- Symulator MaSzyna -
Hyde Park => Bocznica => Wątek zaczęty przez: Wokulski w 18 Maja 2014, 18:09:27
-
To zależy co było powodem, czy zawiniła maszyna czy maszynista.
-
Dlatego zapytałem, co się dzieje z maszynistą, gdy przez kilka miesięcy trwa dochodzenie.
-
Typowy mikol...co będzie z wagonami/lokomotywą. To chyba nie jest priorytetem przy wypadku kolejkowym tak? Najważniejsze jest to, co było powodem i że nikt nie ucierpiał. Ehhh...
-
Typowi mikol...co będzie z wagonami/lokomotywą. To chyba nie jest priorytetem przy wypadku kolejkowym tak? Najważniejsze jest to, co było powodem i że nikt nie ucierpiał. Ehhh...
Nic więcej nie trzeba dodawać. Jak wagon pójdzie na złom to się nic nie stanie, a lokomotywę naprawią; zresztą nie wykoleił się pociąg transportujący zabytkowe parowozy przez EU06-01, żeby robić z tego tragedię dla żywego kolejowego skansenu.
-
Typowi mikol...co będzie z wagonami/lokomotywą. To chyba nie jest priorytetem przy wypadku kolejkowym tak? Najważniejsze jest to, co było powodem i że nikt nie ucierpiał. Ehhh...
Nie rozumiem tego najazdu na RoboBatmana. Skoro nikomu nic się nie stało, środowisko nie zostało skażone, a o przyczynach możemy jedynie gdybać, to dlaczego nie można zadać pytania natury pół ciekawskiej pół technicznej? Tym bardziej, że nie jest to wymądrzanie się bądź stawianie bezsensownych tez. To nie jest również lamentowanie typowo mikolskie w stylu tego co można było zaobserwować po Szczekocinach.
Priorytetem teraz jest sporządzić raport przez komisję zakładową. My do takiej nie należymy. Dlatego też proponuję temat zamknąć do czasu pierwszych oficjalnych informacji.
-
Typowy mikol...co będzie z wagonami/lokomotywą. To chyba nie jest priorytetem przy wypadku kolejkowym tak? Najważniejsze jest to, co było powodem i że nikt nie ucierpiał. Ehhh...
Przeczytałeś całego posta czy tylko spojrzałeś na kawałek? Zapytałem tylko jaka będzie dalsza procedura po takim przypadku. Gdyby w taki sposób wykoleił się pociąg pasażerski, tego i poprzedniego mojego posta by nie było. To chyba nie jest zabronione pytać co dalej z czymś po wypadku? No chyba, że procedury w PKP CARGO są tak tajne i tak obwiane tajemnicą jak rozkazy wojskowe, no to przepraszam, że zapytałem.
-
Po prostu irytują mnie takie sprawy, gdzie ludzie bardziej się interesują taborem, a nie tym co było powodem i kto zawinił. Patrzę na kolej z innej strony niż reszta mikoli i stąd ten ''najazd''.
-
Czemu widzicie problem w tym, że ktoś zapytał o tabor? Czy to, że wydarzył się wypadek, wyklucza zadanie pytania o tabor? Robicie burzę w szklance wody. Swoją drogą i tak nie będzie nic wiadomo, póki jakiś fachowiec nie obejrzy zniszczeń i nie dokona wyceny strat. Równie dobrze ktoś może się zdenerwować, że piszecie o powodach i domniemaniu winy. To też swoją drogą wyjaśni dochodzenie i w zasadzie temat na chwilę obecną jest wyczerpany.
Reg. zakazy 12.
Myślałem, że już zostało to wyjaśnione, ale Ty sam dorzucasz swoje 3 grosze. Jak tak Cię to interesuje, to wyślij PW. Wydzieliłem zbędne posty i przenoszę je na bocznicę. Wielkość wątku zmniejszyła się dwukrotnie...
Benek