- Symulator MaSzyna -
Symulator EU07 (i nie tylko) => Tabor kolejowy => Wątek zaczęty przez: dyszka w 21 Lutego 2013, 14:49:42
-
Witam Serdecznie !
Jestem nowy na forum,to mój pierwszy wpis. Jeden z moich filmików macie przyjemność oglądać na stronie fanpage MaSZyny na FB :) Ale nie o to chodzi. Może banalne pytanie , ale chciałem się spytać moi drodzy jaka lokomotywa jest najszybsza, dostępna w symulatorze ? Czyli taka , która rozwinie szybko dużą prędkość i w miarę sprawnie hamuje.
Pozdrawiam,
Dawid
-
EP09,EP05 = 160km/h EP08 = 140km/h
-
Jeżeli chodzi o hamowanie to jest to uzależnione od składu, przykładowo dla mnie lepiej się hamuje długimi składami, masa hamująca jest większa.
-
Jeśli chciałbyś z pomocą ukrotnienia to EP09/EP05 z EU43 nieżle zasuwa
@down sorry mój błąd nie EU40 tylko EU43
-
EP09/EP05 z EU40 nieżle zasuwa
Że jak?
-
Z cierpliwością rozpędzisz skład 800 ton do 160 km/h lokomotywami EP05 oraz EP09.
-
Korzystając z błędu w ST45 możemy się nią rozpędzić nawet do 700 km/h. Ale jak już wspomniano EP09 i EP05 rządzą.
-
EP09, EU43(nie da się jeździć) - 160 km/h
Możesz łatwo sprawdzić szybkość loka. W zakładce składy w Rainstedzie. W polu informacji o składzie na dole pisze ci Vmax ;)
-
EP09 będzie łatwiej hamować (elektrodynamiczny) ale zakładając że nie ma czegoś takiego jak szlakowa czy VMax, EP05 powinna bujnąć się najszybciej :p
-
Bardzo Wam dziękuję :) Wszystkie informację się zapewne przydadzą :) Potestuję dzisiaj :D
-
Mi udało sie rozbujać ep09 do 224km/h z składem :P
-
Ile wagonów :P ?
Dodano: 21 Lutego 2013, 19:38:19
Panowie , macie rację EP-09 najszybciej się rozpędza i nawet w miarę dobrze hamuje :)
-
Mi udało sie rozbujać ep09 do 224km/h z składem :P
W tej lokomotywie to chyba jest nie możliwe by przekroczyła 200km/h a zwłaszcza w realu jak i w symulatorze.
-
Kiedyś i to na trybie debug udało mi się rozbujać do 224km/h ze składem. Teraz wywala przy 200km/h. A tu screen na potwierdzenie. A EP05 wywala koło 180 km/h...
-
Jak to jest możliwe? :)
To EP09 wyciąga w Realu 180km/h? Na serio mają na prędkościomierzach 180km/h? Jeszcze nigdy nie byłem na żywo spotkać kabinę w EP09.
-
Skoro 10-osiowy zespół trakcyjny o masie 136 ton i mocy 2 MW można rozpędzić do 200 km/h, to tym bardziej powinno być to możliwe w przypadku 4-osiowej lokomotywy o masie 84 ton i mocy 3 MW.
-
Stosując odpowiednią przekładnię, kosztem przyśpieszenia pewnie i "czysta" by poszła.
-
Jak to jest możliwe? :)
To EP09 wyciąga w Realu 180km/h? Na serio mają na prędkościomierzach 180km/h? Jeszcze nigdy nie byłem na żywo spotkać kabinę w EP09.
Nawet jeśli (bo teraz nie pamiętam czy miały do 180) to w innym przypadku jak EN57 ma do 120km/h albo EU07 do 140km/h to nie znaczy, że mogą tyle osiągnąć. Po przekroczeniu konstrukcyjnej prędkości powinien wywalić wyłącznik szybki.
