Cały system jest do kitu.
I dopiero dziś to do Ciebie dotarło?
Dopiero dziś opublikowano oficjalny raport, jak byś przypadkiem niezauważył. To co było pisane poprzednio to tylko domniemania. Taka jest różnica.
Oświadczenie
27.02.2013
Państwowa Komisja Badania Wypadków Kolejowych oświadcza, że raport ws. przyczyn wypadku kolejowego pod Szczekocinami z dnia 3 marca 2012 roku opublikowany zostanie w czwartek 28 lutego 2013 roku.
Wszystkie informacje dotyczące przyczyn wypadku, które pojawiaja się lub będą pojawiać w przestrzeni publicznej do czasu publikacji raportu PKBWK mają charakter wyłącznie spekulacji medialnych. PKBWK nie jest źródłem tych informacji, nie ponosi za nie odpowiedzialności, a także ich nie komentuje.
Przewodniczący Państwowej Komisji Badania Wypadków Kolejowych Tadeusz Ryś
...Totalna bzdura. Nie wiem czy kolega słyszał o tarczach zaporowych, na których dla jazdy pociągowej nie ma innych sygnałów niż Sz, oprócz tego Sz jest standardowo podawany na semaforach dla których nie ma przebiegu na dany tor. A kto zapłąci przewoźnikom za powstałe opóźnienia i zużycia elementów (obręczy, klocków), rozumiem, że jako pasażer korzystający z usług kolei był byś zadowolony, że w trosce o Twoje bezpieczeństwo co dwie stacje lecą na Ciebie walizki z półek a innym spadająca gorąca herbata w Warsie uszkadza narządy. Nie mówiąc już o czekaniu pół godziny pod słupem, aż brutto, które utknęło na podjeździe cofnie się na stację, albo jak pojedzie manewrówka po zerwane wagony. Mimo wszystko dziękuję koledze, dawno nie miałem takiej zaginki o.0.
Co do sytuacji,w których Sz podaje się w skutek kradzieży kabli blokady liniowej lub linek na odcinkach izolowanych, należałoby na narażonych odcinkach kable puścić zakopanych rurach.
po to jest Sz, żeby można go było używaćZgoda. Używać w sytuacjach awaryjnych i absolutnie koniecznych, a nie nadużywać i traktować jako normę. Życie pokazuje co i raz, że jest to całkiem istotna dziura w bezpieczeństwie na kolei. Czasem się dowiemy o pomyłce, pół biedy gdy nie ma ona następstw. Człowiek niestety z natury myli się czasami, maszyna (dopóki działa) jest nieomylna. Z tego względu wtrąciłem się w ten wątek - nie da się ukryć że coś trzeba zmienić (oczywiście oprócz modernizacji) bo obecne zabezpieczenia jak widać nie są wystarczające.
Sądzę, że wystarczyło by takowe przewody zaopatrzyć w zabezpieczenie, w taką małą niespodziankę dla złodzieja - napięcie 380V. I już nikt by się nie odważył, ze dwóch/trzech by się usmażyło, a infrastruktura była by bezpieczna.
http://www.rynek-kolejowy.pl/40542/_Szafranski_Nie_wskazujmy_ze_to_PKP_PLK_doprowadzily_dokatastrofy_.htm (http://www.rynek-kolejowy.pl/40542/_Szafranski_Nie_wskazujmy_ze_to_PKP_PLK_doprowadzily_dokatastrofy_.htm)
Totalne dno, poprzez chowanie głowy w piasek. Przyczynił się bardziej do wypadku niż wspomniani przez niego maszyniści.
U mnie od 3 lat nie działa blokada stacyjna do bocznicy, bo kopalnia nie kupi kabla, PLK też, prywaciarz też
CytujU mnie od 3 lat nie działa blokada stacyjna do bocznicy, bo kopalnia nie kupi kabla, PLK też, prywaciarz też
A kto odpowiada za stan techniczny tejże bocznicy? Jeżeli jest niesprawna, zamknąć, zobaczysz jak szybo znajdzie się fundator.
Czas to zmienić.W takim razie życzę Ci zielonej. Wielu próbowało nikomu się to nie udało ;)
Czas to zmienić.Wielu było takich wojowników, co próbowali coś zmienić. Albo w porę się zorientowali, że się nie da, albo odchodzili z pracy, bo nie mogli się pogodzić z tym, że mało co można zmienić.
Wg mnie osobiście to wina dyżurnych ruchu... spowodowała ten wypadek.
Wg mnie osobiście to wina dyżurnych ruchu... spowodowała ten wypadek.
Owszem, ale zawsze - co podkreślał nam na zajęciach p. Ryś, przewodniczący PKBWK - nie należy szukać winnego, należy szukać przyczyn....
Ja sie tylko zastanawiam jak często blokada liniowa i wskazanie zajętości toru szlakowego nie pracowało prawidłowo, że ISDR olał ich wskazania.Tam i tak było telefoniczne zapowiadanie pociągów po torze 1 i 2.
Ja sie tylko zastanawiam jak często blokada liniowa i wskazanie zajętości toru szlakowego nie pracowało prawidłowo, że ISDR olał ich wskazania.
Tam i tak było telefoniczne zapowiadanie pociągów po torze 1 i 2.
Tylko nie wiem, czy zapowiadanie było także w dniu katastrofy, czy już po, ponieważ zdjęcia zostały zrobione kilka dni później.
Ja sie tylko zastanawiam jak często blokada liniowa i wskazanie zajętości toru szlakowego nie pracowało prawidłowo, że ISDR olał ich wskazania.
Hej kolego! Jak od tatusia zdobyłeś projekt raportu pkbwk, to dlaczego upubliczniasz z niego zdjęcie?CytujJa sie tylko zastanawiam jak często blokada liniowa i wskazanie zajętości toru szlakowego nie pracowało prawidłowo, że ISDR olał ich wskazania.Tam i tak było telefoniczne zapowiadanie pociągów po torze 1 i 2.
Tylko nie wiem, czy zapowiadanie było także w dniu katastrofy, czy już po, ponieważ zdjęcia zostały zrobione kilka dni później.
http://m.ocdn.eu/_m/3e8569a4301fb52ea9b3ac2e6f3d25e2,0,1.jpg
Hej kolego! Jak od tatusia zdobyłeś projekt raportu pkbwk, to dlaczego upubliczniasz z niego zdjęcie?
To było, czy nie. Sam nie wiesz. Ta kartka o tym nie świadczy, bo nie wiesz, czy zdjęcia były robione w dniu katastrofy a na 99% nie były, bo nikt normalny by w ten dzień już nie wpuścił tam mediów (wątpię, żeby komisja robiła te zdjęcia).Dlatego też w drugim zdaniu wyraziłem moją wątpliwość co do tej kartki i telefonicznego zapowiadania. Media nie zrobili tego zdjęcia tylko jakiś człowiek spoza mediów. Przysłał je na "Kontakt24"
Zresztą opis pulpitu byłby nieadekwatny do poziomu komisji.Co po co to pisałeś?
Pani dyżurna wywołała następny pociąg, i kolejnemu mechanikowi zadała podobne brzmiące pytanie. Odpowiedź mechanika była następująca "Ja jestem normalna kolej pani dyżurna. ja nie potrzebuje, bo jestem normalna kolej".
Rozmowy między posterunkami czy maszynistami są nagrywane i archiwizowane?W rozkładzie jest wpisane, na których punktach się nagrywa.
Pani dyżurna wywołała następny pociąg, i kolejnemu mechanikowi zadała podobne brzmiące pytanie. Odpowiedź mechanika była następująca "Ja jestem normalna kolej pani dyżurna. ja nie potrzebuje, bo jestem normalna kolej".
Ale czego nie potrzebuje? Zgody dyspozytora czy rozkazu pisemnego (jak utknął to pewnie jazda na tor zamknięty)? Bo jeśli zgody dyspozytora (tylko, nie rozkazu), to gość ma poniekąd rację bo sciągnięcie teraz utkniętego pociągu to jest w niektórych przypadkach jakaś paranoja...
Rozmowy między posterunkami czy maszynistami są nagrywane i archiwizowane?
W rozkładzie jest wpisane, na których punktach się nagrywa.
To teraz proszę o wyjaśnienie, jak zastosowanie tego zalecenia ma wyglądać w praktyce na przykładowym trzytorzeTo tylko pokazuje "głębokość przemyśleń" piszących te zalecenia. Światełkami sobie pomrogamy. raz tak, raz inaczej. W dużo tańszych samochodach wprowadzane są systemy "brake assist", dlaczego nie na kolei? Przecież miliardy z unii idą. Tu jeszcze prościej to zastosować, bo pociąg sam sobie nie skręci w bok, a pod kołami
To teraz proszę o wyjaśnienie, jak zastosowanie tego zalecenia ma wyglądać w praktyce na przykładowym trzytorze Wrocław Główny – Grabiszyn http://semaforek.kolej.org.pl/wiki/index.php/GrabiszynWGA - Grabiszyn to nie jest szlak trzytorowy tylko jeden dwutorowy i jeden jednotorowy.
A tak z ciekawości, jeśli kiedyś bym widział przez okno wagonu, że na Sz bez W24 pociąg jedzie na tor niewłaściwy, to ciągnąć za hamulec? Innymi słowy czy można podać rozkaz na brak W24?Moze Cie zaskocze ale takie cos istnieje i nazywa sie rozkaz pisemny N :D
Przeczytałem początek i czytam: że dyżurny zabrał klucze 3+/3- i 4+/4- do zamontowanych zamków na rozjazdach.
Kurde brzmi to jakby, tam były urządzenia kluczowe, a nie przekaźnikowe :| A dalej, że nie zabezpieczył zamkami. Heh. To były te zamki tam założone, czy on miał je założyć? Przecież zamki zawsze są na nastawni, ale klucze, są do zamka i uniwersalne do rozjazdów.
Czyżby zamki tam zostały jeszcze po jakiejś modernie?
