukiem czy w podobnych miejscach kwestia niezajętości toru może się zmienić dla przebywającego na torze nagle, i będzie problem. Tacy MK też się zdarzają niestety.

Zdarza mi sie chodzic nawet po CMK (czasem nie da sie inaczej doczlapac na spot - gdy auto zostawiasz po jednej stronie, a focisz z drugiej, albo gdy trzeba przejsc mostem/wiaduktem). Oczywiscie przy zachowaniu pewnych zasad - dobrze miec radio i sluchac odpowiedniego kanalu, znac rozklad pociagow (zagadac z dyzurnym na nastawni), koniecznie miec kamizelke odblaskowa, dobre buty, nie chodzimy po glowce szyny, przebywanie na torach ograniczamy do minimum, skupienie i obserwacja tego co sie dzieje na torach we wszystkich mozliwych kierunkach.

Cytuj
Osobiście wzbraniam się przed wchodzeniem na tor. Nie chciałbym być na miejscu maszynisty, który nie wie, czy ja mam ten aparat by focić, czy to co trzymam to w ogóle aparat, a może chcę się rzucić, albo po prostu może powinie mi się noga albo zemdleję upadając na sąsiedni tor.

Mechowie zazwyczaj podaja Rp1 gdy tylko zauwaza kamizelke... W tym momencie podnosze reke zeby dac im do zrozumienia - widze Cie, wiem, ze nadjezdzasz. Sprawdza sie to nie tylko w PL.
Przyklad:
http://pl.youtube.com/watch?v=pb3Dt-ddUyw#t=3m48s
Gosc z Norwida podal Rp1 - ja bylem kilkaset metrow dalej wlasnie przygotowujac sie do zrobienia mu foty (kamera stala sobie w tym czasie samotnie na statywie w zupelnie innym miejscu)...
Tytuł: Odp: Przygoda z SOKistami
Wiadomość wysłana przez: Mariusz1970 w 04 Lutego 2009, 00:53:01
O bardzo fajną rzecz pokazałeś, iż można za pomocą parametrów w linku, przekazywać moment wyświetlania filmu.
Nie wiedziałem :)
Tytuł: Odp: Przygoda z SOKistami
Wiadomość wysłana przez: Preki w 04 Lutego 2009, 18:20:27
Cytuj
Slyszal ktos o MK, ktory wpadl pod pociag podczas focenia?
Nie, chyba, że to MK, który nie wie, jak wygląda S2 (takich mam nadzieję nie ma).
Cytuj
probuje sie dogadac
Ja też próbuję się dogadać! Z każdym i wszędzie! Niektórzy (ludzie ogółem, nie tylko sokiści) są tacy wredni i uparci, że się nie da z nimi dogadać
Cytuj
nie chodzimy po glowce szyny
I po iglicach rozjazdów sterowanych zdalnie (pędniami/elektrycznie). Można się wtedy pożegnać ze stópką...
Cytuj
Mechowie zazwyczaj podaja Rp1 gdy tylko zauwaza kamizelke... W tym momencie podnosze reke zeby dac im do zrozumienia - widze Cie, wiem, ze nadjezdzasz. Sprawdza sie to nie tylko w PL.
Też podnoszę rękę, jak mi trąbi nad łbem. Kamizelkę miałem mieć dawno, w ramach wymiany z kolegą. Po tym, co mi się zdarzyło w ferie z sokalami skombinuję sobie ją szybciej.
Tytuł: Odp: Przygoda z SOKistami
Wiadomość wysłana przez: iwan w 04 Lutego 2009, 18:33:17
Ja też próbuję się dogadać! Z każdym i wszędzie! Niektórzy (ludzie ogółem, nie tylko sokiści) są tacy wredni i uparci, że się nie da z nimi dogadać

Ale to tylko niektorzy (stad 1 mandat, okazji bylo wicej).

Cytuj
Też podnoszę rękę, jak mi trąbi nad łbem. Kamizelkę miałem mieć dawno, w ramach wymiany z kolegą. Po tym, co mi się zdarzyło w ferie z sokalami skombinuję sobie ją szybciej.