-
http://gadzetomania.pl/2013/02/20/najwieksze-katastrofy-kolejowe-w-polsce-i-na-swiecie/saint-michel-de-maurienne-1917-r/top Parowóz dał radę 135 km/h. ;) Myślał ktoś kiedyś nad stworzeniem toru doświadczalnego z górką (albo kilkoma)?
-
Z górki to i stalowa kulka taką prędkość rozwinie.
Najszybsze parowozy:
Polska - Pm36-1 (teoretycznie 140km/h), Pm36-2, Pm1, Pm2 - 130km/h.
Świat - LNER A4 - 202km/h, 18 201 - 182km/h.
A odnośnie bicia rekordów w MaSzynie - zamiast wykręcać kosmiczne prędkości, proponuję, trenujcie sprawne rozruchy i hamowania "na raz", bardziej Wam się przyda.
-
A taka tradycyjna SM42 może przekroczyć prędkość konstrukcjną 90km/h do 100-110km/h? Pytam z ciekawości. ;)
-
Praktycznie tak.
-
Ta prędkość konstrukcyjna, to taka bezpieczna eksploatacyjna, bez zbyt dużego zużywania podzespołów i ze względów bezpieczeństwa.
Edit:
Od czegoś musi być ten tor doświadczalny hehe.
-
Każda lokomotywa może przekroczyć swoja prędkość konstrukcyjną. Tylko wtedy już nie ma gwarancji czy nic się nie stanie . Ja słyszałem o tym że na próbach odbiorczych gagarów po naprawach rozpędzano je do 120km/h żeby sprawdzić czy nic się nie dzieje złego.
-
A taki 30-sto letni kibel EN57 jadą 100-110km/h a mają na liczniku 120km/h. Więc czemu nie dochodzi do 120km/h taki kibel pomijając te nowsze spoty itp. Boją sie maszyniści wyciągnąć na kiblu 120 a co dopiero przekroczyć te 120? Jeśli taki kibel przekroczy i będzie prół np 130 to nie wykolei sie?
-
Widzisz tę czerwoną strzałeczkę przy 110 km/h? Obawiam się, że nikt nie ryzykuje jej przekroczenia igłą wskazującą, gdyż mogło by się to skończyć na wyrzuceniu z pracy takiego jegomościa, który zaryzykował ...
-
W praktyce nie przekraczaja setki. Na d29-2 za Rebmertowem w strone Sulejowka mamy drogowa 160km/h a i tak niezmodernizowane en57 maja rozkladowa 100km/h.
-
Ma na liczniku 120, ponieważ produkowane takie, które mają skalę do wielokrotności 30 (30, 60, 90, 120, 150, 180). Poza tym miernik powinien być zrobiony z zapasem na wszelki wypadek.
EN57 został zaprojektowany i zbudowany do 110 km/h i taką prędkość w eksploatacji się stosuje. Zaś podstawą prowadzenia ruchu pociągów jest zachowanie bezpieczeństwa, stąd nie wolno przekraczać tej prędkości jakimkolwiek pojazdem.
Może się wykolei przy 120, może przy 130, może przy 140, a może też nie przyspieszać, bo EN57 przy dużych szybkościach ma bardzo małą siłę pociągową.
-
Więc, EN57 może jechać 100-110km/h nie przekraczając 110km/h jak mówicie ze względu na bezbieczeństwo.
Jechałem kiedyś pociągiem REGIO na ED72 Toruń-Olsztyn i gps wskazywał, że jedzie 110-117km/h.
Twoja wiadomość powinna być przejrzysta i czytelna. Pisz zatem jedną myśl ciągiem (zdanie po zdaniu), bez rozpoczynania każdego zdania od nowej linii. Podział na akapity pozostaw dla rozróżnienia kilku tematów w Twojej wypowiedzi. W skrócie - "pisz poziomo".
/ Żuk
-
Jeśli wziąć pod uwagę zużycie obręczy (a może nawet i jego brak), dokładność prędkościomierza i dokładność GPSu, to jest ok.
-
Każda lokomotywa może przekroczyć swoja prędkość konstrukcyjną.