Czyżby zamki tam zostały jeszcze po jakiejś modernie?Na większości nowych rozjazdów na stałę montuje się sponozamki aby dyżurny nie musiał latać z tysiącem spon i zamków na rozjazdy.
Czyżby zamki tam zostały jeszcze po jakiejś modernie?Na większości nowych rozjazdów na stałę montuje się sponozamki aby dyżurny nie musiał latać z tysiącem spon i zamków na rozjazdy.
Wszystkie osoby teraz zdecydowały, że winni są dyżurni, bo tak najprościej. Ja zadam pytanie, dlaczego do odpowiedzialności za wypadek nie zostali pociągnięci naczelnicy i zawiadowcy z tego rejonu, przecież ktoś przeprowadzał autoryzację na tych nastawniach i dopuścił dyżurnych do pracy na tych pulpitach.
Ponadto można mówić też o ogromnym pechu, bo maszynista ET22 najprawdopodobniej użył "Radiostopu" tylko nie na tym kanale na którym powinien
Jak to jest z tym radiostopem, jeszcze trzeba kanał odpowiedni wybrać? Takie sygnały powinny iść poza kanałami służącymi do rozmów, na kanale uniwersalnym dla wszystkich radiostacji bez wyjątku który stale jest aktywny od momentu włączenia radiostacji, bez jakiejkolwiek konieczności ustawiania czegokolwiek. Inaczej to niema sensu.
I ma sens.
A jak podyktuje rozkaz na pominięcie to co każdy pociąg będzie mi się zatrzymywał? Pomyśl człowieku co ty piszesz..CytujI ma sens.
Jaki? Wzrasta możliwość że źle wybierzesz kanał, coś pomylisz, coś źle ustawisz i cały ten misterny plan w w piz.... że tak powiem. Niewiele sensu w tym widzę, jak i w wielu innych rzeczach w PLK. Np. dlaczego przejechanie semaforu na czerwono, nie powoduje niezależnego, automatycznego zatrzymania pociągu?
A jak podyktuje rozkaz na pominięcie to co każdy pociąg będzie mi się zatrzymywał? Pomyśl człowieku co ty piszesz..
Np dlaczego przejechanie semaforu na czerwono, nie powoduje niezależnego, automatycznego zatrzymania pociągu?
Jak podyktujesz rozkaz to dajesz sygnał zastępczy, widzisz różnicę między tymi dwoma sygnałami? A jeżeli nie możesz podać zastępczego to wygaszasz semafor! Sam pomyśl człowieku, bo przez takich człowieków PLK jest jaka jest, beton zbrojony.A gdy nie mogę podać zastępczego?
Jak podyktujesz rozkaz to dajesz sygnał zastępczy, widzisz różnicę między tymi dwoma sygnałami? A jeżeli nie możesz podać zastępczego to wygaszasz semafor! Sam pomyśl człowieku, bo przez takich człowieków PLK jest jaka jest, beton zbrojony."Bo to Polska a nie elegancja - Hiszpania". Błagam, jak nie masz pojęcia to nie pisz. Dyktując rozkaz mam jeszcze podawać Sz? I co to ma wspólnego z katastrofą, skoro żaden z pociągów nie miał sygnału "Stój"?
A odnośnie całej katastrofy, podsumuję ją metaforą. Jeśli jedno uchybienie jest pogwałceniem bezpieczeństwa to tam doszło do wielokrotnego, zbiorowego gwałtu ze szczególnym okrucieństwem.
To niesamowite jak wiele osób przyczyniło się do tej katastrofy:- mocno luźne podejście do obowiązków zawodowych: mylenie pociągów, wymyślanie numerów pociągów pomimo faktu, że szybko mógł je odczytać z SWDRa i tym podobne;
- dyżurny ze Starzyn:
- po utraceniu kontroli przez rozjazdy nie zabezpieczył ich na gruncie;
- bez pewności poprawności ułożenia drogi przebiegu wyświetlenie "Sz"
- brak obserwacji przejeżdżającego pociągu i urządzeń SRK - podstawa, którą wbijają do głowy na pierwszej lekcji w Technikum Kolejowym;
- nie głoszenie się Sprowie a później, pomimo wątpliwości i nieprawidłowości upewnianie, że wszystko jest w porządku;
- pomimo jazdy na Sz nie wprowadzenie telefonicznego zapowiadania pociągów
- kasowanie rozprucia mimo nie sprawdzenia na gruncie i zabezpieczenia, w efekcie utwierdzenie przebiegu po uprzednio rozprutych rozjazdach.
- nieużycie Radio-stopu;- niesprawdzenie powodu wygaśnięcia semafora, bezkrytyczne odhaczenie wszystkich alertów celem wyświetlenia "Sz";
- dyżurna ze Sprowy:
- niewprowadzenie telefonicznego zapowiadania pociągów przez wyświetleniem "Sz"
- błędne wyświetlenie Sz+W24 (zapewne wynikało z małej znajomości urządzeń - polecenie "NSz" pewnie zasugerowało, że pociąg jedzie z toru "niewłaściwego" na Sz) - choć to akurat mogło uratować sytuację;
- nieużycie Radio-stopu;- wyjazd na lewy bez W24;
- maszynista Matejki:
- brak kontaktu radiotelefonicznego;- wyjazd na tor prawy z wyświetlonym W24 (W24, mimo, że na semaforze, pozostaje wskaźnikiem);
- maszynista Brzechwy:
- brak obiekcji co do w/w w kontakcie radiowym ze Sprową (niby się kontaktowali ale tylko by podać Sz) - gdyby odmówili jazdy albo chociaż rozpoczęli dyskusję dlaczego z W24 mimo, że na prawy - mechanik z Matejki mógł pokojarzyć fakty;- dopuszczenie do pracy dyżurnego A.N. pomimo, delikatnie mówiąc, sporych wątpliwości co do kompetencji;
- władze ISE i inni:
- zatajenie wcześniejszego zdarzenia, które skutkowałoby odsunięciem od czynności i niedopuszczeniem do katastrofy;
- mocno podejrzane autoryzacje, jak ludzie mogli je przechodzić nie będąc w danym dniu na posterunkach?;
- szkolenia na symulatorach nie uwzględniające usterek;
- niezgodności w Regulaminach Technicznych - wobec nich dyżurna ze Sprowy "nie musiała" interesować się licznikami osi na szlaku bo w regulaminie ich nie było;
- niewłaściwy amperomierz w Starzynach - jak dyżurny miał sprawdzić czy napęd "wziął" prąd, skoro wskazówka odchylała się o jakieś 0,5mm?;
Podsumowując: to nie była jedna pomyłka, to był szereg błędów systemowych na wszystkich szczeblach - mam nadzieję, że wszyscy zostaną pociągnięci do odpowiedzialności, szczególnie ci, którzy z reguły się "wyślizgują" (góra). Sam, tak na szybko naliczyłem dwadzieścia zaniedbań, które, przy przepisowym postępowaniu nie doprowadziłyby do katastrofy. Wystarczyło wykonać poprawnie JEDNĄ z dwudziestu czynności.
A odnośnie "brechy", czyli drąga stalowego leżącego na międzytorzu - podejrzewam, że przybyli na miejsce pracownicy torowi ją tam zostawili. Samo jej użycie jest jak najbardziej powszechne - czasami, jeśli nie pomożesz "brechą" to rozjazd za cholerę nie przejdzie.
Wprowadzą ETCS normalnie do eksploatacji, to będziesz miał automatyczne zatrzymanie... Sama się lokomotywa nie zatrzyma.
"Bo to Polska a nie elegancja - Hiszpania". Błagam, jak nie masz pojęcia to nie pisz. Dyktując rozkaz mam jeszcze podawać Sz? I co to ma wspólnego z katastrofą, skoro żaden z pociągów nie miał sygnału "Stój"?
Zgadza się, ale za nim to wprowadzą wystarczy obok semafora zamontować rezonator i skonfigurować z sygnałem stop w taki sposób żeby to działało. Tak jest na wielu szlakach w Spain.No to wzorem polskich złodziei, kradnij w Spain te rezonatory i przywoź je do nas a następnie montuj, będziemy Ci wdzięczni.
Ad1 Tak prorzę pana, będzie pan podawał ze względów bezpieczeństwa.No tak, dyktując "S" czy "N" nie wiem co robię, muszę do tego obsłużyć jeszcze przycisk licznikowany, którego użycie muszę odnotować w dwóch książkach (zamiast zajmować się choćby obserwacją przejeżdżającego pociągu). Rzeczywiście, koniecznie trzeba wprowadzić dublowanie Sz i rozkazów.
PS. Jak kiedyś wrócisz ze Spain na ziemię (do Polski), to zapraszam Cię na moją nastawnię - będziesz mógł wprowadzać mi pomysły racjonalizatorskie.
Chętnie bym pana odwiedził w pracy, jeżeli przepisy na to pozwolą. Co do pomysłów racjonalizatorskich, dlaczego nie wprowadzać czegoś co na świecie działa dobrze i się sprawdziło? Ale jak narazie zostanie po staremu i proszę się nie denerwować że przybędzie panu pracy, bo decydenci raczej nie czytują forów.
Czy ty masz pojęcie o prowadzeniu ruchu pociągów? Jak podyktujesz rozkaz to podasz Sz...no rozkładasz mnie na glebe...To po co jest wprowadzono rozkaz pisemny mi odpowiec... a jak nie moge podać Szeta to co he? Tak PLK-a to beton dla takich jak ty wypisujących bzdury. Masz racje.CytujA jak podyktuje rozkaz na pominięcie to co każdy pociąg będzie mi się zatrzymywał? Pomyśl człowieku co ty piszesz..
Jak podyktujesz rozkaz to dajesz sygnał zastępczy, widzisz różnicę między tymi dwoma sygnałami? A jeżeli nie możesz podać zastępczego to wygaszasz semafor! Sam pomyśl człowieku, bo przez takich człowieków PLK jest jaka jest, beton zbrojony.