W rozmowie z SOK kamizelka Ci nie pomoze. Moze natomiast uratowac Ci tylek...
Tytuł: Odp: Przygoda z SOKistami
Wiadomość wysłana przez: uetam w 04 Lutego 2009, 19:58:54
Cytuj
Slyszal ktos o MK, ktory wpadl pod pociag podczas focenia?
Szczerze, to ostatnimi czasy patrząc na "środowisko" mozna sie predzej czy pozniej takiego wypadku spodziewac...
Tytuł: Odp: Przygoda z SOKistami
Wiadomość wysłana przez: iwan w 04 Lutego 2009, 20:20:48
Szczerze, to ostatnimi czasy patrząc na "środowisko" mozna sie predzej czy pozniej takiego wypadku spodziewac...

Mysle, ze srodowisko MK jest bardziej swiadome ryzyka, niz szeregowy Kowalski...
Tytuł: Odp: Przygoda z SOKistami
Wiadomość wysłana przez: Lukasy w 04 Lutego 2009, 21:02:17
Większość jest świadoma, ale są też tacy MK (a raczej "MK"), co pozjadali wszystkie rozumy i łażą po torach niczym święte krowy. Nie oglądają się na nic, nie zwracają uwagi na to, że znajdują się w skrajni i jeszcze pretensje mają, jak ich SOK złapie, że oni są przecież miłośnikami i im wolno wszystko... Do czasu.
Tytuł: Odp: Przygoda z SOKistami
Wiadomość wysłana przez: uetam w 04 Lutego 2009, 21:49:44
Dokładnie. Skończy się to pewnie czymś w stylu akcji polsatu sprzed paru lat... Wiadomo, ze 99% osób wie jak się zachować, ale zawsze pozostaja takie wesołe wyjatki w stylu kolegów jeżdżących drezyna po CMK...
Tytuł: Odp: Przygoda z SOKistami
Wiadomość wysłana przez: Preki w 04 Lutego 2009, 22:45:30
Ręczną? o.O
Tytuł: Odp: Przygoda z SOKistami
Wiadomość wysłana przez: Monczan_SP32 w 04 Lutego 2009, 23:29:35
Kozacy... Co do ogółu, śmiem twierdzić, że MK typu "Święta Krowa Na Torach" żyją i mają się dobrze, bo po prostu jak z daleka mech widzi takiego na torze, to nie tylko RP1, ale i pierwsza pozycja hamowania... Ot tak, na zaś, żeby miał taki MK sekundę więcej czasu do zrobienia kroku w tył/w bok.

Jechałem kiedyś z Warszawy do Poznania, to w środku trasy (Bóg wie, gdzie) poczułem dość mocne hamowanie, a że akurat nie czytałem żadnej książki, to zainteresowałem się, o co biega. Z, na oko, 100km/h zwolniliśmy do 60km/h, patrzę, jacyś goście na torze obok z aparatami, zaraz potem rozpędzaliśmy się ponownie. Żadnych SBL w zasięgu wzroku, które mogły by być powodem hamowania.
Tytuł: Odp: Przygoda z SOKistami
Wiadomość wysłana przez: Rudzik w 04 Lutego 2009, 23:48:34
Bo niektórym to naprawdę pociąg musi przejechać blisko nosa, żeby się opamiętali.
Tytuł: Odp: Przygoda z SOKistami
Wiadomość wysłana przez: _KAT_ w 05 Lutego 2009, 11:13:58
No właśnie to jest problem focenia na szlaku :) Nie wiesz jak się zachowywać, to stań sobię na peronie i foć :D

Mi, mimo zachowania środków ostrożności też się zdarzało, że pociąg jechał plecy, ale oczywiście w porę się usunąłem :P
Tytuł: Odp: Przygoda z SOKistami
Wiadomość wysłana przez: iwan w 05 Lutego 2009, 23:23:19
Mam zly nastroj, to sie wypowiem :)