W realu np. na SM31 jest przekaźnik szybkości maksymalnej połączony przewodami z Haslerem, jeśli przekroczysz konstrukcyjną 80km/h to go rozłączy i nie będziesz miał sterowania. Oczywiście na upartego wszystko można bokiem obejść i go podeprzeć, choć osobiście bym nie kombinował :)
-
Boją sie maszyniści wyciągnąć na kiblu 120 a co dopiero przekroczyć te 120? Jeśli taki kibel przekroczy i będzie prół np 130 to nie wykolei sie?
Tu raczej chodzi o sposób przeniesienia momentu obrotowego z silników trakcyjnych. W takim "tramwajowym" (zwanym też zawieszeniem "za nos") zespole napędowym silnik oparty jest też na osi przez łożyska ślizgowe. Dochodzi jeszcze sprawa dociążenia albo odciążenia osi przy jeździe w przód albo w tył, przez co poszczególne zestawy kołowe mają róźną "przyczepność". W takich warunkach przekraczanie 120 km/h jest niezbyt rozsądne.
-
W realu np. na SM31 jest przekaźnik szybkości maksymalnej połączony przewodami z Haslerem, jeśli przekroczysz konstrukcyjną 80km/h to go rozłączy i nie będziesz miał sterowania. Oczywiście na upartego wszystko można bokiem obejść i go podeprzeć, choć osobiście bym nie kombinował :)
O widzisz nie wiedziałem człowiek uczy się całe życie i głupi umiera. Choć w związku z tym też mi się przypomniało ze np Lxd2 też miało takie ograniczenie ze po przekroczeniu szybkości konstrukcyjnej wyłączało sterowanie. Pewnie nowe lokomotywy maja takie rozwiązania standardowo.
Tu raczej chodzi o sposób przeniesienia momentu obrotowego z silników trakcyjnych. W takim "tramwajowym" (zwanym też zawieszeniem "za nos") zespole napędowym silnik oparty jest też na osi przez łożyska ślizgowe. Dochodzi jeszcze sprawa dociążenia albo odciążenia osi przy jeździe w przód albo w tył, przez co poszczególne zestawy kołowe mają różną "przyczepność". W takich warunkach przekraczanie 120 km/h jest niezbyt rozsądne.
Zawsze znajdzie się jakieś odstępstwa. Na wózkach od Tamary po zmianie tylko przekładni głównej jeżdżono 140km/h mimo ślizgowych łożysk na silniku i zawieszenia za nos.
-
Można łatwo policzyć z jaką prędkością na pewno jechała dana lokomotywa. Przed dopuszczeniem do jazdy musi osiągnąć stabilne 110% prędkości konstrukcyjnej. Czyli EP09 da się spokojnie w realu i w miarę bezpiecznie osiągnąć 176 km/h ;).
-
To już tak for fun zrobiłem ale na tworzonej scenerii gdzie mam bardzo długą prostą w trybie debug odpaliłem EP09 i złapałem jej vmax. A było dokładnie 246km/h, powtarzam, to było tylko dla sprawdzenia nic poza tym.
-
W debugemode to i siódemkę do 250 km/h rozbujasz. :) Tutaj chodzi o najszybszą lokomotywę bez "dopalaczy" :)
-
Ja wczorajw trybie debug na TD rozpędziłem"dziewiątkę" do 250km/h
-
Tutaj chodzi o najszybszą lokomotywę bez "dopalaczy" :)
Debugmode to nie jest dopalacz, po prostu zanika w nim jakaś dziwna zależność że wywala szybki po przekroczeniu iluś tam km/h czego w realu nie ma (ponoć to ma symulować awarię silników).
-
Debugmode to nie jest dopalacz, po prostu zanika w nim jakaś dziwna zależność że wywala szybki po przekroczeniu iluś tam km/h czego w realu nie ma (ponoć to ma symulować awarię silników).
Korzystając z okazji, żeby nie zakładać nowego wątku, czy jesteście w stanie udzielić mi informacji, która wartość w pliku .chk odpowiada za "podparcie" bezpiecznika nadmiarowego? Czy jest praktyczna możliwość wykonania takiego zabiegu w maszynie?