Ja widzę jak jest w Hiszpanii, tu jest tak zrobione i działa, i nikt nie płacze że źle.
Ciekawe jak mam sprawdzać radio-stop przy objęciu służby, skoro mam go pod plombowaną osłonką a każdorazowe jego użycie muszę odnotować, zgłosić, dodatkowo zatrzymałbym ruch w promieniu 50 kilometrów, no i po każdym użyciu osłonka do wymiany.Mozesz sobie testowac na kanale 8 albo w nowych radiotelefonach na specjalnym do tego przeznaczonym kanale.
W takim razie nie wiem jak się testuje radio-stop na moim nowym Radmorze i czy w ogóle jest taka opcja. Po wymianie manipulatora nikt mnie nie przeszkolił a w jego instrukcji obsługi nic na ten temat nie mam.Maszynisci na 8 testują a my na Radmorach na 10 chyba ale dobre pytanie jak to sie robi;P tej no nie doszkolili nas..Na Kolibrze jest prosto i bez problemu...
Maszynisci na 8 testują a my na Radmorach na 10 chyba ale dobre pytanie jak to sie robi;P tej no nie doszkolili nas..Na Kolibrze jest prosto i bez problemu...Na Radmorze raczej jednak testujemy na 10…
No raczej nie moje kolano…Właśnie Twoje. Jeśli pracownik jest świadom niedostatecznego wyszkolenia przez pracodawcę, mówi o tym otwarcie i później podejmuje się pracy to najnormalniej stwarza zagrożenie w ruchu kolejowym. I na to nie ma wytłumaczenia, a są paragrafy. Ja wiem, że dyżurni w sporej mierze mają to gdzieś bo jak pociągi pojadą na czołówkę to ich najwyżej zamkną a zginie kto inny.
Niedawno rozmawiałem ze znajomym na jednym LCSie i tak gadaliśmy odnośnie RS i mi w prost powiedział, że to testują na początku każdej służby.
Część linii kolejowej między dwoma posterunkami zapowiadawczymi stanowi szlak. W przypadku zbiegu więcej linii kolejowych od jednego do drugiego posterunku zapowiadawczego mamy do czynienia ze szlakiem wielotorowym (3 i więcej torów). A Pc2 dotyczy tylko szlaków dwutorowych.To teraz proszę o wyjaśnienie, jak zastosowanie tego zalecenia ma wyglądać w praktyce na przykładowym trzytorze Wrocław Główny – Grabiszyn http://semaforek.kolej.org.pl/wiki/index.php/GrabiszynWGA - Grabiszyn to nie jest szlak trzytorowy tylko jeden dwutorowy i jeden jednotorowy.
Analogiczna sytuacja jest na szlaku WGA-WGB gdzie mamy jeden szlak dwutorowy i dwa jednotorowe.
Na wszystkich tych szlakach ruch prowadzony jest jak na szlakach jednotorowych a zapis o tym znajduje sie w rozkladzie jazdy.
Teraz tak, co się kryje pod pojęciem "zarządca infrastruktury". Dyżurny ruchu? Czy może kompetentna osoba zajmująca się radiołącznością (monter radiowy)? Bo w przypadku pojazdu kolejowego z napędem jest to jasno określone. Może tutaj zagłębić będzie się trzeba w regulaminy techniczne, ew. instrukcje obsługi radiotelefonów stacjonarnych na posterunkach?
Ależ wprowadzają. ETCS właśnie. Tylko tego się nie da zrobić z dnia na dzień.
Część linii kolejowej między dwoma posterunkami zapowiadawczymi stanowi szlak. W przypadku zbiegu więcej linii kolejowych od jednego do drugiego posterunku zapowiadawczego mamy do czynienia ze szlakiem wielotorowym (3 i więcej torów). A Pc2 dotyczy tylko szlaków dwutorowych.W ramach modernizacji E59 na podg Grabiszyn i na Wroclawiu Głównym zostana zamontowane wskazniki W24:
Na szlaku Starzyny - Psary raport wykazuje blokadę samoczynna dwukierunkową, więc dlaczego proponuje się zmianę oznaczenia tego szlaku skrótem "S"? "SS" mimo swojej niedoskonałości jest chyba bardziej właściwy?
No raczej nie moje kolano, nie moim zadaniem jest proszenie się o szkolenia, mam nowego Radmora, muszę przetestować czy działa. Tak jak mówię, pierwsze słyszę by takie testy wykonywać na nastawni, znani mi dyżurni również.No to udowadniasz tylko, że nie jesteś gotowy do pracy na swoim stanowisku. Pani ze Sprowy też nie miała obowiązku prosić się o szkolenie na nowych urządzeniach?
Pewnie chodzilo im o C ale komus sie cos pomylilo z urzadzeniami typu E.
Pewnie chodzilo im o C ale komus sie cos pomylilo z urzadzeniami typu E.
Nie wiem czym jest 'nowy radmor', ale z tego co się orientuje to PLK na nastawniach montuje Kolibry.Różnie, ostatnio "nowe radmory" pokazały się w województwie Zachodniopomorskim. Ów "nowy radmor" jest mniejszy i nie ma drugiego przycisku selektywnego.
Należnych szkoleń się domagamMożna się domagać bez końca. Ludzie do dziś komputerów nie potrafią dobrze obsłużyć, a wam się szkoleń z radia zachciewa ;)
Do Koniecpola jest z zwykla blokada typu C. Zobaczcie sobie na zdjecia w raporcie.CytujPewnie chodzilo im o C ale komus sie cos pomylilo z urzadzeniami typu E.
Czy to nie chodzi czasem o Eap - 94?
A jaki jest zarzut w stosunku do postępowania maszynisty pociągu 31100? Jakie przepisy naruszył? Zalecenie Nr 12 dopiero nakazuje zapis regulujący postępowanie w takich sytuacjach.W Polsce obowiązuje ruch prawostronny i tak też są skonstruowane urządzenia srk i przepisy (Ir-1). Zezwolenie na wyjazd na tor prawy opisuje par. 60, a na tor lewy, w przypadkach określonych jako "dopuszcza się" określone w par. 22, związane z tymi przypadkami - par. 52, 53, 55 i 69. W zasadzie nie ma potrzeby precyzowania, ale w czasach braku szkół z profilem kolejowym i zatrudniania na stanowiskach bezpośrednio odpowiedzialnych za bezpieczeństwo po krótkich kursach lub przez samokształcenie, jak widać trzeba tworzyć przepisy "jak krowie na rowie", mimo wymogu minimum średniego wykształcenia. Powinno się przyjrzeć poza procedurą przygotowania zawodowego, egzaminom kwalifikacyjnych i autoryzacji.
Mnie zastanawia, dlaczego na tak prostym posterunku jak Sprowa nie można uruchomić wyświetlania bardziej precyzyjnych komunikatów? Zamiast tylko czerwonej kreski, można by umieścić opis, że licznik osi wykazał zajętość. Wtedy dyżurny, pracując na prostym posterunku, zdobywałby dodatkową wiedzę o tym, skąd się pewne wskazania biorą.
Taka checklista w programie to porażka jest. Jej uruchomienie powinno odpalać czerwonego koguta i dzwonek w Kozłowie i Psarach...
A można było wywołać pociąg znajdujący się na szlaku, gdy dyżurna miała wątpliwości gdzie się on znajduje?No wywołała by go i co? ,,Pani Dyżurna, jestem w km 22 i zaraz się będę mijał z jakimś pociagiem z naprzeciwka.." Nic by to nie dało, bo problem polegał na tym, że nie wiedzieli gdzie znajduje się 13126, a nie po którym torze jedzie.
Napisz proszę: gdzie jest regulacja jak ma postąpić maszynista, gdy dostaje Sz ze wskaźnikiem W24, a wyjeżdża na tor prawy?Nie ma takiego zapisu tak samo jak nie masz nigdzie napisane jak się zachować gdy na semaforze masz "zielone ciągłe światło a rozjazd jest na kierunek zwrotny" (bez informacji w WOS czy R307). Przepisy kolejowe mają to do siebie, że obejmują sytuacje prawidłowe natomiast wszelkie odstępstwa od tego co zostało spisane należy traktować jako sytuacje/sygnały wątpliwe. Definicja wskaźnika W24 jest jasna i przejrzysta "…oznacza wyjazd na tor szlaku dwutorowego w kierunku przeciwnym do zasadniczego". Jeśli po wyświetleniu W24 wraz z sygnałem zezwalającym na jazdę pociąg został skierowany na tor inny niż przewiduje instrukcja to należy taki sygnał uznać za wątpliwy. O dalszym postępowaniu pisać nie będę bo jest oczywiste.
Akurat zacytowane marzenko paragrafy nijak się mają do zaistniałej rzeczywistości. Napisz proszę: gdzie jest regulacja jak ma postąpić maszynista, gdy dostaje Sz ze wskaźnikiem W24, a wyjeżdża na tor prawy?
