- Symulator MaSzyna -
Hyde Park => Bieżące kolejowe => Wątek zaczęty przez: REWIZOR w 18 Października 2008, 06:41:34
-
No to trasa u mnie zablokowana. http://www.tvn24.pl/-1,1569198.1,0,1,zderzenie-pociagow-na-slasku,wiadomosc.html
Zatrzymano dwie Dyżurne Ruchu, jedna z nich była pod wpływem alkoholu.
-
Ale ruch ponoć już odblokowany.
Dobrze, że jechał powoli, bo z EZT'em by ciężko było...
jedna z nich była pod wpływem alkoholu.
To było raczej pewne, bo Ligota jakąś wielką stacją nie jest. I pomylić się ciężko w nastawni.
-
Kacu, już nie chodzi o wielkość, ale o napływ pociągów. U mnie wczoraj np. był duży ruch, 2 tory dodatkowe zajęte przez stojące pociągi, na jednym głównym stał ET22-600 zgaszony bez mecha, więc ruch się odbywał wahadłowo, co utrudniało pracę. Niby stacja nie duża (4 tory), ale można się pomylić.
Pozdrawiam
-
EN57-1545 ;]
Wątek przeniosłem do działu Inne kolejowe (jak widać) i trochę w nim posprzątałem.
Andrzej.
-
No niestety był to mój ulubiony kibelek EN57-1545. Ciekawe czy będzie jeszcze jeździł po śląskich torach, z tego co widać na zdjęciach to człon ra jest poważnie uszkodzony...
-
EP09-029 była kilka dni po rewizji i już wypadek. Prawdopodobnie wszystko wina nietrzeźwej dyżurnej ruchu.
OT\A EN57-1545 to ten, który był jeszcze jakieś 2 lata temu w malowaniu biało-czerwonym?
-
Tak, to jest ten.
-
Mniej więcej o 20:55 zdecydowałem, że jednak nie pojadę pociągiem nr 7717. Miałem wsiadać na Ligocie. To spowodowało, że później z okna obserwowałem akcję służb ratowniczych. W sumie sama akcja sprawiała wrażenie jakby doszło do wielkiej katastrofy. Dobrze, że jednak tak nie było. Rano nie było już właściwie śladu po zdarzeniu. Jedynie kawałki lakieru z kibla, klocek hamulcowy, trochę szkła i kilka zakrwawionych chusteczek na torach. Chyba pierwszy raz wypada mi się cieszyć z prędkości jaka obowiązuje na Ligocie. Dobrze, że nie ucierpiał nowo wyremontowany tor. Maszyny też wyglądają nieźle, z tego kibla pewnie coś jeszcze będzie. Oczywiście najbardziej cieszy fakt, iż ludzie nie ucierpieli poważnie, zwłaszcza, że niewiele brakło a byłbym wśród nich.
Pozdrawiam!
-
Niby stacja nie duża
No wiesz, moja ciocia mówi do mnie czasem Kruszynka :D
Miałem wtedy (nie)przyjemność jechać "Skrzycznem" do Częstochowy. Już w Pszczynie się okazało, że na Ligocie doszło do zderzenia pociągów. Pociąg pojechał objazdem przez Katowice Kostuchnę, Muchowiec, podg Stawiska i Mysłowice (ze zmianą czoła). Z Katowic odjechaliśmy niemal 100 minut po czasie (przy okazji ludzi się dowaliło jak cholera, ale to tylko OT).
-
Niestety znam niektóre szczegóły tego zdarzenia... W tym czasie był otwarty tylko 1 tor (Roboty od Katowic do Tychów, robią 160km/h). Sytuacja miała przebiec tak:
Osobowy do Żywca wyjeżdża z Ligoty, postój Piotrowice (1 tor czynny), postój Podlesie (1tor czynny) dojazd do Tychów
Ekspres czeka cały czas w stacji Ligota...
A było tak:
Osobowy stoi w Ligocie, Ekspres czeka na wjazd w stacje. Dyżurna która była trzeźwa zagapiła się i wpuściła Ex, a że przed peronem (jadąc od Katowic po lewej stronie lewy tor) jest nastawnia i łuk mechanik Ekspresu nie miał jak zareagować dopiero może jak był z 10m od tyłu osobówki zauważył go... Gdyby mój tata się nie zamienił najprawdopodobniej wpakowałby się w osobówkę... Za to jego znajomy ranny (lekko).
Tyle mojego szczęścia w nieszczęsciu.
Pozdrowienia...
PS. Znam tę panią dyżurną, dosyć dobrze...
PS.2 Profeta gdzie pracujesz, że z okna? Lub gdzie mieszkasz... Tereny mojej szkoły :)
-
nastawnia i łuk mechanik Ekspresu nie miał jak zareagować dopiero może jak był z 10m od tyłu osobówki zauważył go..
Niezły musiał być ten łuk skoro ograniczał widocznosć do 10m...
-
Łuk nie jest aż tak ostry ale nastawnia zasłania, za to osobówka stanęła blisko zejścia do tunelu zatem bliżej nastawni...
-
Przepraszam za OT ale nie wytrzymałem... no co za bałwan mógł tak napisać!!
Maszynista pociągu, który potrącił mężczyznę, był trzeźwy.
http://www.tvn24.pl/28385,1568921,,,tragiczny-wypadek-na-torach,wiadomosc.html
Maszynista jechał pociągiem, nie zdążył ominąć mężczyznę i go potrącił. Ciekawe
co by się wydarzyło jakby maszynista był nietrzeźwy... może by go przeskoczył pociągiem?