Koledzy uskuteczniaja prace u podstaw - dorabianie "pupy" czesci srodowiska, do ktorej sie nie nalezy (a jednoczesnie nie zdajecie sobie chyba sprawy, ze czesc tej "pupy" przyklei sie do nich). Pisza cos z pozycji tych lepszych - ktorzy albo na tory nie wlaza, albo jak juz wlezli, to sa "ostrozniejsi". No i sypia sie "gromy" na tych "gorszych", mniej rozsadnych, na "swiete krowy".
Ja nikogo nie potepiam, nie wieszam na sieci, a takie "wieszanie" mnie po prostu wkurza...
Tytuł: Odp: Przygoda z SOKistami
Wiadomość wysłana przez: Ryszard-san w 06 Lutego 2009, 09:56:57
Wyrabiają MK i sobie przy okazji negatywną opinię, sypiąc gromy na tych mniej ostrożnych (lub nieuświadomionych zagrożenia) krzywdzą siebie, gdyż zawsze pamięta się złe opinie, a o dobrych się szybko zapomina. Potem będzie tak że jak podejdzie gdzieś do maszynisty i się przedstawi ze jest MK, to może usłyszeć S..... omało takiego nie przejechałem, albo coś w tym stylu. Pamiętajcie że forum czytają różni ludzie.
Pozdrawiam Ryszard
Tytuł: Odp: Przygoda z SOKistami
Wiadomość wysłana przez: Lukasy w 06 Lutego 2009, 14:39:23
Pisza cos z pozycji tych lepszych - ktorzy albo na tory nie wlaza, albo jak juz wlezli, to sa "ostrozniejsi". No i sypia sie "gromy" na tych "gorszych", mniej rozsadnych, na "swiete krowy".
Ja nikogo nie potepiam, nie wieszam na sieci, a takie "wieszanie" mnie po prostu wkurza...
Nie mam zamiaru nikogo wieszać, chcę jedynie rozróżnić pychę i bezdenną głupotę od lekkiego braku rozsądku. Co innego, gdy na zdanie "Odsuń się od toru, bo stoisz w skrajni" miłośnik się odsunie, a co innego, gdy obrażony parsknie, że on wie, bo jest miłośnikiem.

To, że jest wszechwiedzącym pysznym miłośnikiem nie uratuje go, gdy kawałek ładunku z przekroczoną skrajnią zaczepi go o pasek od aparatu i wciągnie pod wagon.
Tytuł: Odp: Przygoda z SOKistami
Wiadomość wysłana przez: Krzysiek626 w 06 Lutego 2009, 15:21:42
By dorabianie pupy skończyć należałoby zamknąć wątek. Ale to tylko moje prywatne zdanie.
Nikt nigdy nie jest dość ostrożny, kto kolwiek myśli inaczej - jest w błędzie. Ja nie dziwię się sokistom i mechom a także innym pracownikom PKP że często mają już dość i gonią MK. Napiszę jeszcze że często mają rację goniąc małolatów i dorosłych z torów.

http://eu07.pl/userfiles/1234/foto-100B7452.JPG
Tytuł: Odp: Przygoda z SOKistami
Wiadomość wysłana przez: Mariusz1970 w 06 Lutego 2009, 16:07:29
Cytuj
Potem będzie tak że jak podejdzie gdzieś do maszynisty i się przedstawi ze jest MK, to może usłyszeć S..... omało takiego nie przejechałem, albo coś w tym stylu. Pamiętajcie że forum czytają różni ludzie.
Fakt, czytają różni ludzie, ale to czy powie S......, bo omało co go nie przejechałem, nie ma związku z tym co na forum ludzie piszą, lecz z realnego zdarzenia/zdarzeń.
Wydaje mi się, przy założeniu, iż ktoś ma zerowy stosunek do MK, to po przeczytaniu tego wątku, może być z lekka zdystansowany do MK.
Czy taki będzie w realu, czy nie, to przede wszystkim zależy od samych MK i ich zachowaniu w realnym świecie.

Jak się zachowują MK a w szczególności młodzi MK, tego nie wiem.
Tytuł: Odp: Przygoda z SOKistami
Wiadomość wysłana przez: Preki w 06 Lutego 2009, 20:45:44
Co ta fotka SM31 wnosi do tematu?
Tytuł: Odp: Przygoda z SOKistami
Wiadomość wysłana przez: iwan w 07 Lutego 2009, 12:15:46
Fakt, czytają różni ludzie, ale to czy powie S......, bo omało co go nie przejechałem, nie ma związku z tym co na forum ludzie piszą, lecz z realnego zdarzenia/zdarzeń.

Pytalem kilku znajomych mechanikow i zaden nie przypominal sobie sytuacji, w ktorej hamowal, czy mial jakies nieprzyjemne przejscia przez fociste... Uwazam wiec, ze takie przypadki zdarzaja sie sporadycznie i nie nalezy tworzyc takiej wizji, jaka przedstawiaja nam nasi koledzy powyzej.