Nie ma takiego zapisu tak samo jak nie masz nigdzie napisane jak się zachować gdy na semaforze masz "zielone ciągłe światło a rozjazd jest na kierunek zwrotny" (bez informacji w WOS czy R307). Przepisy kolejowe mają to do siebie, że obejmują sytuacje prawidłowe natomiast wszelkie odstępstwa od tego co zostało spisane należy traktować jako sytuacje/sygnały wątpliwe.Definicja wskaźnika W24 jest jasna i przejrzysta "…oznacza wyjazd na tor szlaku dwutorowego w kierunku przeciwnym do zasadniczego". Jeśli po wyświetleniu W24 wraz z sygnałem zezwalającym na jazdę pociąg został skierowany na tor inny niż przewiduje instrukcja to należy taki sygnał uznać za wątpliwy. O dalszym postępowaniu pisać nie będę bo jest oczywiste.
jest uzywany w przypadku gdy "obchodzimy" sygnal watpliwy. Co jest wyraznie napisane w jego definicji. To jak sie zachowac w takich sytuacjach budzi watpliwosci, a przepisy powinny byc sformulowane tak, zeby watpliwosci nie bylo.Zgadza się. Natomiast instrukcja Ie-1 definiuje co może nadawać "sygnały" i W24 nie nie jest w żadnej z tych grup. Nie jest on ani przenośną tarczą, ani latarnią sygnałową ani tym bardziej semaforem -to po prostu wskaźnik świetlny ew wykonany w postaci nieoświetlonej przenośnej tablicy. Skoro nie może on nadawać sygnału a jedynie pokazywany jest na nim "obraz" -nawet nie "obraz sygnałowy" (zgodnie z zapisem w Ie-1) to nie ma tez mowy o "sygnale wątpliwym" w przypadku W24. Czyli użycie sygnału zastępczego w celu "ominięcia" W24 nie ma tu prawa bytu. Doszliśmy jeszcze do jednej rzeczy. Chyba nikt do tej pory nie przewidział "omijania" W24 za pomocą Sz…
W24 podaje się łącznie z sygnałem zezwalającym i razem z nim jest interpretowany jako zezwolenie na wyjazd pociągu na lewy tor szlakowy.A jaka jest szansa, że W24 wyświetli się przy ciągłym świetle czerwonym*? Sytuacja np taka, że stoję pod semaforem, dyżurny mówi, że pojedziemy po lewym i tu nagle na semaforze podświetla się tylko W24? Chodzi mi tu bardziej o sprawy uzależnień SRK.
W24 podaje się łącznie z sygnałem zezwalającym i razem z nim jest interpretowany jako zezwolenie na wyjazd pociągu na lewy tor szlakowy. W przypadku braku wyświetlonego wskaźnika W24 maszynista ma zezwolenie na wyjazd na tor prawy zgodnie z zasadą ruchu prawostronnego. To samo dotyczy Sz. W przypadku skierowania pociągu na tor lewy bez informacji o tym maszynista i kierownik poc. ma obowiązek zatrzymać pociąg. Czy tak trudno zrozumieć odwrotną sytuację?
Dzięki tego się chciałem dowiedzieć.
Dokładnie Iwan. O to mi właśnie chodziło.Jezeli taka dyskusje uslyszalby maszynista jadacy do Sprowej po lewym na pewno by zareagowal i do katastrofy wcale by nie doszło.
Jeśli nawet maszynista zareagowałby, że świeci się W24, to dyżurna podałaby Sz bez W24, co opóźniłoby katastrofę o jakąś minutę (góra). Podejrzewam, że wpłynęłoby to na rozmiar katastrofy, gdyż pociągi mogłyby się dostrzec dopiero na łuku za Sprową, gdzie miałyby większe prędkości. Rozmiar katastrofy mógłby być jeszcze bardziej tragiczny, niż był.
Jezeli taka dyskusje uslyszalby maszynista jadacy do Sprowej po lewym na pewno by zareagowal i do katastrofy wcale by nie doszło.
Poucz się sama marzenko przepisów. Nie ma czegos takiego jak szlak wielotorowy. Szlak ma góra 2 tory..No akurat instrukcja Ie-1 np przewiduje coś takiego jak szlak wielotorowy… (liczba torów szlakowych większa niż 2)
Szlak jest to część linii kolejowej miedzy:Nie ma w Ir-1 napisane, że to max dwa tory.
…
Nieprawda Marcel. Szlak nie może mieć więcej niż 2 tory, gdyż jakie numery miałyby pozostałe?Naprawdę, proszę nie ciągnij dalej tego bo w tym konkretnym przypadku nie masz racji. Niczego sobie nie wymyślam tylko cytuję Ir-1:
Numerację torów szlakowych na szlakach wielotorowych ustala zarząd PKP PLK S.A.§22 ust. 2
Na szlakach wielotorowych kierunek ruchu po każdym torze, ustala zarząd PKP PLK S.A.Przytoczyłem te, krótsze coby się nie rozpisywać.
Linie kolejowe są jedno- lub dwutorowe, ale szlaki przy ich zbiegu mogą być - wielotorowe. Ir-1 par. 22 ust. 2 kłania się.Przykładem takowego szlaku jest linia kolejowa nr 1 oraz 447, które na odcinku Warszawa Zachodnia - Grodzisk Mazowiecki tworzą czterotorowy szlak kolejowy.
gdyż jakie numery miałyby pozostałe?Pruszków posiada tory główne 1 i 2 (linia kolejowa nr 1) oraz 3 i 4 (linia kolejowa nr 447)
Nieprawda. Tam są 2 szlaki. Linia kolejowa Nr 447 ma nr 1 i 2.CytujLinie kolejowe są jedno- lub dwutorowe, ale szlaki przy ich zbiegu mogą być - wielotorowe. Ir-1 par. 22 ust. 2 kłania się.Przykładem takowego szlaku jest linia kolejowa nr 1 oraz 447, które na odcinku Warszawa Zachodnia - Grodzisk Mazowiecki tworzą czterotorowy szlak kolejowy.Cytujgdyż jakie numery miałyby pozostałe?Pruszków posiada tory główne 1 i 2 (linia kolejowa nr 1) oraz 3 i 4 (linia kolejowa nr 447)
Też czuję niedosyt odnośnie regulacji ruchu na szlakach wielotorowych. Takich szlaków nie brakuje m.in. Wrocław Grabiszyn - Wrocław Główny WGA. Tu mamy wyraźne zapisy w zeszytach o zasadach ruchu na tym szlaku wielotorowym. A co znaczą dwie linie pół grube w zeszycie? "szlak dwu lub więcej torowy"To znajdź w Ir-1 par. 37 ust. 11 :)
Dodano: 02 Marca 2013, 17:02:15
Obecnie ISDR nie ma obowiązku informowania o zmianie toru.
Nie rozchodzą tylko 447 kończy się w Grodzisku, 1 biegnie dalej w stronę Skierniewic:D
To powinno być łatwe do ustalenia - na którym kanale Brzechwa kontaktował się z Sprową a na którym Matejko z Starzynami. Ponadto który kanał jest wskazany w RJ?No nie jest, bo nie wiadomo czy IR po przejeździe przez Starzyny nie przełączył radia na R4. Po co? Nie mam pojęcia.
Czy tam są tak niekorzystne warunki terenowe by nikt tego nie usłyszał? Przecież to teren nizinny.Najbliższy rediotelefon na R4 to Kozłów - 22 km w tym sporo przez lasy. Jestem w stanie uwierzyć, że mogło to być niesłyszalne.
Odnośnie Chotomowa. Mamy tu do czynienia ze szlakiem wielotorowym i zasady ruchu na takich szlakach muszą być wyraźnie wyartykułowane chociażby w zeszytach. I nie powinno być problemu z W24. Domniemam, że dotyczy on tylko jazdy po torach linii 009 i w przypadku skierowania pociągu na 456 reakcja jest jedna - zatrzymać pociąg.
"Dlaczego przy wyjeździe na tor lewy mamy §52 ust. 7-12 a w odwrotnej sytuacji takich zapisów brak? "
Iwan. O tym, co jest zezwoleniem na tor prawy jest napisane w §60 a jak ma postępować dr. poc. w czasie jazdy §63 i Instrukcje dla maszynisty i dr. konduktorskich.
Tu mamy wyraźne zapisy w zeszytach o zasadach ruchu na tym szlaku wielotorowym. A co znaczą dwie linie pół grube w zeszycie? "szlak dwu lub więcej torowy"
O ile dyżurni w ogóle wiedzieli o wyświetlonym W24..
Patrząc na schematy posterunków "nSz" znaczy tyle, ze jest to Sz dla wjazdu z toru lewego. Wyświetlenie W24 razem z nSz wymaga chyba dodatkowej obsługi urz. srk (komendy). Jeżeli było inaczej, to dyżurna miała prawo być tego nieświadoma. Jak więc odbierano i testowania nowe urządzenia?
ułożoną z diód, czy coś."diod" jak już -diod. Ale fakt faktem konstrukcja W24 jest bardzo nieprzemyślana. Gdzieś już to się przewinęło, że należałoby przekonstruować wskaźnik. Swoją drogą jak wygląda sprawa poinformowania (przez urządzenia) dyżurnego o przepalonej żarówce w W24?
Chodzi o obsługę (komendę) NSz dla której nie podaje się Sz tylko Sz + W24. Jeżeli NSz podaje Sz z W24, to jak powinien być podany sam Sz z toru lewego?
W raporcie nie ma przytoczonych pełnych danych z rjp. o kanałach radiowych jakie były w dyspozycji maszynistów. Prawdopodobnie były to różne kanały, ale to tylko nieoficjalne dane. Z zeszytów wynika, że na szlaku Psary - Starzyny mamy dwa różne kanały dla przeciwnych kierunków, ale nie ma to nic wspólnego ze stanem faktycznym. Może ktoś dysponuje rozkładami tych pociągów?
A widział kto w Sprowej posterunek dyżurnego ruchu? Chyba że dyżurna siedziała w kontenerach (str. 22). Skąd jest sterowany ten posterunek?Z owych kontenerów - to miał być stan tymczasowy, gdy zdalną obsługę miał przejąć Kozłów. Nie wiem, czy to wina wypadku ale dalej posterunek jest obsadzony.
Rozmowa na kanale 4 była niemożliwa?Sprowa pracuje tylko na R5.
Ale gdzie w tym dniu była obecna dyżurna? W Kozłowie czy gdzie? Posterunek Starzyny jest ładnie przedstawiony a gdzie w Sprowej? Z filmów z tej trasy nie widać żadnego posterunku poza kontenerami.
W Kozłowie w kontenerze o ile dobrze pamiętam. To jest czasowe stanowisko, wiele takich posterunków istnieje. Jak dla mnie to nic nie zmieniło i nie miało wpływu na katastrofę...
W Kozłowie w kontenerze o ile dobrze pamiętam. To jest czasowe stanowisko, wiele takich posterunków istnieje. Jak dla mnie to nic nie zmieniło i nie miało wpływu na katastrofę...