-
Nawet nie mogę dodać komentarza... 3 razy próbowałem.
"Żal się robi czytając "Maszynista pociągu, który potrącił mężczyznę, był trzeźwy."
A co ma piernik do wiatraka? Ciekawe co by się wydarzyło jakby maszynista był nietrzeźwy... może by go przeskoczył pociągiem?
"
Zacytowałem tutaj słowa kolegi @Driver24, gdyż według mnie idealnie się tutaj nadają.
ps.
Poczytajcie sobie następny artykuł o TIRze i dziewczynce. Niby potrącił, a nigdzie nie ma napisane jak. Wręcz przeciwnie. Pisze, niby uniknął zderzenia zjeżdżając na tory tramwajowe. Jak się redaktorzy nie znają albo mają problemy z wyobraźnią to niech się za takie rzeczy nie biorą.
-
Nawet nie mogę dodać komentarza... 3 razy próbowałem.
"Żal się robi czytając "Maszynista pociągu, który potrącił mężczyznę, był trzeźwy."
A co ma piernik do wiatraka?
Dużo? Mechanik powinien być trzeźwy i nie ma co o tym dyskutować. Jeżeli wypije, to bierze na siebie odpowiedzialność za wszystko co się ewentualnie stanie.
-
Przepraszam za OT ale nie wytrzymałem... no co za bałwan mógł tak napisać!!
Ja bym to pytanie zastosował do poniższego:
Maszynista jechał pociągiem, nie zdążył ominąć mężczyznę i go potrącił. Ciekawe
co by się wydarzyło jakby maszynista był nietrzeźwy... może by go przeskoczył pociągiem?
W takim razie po co pisali, że dyżurna w Katowicach była pijana skoro nie udało się jej zrobić tak, żeby pociąg przeskoczył nad drugim? Gdyby był pijanym odpowiedziałby za spowodowanie wypadku.
Swoją drogą, tak czy siak może odpowiedzieć przed sądem - będąc trzeźwym i jadąc zgodnie z przepisami.
-
Gdyby był pijanym odpowiedziałby za spowodowanie wypadku.
Bezsens. Nawet jakby mu zza słupa przed same czoło wyskoczył?
To powinno mu się dostać tylko za picie w czasie/przed służbą. A nie za to, że jakiś samobójca sobie wymyślił, że skoczy pod pociąg.
-
W takim razie po co pisali, że dyżurna w Katowicach była pijana skoro nie udało się jej zrobić tak, żeby pociąg przeskoczył nad drugim? Gdyby był pijanym odpowiedziałby za spowodowanie wypadku.
Pani Dyżurna odpowiedzialna za wypadek była trzeźwa... Za to dysponująca była nachlana i jej wytoczą proces tylko za nie trzeźwość, a pani Dyż. Ruchu (uszczególniam, że miała na głowie również sekcje towarową) odpowie za nieumyślne (?) spowodowanie katastrofy w transporcie kolejowym z udziałem ludzi, czy jakoś tak...
-
Pani Dyżurna odpowiedzialna za wypadek była trzeźwa... (...)
Nie chodzi mi tu o to, kto był winien. Nie rozumiem co jest w tym dziwnego iż podano informacje, że maszynista był trzeźwy. Po każdym wypadku/zdarzeniu drużyna trakcyjna musi 'dmuchać', aby prokurator mógł stwierdzić brak winy ze strony kolei.
-
W takim razie po co pisali, że dyżurna w Katowicach była pijana skoro nie udało się jej zrobić tak, żeby pociąg przeskoczył nad drugim? Gdyby był pijanym odpowiedziałby za spowodowanie wypadku.
Pani Dyżurna odpowiedzialna za wypadek była trzeźwa... Za to dysponująca była nachlana i jej wytoczą proces tylko za nie trzeźwość, a pani Dyż. Ruchu (uszczególniam, że miała na głowie również sekcje towarową) odpowie za nieumyślne (?) spowodowanie katastrofy w transporcie kolejowym z udziałem ludzi, czy jakoś tak...
Ale zamieszałeś. Dyżurna ruchu to ta, która siedzi w nastawni dysponującej "KL" od strony Katowic a druga pani to nastawnicza siedząca w nastawni wykonawczej "KL1" od strony Cz-Dz. Nastawnicza bez polecenia/zgody dyżurnej ruchu nie mogła zrobić praktycznie nic.
-
Sorki, no tak namieszałem, Dyżurna Pomocnicza była przy wypadku (siedzą dwie od strony K-ce) a KL1 tam siedzi najczęściej Pan :)
-
Gdyby był pijanym odpowiedziałby za spowodowanie wypadku.
Bezsens. Nawet jakby mu zza słupa przed same czoło wyskoczył?
To powinno mu się dostać tylko za picie w czasie/przed służbą. A nie za to, że jakiś samobójca sobie wymyślił, że skoczy pod pociąg.
To, jaki będzie zarzut, tudzież z których będzie oczyszczony, to nie jest przed zapadnięciem wyroku kwestia ostateczna. Prokurator może postawić takie, z których wynika, że był pijany i przez to zginął człowiek, ale np. podczas procesu biegli mogą orzec, że nawet bez spowolnionej reakcji byłby bez szans. I wtedy odpowiada za samą jazdę po pijaku.