I jeszcze taki obrazek:
http://rail.phototrans.eu/14,18306,0.html
Przeczytajcie opis i komenty do tego zdjecia...
Tytuł: Odp: Przygoda z SOKistami
Wiadomość wysłana przez: Mariusz1970 w 07 Lutego 2009, 12:26:08
No to zdanie:
Cytuj
...bo omało co go nie przejechałem...
nie ma racji bytu.
Cytuj
Pytalem kilku znajomych mechanikow i zaden nie przypominal sobie sytuacji, w ktorej hamowal, czy mial jakies nieprzyjemne przejscia przez fociste...
Ale, żeby być sprawiedliwym, to kilku mechaników za mała próbka :)

Jak jest, tego nie wiem, ale wydaje mi się, iż raczej nie MK powodują zdarzenia na torach, tylko kierowcy lub wandale- bo o tych drugich ciągle słyszę.



   &laquo; Dodano: 01 Stycznia 1970, 00:59:59 &raquo;
Co do tego zdjęcia, nie wiem, czy był chory psychicznie, czy miał zły dzień, bo żona mu nie dała, czy miał uraz do MK, bo coś MK mu zrobili.
Jedno jest pewne: nie lubił w tym momencie MK, dlaczego, nie wiem :)
Tytuł: Odp: Przygoda z SOKistami
Wiadomość wysłana przez: Preki w 07 Lutego 2009, 18:30:51
Bardzo prawdopodobne, że zapomniał, iż żyjemy od AD 1990 w demokratycznym państwie. Panowie SOK z Łukowa tak samo, kiedyś czekałem na pociąg do Siedlec, i mnie... spisali. Przepraszam, ja miałem ważny bilet na pociąg, ale...
Tytuł: Odp: Przygoda z SOKistami
Wiadomość wysłana przez: Sm 42 driver w 07 Lutego 2009, 18:38:50
Panowie SOK z Łukowa tak samo, kiedyś czekałem na pociąg do Siedlec, i mnie... spisali.
No chyba za samo czekanie na pociąg Cię nie spisali ;] Fotografowałeś?
Tytuł: Odp: Przygoda z SOKistami
Wiadomość wysłana przez: Preki w 08 Lutego 2009, 17:45:34
Tak, byka na oporowym przy peronie 1, i fotografowałem Z PERONU, jakby były jakieś wątpliwości.
Tytuł: Odp: Przygoda z SOKistami
Wiadomość wysłana przez: Arni556 w 08 Lutego 2009, 17:52:30
W Czeremsze jest tak samo... za samo wyjecie aparatu juz nas spisuja
Tytuł: Odp: Przygoda z SOKistami
Wiadomość wysłana przez: Mihau w 08 Lutego 2009, 17:55:27
A niech spisują, dajcie im spokój. Spiszą Was kilka razy, zobaczą że nic złego nie robicie i zapamiętają Was jako porządnych MK. Proste.
Tytuł: Odp: Przygoda z SOKistami
Wiadomość wysłana przez: fuji8 w 28 Lutego 2009, 19:44:03
A niech spisują, dajcie im spokój. Spiszą Was kilka razy, zobaczą że nic złego nie robicie i zapamiętają Was jako porządnych MK. Proste.
w to akurat wątpię bo ja zwykły szary obywatel,miłośnik kolei,prawie mnie zabrali na komisariat.Poprostu,robiłem zdjęcia,przestrzegałem zasad bezpieczeństwa,patrze a tu Sokiści idą i się pytają co ja tu robię no to im odpowiadam że robię zdjęcia bo interesuje się koleją no i jeden z sokistów mówi do mnie żebym pokazał legitymację(akurat przy sobie nie miałem bo mi gdzieś się zgubiła)no i odpowiadam że teraz nie mam no i mnie (naszczęście)spisali i powiedzieli że jak coś zrobię typu: rozwalę coś to biorą mnie na komisariat:(. I nie mówcie że Sokiści to mili panowie którzy zwiedzają perony i machają do każdego wariata który podepnie się pod tory:)
Tytuł: Odp: Przygoda z SOKistami
Wiadomość wysłana przez: Quark-t w 28 Lutego 2009, 19:51:38
w to akurat wątpię bo ja zwykły szary obywatel,miłośnik kolei,prawie mnie zabrali na komisariat (...) spisali i powiedzieli że jak coś zrobię typu: rozwalę coś to biorą mnie na komisariat:(. (...)
Znaczy się prawie coś rozwaliłeś? Bo inaczej, to nie widzę znamion gnębienia. Nie wygonili Cię, nie zabrali aparatu, a to, że poinformowali Cię, ze jak coś przeskrobiesz to spotka Cię kara, to moim zdaniem żadna tragedia. Od tego są.