W Kozłowie w kontenerze o ile dobrze pamiętam. To jest czasowe stanowisko, wiele takich posterunków istnieje. Jak dla mnie to nic nie zmieniło i nie miało wpływu na katastrofę...
przeczytaj sobie raport od strony 22 do strony 25 i odpowiedz na pytanie raz jeszcze.
Lista poleceń przed wyprawieniem poc. 31101 chyba jest niekompletna dla sytuacji wykazania zajętości toru szlakowego? Czy nie powinno być potwierdzenie wprowadzenia telefonicznego zapowiadania, wydania rozkazu pisemnego?Nie powinno bo sa to tylko tekstowe formulki ktorych stan nie moze byc kontrolowany przez urządzenia SRK.
Skoro wskaznik jest taki niezalezny od Sz, to czemu jego wyswietlenie nie jest uzaleznione w urzadzeniach od tego czy przebieg jest ulozony na tor lewy? I oczywiscie we wnioskach komisji nie ma sugestii by takie uzaleznienie zrobic. I jak tu ma byc bezpiecznie?
Dzięki tego się chciałem dowiedzieć. Wychodzi no to, że kiedyś miałem farta. Pamiętam, że nie szło wtedy nawet zastępczego wyświetlić.
<W24 + S1>
Dosyć osobliwe jest również rozprucie przy jeździe na ostrze, ale jest to wytłumaczalne, jeśli rozjazd nie dolegałby do minusa.
Wierzę Ci, że umownie wołają na nie 3 i 4, ale jakie numery są w istocie? No właśnie.
I tu jest rola dyżurnego. Nikt też nie zabrania się o to zapytać kiedy ten nie wie lub nie wypełnia tego co do niego należy?
W24 nie jest uzależniony w przypadku Sz, bo równie dobrze może nie być kontroli i już nie wiadomo gdzie jest ułożona droga przebiegu (jak w Starzynach).
Przy Sz dyżurny bierze na siebie odpowiedzialność za ułożenie drogi przebiegu i sam ma określić, czy jest ułożona na tor lewy. Można najwyżej dodać w systemach komputerowych ostrzeżenie typu "wybrano NSz, a droga ułożona na tor prawy" (o ile da się to sprawdzić) - tyle tylko że w tym przypadku nic by to nie zmieniło.
W rocznicę chciałbym przypomnieć moje zdjęcie, które zrobiłem lokomotywie oraz obsadzie lokomotywy w dniu katastrofy w dniu 03.03.2012 o godzinie 16:05 w Jaktorowie (CMK), pamiętam jeszcze jak maszynista spojrzał na mnie podczas mijania, lekko się uśmiechając.
Cała dyskusja tutaj rozbija się o wybielenie mechaników z IC
tymczasem nikt mi nie zaprzeczy, że gdyby podjęli jakąkolwiek polemikę, czy to żądali "N" czy chociaż zapytali dlaczego jadą z W24 na prawy (skoro mieli wątpliwości nawet natury czy można na to jechać czy nie - czy przy wątpliwościach nie powinno się wzmóc czujności?) to kolega z przeciwka mógł pokojarzyć, że coś.jedzie mu na spotkanie.
Jeszcze przed raportem Iwan (nie pamiętam czy tu czy na SCC) mówił, że drużyna Brzechwy kontaktowała się ze Sprową w tym temacie. Jak się okazuje, nie mieli uwag czy wątpliwości - po prostu pojechali. Gdzie więc czujność związana z sytuacją nadzwyczajną? Nie chcę winić nikogo, szczególnie tych co bronić się już nie mogą, ale faktem jest, że tej katastrofie zapobiec mogło 5 osób i 5 przez swoje zaniedbanie pośrednio jest winnych. Tylko tyle.
W rocznicę chciałbym przypomnieć moje zdjęcie, które zrobiłem lokomotywie oraz obsadzie lokomotywy w dniu katastrofy w dniu 03.03.2012 o godzinie 16:05 w Jaktorowie (CMK), pamiętam jeszcze jak maszynista spojrzał na mnie podczas mijania, lekko się uśmiechając.Maciuś, Twoje zdjęcie jest cenną pamiątką po nich. Załączam też wycinek z jednej ze związkowych gazet, jako wspomnienie poległych pracowników (ktoś je kilka miesięcy temu prezentował na forum). Pokój ich duszom!
Zdziwiłem się tylko, że wadliwe działanie srk nie wpłynęło pośrednio na katastrofę. Ustaleń Komisji podważyć nie można, bo działa niezależnie, ale wątpliwości mieć każdy z nas może.
ale uważam że przepisy powinny wyraźnie nakazywać maszynistom zatrzymanie i ponowny rozruch przed Sz, albo możliwość podania Sz przez ISDRa dopiero po zatrzymaniu pociągu przed S1. Każdorazowo z zakończonym sukcesem kontakcie radiowym.Sądzę, że pomysł nietrafiony – wystarczy lekkie wzniesienie, niska szlakowa, ciężki pociąg (dla lokomotywy), deszczowa pogoda (a czasami nawet jej nie potrzeba do zatrzymania się w miejscu) i można się cofać do poprzedniej stacji w celu ponownego rozruchu.
pochopnie pociągnąć Sz
Nie wiadomo co z Naszymi emeryturami będzie, a tu debata na temat bezpieczeństwa. Do tego są potrzebne spore fundusze oczywiście, których jak to zwykle bywa brak.
Przykre jest to, że na kolei dziennie się coś zdarza. Ktoś nawet o tym wspominał, ale tylko tragedie są rozdmuchiwane i wtedy to niby ktoś chce coś zrobić, ulepszyć, przeciwdziałać do czasu aż temat nie ucichnie. Potem sprawa jest zamiatana pod dywan i jest jak jest do następnego razu heh.
Kolej konserwuje czasy socjalizmu, w których wartością było zatrudnienie, a nie efekty pracy.
GPS nie jest w stanie odroznic po ktorym torze jedzie pociag.
Kolej konserwuje czasy socjalizmu, w których wartością było zatrudnienie, a nie efekty pracy. Kamienie raczej nic by nie dały, trzeba by zmienić mentalność kolejarzy (tych decydujących o zatrudnieniu, celach i procedurach), zapisy ustawowe i podejście polityczne do kolei...@Ra, wszystko ładnie i pięknie powiedziane, tylko że koleją rządzą oszołomy i ekonomiści. Ci pierwsi dorwali się do władzy i usprawniają co się da po swojemu, ci drudzy mają na celu, mieć wyniki ekonomiczne bo z tego mają prowizję. Dopóki nami będą rządzić tacy ludzie, nigdy na PKP nie będzie dobrze.
A może GPSy na lokomotywach z odpowiednimi mapami i oprogramowaniem? W przypadku wykrycia drugiego pociągu na tym samym torze poruszającego się w przeciwnym kierunku jazdy ( na czoło) podnosiłby alarm.
Sygnał Sz po to jest aby nie wstrzymywać ruchu [...]
Co do oznaczen w zeszytach. To samo miejsce, ten sam semafor, wyjazd na ten sam tor. Swieci Sz+W24. Z jaka predkoscia mam jechac (juz pomijajac kwestie tego W24)?
http://www.infrastruktura.eu.org/kolej/5310.pdf
Ze Sprowej też chyba nie i winna wydać rozkaz pisemny na ograniczenie prędkości 20km/h (par. 62 ust. 6 pkt 18).
Zajętość to zajętość. Przepis jest ogólny. W przypadku izolacji torów ktoś może celowo zwarł toki szyn.
Zajętość to zajętość. Przepis jest ogólny. W przypadku izolacji torów ktoś może celowo zwarł toki szyn.Tia, i jeszcze rozpylono sztuczną mgłę.
I brzoza wyrosła nagle.Nie, opozycja Marsa i Słońca była...
Zaiste przeginacie. Nawet jak wyjaśnicie między sobą przyczyny to i tak to nic nie zmieni.Sawi ma rację, nikt z nas nie jest w tej komisji, nie wie jakie badania były przeprowadzone i tak ogólnie, to wydaje mi się, że temat tego wypadku, w tym temacie został wyczerpany.
Z pewnością wie, ale 40km/h obowiązuje do granicy posterunku ruchu z "PP" na przyległym szlaku a dalej z ostrożnością (?).
A na gruncie okazuje sie, ze blokada na tym szlaku jest, ale samoczynna i pojechales o 20km/h za szybko... Tyle jezeli chodzi o odpowiednie symbole w SRJ.Ale jezeli wiesz, ze po wszystkich trzech torach jest SS to tak czy siak nie pojedziesz tam 40ką.
A może uczcijmy pamięć ofiar minutą ciszy?A może zapalmy jeszcze wirtualną świeczkę?
Ze Sprowej nie, nie używała dPo. Po wygaśnięciu semafora się mruga lub podaje rozkaz.Nie wiem jak sprawa ma się z licznikami i niezajętością, bo ta dwudziestka stosunkowo niedawno się pojawiła (chyba po katastrofie) - nie wiem czy był tam jakiś zapis w RT. Faktem jest, że mimo wszystko powinna wprowadzić TZP przed wyświetleniem Sz, dPo nie ma nic do rzeczy. Ir-1 jasno wskazuje, że jednym z powodów do wprowadzenia TZP jest jazda bez sygnału zezwalającego. Jedyny wyjątek, gdzie można jechać na Sz/rozkaz bez wprowadzania TZP stanowi zatrzymanie jednego pociągu i wyprawienie innego tego samego kierunku. Wtedy TZP nie wprowadza, a stosuje się. Oboje powinni więc TZP wprowadzić, gdyż wyjazd bez zezwalającego miał miejsce ze względu na usterkę (taką czy inną) a nie ze względu spraw ruchowych.