-
@PanMechanik http://eu07.pl/forum/index.php/topic,13925.msg144171.html#msg144171
-
Zdarzało mi się jeździć kiblem po 120 km/h. Prędkościomierz wykazywał nawet większą prędkość ,lecz z pewnością nie pokrywało się to rzeczywistą jego szybkością. Prędkość konstrukcyjna EN57 to 110 i jest oznaczona czerwoną kreską na haslerze.
-
"podparcie" bezpiecznika nadmiarowego
A co chcesz się bawić w pewnego warszawiaka, którego jeszcze z roboty nie wywalili, a jeździ jak skończony idiota ? Fajnie to wygląda jak się jedzie 120km/h i daje w nagłe i hamuje do 60km/h, ale to nie sama lokomotywa jedzie, tylko jeszcze wagony są za nią, a w wagonach pasażerowie, którzy są "ludźmi", a nie węglem.
-
W załączniku sceneria !rollercoaster, wrzućcie plik do folderu /scenery. Miłej zabawy. :)
-
Tu raczej chodzi o sposób przeniesienia momentu obrotowego z silników trakcyjnych. W takim "tramwajowym" (zwanym też zawieszeniem "za nos") zespole napędowym silnik oparty jest też na osi przez łożyska ślizgowe. Dochodzi jeszcze sprawa dociążenia albo odciążenia osi przy jeździe w przód albo w tył, przez co poszczególne zestawy kołowe mają różną "przyczepność". W takich warunkach przekraczanie 120 km/h jest niezbyt rozsądne.
Po przekroczeniu konstrukcyjnych obrotów silnika występuje tzw "ogień okrężny" na komutatorze i puszczają przekaźniki ochronne (nie wiem które najpierw ale powinno zwalić szybki), chyba że coś cudowano to komutator się posypie. W skrajnych przypadkach siły odśrodkowe mogą doprowadzić do mechanicznego uszkodzenia uzwojeń wirnika, to tego uszkodzone łożyska ale to już są drobne.
-
Silnik nie ma tu nic do rzeczy. To co opisałeś może się tylko wydarzyć przy poślizgu zestawu kół i rozbiegnięciu silnika. Temat nie jest o konstrukcyjnych obrotach silnika.
-
Jeśli tak na to patrzymy, to od "Odpowiedź #14 dnia: 21 Luty 2013, 19:56:41" wszystko nie jest na temat. Pojawiły się różne przypuszczenia i dywagacje na temat prędkości maksymalnych, więc mam wrażenie że przez chwilę zapomnieliśmy o zabezpieczeniach skupiając się na ograniczeniach konstrukcyjnych. Konstrukcja silnika, jego zawieszenie, sposób przekazania momentu obrotowego na oś i przekładnia ma bardzo duże znaczenie w wyznaczeniu prędkości maksymalnej. Świadomie nie piszę o wielu innych czynnikach, które mają na to wpływ. Zaczynając od konstrukcji wózków, przez np. usprężynowanie, rodzaj kół, a na Cx kończąc. No, ale wtedy zupełnie odbieglibyśmy od tematu.
-
Jeśli tak na to patrzymy, to od "Odpowiedź #14 dnia: 21 Luty 2013, 19:56:41" wszystko nie jest na temat
Aż tak źle nie jest.
Na ograniczenie prędkości całego pojazdu ma wiele czynników, włącznie z budową drogi po której pojazd się porusza... Jednak elektryczny silnik trakcyjny jest tu najmniejszym problemem. Z tego powodu nie zgadzam się z opinią, jakoby zjawisko ognia okrężnego miało wpływ na ograniczenie prędkości. Silnik z taką usterką jest po prostu popsuty...
Za wielkimi prędkościami stoją specjalistyczne technologie, a zjawisko iskrzenia na komutatorze może już tylko dotyczyć starego odkurzacza lub wiertarki.
-
Tak. Dlatego są zabezpieczenia, żeby nie kręcić szeregowych silników do takich obrotów, że powstanie łuk albo przepali się uzwojenie. Z pomocą idzie "nowe" - silniki indukcyjne (asynchroniczne) nie mają komutatora i szczotek, więc część problemów znika (także związanych z ich serwisowaniem).