P.S. Popraw błędy w poprzednim poście, bo inaczej ja Ciebie wyślę na komisariat do Szeryfa :D
Tytuł: Odp: Przygoda z SOKistami
Wiadomość wysłana przez: fuji8 w 28 Lutego 2009, 19:59:56
A skąd.Fociłem se pociągi i peron,ale nic takiego nie zrobiłem.

"Se" to sobie zaraz poprawisz jak i poprzednią wiadomość oraz TĘ (http://eu07.pl/forum/index.php/topic,11115.msg106514.html#msg106514).

A co do wiadomości - chyba nie zrozumiałeś, że mogli Cię spisać i nie ma w tym nic dziwnego/szkodliwego.

Quark-t
Tytuł: Odp: Przygoda z SOKistami
Wiadomość wysłana przez: Mutopompka w 28 Lutego 2009, 21:54:34
Czytając Wasze wypowiedzi dochodzi się do wniosku, iż sokiści to chamy, zbóje i wszystko co najgorsze. Ale nikt z Was nie pomyśli, iż przebywając na terenie PKP to właśnie PKP odpowiada za Wasze bezpieczeństwo. To przebywając na terenie PKP narażeni jesteście na zagrożenia wynikające z infrastruktury kolejowej (np. poślizgnięcie, wpadnięcie pod nadjeżdżający pociąg, itp). Tu piszę o najgorszych z możliwych scenariuszy.

A z innej strony. Jak zareagujecie, gdy pod Wasz dom przyjedzie ktokolwiek i zacznie focić Waszą chatę? Pozwolicie na to? Będziecie biernie na to patrzeć? Nie sądzę.

Także sokiści spełniają swoją pracę, czyli pilnują to tu, to tam. To, że spiszą Was podczas focenia infrastruktury to normalna sprawa. Więc nie rozumiem "wpieniania się", że Oni robią źle.
Zdarza się, oczywicie, że SOK-ista to cham i gbur, ale zdajcie sobie sprawę z tego, że takie między innymi mają zadanie, czyli pilnowanie ładu i porządku wokół infrastruktury kolejowej.
Tytuł: Odp: Przygoda z SOKistami
Wiadomość wysłana przez: Sigman w 01 Marca 2009, 01:22:03
Zdarza się, oczywicie, że SOK-ista to cham i gbur