Z tego co co wiem to ostatnio pojawilo sie tylko zarzadzenie aby ograniczac predkosc do 30km/h na stacyjnych odcinkach na ktorych liczniki osi wykazuja usterke lub falszywa zajetosc.Ze Sprowej nie, nie używała dPo. Po wygaśnięciu semafora się mruga lub podaje rozkaz.Nie wiem jak sprawa ma się z licznikami i niezajętością, bo ta dwudziestka stosunkowo niedawno się pojawiła (chyba po katastrofie) - nie wiem czy był tam jakiś zapis w RT.
§62
Prędkość jazdy pociągów
6. Ograniczenia prędkości jazdy określone są w postanowieniach niniejszej instrukcji i instrukcji sygnalizacji. Najczęściej stosowane ograniczenia prędkości jazdy oraz inne ograniczenia nie ujęte w treści instrukcji, zawiera poniższa tabela:
20) gdy powtarzacz izolacji toru szlakowego półsamoczynnej blokady liniowej z blokiem pozwolenia i izolowanym torem szlakowym wskazuje zajętość pomimo przybycia wcześniej wyprawionego pociągu do jednej ze stacji przyległych do szlaku, pierwszy wyprawiony pociąg [b]20 km/h[/b]
Oczywiscie jest to na pewno zdublowane w RTS jednego i drugiego posterunku.
Ale jezeli wiesz, ze po wszystkich trzech torach jest SS to tak czy siak nie pojedziesz tam 40ką.
Wyciąg z rozkładów Brzechwy do 29 II i od 4 III.Na taką formę rozkładów nie jeden raz były pisane skargi do PLK. No ale zarządca miał to gdzieś.
do zasadniczego – stosować następującą procedurę postepowania:świ
1) Dyżurny ruchu, informuje maszynistę radiotelefonem o każdym przypadku skierowania pociągu na tor lewy w kierunku przeciwnym do zasadniczego, który ma obowiązek potwierdzenia otrzymanej informacji.
PLK wprowadza nowe zalecenia w związku z wypadkiem pod SzczekocinamiA dla mnie to jest nieprzemyślane. A co jak maszyniście radio zdechnie, albo na nastawni. Z lcs-a bede leciał 15 km żeby mu powiedzieć mechanik jedziesz na lewy????
Dyrektor do spraw eksploatacji i bezpieczeństwa poleca:
„W ramach doskonalenia Systemu Bezpieczeństwa Ruchu Kolejowego realizowanego na sieci zarządzanej przez PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. polecam dyżurnym ruchu oraz maszynistom Przewoźników kolejowych korzystających z infrastruktury Spółki – niezależnie od zezwolenia na wjazd (również przejazd przez posterunki odgałęźne bez semaforów wjazdowych) pociągu na tor lewy w kierunku przeciwnym do zasadniczego – stosować następującą procedurę postepowania:
1) Dyżurny ruchu, informuje maszynistę radiotelefonem o każdym przypadku skierowania pociągu na tor lewy w kierunku przeciwnym do zasadniczego, który ma obowiązek potwierdzenia otrzymanej informacji.
2) Brak przekazania maszyniście informacji, o której mowa w pkt. 1, wymaga nawiązania łączności radiotelefonicznej z właściwym dyżurnym ruchu, w celu potwierdzenia wyjazdu na tor lewy w kierunku przeciwnym do zasadniczego.
3) W przypadku braku możliwości nawiązania radiołączności z dyżurnym ruchu, maszynista pociągu powinien zatrzymać pociąg do czasu wyjaśnienia zaistniałej sytuacji.”
Źródło: http://www.rynek-kolejowy.pl/40814/_PLK_Zalecenie_poSzczekocinach_.htm
Nie za wiele, ale dobre i tyle.
A dla mnie to jest nieprzemyślane. A co jak maszyniście radio zdechnie, albo na nastawni. Z lcs-a bede leciał 15 km żeby mu powiedzieć mechanik jedziesz na lewy????Po LCS-ach nie jeździ się bez sprawnego radia (zabrania tego Ir-1).
Tak mówi instrukcja, a jak radio Ci Panie Mechaniku zdechnie na banie to co?? Nikt jeszcze mi mądrze nie odp. na to pytanie....czyli co do d... przepis i tyle.A dla mnie to jest nieprzemyślane. A co jak maszyniście radio zdechnie, albo na nastawni. Z lcs-a bede leciał 15 km żeby mu powiedzieć mechanik jedziesz na lewy????Po LCS-ach nie jeździ się bez sprawnego radia (zabrania tego Ir-1).
Tak mówi instrukcja, a jak radio Ci Panie Mechaniku zdechnie na banie to co?? Nikt jeszcze mi mądrze nie odp. na to pytanie....czyli co do d... przepis i tyle.
Mówie o sytuacji tak jak u mnie np na Luboniu. Jedziesz tlką widzisz, że masz na lewy wyjazdowy, ja ja Ci mówie, że pojedziesz na lewy, brak reakcji..mijasz sem wyjazdowy, pach nagłe stajesz za semaforem, najlepiej w rozjazdach jeszcze i co? Kaplica, musze przez 15 min lecieć do Ciebie,a Ty do mnie żeby Ci info przekazać, a radio to se w Poznaniu wymienisz, a nie na takich stacjach..nadal brak odp..Tak mówi instrukcja, a jak radio Ci Panie Mechaniku zdechnie na banie to co?? Nikt jeszcze mi mądrze nie odp. na to pytanie....czyli co do d... przepis i tyle.
No to masz pierwszego, który Ci odpowie - defekt i wymiana maszyny. Ewentualnie manipulatora, zasilacza, radia gdy się da.
Mówie o sytuacji tak jak u mnie np na Luboniu. Jedziesz tlką widzisz, że masz na lewy wyjazdowy, ja ja Ci mówie, że pojedziesz na lewy, brak reakcji..mijasz sem wyjazdowy, pach nagłe stajesz za semaforem, najlepiej w rozjazdach jeszcze i co? Kaplica, musze przez 15 min lecieć do Ciebie,a Ty do mnie żeby Ci info przekazać, a radio to se w Poznaniu wymienisz, a nie na takich stacjach..nadal brak odp..
Halo halo a gdzie rozkaz N zgubiles ?:DMówie o sytuacji tak jak u mnie np na Luboniu. Jedziesz tlką widzisz, że masz na lewy wyjazdowy, ja ja Ci mówie, że pojedziesz na lewy, brak reakcji..mijasz sem wyjazdowy, pach nagłe stajesz za semaforem, najlepiej w rozjazdach jeszcze i co? Kaplica, musze przez 15 min lecieć do Ciebie,a Ty do mnie żeby Ci info przekazać, a radio to se w Poznaniu wymienisz, a nie na takich stacjach..nadal brak odp..Tak mówi instrukcja, a jak radio Ci Panie Mechaniku zdechnie na banie to co?? Nikt jeszcze mi mądrze nie odp. na to pytanie....czyli co do d... przepis i tyle.
No to masz pierwszego, który Ci odpowie - defekt i wymiana maszyny. Ewentualnie manipulatora, zasilacza, radia gdy się da.
Mówie o sytuacji tak jak u mnie np na Luboniu. Jedziesz tlką widzisz, że masz na lewy wyjazdowy, ja ja Ci mówie, że pojedziesz na lewy, brak reakcji..mijasz sem wyjazdowy, pach nagłe stajesz za semaforem, najlepiej w rozjazdach jeszcze i co? Kaplica, musze przez 15 min lecieć do CiebieNiektórzy chodzą dalej na głupie oględziny rozjazdów i nie marudzą tak, jak Ty. No a jak nie będziesz miał kontroli na rozjeździe, to też nie pójdziesz lub olejesz sprawę w sposób podobny do Andrzeja N.?
Niezależnie od tego czy ma rozkaz czy nie jadąc na lewy musi mieć od nas info. @Lukas masz z czymś problem? To co ja zrobie to moja sprawa. Najlepsze co usłyszałem to podać semafor po dogadaniu się z mechanikiem. Tak będzie najbezpieczniej, lepiej żeby stał w stacji niż na rozjazdach, a jak nie bedzie się odzywał to wyśle kierasa, albo sam przyjdzie na poc. towarowymHalo halo a gdzie rozkaz N zgubiles ?:DMówie o sytuacji tak jak u mnie np na Luboniu. Jedziesz tlką widzisz, że masz na lewy wyjazdowy, ja ja Ci mówie, że pojedziesz na lewy, brak reakcji..mijasz sem wyjazdowy, pach nagłe stajesz za semaforem, najlepiej w rozjazdach jeszcze i co? Kaplica, musze przez 15 min lecieć do Ciebie,a Ty do mnie żeby Ci info przekazać, a radio to se w Poznaniu wymienisz, a nie na takich stacjach..nadal brak odp..Tak mówi instrukcja, a jak radio Ci Panie Mechaniku zdechnie na banie to co?? Nikt jeszcze mi mądrze nie odp. na to pytanie....czyli co do d... przepis i tyle.
No to masz pierwszego, który Ci odpowie - defekt i wymiana maszyny. Ewentualnie manipulatora, zasilacza, radia gdy się da.
Jak jest zamkniecie planowe to mechanik raczej o tym wie bo ma wydrukowane w R307 :>
Mylisz się, młodzieńcze i najwyraźniej sam masz problem. Dlaczego? Bo to, co zrobisz w czasie służby to nie jakaś "moja sprawa", tylko wiele poważnych czynności wynikających z obowiązujących Cię przepisów i innych uregulowań. Na nastawni nie jesteś incognito, wszystko podpisujesz nazwiskiem.Proszę, nie uskuteczniaj swoich mądrości. Jak Ci się mechanik na radio nie głosi to najlepsze co można zrobić - nie podawać semafora. Jak pociąg stoi = 100% bezpieczeństwa jest zachowane. A po pewnym czasie mechanik chcąc jechać sam dochodzi do wniosku, że coś jest nie tak i woła. W przeciwnym przypadku może dojść do sytuacji jak wskazana wyżej, gdy mechanik, nie mając kontaktu stanie w poprzek głowicy. Gdy jest to "pasażer" to pół biedy, bo zawsze można wywołać kierownika a i pociąg nie powinien mieć problemów z ponownym ruszeniem. Gorzej gdy to brutto 3400 ton a profil szlaku niekorzystny.