-
Z pomocą idzie "nowe" - silniki indukcyjne (asynchroniczne) nie mają komutatora i szczotek, więc część problemów znika (także związanych z ich serwisowaniem).
Trochę nie na temat, ale jak wygląda sprawa z rozbieganiem silnika indukcyjnego? Z tego co kojarzę, to nie może osiągnąć zbyt wysokich obrotów, bo są one ograniczone przez częstotliwość prądu.
-
Istotą silnika asynchronicznego, jest to, że prędkość kątowa wirnika nie jest zgodna z prędkością kątową wirującego pola magnetycznego (który ów wirnik napędza).
Także częstotliwość prądu ma tu coś do rzeczy, ale nie do końca w tym sensie.
-
Wiem, że prędkość kątowa pola w asynchrnicznym jest wyższa niż prędkość wirnika, ale z tego co wiem wirnik bez obciążenia maksymalnie rozpędzi się do prędkości nieco niższej niż pola.
-
No bo tak jest. Dlaczego wirnik miałby szybciej wirować od napędzającego go pola magnetycznego? Chyba tylko jak jest napędzany przez koła/oś jadąc z górki :)
Zgrabny opis znalazłem na starej dobrej cioci wiki. Cytuję jego fragment:
Silnik indukcyjny nie może kręcić się (bez pomocy zewnętrznego napędu) z prędkością synchroniczną (poślizg=0), gdyż wówczas w uzwojeniu wirnika nie indukowałyby się napięcia i nie płynęłyby prądy, w konsekwencji silnik nie uzyskiwałby momentu elektromagnetycznego. Zwiększenie prędkości wirnika za pomocą zewnętrznego napędu ponad prędkość synchroniczną sprawia, że silnik staje się generatorem - zaczyna wydawać do źródła zasilania uzwojenia stojana, czyli typowo do trójfazowej sieci elektroenergetycznej, moc czynną.
EDIT: można pobawić się asynchronem bez wychodzenia z domu: https://sites.google.com/site/silnikisat/Home/program (https://sites.google.com/site/silnikisat/Home/program)
-
Zwiększenie prędkości wirnika za pomocą zewnętrznego napędu ponad prędkość synchroniczną sprawia, że silnik staje się generatorem - zaczyna wydawać do źródła zasilania uzwojenia stojana, czyli typowo do trójfazowej sieci elektroenergetycznej, moc czynną.
Nie wiem czy to jest takie proste w zastosowaniu praktycznym, tj. w elektrowozie podłączonym do sieci (zarówno prądu przemiennego jak i stałego). Stosuje się hamowanie rekuperacyjne, gdzie energia elektryczna jest oddawana do sieci, ale to chyba wymaga rozbudowania układu zasilania. Częściej chyba spotykane są układy, gdzie przy hamowaniu ładowany jest akumulator, albo w ogóle nie ma trybu hamowania rekuperacyjnego, tylko hamowanie elektrodynamiczne, w którym do silnika/generatora podłączane są oporniki, zamieniające energię kinetyczną w energię cieplną.
-
Żeby hamowanie odzyskowe działało to w momencie kiedy jeden pojazd oddaje energię do sieci inny pojazd (lub pojazdy) musza ją pobierać, jeżeli tak się nie dzieje to wzrasta napięcie w sieci trakcyjnej co powoduje że pojazd z hamowania odzyskowego przechodzi na hamowanie elektrodynamiczne.
Jeżeli innych pojazdów nie ma lub pobierają mniej energii to można by było oddawać tą energię do sieci energetyki zawodowej, jednak to wymaga używania na podstacjach trakcyjnych prostowników sterowanych, a nie jak w Polsce zwykłych diodowych.
Co ciekawe na dawnych podstacjach z przetwornicami wirującymi oddawanie energi z sieci trakcyjnej do sieci elektroenergetyczniej było możliwe bez większego problemu i odbywało się automatycznie.