Zdarza się niemal zawsze.
I zawsze każą pokazywać, co mam w plecaku. Nawet, kiedy jestem na peronie i nic nie robię. To już jest czyste chamstwo. A w plecaku mam zeszyty, gdyż zahaczam o dworzec wracając z uczelni.
Tytuł: Odp: Przygoda z SOKistami
Wiadomość wysłana przez: Charlie89 w 01 Marca 2009, 09:00:29
No to dla równowagi powiem że wśród SOKistów są również MK i dobrze o tym wiecie:P Osobiście znam jednego pana który para się tym jakże szlachetnym hobby i dzięki temu w regionie mk mają trochę spokoju;)
Tytuł: Odp: Przygoda z SOKistami
Wiadomość wysłana przez: tomeqp w 01 Marca 2009, 12:27:35
I zawsze każą pokazywać, co mam w plecaku.
Z tego co mi wiadomo, to bez nakazu nie mają prawa, również nauczyciel w szkole nie ma prawa żądać pokazania zawartości plecaka. Jeśli jestem w błędzie, to mnie poprawcie, ale tak czytałem i słyszałem.
A co do SOKistów: Mam stałe miejsce, z którego focę, w którym nikt mi nic nie zrobi. Jest to szczere pole przy szlaku. Nawet jakby ktoś (nie wiem kto, tam nie ma nikogo w promieniu ponad 500m, chyba że jakiś rolnik pracuje) wezwał SOK (SOKistów też w Sławnie nie ma ;]) to nie mają najmniejszych szans na dojazd ze względu na teren - mokre, bagniste pole, trawa po pas, przejście nie szersze niż 1m, to zasypany rów. Jedynie latem jest tam twarda ziemia. Można powiedzieć że w tym miejscu czuje się całkowicie bezpieczny i mogę focić ile chcę i co chcę. Ja nie podróżuję po całej Polsce, więc prawie nigdy nie focę z dworca, tylko na szlaku. Chociaż przyznam, że raz byłem w mieście, to wpadłem na dworzec z nadzieją na foty, ale słyszałem, jak panowie z WM15 gadają na mnie za plecami, to poszedłem, ponieważ nie zamierzam z nimi gadać, bo i tak się nie dogadam.
Tytuł: Odp: Przygoda z SOKistami
Wiadomość wysłana przez: bumer w 01 Marca 2009, 12:35:02
 Zapraszam do Legnicy na dworzec do robienia zdjęć. Legnica jest bardzo ciekawym punktem kolejowym do robienia dobrych zdjęć o tej tematyce.
 Rozmawiałem kiedyś z SOK-istami na stacji czy można robić zdjęcia. Otrzymałem odpowiedź, że mogę robić śmiało zdjęcia tylko żebym nie latał po torach. W porządku, od marca zeszłego roku robię dużo zdjęć na legnickim dworcu. Jakiś miesiąc temu przyjechali do Legnicy jacyś MK, prawdopodobnie przyjechali uwiecznić Skodę z Wawelem. Tamci MK latali z peronów na peron po torach, chodzili po międzytorzu. I jak tu SOK ma nie zareagować ? Robiłem zdjęcia w różnych miastach na dworcach, w tym Wrocław Główny, Białystok, Warszawa Wschodnia, Centralna, Zachodnia, Skierniewice, Gdańsk Główny, Święta Katarzyna. Też nie było w tych miastach problemu z robieniem zdjęć i nikt się nie przyczepił.
Tytuł: Odp: Przygoda z SOKistami
Wiadomość wysłana przez: uetam w 01 Marca 2009, 13:25:10
Po WG mozesz sobie chodzic wzdluz i wszerz i focic. W 99/100 przypadków nikt Cie nawet nie zaczepi
Tytuł: Odp: Przygoda z SOKistami
Wiadomość wysłana przez: fuji8 w 01 Marca 2009, 14:02:49
No ale ja się dziwię ponieważ na stacji można robić zdjęcia,ja się najbardziej boję tych z nastawni w Jaworzynie, bo się patrzą krzywo jak robisz zdjęcia.
Tytuł: Odp: Przygoda z SOKistami
Wiadomość wysłana przez: Sigman w 01 Marca 2009, 14:22:03
No to dla równowagi powiem że wśród SOKistów są również MK i dobrze o tym wiecie:P Osobiście znam jednego pana który para się tym jakże szlachetnym hobby i dzięki temu w regionie mk mają trochę spokoju;)

Nie mogę w to uwierzyć. Ja spotykałem tylko takich, którzy nie mogą sobie wyobrazić, że można być miłośnikiem kolei. Ich małe móżdżki nie mogą tego pojąć. Tacy właśnie są w Lublinie.
Tytuł: Odp: Przygoda z SOKistami
Wiadomość wysłana przez: pol102 w 01 Marca 2009, 14:55:42
W Lesznie wmawiali mi dobre 20 minut, że przez tory przeszedłem... w tym samym czasie "kapturowcy" przeszli przez 20 torów jak by byli poza przepisami  :D
Tytuł: Odp: Przygoda z SOKistami
Wiadomość wysłana przez: Charlie89 w 01 Marca 2009, 17:44:43
Nie mogę w to uwierzyć. Ja spotykałem tylko takich, którzy nie mogą sobie wyobrazić, że można być miłośnikiem kolei. Ich małe móżdżki nie mogą tego pojąć. Tacy właśnie są w Lublinie.

Tak, tak:) Ten pan oprócz iż jest MK także foci:) Oby takich rodzynków było więcej!
Tytuł: Odp: Przygoda z SOKistami
Wiadomość wysłana przez: fuji8 w 01 Marca 2009, 19:30:07
Nie mogę w to uwierzyć. Ja spotykałem tylko takich, którzy nie mogą sobie wyobrazić, że można być miłośnikiem kolei. Ich małe móżdżki nie mogą tego pojąć. Tacy właśnie są w Lublinie.

Tak, tak:) Ten pan oprócz iż jest MK także foci:) Oby takich rodzynków było więcej!
A o kim mowa :D
Tytuł: Odp: Przygoda z SOKistami
Wiadomość wysłana przez: hunter w 02 Marca 2009, 14:07:31
Po WG mozesz sobie chodzic wzdluz i wszerz i focic. W 99/100 przypadków nikt Cie nawet nie zaczepi
Dokladnie. Ewentualnie jakas kamizelka i jest ok. Mietki myslaly ze pracowalem w PLK :>
Tytuł: Odp: Przygoda z SOKistami
Wiadomość wysłana przez: _KAT_ w 02 Marca 2009, 15:24:51
o HansieKlossie z GMFK :P