Rób co lubisz, a nigdy nie będziesz pracował.
Robię co lubię i PLK nieźle mi za to płaci.
Robię co lubię i PLK nieźle mi za to płaci.Jak już Ci tak nieźle płaci, to się przyłóż i dowiedz się czy mechanik w pociągu towarowym w jednoosobowej obsadzie będzie prowadził pociąg dalej oraz to, kto Ci poinformuje o niesprawności radiotelefonu w pojeździe.
Proszę, nie uskuteczniaj swoich mądrości.Rozumiem, że nie zgadzasz się z moją tezą, dotyczącą odpowiedzialności i w dokumentacji podpisujesz się pseudonimem.
Jak Ci się mechanik na radio nie głosi to najlepsze co można zrobić - nie podawać semafora. Jak pociąg stoi = 100% bezpieczeństwa jest zachowane. A po pewnym czasie mechanik chcąc jechać sam dochodzi do wniosku, że coś jest nie tak i woła.Zapewniam Cię, że 90% maszynistów wywołuje posterunek, gdy tylko widzi tarczę na stój bądź jakiekolwiek inne odstępstwo od normy. Celem kolei jest to, by pociąg dojechał do stacji docelowej zgodnie z rozkładem i jazdy - i leży to w interesie dyżurnych ruchu, jak i maszynistów. Niestety (a raczej na szczęście) wiele spraw regulują określone przepisy i mądrowanie się młodych żagli nic nie zmieni, póki nie dostanie jednego lub drugiego wyjaśnienia. Bo wszystko odpowiada, póki kolej nie zabiera pieniędzy za popełnione błędy, kiedy "jakimś cudem" nie znajdziesz paragrafów, którymi mógłbyś się podeprzeć przy składaniu wyjaśnień.
PS. Odnośnie Twojego podpisu:To chyba w innej PLK pracujesz :DKod: [Zaznacz]Rób co lubisz, a nigdy nie będziesz pracował.
Robię co lubię i PLK nieźle mi za to płaci.
Mylisz się, młodzieńcze i najwyraźniej sam masz problem. Dlaczego? Bo to, co zrobisz w czasie służby to nie jakaś "moja sprawa", tylko wiele poważnych czynności wynikających z obowiązujących Cię przepisów i innych uregulowań. Na nastawni nie jesteś incognito, wszystko podpisujesz nazwiskiem.Słuchaj no. Albo jesteś jakimś niespełnionym MK, albo nie wiem kim. Co ty masz do nas dyżurnych he? Czy ja kiedyś na tym forum pouczałem jakiegoś maszyniste?! Wiemy za co odpowiadamy i nic Ci do tego. Jak nabroje to ja bede za to odpowiadał nie ty, a te swoje wyjasnienia to wiesz. Jak sie jest dobrym ISDR to wyjaśnień się nie dostaje.
Słuchaj no. Albo jesteś jakimś niespełnionym MK, albo nie wiem kim. Co ty masz do nas dyżurnych he? Czy ja kiedyś na tym forum pouczałem jakiegoś maszyniste?! Wiemy za co odpowiadamy i nic Ci do tego. Jak nabroje to ja bede za to odpowiadał nie ty, a te swoje wyjasnienia to wiesz...zawsze się wytłumacze, więc skoñcz te màdrości bo widać wydaje Ci się , że wiesz coś o naszej pracy. A może byłeś kiedyś dyżurnym ale zapewniam Cie, na tym forum jest paru dyżurnych którym do pięt nie dorastasz i nie mówie o sobie. Wiemy za co odpowiadamy i ..i nic Ci do tego.
Słuchaj no. Albo jesteś jakimś niespełnionym MK, albo nie wiem kim. Co ty masz do nas dyżurnych he? Czy ja kiedyś na tym forum pouczałem jakiegoś maszyniste?! Wiemy za co odpowiadamy i nic Ci do tego. Jak nabroje to ja bede za to odpowiadał nie ty, a te swoje wyjasnienia to wiesz. Jak sie jest dobrym ISDR to wyjaśnień się nie dostaje.Młodzieńcze, nie spinaj się tak, bo Ci żyłka pęknie. Dyżurny ruchu powinien być przede wszystkim _o_p_a_n_o_w_a_n_y_ a Ty wybuchasz, bo bierzesz wszystko do siebie. Po co?
Jasne Pan mechanik wie wszystko. Poruszyłem istotny problem z którym się nie raz spotkałem.
Ale Tobie radio nie wysiadło jeszcze bo prowadzisz jeden poc. a ja mam kontakt z wieloma i jednak widzę to inaczej.
P.S przestań pouczać Dyżurnych Ruchu i kwestionować ich prace, bo ja tego nie robie w stosunku do innych stanowisk, każdy wie za co odpowiada i nie potrzebuje podpowiedzi na siłe.Słuchaj no. Albo jesteś jakimś niespełnionym MK, albo nie wiem kim. Co ty masz do nas dyżurnych he? Czy ja kiedyś na tym forum pouczałem jakiegoś maszyniste?! Wiemy za co odpowiadamy i nic Ci do tego. Jak nabroje to ja bede za to odpowiadał nie ty, a te swoje wyjasnienia to wiesz. Jak sie jest dobrym ISDR to wyjaśnień się nie dostaje.Młodzieńcze, nie spinaj się tak, bo Ci żyłka pęknie. Dyżurny ruchu powinien być przede wszystkim _o_p_a_n_o_w_a_n_y_ a Ty wybuchasz, bo bierzesz wszystko do siebie. Po co?
PS. Widocznie kolej nie zdążyła Cię jeszcze pokory nauczyć, więc mam małą radę: pohamuj swoje zapędy do oceniania nieznajomych.
P.S przestań pouczać Dyżurnych Ruchu i kwestionować ich prace, bo ja tego nierobie w stosunku do innych stanowisk, każdy wie za co odpowiada i nie potrzebuje podpowiedzi na siłe.Kiedyś na swoim blogu napisałeś, że cenne są dla Ciebie uwagi innych dyżurnych ruchu (często starszych stażem), więc może to będzie dla Ciebie tropem w tej potyczce słownej.
Zapewniam Cię, że 90% maszynistów wywołuje posterunek, gdy tylko widzi tarczę na stój bądź jakiekolwiek inne odstępstwo od normy. Celem kolei jest to, by pociąg dojechał do stacji docelowej zgodnie z rozkładem i jazdy - i leży to w interesie dyżurnych ruchu, jak i maszynistów.
Ja to widzę z boku tak, dyżurni ruchu udają bogów
Oczywiście w tym zakresie powinni pracować decydenci kim obsadzają te stanowiska i jak ich przygotowują do tego odpowiedzialnego zawodu. Poza tym zaangażowanie i dokształcanie choćby we własnym zakresie na pewno pomoże, tylko trzeba chcieć. Dotyczy to również decydentów, bo zdaje się, że zachowują się jakby przepisy (instrukcje) ich nie dotyczyły, a przecież w oparciu o nie powinni podejmować decyzje i organizować stanowiska pracy.
.... Jak według tego nowego zarządzenia mam poinformować maszynistę o jeździe na lewy jeśli jego radio nie działa? .....
Nigdy nie twierdziłem, że znam wszystkie instrukcje, oko jak widzę też, więc proszę pohamować wypowiedzi o pozjadanych rozumach. Wytyka się nam niekompetencję, może zamiast tego wskażecie jakie postępowanie jest wg Was właściwe? Jak według tego nowego
Pomysł dobry na małych stacyjkach i podg. ale nie na stacjach węzłowych i odcinkach prowadzonych przez LCs-y ;)Nigdy nie twierdziłem, że znam wszystkie instrukcje, oko jak widzę też, więc proszę pohamować wypowiedzi o pozjadanych rozumach. Wytyka się nam niekompetencję, może zamiast tego wskażecie jakie postępowanie jest wg Was właściwe? Jak według tego nowego
Nic nikomu nie wytykam. Po prostu patrząc na ton niektórych wypowiedzi i obrzucanie się przez niektórych błotem w tym wątku można odnieść takie wrażenie...
Co do samego zarządzenia. Niestety prawda jest taka że jak to zazwyczaj bywa wydaje się zarządzenia, które dopiero zostaną zweryfikowane przez życie. Jak się kilkanaście pociągów porozrywa w głowicach dużych stacji co spowoduje spore utrudnienia, to może ktoś to rozpatrzy ponownie. Niestety zaczynamy się uwsteczniać bo po to jest w takim razie cała gama wskaźników i sygnałów, skoro mam powtarzać na co zezwoliłem, przez radiotelefon? To ja mam pomysł pomysł racjonalizatorski - w przypadku jazdy na tor lewy ISDR powinien podawać z okna nastawni sygnał ręczny ("Jazda po torze lewym, w kierunku przeciwnym do zasadniczego"), przez podniesienie lewej ręki, machanie chorągiewką trzymaną w lewej ręce, bądź świeceniem latarką trzymaną w lewej ręce (sygnał nocny). :-)
.....przypadki:
1) Nagła awaria radia na szlaku przed posterunkiem, sygnał zezwalający i niedziałające W24 - dowie się o tym zbiegu okoliczności i tak za sygnalizatorem
2) Nagła awaria radia na szlaku przed posterunkiem, sygnał zezwalający i wyświetlone W24 - zatrzyma pojazd prawdopodobnie i tak za sygnalizatorem
3) Nagła awaria radia na szlaku przed posterunkiem, sygnał STOP na wjeździe - i tak się zatrzyma przed sygnalizatorem
4) Jazda z uszkodzonym radiem na zasadach opisanych w Ir-5 par.20 pkt. 2 i pkt. 3 - wszyscy zainteresowani wiedzą o tym przypadku i świadomi są zagrożenia.
.......
Ad.1 - W przypadku nie działania W24 nie poda się sygnał zezwalający z przebiegiem na tor lewy.Przepalona żarówka uniemożliwia podanie przebiegu?
Ad.2 - Pociąg nie zatrzymuje się na rozjazdach ale na torze gdzie pociąg jest przyjmowany, w całości a nie zChodzi mi o reakcje ISDRa na brak kontaktu - czy ma przed wjazdem pociągu stosować RS, wygaszać sygnał ryzykując że ciężki pociąg mu nie ruszy z miejsca? Czy może wpuścić go tam, gdzie ustali z maszynistą co dalej bez groźby zablokowania szlaku.
To jaśniej - nie ma, bo jak pisałem radio maszyniście nie działa. Dyżurny widzi że coś mu się dużego pakuje, nawołuje i nic. Maszynista nawołuje, albo nie, bo przecież ma wjazd - nagle zauważa przybrudzony W24. Niby ma hamować, bo nic na radiu nie usłyszał, ale nie zdąży i albo wjedzie dalej albo stanie na rozjeździe.Chwila… w jednym zdaniu pojawia się i wjazd i W24. Wskaźnik W24 jest na stacjach na semaforach wyjazdowych, więc wg mnie to powinno wyglądać tak:
ISDR widzi tą sytuację z góry i też zastanawia się czy RS, czy może zdąży wygasić mu przed czołem i jakoś uda się zahamować.
Na lCS-ach takie postępowanie jest nie możliwe i dla LCS winno być doprecyzowane postępowanie (muszą włączyć się dyspozytorzy). W przeciwnym razie - "paraliż", jeżeli nie ma kierownika pociągu.
Czyli w przypadku obsady jednoosobowej brak wyjazdu i tyle.Na LCS nawet i w pięcioosobowej obsadzie bez radyjka nie jeździmy
PS. Ir-5 nie przewiduje powiadamiania przez dyspozytorów maszynisty pojazdu z niesprawnym radiem, a wyłącznie w drugą stronę.Od tego są posterunki przyległe.
...
Na liniach z LCS zgodnie z Ir-1 nie wolno jeździć bez sprawnego radiotelefonu. I tyle.
Od tego są posterunki przyległe.Tak, ciekawe jak więc "posterunek przyległy" poinformuje mechanika z loka z niesprawnym radiem o czymkolwiek. Ja wiem co robić gdy mi radio nie działa, spokojna głowa.
... Ja wiem co robić gdy mi radio nie działa, spokojna głowa.
A telefon służbowy owszem, jednakże w sytuacji gdy mechanik mi się nie głosi - nie mam jego numeru telefonu. Dopiero gdy dojdzie do wniosku, że coś ma z.radiem, może nawiązywać łączność. Czasami to minuta, czasami godzina - w zależności od mechanika.
Może PLK zezwoli na służbową łączność komórkową jako drugą dopuszczalną.Jeśli dasz kasę za impulsy i załatwisz wszystkie komórki na PKP w jednej sieci, to w tedy pogadamy.
Jeśli dasz kasę za impulsyA GSM-R to będzie niby za darmo?
i załatwisz wszystkie komórki na PKP w jednej sieciA to nie da się z jednej siedzi dodzwonić do innej?
I chyba tak samo jest w sytuacji usterki radia na lokomotywie? No bo jaka może być różnica poza czasem dla upewnienia się o braku łączności?Różnica jest, Ir-5 §15 ust. 3 mówi jasno, że jeśli informacja ma być podana przed wyjazdem na szlak a nie można nawiązać łączności to, przez dyspozytora można zobowiązać sąsiedni posterunek do przekazania informacji. Jednakże w momencie gdy mechanik na przykład ma zepsute radio można go wołać do woli z dowolnego posterunku z jednakowym skutkiem. Sytuacji odwrotnej brak. Dopóki mechanik nie zreflektuje się, że ma niesprawne radio i się z nami nie skontaktuje, nie mam praktycznej możliwości się z nim porozumieć (oczywiście jest opcja tradycyjna - deptać kilkadziesiąt- kilkaset metrów do maszyny, jednak nie zawsze z nastawni można zejść by udać się na spacer.
@Ra chodzi mi, o ujednolicenie całej sieci PKP u jednego operatora komórkowego.A po co? Czasy socjalizmu, że "my jesteśmy od tego, a oni są od tego", się raczej skończyły. Kto daje lepsze warunki, ten wygrywa przetarg, a jak nawala, to można zmienić dostawcę.
Chwila… w jednym zdaniu pojawia się i wjazd i W24. Wskaźnik W24 jest na stacjach na semaforach wyjazdowych, więc wg mnie to powinno wyglądać tak:Pisząc to myślałem o podg Sprowa i Starzyny i pewnie dlatego te W24 na wjeździe się pojawiły mi w głowie. Czyli wjazd za takie "odstępowe" W24 i ew. konsekwencje stawania w rozjazdach z uszkodzonym radiem.
1) podanie wjazdu na stację;
2) kontakt z maszynistą;
3) podanie wyjazdu z W24.
Przy zachowaniu tej kolejności nie ma mowy o zablokowaniu głowicy, stawania w połowie itd, ponieważ bez sprawnego radia pociąg dojedzie do S1 na semaforze wyjazdowym i stanie na torze stacyjnym.
Dr. poc. mają na wyposażeniu tel. kom. i nic nie trzeba wykładać kasy[...]
Może PLK zezwoli na służbową łączność komórkową jako drugą dopuszczalną.Jakiś czas temu, bodajże po wypadku w Korzybiu, wydano zarządzenie o zakazie używania telefonów komórkowych do wszelkich spraw związanych bezpośrednio z prowadzeniem ruchu.
Czy tak pracował symulator dla dyżurnych ze Sprowej?
Program powinien być tworzony tak, aby osoba słabo zorientowana była się w stanie się nim posługiwać i była świadoma, co robi, bez potrzeby sięgania do podręcznika, czy kończenia specjalistycznych kursów.
Czy na innych na posterunkach z komputerowymi systemami, w tym na LCS-ach, komenda NSz przy ułożonej drodze przebiegu na tor prawy, przy braku jakichkolwiek przeszkód poda Sz z W24? Trudno się pogodzić z takimi rozwiązaniami (cudami techniki).
@jageer a co Ty na to http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114873,11279974,_To_nie_mialo_prawa_sie_wydarzyc___Poruszeni_pracownicy.html#TRrelSST?
"Maksymalna prędkość (tam) na zwrotnicy to 40 km/godz." - odpowiada "robakus07", wyjaśniając, że przy maksymalnej dopuszczalnej prędkości (120 km/godz.) pociąg na zwrotnicy wypadłby z torów.
Czyli mam rozumieć, że urządzenia na których pracujecie to jedno, a drugie ludzie je obsługujący? To bardzo niebezpieczne przecież. Powinny być badania coś w rodzaju psychotestów co jakiś okres, by przynajmniej w pewnej mierze zniwelować grożące kolejne niebezpieczne sytuacje.
PKBWK proponuje opracowanie nowego wskaźnika ustawionego na granicy posterunku dla toru lewego, który by informował (przypominał), że wyjazd jest uprawniony tylko w przypadku sygnału zezwalającego z W24 lub rozkazu pisemnego "N"..
Obawiam się, że takie podpisy lecą od ręki dobrych znajomych.Uważam, że to zbyt daleko idący wniosek. Pracodawca (naczelnik, zawiadowca) chce mieć obsadzone posterunki i robi to wedle własnego uznania, uprzednio poznawszy możliwości i chęci danego pracownika. Czasem wywiad nie zadziała do końca i do zbyt wymagającej pracy zostaje skierowany człowiek, który się nie sprawdza. Sprawy często przybierają taki obrót w przypadku starszych i/lub mało obrotnych pracowników, którzy nie chcąc podpaść, godzą się na pracę powyżej swoich możliwości i się męczą, przy okazji męcząc też współpracowników dookoła siebie.
Pytanie: Ilu mechów będzie na niego "lało" tak jak zlali tutaj na W24?
Dla mnie taki wskaźnik nie ma najmniejszego sensu, a jeżeli ma jeszcze świecić, mrugać, tańczyć, śpiewać, to już w ogóle bo trzeba będzie SRK przerabiać.
Problem w tym, że wskaźnik W24 jest potencjalnie silnie niewidoczny - matowobiałe szkło+kiepska żarówka+cały przytorowy syf. Moim zdaniem powinno to być coś bardziej wyrazistego. I może śpiewać, tańczyć, mrugać i błyskać - tu chodzi o bezpieczeństwo a nie czyjeś 'widzimisię'.
Jageer, a co ty na to, aby w torach było urządzenie w miejscu przebiegowego, które pozwoli na obsłużenie dPo po minięciu jego przez pociąg wyjeżdżający na SZ. A może sam coś zaproponujesz, bo krytykować jest łatwo. Koszty będą znikome w stosunku do strat po wypadkach.
Problem w tym, że wskaźnik W24 jest potencjalnie silnie niewidoczny - matowobiałe szkło+kiepska żarówka+cały przytorowy syf. Moim zdaniem powinno to być coś bardziej wyrazistego. I może śpiewać, tańczyć, mrugać i błyskać - tu chodzi o bezpieczeństwo a nie czyjeś 'widzimisię'.
Wg przepisów najpierw obsługujemy dPo, potem dopiero mrugamy Szta.
PKBWK twierdzi inaczej. To dKo obsługuje się przed podaniem Sz a dPo dla umożliwienia blokowania "w przód". Skoro możliwe jest blokowanie przed podaniem Sz, to tym bardziej po wyjeździe pociągu (po minięciu miejsca przebiegowego), co w ten sposób jest chyba właściwym potwierdzeniem wyjazdu, a nie gdy pociąg jeszcze jest przed posterunkiem.
Tak, czy inaczej blokuje się "w przód" po minięciu miejsca przebiegowego, a TZP swoją drogą i to chyba przed wyjazdem a nie po.